Skocz do zawartości

Narzeczona kumpla


Koculak

Rekomendowane odpowiedzi

18 minut temu, Koculak napisał:

 

Moja krew została tam gdzie powinna w takiej sytuacji i nie czułem się lepszy od innych, potraktowałem to jako miły komplement.

 

 

Gdyby została to byś tu o tym nie pisał. Też mnie na rzygi bierze że komuś się ciepło w kroku robi na myśl o cycach kobiety ziomka. 

Ja kobiety moich ziomków traktuję jak swoją siostrę, lubię je, mówię im miłe rzeczy ale myślenie o nich jak o kandydatkach na mojego fiuta powoduje we mnie obrzydzenie jak podobