Skocz do zawartości

Polski obóz koncentracyjny, czyli nadal 1500 PLN "na łapę"


Marek Kotoński

Rekomendowane odpowiedzi

@Stulejman Wspaniały Sęk w tym, że płace rosną kiedy rośnie popyt na pracę, czyli pracodawcy sami potrzebują i szukają pracowników. Tak jak zawsze wzrost popytu ciągnie ceny do góry, dlatego np. za "Kobietopedię" mogłeś dać wyższą cenę niż za "Stosunkowo Dobry" bo miałeś już więcej czytelników, popyt na towar wzrósł ;).

 

Podziemny, a nawet Korwin walą niestety wielki błąd, wiążąc cenę dobra z samymi kosztami jego produkcji. Tacy z nich wolnorynkowcy z koziej dupy, że gadają jakby nie znali subiektywistycznej teorii wartości :D. Dlaczego Korwin i Konrad tu się mylą? Prosty przykład: koszty produkcji marihuany są niskie, ale jej cena wysoka, dlatego że ludzie są gotowi za nią tyle płacić, jest wysoki popyt na czarnym rynku, jako że jest to towar nielegalny, przez co trudno dostępny. Inny przykład: koszt stowarzyszenia dzieła sztuki, powiedzmy obrazu jest bardzo niski w stosunku do jego ceny, która potrafi sięgnąć milionów dolarów, bo tyle są gotowi płacić kolekcjonerzy sztuki. A teraz przykład w drugą stronę: Przedsiębiorca poniósł wysokie koszty produkcji, ale jego towarów nikt nie chce kupować. Co więc robi? Ano, obniża ceny. Koszty produkcji wysokie, a cena niska :). Bo tak zadecydowała wysokość popytu.

 

Dlatego obniżenie kosztów pracy i uwolnienie przedsiębiorczości podnosi pensje, ale nie dlatego, że pracodawca ma więcej pieniędzy, czy ponosi niższe koszty, tylko dlatego, że teraz zatrudnia się na rynku więcej ludzi. Rośnie popyt na siłę roboczą, rosną więc i płace. Tak to działa. Korwin i Kondraś używają po prostu dupnych argumentów, źle to tłumaczą.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, EnemyOfTheState napisał:

@Stulejman Wspaniały Sęk w tym, że płace rosną kiedy rośnie popyt na pracę, czyli pracodawcy sami potrzebują i szukają pracowników.

Mogę to potwierdzić. Pewna firma widząc, że pracownicy odchodzą, nagle postanowiła wprowadzić dość znaczne podwyżki tylko po to, żeby zatrzymać pozostałych i przyciągnąć nowych. Z początku też nie reagowali, ale kiedy sytuacja robiła się powoli coraz gorsza, to skłoniło ich to do takiego działania.

Edytowane przez HORACIOU5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Stulejman WspaniałyZ tego co pamiętam obniżka CIT za rządów Leszka Millera spowodowała duży wzrost ilości osób przechodzących na tzw. samozatrudnienie. Ich dochody netto wzrosły, ponieważ zamiast pracować na znacznie obciążonym podatkami i opłatami etacie odprowadzali 19% podatku od dotychczasowych dochodów. 

Pamiętajmy o tym, że spadek podatków dla przedsiębiorców nie oznacza jednoczesnego wzrostu płac pracowników. Przedsiębiorcy mają różnorakie koszty, nie tylko pensje pracowników. Zaoszczędzone w ten sposób pieniądze przeznaczyć można na dodatkowy etat, zainwestować w maszyny albo odłożyć na koncie na "czarną godzinę". Wybór zależy oczywiście od przedsiębiorcy.   

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, Stulejman Wspaniały napisał:

to niemiecki koncern nie będzie Polakom płacił więcej

Gdyby chciał płacił więcej Polakom, to musiałby zapłacić mniej Niemcom. Zawsze niemieckie i reszta zachodnich koncernów może  zabrać swoje linie produkcyjne z Polski do innego Państwa.

A w takim wypadku, w Polsce zwiększyłoby się bezrobocie, zmniejszyły wpływy z podatków.

Oni mają kontrolę, spokojnie.

 

A co do tematu.

To trudny kawałek chleba. Socjal w państwie jest potrzebny. Nie każdy w społeczeństwie jest wystarczająco bystry, aby poradzić sobie w warunkach kapitalizmu (wolnego rynku).

 

I pytanie brzmi, czy chcemy pomagać innym, czy patrzymy na swoje nie martwiąc się o innych?

 

Uważam, iż powinniśmy się o nich martwić! Chociażby z kapitalistycznego-egoizmu.

 

Przecież bieda wiąże się z częstym występowaniem patologi społecznej, a to może się źle na nas odbić.

 

Prosty przykład.

 

Bogaty kapitalista idzie sobie kupić papierosy w kiosku przy ulicy Włókienniczej w Łodzi. Nagle zza kamienicy wyskakuje dwóch dresiarzy ze sztyletami dźgając go, aż do śmierci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 hours ago, Headliner said:

Kolego, nie chcę Cię obrażać ale piszesz bzdury. To co ktoś nawkładał Ci do głowy to antypolska propaganda mająca na celu zrobienie z Polakami dokładnie to co się teraz dzieje.

Jesteś przykładem na to, że obce siły dzielą naród przez indoktrynacje ludzi o młodych lat po to, aby łatwiej nimi rządzić.

Pierwsza rzecz - " Polską rządzą Żydzi "  - oczywiście, że tak i oczywiście , jak widać, jest to dla nas - Polaków - niekorzystne. 

Czy myśmy ich wybrali ? Oczywiscie, że tak.

Czy więc to nasza wina i nie powinniśmy mieć o to pretensji??

Nie nie i kurwa jeszcze raz nie !!!

Zostaliśmy oszukani i cały czas jesteśmy oszukiwani i indoktrynowani czego Ty, jesteś znakomitym przykładem.

Żydzi występują pod zmienionymi, na polsko brzmiące, nazwiskami więc osoby niezainteresowane nie wiedzą na kogo głosują - to raz.

Dwa - media są nie polskie - i to ostatnio mam wrażenie, że wszystkie. Co za tym idzie jest to olbrzymie i niezwykle silne narzędzie do robienia ludziom z mózgów gówna. Twoja świadomość  tym co Cię otacza jest budowana na tym conusłyszysz w mediach - tylko i wyłącznie. Dam Ci przykład - piszesz o pkb...skąd wiesz o jakimś pkb ?? - a więc z telewizora.

W latach 70 tych w radio puszczono fragment ksiązki " Wojna Światów" to ludzie myśleli, że obcy atakują Ziemię " 

Teraz co do biznesów, że ciężko itd.

Komu ciężko to ciężko. Z tego co ja widzę to są ludzie, którym idzie bardzo łatwo. Dlaczego ? Ano dlatego, że mają układ. 

Z kim ten układ - no to sobie już sam odpowiedz - na pewno z kimś przy korycie a przysłowiowy Janusz chce otworzyć warzywniak gdzieś na osiedlu i mu za chuja nie idzie i się zastanawia czemu, chłop bankrutuje, rodzina się rozpada itd itp.

A wtedy wychodzi jakiś pierdoliny cwaniaczek i opowiada jak to Janusz nie miał glowy do interesów najwyraźniej ale to rylko i wyłącznie jego wina.

Po jakimś czasie na miejscu warzywniaka budowany jest Lidl, ktrego właścicielem jest inny Janusz ale o specyficznym nazwisku np. Goldbaum ewentualnie gdzieś ktoś w jego rodzinie tak się nazywał i wszystko idzie jak tralala

 

Nie oglądam telewizji. WCALE.

Polską rządzą Żydzi - no dobra i co z tego wynika? Wszyscy politycy, dziennikarze, generałowie i wyższej kadry sędzia to Żydzi. Tak?

Lepiej w to wierzyć, czy może lepiej uwierzyć w to, że twój los zależy od Ciebie, Twojego działania i twoich możliwości?

To pierwsze skutkuje tym, że krzyczysz, uniżasz swoją pozycję tym samym sądząc, że Polak to wszechwiedzący człowiek, Apollo, jak tylko dojdzie do władzy, to Polska stanie się imperium od morza do morza z płacą minimalną 300 zł/h zapewniającą wszystkim ludziom dobrobyt, dostatek i radość, a przez to Polska będzie chwalona, we wszystkich szkołach świata polski język będzie uczony, a wszystkie narody będą nam podległe patrząc na nasze bogactwo, majestat i dostatek. Tak?

Jestem indoktrynowany, bo nie wierzę w to, że nacja, która była na naszych ziemiach przez pół tysiąclecia ani razu nie przejmując u nas władze trzymają w rysach ten naród, który tylko jak dopuści się do rządzenia, to będzie wszechmocny? BĄDŹMY OBIEKTYWNI, POLACY NIE SĄ BOGAMI (pisałem sarkastycznie, nie naśmiewam się z Polaków, sam nim jestem).

Udowodnij, że listy Żydów polskich mają jakiekolwiek przełożenie w rzeczywistości. Nie jestem żydofilem, ale na litość boską! Gdyby taka nieliczna nacja miałaby przepełniać rządy Polski, Ukrainy, Rosji, USA, Wielkiej Brytanii i dopisz sobie inne kraje, to nie starczyłoby ich!

Zamiast oskarżać wiecznie o wszystko Żydów, zacznijmy się uczyć, zacznijmy posiadać aktywa, zacznijmy łączyć przyczynę ze skutkiem. Przeanalizuj historię i zobaczysz, że bogactwo bierze się z ciężkiej pracy nie uciskanej przez państwo, przez ośrodki high-tech, przez pracochłonną przedsiębiorczość, a nie przez wieczne użalanie się "Żydzi nami rządzą i ch*j". Nie przez eksperymenty interwencjonistyczne, nie przez chodzenie do kościółka, nie przez dowalanie "prywaciarzom" (gardzę tym wyrażeniem).

 

Silne, zdolne narody to takie, w którym dzieci od małego czytają skomplikowane książki z różnych dziedzin, kształcą się, w których podstawą jest znajomość języków, w której nie dominuje mentalność katolicka, której częścią jest oskarżanie innych o własne niepowodzenia (umniejszone ego do tego prowadzi), ale dominuje religia, w której dla jednostki praca, nauka, pomoc drugiemu, robienie biznesów jest cnotą najważniejszą. Dobrym przykładem jest tu naród Szwajcarski, w którym etyka kalwińska wyraźnie podkreśla, że jak człowiek jest przedsiębiorczy i pracowity, to do nieba trafi. Świadectwem tego jest Szwajcaria - kraj o IV najwyższym PKB per capita.

 

Gdyby kadrę urzędniczą zredukować do 50 tysięcy zmniejszając ilość podatków i likwidując dochodowy, to możecie sobie wprowadzać pensję minimalną nawet i na poziom 30 zł/h, ciekawie by było.

Tak, TVN polski nie jest, TVP jest znacjonalizowany i pi*rdoli jak potłuczony

23795259_1970307099662631_21528657454699

 

To jest poziom mediów znacjonalizowanych.

 

 

Skąd wiem o PKB? Skąd wiem o sile nabywczej? Skąd wiem o inflacji, deflacji, cyklach koniunkturalnych, podaży i popycie? Z książek. Z książek Begga, Hayeka, Rothbarda, Misesa, Hoppego, Mengera, Friedmana, Hazlitta, Machaja, Hultberga, Salerna, Kirznera i wielu innych wybitnych ekonomistów.

W telewizji nie mówią skomplikowanych mechanizmów ekonomicznych, bo to zanudza widzów. Ekonomia jest nauka na ogół nudną dla większości ludzi. Nie mówią więc o tym, że aby rząd coś dał, to musi najpierw zabrać, tak jak mówiła Pani Margaret Thatcher, która doprowadziła Wielką Brytanię do potęgi, aby potem na tym forum można było twierdzić, że sukces gospodarczy Brytyjczyków i ich bogactwo spowodowane jest płacą minimalną.

Tak było, jeszcze jaaak.

 

Rynek wiejski zawsze będzie istniał przez to, że oferują towary wprost ze wsi. Ludzie kupują w Lidlach, Biedronkach itd., bo jest taniej. Sami to wybierają. Wolisz utrzymać małe biznesy? Kupuj u nich. To konsument decyduje które przedsiębiorstwa maja przetrwać, a które upaść.

@Stulejman Wspaniały

Quote

 

Uwielbiam jak kręcisz logiką jak wiatrakiem - i co z tego że szybko rośnie, skoro przy naszych cenach dzisiejsza pensja to jak napluć w twarz człowiekowi? 1500 złotych miesięcznie to jest gówno, za mieszkanie płacę z opłatami 700 złotych, zostaje mi 800 złotych na jedzenie, dentystę, leki, ubrania, bo o kinie, restauracji czy jakimś hobby nawet nie wspomnę, bo tu się tyra aż do śmierci.

 

A co jak ktoś musi wynajmować mieszkanie? Pochoruje się jak ja kiedyś trwale? Straci pracę? Ktoś mu zrobi krzywdę i trzeba będzie leczyć, np. wybiją mu zęby i nie znajdą sprawców? 

 

Właśnie dlatego tylu ludzi wyjechało do normalnych, socjalnych krajów, gdzie nikt poważnie nie traktuje narzekań na pensję minimalną, i jak widać wszystko pięknie gra, nawet mimo milionów ciapatych na utrzymaniu. Wiem, wiem, niemcy i irlandia miały kolonie na księżyciu.

 

Liberały i korwinowcy przypominają mi mojego ex kolegę, który dostawał piany na ustach jak słyszał o zasiłkach i pensji minimalnej. Kto nie umie przetrwać, ma umrzeć. No i się ciężko pochorował - latami dawali mu leki za 20 tysięcy miesięcznie, dali mu rentę, komputer, rower - chętnie brał od państwa, inaczej by umarł. I nadal jest liberałem, i nadal nienawidzi zasiłków i pensji minimalnej. A gdy go pytałem jak to łączy w swojej głowie (branie hajsu od państwa z nienawiścią do biorących), to mówił że gdyby nie GIGANTYCZNE koszty pracy, to jego mama sprzątaczka by zarabiała taki hajs, że i na te 20 tysiecy by starczyło, i na nowego kompa, i na inne fanty. Próba wytłumaczenia mu że jak mama zarabia tysiąc dwieście to nie przeskoczy na ponad 20 tysięcy, nie udała się. Stałem sie wrogiem.

 

Gość czytał chyba kilkaset książek o ekonomii. Tak to wygląda wszystko w praktyce.

No jasne, że pensja 1500 zł to jak napluć człowiekowi w twarz. Setki książek ekonomicznych zostało napisanych i sprawdzonych w praktyce w USA, Niemczech, UK, Rumunii, Estonii, Hong-Kongu, Bostwanie, Chile.

Jasne, że fajnie by było, jakby były płace 5k netto przy dzisiejszych cenach. Tutaj masz pensję minimalną w praktyce:

http://www.rp.pl/Polityka/170509965-Wenezuela-Nicolas-Maduro-podwyzszyl-place-minimalna-o-60-proc.html

 

http://www.wnp.pl/rynki-zagraniczne/wenezuela-podnosi-place-minimalna-piaty-raz-w-tym-roku,309812_1_0_0.html

 

A tu masz Wenezuelskie sklepy:

comment_fjqh20JLVuHefSlsziYElwoGG2ceu30n

 

 

Podałem Ci przykład kraju socjalistycznego, w którym pensja minimalna co-rusz wzrasta. Nie przekłada się to na majątek obywateli. Chodzi tu o coś innego. Chodzi popyt i podaż, o to, ile pracownik wymaga, a ile pracodawca dać może (tak kształtuje się popyt i podaż na pracę, która to jest czynnikiem produkcji, obok kapitału i ziemi). Polacy na ogół nie czytają rzeczy "tak nudnych", więc nie rozumieją tego. W powiecie, w którym mieszkam, książki ekonomiczne są nowiutkie, a używane są jedynie te, które są obowiązkowe na ćwiczeniach ekonomii na studiach.

 

Od niebezpieczeństw w życiu są firmy ubezpieczeniowe, które w przypadku poważnego urazu zobowiązują się wypłacać pieniądze. Jeśli nie uwiązują się z umowy, to składana jest reklamacja i tracą klientów.

I działa to w przeciwną stronę (cytat z książki T. Sowella "Ekonomia stosowana", str.163): "Zdarzeniem, które uczyniło Swiss Re powszechnie znaną i pomogło uczynić z niej potentata na skalę światową, była błyskawiczna reakcja Swiss Reinsurance Company, która w odpowiedzi na trzęsienie ziemi i pożar San Francisco w 1906 roku, w mgnieniu oka dostarczyła ofiarom żywiołu pomocy pieniężnej. Mimo iż wypłacenie ogromnych odszkodowań ofiarom żywiołu w San Francisco kosztowało firmę połowę jej rocznych dochodów ze skład, wzrost jaki później nastąpił sprawił, że w okresie międzywojennym, Swiss Re stała się największą firmą reasekuracyjną na świecie".

 

W praktyce najbogatsi ludzie zazwyczaj chcą więcej socjalizmu, niż kapitalizmu, ponieważ pozwala im to pozostać w statusie quo. Kapitalizm to wieczna, krwiożercza konkurencja, która pozwala wygryźć z rynku najbogatszych w mgnieniu oka pozostawiając ich bezdomnymi. Czy w Polsce mieliśmy w ogóle kapitalizm?

Obiektywnie gospodarki wolnorynkowe bogacą się szybciej, aniżeli socjalistyczne. MYŚLMY W SKALI ŚWIATOWEJ, JEŚLI MÓWIMY O BOGACENIU SIĘ KRAJÓW. Widzimy to na przykładzie Niemiec wschodnich i zachodniej, Korei Północnej i Południowej, Europy wschodniej i zachodniej (na zachodzie przez 45 lat był kapitalizm, a u nas przez 45 lat był komunizm - wiadome). Szczyt rozwoju osiągnęły Stany Zjednoczone w I połowie XX wieku, kiedy to ludzie z Europy emigrowali tam jakby ciągnięci magnesem, nierzadko do fabryki Forda w Detroit, gdzie dostawali solidną wypłatę ciężko pracując u "prywaciarza". Trzymiesięczna pensja pozwalała kupić przez robotnika wyprodukowany tam samochód. Był to fenomen na miarę światową.

Jednostka patrzy, że dynamiczny rozwój ekonomiczny panuje w kapitalizmie, a nie w socjalizmie, jak również jest tym mocniejszy, im mniej jest w niej ingerencji państwa, tak więc stwierdza logicznie, że w warunkach makro system gospodarczy kapitalistyczny jest najlepszy i za tym dąży. Jest to logiczne pojmowanie ugruntowane na historii gospodarczej świata, ekonomii, na ładzie spontanicznym, o którym pisał F. von Hayek.

 

 

Podałeś typowy przykład Bastiatowego "co widać, a czego nie widać?". Widzisz korwinowca w systemie polskim, który zachorował, dostał od państwa pieniądze na leczenie w zacofanym polskim szpitalu, ale nie dostrzegasz, że te pieniądze, które państwo zabrało w celu leczenia pacjenta jest dużo większe, aniżeli sam zapłaciłby, bo musiał jeszcze utrzymać 700-800 tysięcy urzędników, którzy NIC KONKRETNEGO NIE PRODUKUJĄ. Jest to liczba ogromna na kraj 35 milionowy (3 miliony wyjechały). Nie widzisz jednostki, które założyły biznesy w UK, a nie w Polsce, ponieważ urzędy traktują przedsiębiorców jak potencjalnych przestępców. (Kamil Cebulski o tym wiele mówi, prowadził firmę i w Polsce i teraz prowadzi w Anglii, rozmawia z wieloma przedsiębiorcami, więc zna się na rzeczy)

Widać natomiast szklane domy ZUS-u, przejadane pieniądze na każdym kroku i Armię Krajową urzędników, którzy mają w swoją tradycję wpisaną, aby mieć gdzieś podatnika (głośna sprawa zatrudnionej koleżanki wykopowicza w urzędzie na wykopie).

 

Ignorujesz specjalnie fakty, takie jak:

- Oni nie mieli 45 lat komunizmu, przez co mają wyższy produkt krajowy brutto;

- Urzędy na zachodzie, przeważnie w Anglii, są dla przedsiębiorcy prowadzącego biznes, a nie przedsiębiorcy są dla urzędów, nie jedna prosperująca firma upadła przez to w Polsce (polecam Ci książkę "Biznes w Kraju dziadów" Kamila Cebulskiego, już ją tu polecałem)

- Na zachodzie kwota wolna od podatku w porównaniu do Polskiej, to jest raj na Ziemi;

- Czołowe gospodarki zachodnie wzbogaciły się na wolnym rynku, budowaniu przedsiębiorczości, innowacyjności na podstawie wolnej konkurencji, a nie drogą rządowych interwencji i działań, przez co widzimy dziś wielkie zachodnie koncerny, które budują nowoczesną technologię wzbogacając te kraje jeszcze bardziej. Świadectwem tego jest cała masa ośrodków high-tech, których w Polsce nie ma wcale. Chcesz, aby można było wegetować, nie patrzysz na tych, którzy mogliby wylecieć i wyprowadzić ten kraj realnie z ruiny.

 

 

Dobra, myślę, że to tyle. Już czuję te wiadra pomyj, że jestem pryszczatym korwinowcem, który nie wie nic o życiu.

Chcecie Polskę wielką bogatą i niezależną?

Na pewno pomoże w tym więcej socjalu, na pewno. Nigdzie, nigdy to nie pomogło doprowadzić kraj do wielkości, a jeśli już, to na zadłużenie przez pokolenia.

Chcecie bogatych Polaków? Trzeba zmienić naszą mentalność.

 

 

 

Na koniec dam porównanie PKB Niemiec z krajami zaznaczonymi na czerwono. PKB tych obszarów są takie samo. To jest, dlaczego Niemcy stać na miliony ciapatych.

19990458_878119225673672_592865433849371

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Strusprawa1... bo nawet nie doczytałem do końca ale już muszę Ci odpisać, 

Twierdzisz, że nie starczyło by Żydów?? Proszę Cię - to diaspora i to nardzo duża -spokojnie ich wystarczy na obsadzenie kluczowych stanowisk w państwach, z których będą mogli ciągnąć korzyści.

To oczywiście bardzo trudno udowodnić i możemy sobie gdybać na zasadzie ja swoje, ty swoje i tak do usranej śmierci.

 

 Co jednak mnie poruszyło to to, że dajesz przykład Szwajcarii.

Uważam, że to ty masz problem łączenia przyczyny ze skutkiem.

Szwajcara jest i była krajem NEUTRALNYM. Polska została rozjechana w trakcie II wś a potem okupowana przez Sowietów przez prawie 50 lat a potem co się działo lub nadal dzieje to wiemy.

A Ty myślisz, że to tak łatwo być krajem neutralnym gdy wookoło wojna ? Ano nie..

A wiesz dlaczego jednak Szwajcarii się udało ? No widzisz, prawdopodobnie nie wiesz - więc ci powiem.

Powodem tego są znajdujące się tam banki, w ktorych możni tego świata trzymaja swój ( najczęściej nielegalnie zdobyty ) kapitał. I toczy się wojna np. Ruskich z Niemcami to oba kraje a raczej rządzący, trzymają kasę w Szwajcarii.

Nikt zatem nie stara się tego kraju zaatakować i tak to się kręci.

Kto jest najczęsciej a prawdopodobnie 99% włascicielem banków? 

Rosjanin? - nie , Polak ? - nie A może Eskimos ? - no też nie , no więc kto ? Pewnie zapytasz, ale myślę, że już gdzieś tam świta ci odpowiedź na powyższe pytanie.

PS.

Cyt. : "Armię Krajową Urzędników" 

Rozumiem, że nie miałeś na celu zadrwienia sobie z Armii Krajowej czyli ludzi, którzy oddali życie żebyś mógł mówić w języku polskim ? 

 

 

 

Edytowane przez Headliner
  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Headliner Ok. Niemcy też były zniszczone i są potęgą przez reformy Eckharda. II RP była krajem socjalistycznym o silnej mentalności katolickiej, co przekładało się na poziom życia mieszkańców, wskaźniki ekonomiczne i poziom uzbrojenia w '39.

Szwajcarzy słyną z produkcji najlepszych serów, zegarków, czekolad - o to mi chodziło. Polacy jaką mają tradycję mistrzowskiej produkcji?

- Wolę głosować na PiS niż na Korwina bo Janusz Korwin-Mikke to naprawdę Ozjasz Goldberg, tak było napisane w internecie.
- A Kaczyński to Kalkstein.
- Ale to nieprawda,że Kaczyński to Kalkstein!
-Tak jest napisane na tej stronie,którą wskazałeś...
Tak mniej więcej wygląda rozmowa z PiSowcami antysemitami. Problem jest w myśleniu kolektywnym i przypisywanie jakiś tam cech całym zbiorowościom. Nie każdy żyd jest chciwy,,nie każdy murzyn jest leniwy i nie każdy cygan kradnie... Za pewnymi antypolskimi działaniami stoją konkretne osoby czy nawet organizacje, ale to te konkretne osoby trzeba szkalować a nie od razu wszystkich żydów bo większość z nich nie ma nic wspólnego z jakimiś tam żydowskimi roszczeniami czy szkalowaniem Polaków jak śmieć T.Gross. Na owej liście żydów jest kilka informacji prawdziwych ale pełno jest jakiś zmyślonych bzdur. A z resztą trzeba patrzeć i oceniać człowieka po jego czynach oraz słowach dzielić ludzi na mądrych i głupich, dobrych i złych, szlachetnych i łajdaków...

Z argumentacji, że "oni są Żydzi i basta" nic nie wynika , na nic to nie wskazuje, nic to nie leczy, nie ma żadnego wytłumaczalnego rozwiązania przez podanie tego. Dlaczego?

Ponieważ bogactwo, prosperity, dominację uzyskuje się przez tworzenie tego bogactwa, rozwijanie tego, w czym się jest najlepszym, nie pozwalanie, aby państwo w tym przeszkadzało. Nikt nie patrzy na tych producentów, którzy mogliby prosperować, ale nie powstali, nie wyłonili się w Polsce, ponieważ na dzień dobry muszą płacić ZUS-y, PIT-y, CIT-y i wszelkie inne podatki i regulacje, które tłamszą przedsiębiorczość.

To pierwsza kwestia.

U fanów myślenia nie pojawia się lampka, że "oni są bogaci, więc będę robił podobnie, aby się wzbogacić" - czyli uczyć się, gromadzić aktywa, tworzyć, zgłębiać trudną sztukę kupiectwa, czyli wszystko to, co robią Żydzi od dawna.

To druga.

Trzecia jest taka, że podajesz przykład wydarzenia historycznego, które było 70 lat temu! Jasne! Ma to wpływ na dzisiejsze czasy. Jeszcze większy wpływ ma komuna. Tak więc nie lepiej wziąć się po rozum do głowy, zobaczyć jak zachód doszedł do bogactwa, w którym jest obecnie, zmienić swoją mentalność z patrioty - męczennika na twórcę - innowatora (czyli lepsza forma patriotyzmu) i zacząć na poważnie budować gospodarkę Polski? Przy wolnej konkurencji, jak to robił zachód, tworzyć polskie marki stworzone z pasji do ludzkiego działania?

Nie lepsze, niż oskarżanie wszystkich o Żydów?

Część z nich jest, jak np. Jan Vinsent, ale większość nie jest na pewno. Jeśli opisywany tu Ozjasz Goldberg jest Żydem (jak tu się opisuje), to dlaczego nie przebywał w getcie warszawskim, a poza nim? "Ogłupił gojów, żeby nie domagali się wyższej płacy minimalnej". Genialne! No idealne! Bazujmy dalej na interwencjonistycznych bajkach, które Henry Hazlitt obalił już 70 lat temu w książce "Ekonomia w jednej lekcji". Argument taki sam, jak straszenie piekłem, gdy nie da się na tacę księdzu w niedzielę. Komu na rękę, aby państwo nie było rozrośnięte, wyjeżdżało stąd miliony młodych (w tym połowa mojego kuzynostwa), które zastąpi się Ukraińcami, oraz by Polak nie mógł na swojej ziemi tworzyć swoich produktów?
Czy nie właśnie rozrastającemu się państwu opierające swoje poglądy o Keynesizm, który także był obalony w "Jak zrujnować gospodarkę, czyli Keynes wiecznie żywy".

Ale o czym ja tu mówię, gdy takie pojęcia jak PKB, siła nabywcza itd. są pojęciami nowymi.

 

 

Polecam posłuchać. Przyjemne z pożytecznym.

 

 

Edytowane przez Strusprawa1
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

każdy z wypowiadających się ma po części racje, w "tych sprawach" każdy powinien patrzeć indywidualnie na swoją sytuację. Sam jestem na wyższym stanowisku w firmie prywatnej w niedużym mieście - potrafię płacić (sam ustalam wynagrodzenie dla pracowników) 1700 zł netto za pół etatu na umowie, choć są pracownicy, którzy zarabiają 9 zł netto/h. Wszystko zależy od kontraktu z danym kontrahentem. Jednakże pół roku temu całe towarzystwo z wyższym stanowiskiem zostało wezwane do szefa, by mógł wyrazić swoją frustrację ile to my pracownikom nie płacimy, że za dużo itp. Stanęło na tym, że najlepiej zatrudniać za 5 zł netto/h oraz opóźniać wypłaty. Wszyscy stawiliśmy opór wobec takiej polityki szefostwa. Wiecie co jest najdziwniejsze ? Firma przynosi duży zysk, szef co tydzień baluje w większych miastach za 10-20k (przychodzą FV do firmy), ale pracownikom polepszyć los to już wielka szkoda.

Sam dostaje do ręki 1/20 tego co wypracowuje dla firmy. Już nie mówiąc o tym, że po firmie kręci się parę osób, które nic nie robią (zatrudnieni z układami z szefem) co nic nie robią a zarabiają tyle samo co ciężko pracujący ludzie.

Przyszedł czas rozejrzeć się za czymś nowym :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Stulejman Wspaniały napisał:

 bodajże za Millera obniżono CIT, i żadne pensje nie poszły w górę. Jeśli państwo nie zmusi pracodawcy do godnej i uczciwej (a także rozsądnej) płacy, to pracodawca najchętniej by nic nie zapłacił.

 

Lidl w Polsce płacący ochłapy jako podatki i ochłapy pracownikom, nie może dać podwyżki z powodu kosztów pracy? Przecież łączny koszt pracownika w PL jest znacznie mniejszy niż w niemczech, a towary gorszej jakości I DROŻSZE. Nie płaci kobitom na kasie więcej, bo nie musi. Nie ma wysokiej pensji minimalnej. Gdyby była, to wśród wrzasków i krzyków by płacili, i nadal by sporo zarabiali.

Tu masz rację, po wejściu 500+ sporo kobiet się pozwalniało, od dobrych kilku lat ludzie w wieku produkcyjnym wyjeżdżają zagranicę, a co rząd zrobił?

Pod naciskiem "przedsiębiorców" zamiast wspólnie z nimi uregulować rynek płacowy zaczął sprowadzać tanią siłę roboczą ze wschodu!

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 hours ago, Headliner said:

Cyt. : "Armię Krajową Urzędników" 

Rozumiem, że nie miałeś na celu zadrwienia sobie z Armii Krajowej czyli ludzi, którzy oddali życie żebyś mógł mówić w języku polskim ? 

No proszę, na to zwróciłeś uwagę. Nie widzisz nic dziwnego w tak wielkie liczbie? 3 moich pradziadków walczyło w II WŚ, więc daruj sobie retorykę emocjonalną znów.

Ci, którzy wywołali Powstanie Warszawskie wiedzieli, że Niemcy wymordują każdego Polaka, a także wiedzieli, że nie mają wystarczająco sił, aby ubić Niemców. Stalin był już znany, że potrafi porządnie zrobić w ch....

300 tysięcy cywilów - w większości inteligencji zginęło przez ślepy patriotyzm "nieważne jakie mamy szanse, ważne, żeby walczyć i umrzeć za kraj". Pradziadek mój był w Armii Krajowej, dwóch w kampanii wrześniowej walczyło, więc nie jest na miejscu, abym gardził nimi. (Przykład powstania Warszawskiego jest tylko dla pokazania, jak szkodliwa jest idea wyznawana przez żołnierzy AK, podobnie było w powstaniu styczniowym)

 

Można Ci tłumaczyć do woli jak widzę, bezcelowo.

Bogactwo i wysokie pensje nie zyskuje się machaniem flagą, umieraniem za kraj, ani interwencją rządu, ale ciężką i wytężoną pracą niezakłóconą aparatem biurokratycznym.

To mój ostatni wpis w tym temacie. Bardzo przyjemnie się dyskutowało. :)

Edytowane przez Strusprawa1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak swoją drogą, to minimalna dzisiaj to 2000 zł brutto, do ręki 1459 zł. Jak wynika z artykułu dominanta to 2074 brutto i 1500 do ręki. Czyli nieco większa od płacy minimalnej. Czyli nie tyle to kwestia samej wysokości minimalnej, tylko ogólnie bida w kraju. 

 

W kwestii kosztów pracy, jeszcze jedna rzecz o której często się zapomina, samo utrzymanie jednego miejsca pracy w Polsce to koszt około 4 zł za godzinę. Czyli jak pracownik zarabia 9,46 zł/h na rękę (minimalna) to koszt dla pracodawcy ze wszystkimi składkami wynosi 15,60 zł + 4 zł czyli razem 19,50 zł. To prawie dwa razy więcej niż w Czechach. Dlatego w Czechach mają niskie bezrobocie. I ludzie też więcej zarabiają. Ile by człowiek nie myślał, to wszystko głównie sprowadza się do potrzeby zmniejszenia biurokracji i podatków. Tylko kto to w Polsce może zrobić? Jak politycy tacy do dupy nie podobni..... 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Porucznik Optymista napisał:

szef co tydzień baluje w większych miastach za 10-20k

Mam rozumieć, że chodzisz za szefem i go podliczasz? :D

 

9 godzin temu, Porucznik Optymista napisał:

Już nie mówiąc o tym, że po firmie kręci się parę osób, które nic nie robią (zatrudnieni z układami z szefem) co nic nie robią a zarabiają tyle samo co ciężko pracujący ludzie.

Kiedyś w na linii produkcyjne pracowałem z takim specyficznym goście, bardzo dużo wiedział o biblii i o historii religii abrahamowych.

Pracowaliśmy razem przez około rok czasu, lubiłem z nim pogadać, gdyż też się interesowałem pięcioksiąg'iem.

Pewnego dnia przyszedł z założonym naszyjnikiem z napisem "Chai" po hebrajsku. Gdy przechodziliśmy obok Dyrektora, to kazał mu się zatrzymać.

Ja poszedłem dalej, a on prowadził (przez dobre 20min) rozmowę z Dyrektorem.

Po rozmowie, zamiast pójść do mnie na linie, to poszedł do szatni. I już go nie zobaczyłem, aż do przypadkowego minięcia się z nim na rynku po ok. poł roku od tamtego zdarzenia.

Okazało się, że dostał ciepłą posadkę w innej (mniejszej) firmie.

 

To tak, a propos znajomości :) .

Edytowane przez Ismael
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Ismael napisał:

Mam rozumieć, że chodzisz za szefem i go podliczasz? :D

proszę czytać uważniej - napisałem, że z jego wojaży firma dostaje FV, więc nie muszę go podliczać, ująłem to bo kontrastuje to z sytuacją "ja mam pełno pieniędzy a pracownikom, którzy na mnie robią dam po 5 zł netto/h". Nikomu nie szczędzę, niech każdy i diamentowe żyrandole sobie kupuje, ale niech szanuje ludzi, którzy umożliwiają mu tego typu rozrywki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Quo Vadis? Nowością nie jest to, że zachodnie koncerny dają ostatnie śmiecie na polski rynek, m.in. w Tesco i Lidlu.

Pewnie wysokie ceny też są wynikiem niskiej* płacy minimalnej?

Trzeba budować konkurencyjne marki polskie. Są już np. Dino, czy Stokrotka i parę innych, ale wciąż za mało.

Oczywiście byłoby łatwiej zakładać firmę i tym samym tworzyć miejsca pracy, gdyby np. ZUS nie był od początku prowadzenia działalności (na zachodzie, w Anglii jest po bodajże pół roku). Niestety np. Stokrotka jest w wielu miejscach, ale Biedronki, czy Lidle są wciąż tańsze.

 

Tutaj dosyć obiektywnie, z dzisiaj, od Instytutu Misesa:

 

 

Miałem się zamknąć, ale chciałem coś dodać. :D

Edytowane przez Strusprawa1
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 26.11.2017 o 11:31, Ismael napisał:

Mam rozumieć, że chodzisz za szefem i go podliczasz? :D

Podlicza efekty, ale już nie wspomni, że na początku działalności firmy, szef zasuwał ostro i liczył się z ryzykiem, że wszystko straci.

Masz pomysł + podejmujesz ryzyko - zbierasz zyski w przyszłości.

Nie chcesz podjąć ryzyka - dostajesz płacę rynkową.

 

Zazdrość sobie do kieszeni włóżcie i schowajcie ego.

Zasłużył sobie szef.

 

A jak Pan Marek opowiada o przedsiębiorcach na podkarpaciu, którzy płacą mało, to eksperymentalnie jestem za zlikwidowaniem ich wszystkich i zobaczymy gdzie by pracowali wszyscy ludzie z podkarpacia.

Musieliby migrować , a tak płacą im te 1500 zł , ale przynajmniej jest tam praca.

Region biedny to i zarobki biedne.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czemu, ale naród polski nie jest jakos wyjątkowo przedsiebiorczy. Oprócz prowadzenia sklepów, ktore skupują od hurtowni, to rzadko kiedy spotyka się cos malego, produkującego. W mojej 20-tysiecznej miescinie jest tylko jedna firma, ktora pierze dywany, przez co mogą sobie pozwolic na wysokie ceny. (taki przyklad)

Malo przedsiebiorcow oznacza małą konkurencje w dziedzinach produkujacych, a takze wieksze bezrobocie - przez dlugi czas w Polsce to praca byla poszukiwana przez pracownikow, a nie pracownicy przez pracodawcę. Rząd mocno odniecheca do zakladania biznesów, wiec nie ma co sie dziwic.

W takim Izraelu, jak kiedys slyszalem, to polowa ludnosci (lub mezczyzn - nie pamietam dokladnie) jest przedsiebiorcami, w Ameryce na poczatku XX wieku bylo podobnie i obydwa kraje szybko sie rozwijają (mimo że Izrael jest krajem faszystowskim bądź co bądź).

 

Edytowane przez Strusprawa1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, PewnySiebie napisał:

Podlicza efekty, ale już nie wspomni, że na początku działalności firmy, szef zasuwał ostro i liczył się z ryzykiem, że wszystko straci.

Masz pomysł + podejmujesz ryzyko - zbierasz zyski w przyszłości.

Nie chcesz podjąć ryzyka - dostajesz płacę rynkową.

Słusznie - ja np. parę lat temu próbowałem założyć firmę, niestety, byłem zależny od firmy trzeciej, która nawaliła. Więcej szczegółów nie podam - w każdym razie zabrakło szczęścia, wtopiłem kilka osobomiesięcy wysiłków w swoim czasie wolnym, a dzisiaj jestem pracownikiem najemnym.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja wam powiem dlaczego tak mało Polaków jest przedsiębiorczych.

 

Ci na górze nie pozwalają na to, aby uwolnić przedsiębiorczość, czyli obniżyć podatki, zusy, przepisy itd. Co to jest jedno okienko, skoro na wejściu płacisz 1400 zł co m-c mimo, że np. masz miesiąc bez przychodu. To jest wysokość pensji minimalnej na rękę w tym kraju ! I mówimy o samym ubezpieczeniu ! A gdzie reszta. Biznesy udaje się prowadzić ludziom, którzy mają pewność zarobku jak np. lekarze, prawnicy (wasze ulice, nasze kamienice) itp. Dla nich przy przychodach miesięcznych rzędu 10-20 tys nie problem jest zapłacić te 1400 zł zus, ponieważ to stawi ok 5-10% ich przychodu. Co śmieszne, dentyści są np. zwolnieni z płacenia VAT od swoich usług. Więc jeżeli bierze stomatolog 100 zł to te 100 zł ma dla siebie, a nie jak w 95% branż 123 zł (z vat 23%) i tylko 100 zł dla siebie. Odjąć jeszcze trzeba zus i podatek dochodowy 18,19 lub 32%.

 

Jakbyś dzisiaj Francuzowi, czy Niemcowi powiedział, że ma co miesiąc 1000 euro płacić za samo ubezpieczenie to zaczęli by palić auta jak w Hamburgu.

 

Polska jest antyprzedsiębiorczym krajem. Tutaj rządzą banki, koncerny farmaceutyczne (apteki) i wielkie korporacje. 

 

Musimy coś z tym zrobić, ponieważ ani PO ani PiS nam tej normalności nie przywracają. 

 

 

Edytowane przez doler
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, doler napisał:

 Co śmieszne, dentyści są np. zwolnieni z płacenia VAT od swoich usług. Więc jeżeli bierze stomatolog 100 zł to te 100 zł ma dla siebie, a nie jak w 95% branż 123 zł (z vat 23%) i tylko 100 zł dla siebie

 

Dzięki czemu idąc do dentysty nie muszę bulić 23% więcej za usługę (tak jak w przypadku 95% pozostałych branż)......

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

@Nathan Rothschild dopiero zobaczyłem Twojego posta, również pochodzę z Mazur. ;) Mazury, Philips, kobiety zwalniające się z pracy ze względu na 500+, wysokie bezrobocie, to ja już wiem dokładnie o które miasto chodzi. :D Mamy do siebie niedaleko, w moim mieście rozpoczął się całkiem niedawno identyczny proces, co u Was. Jak idę rano do pracy i mijam kilka monopoli, to już kłębią się tam kolejki smakoszy, a także smakoszek rozlicznych trunków. ;) Później idą grać na automatach, żyjąc w przekonaniu, że "zarabiają hajs". Pozdrawiam po sąsiedzku. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.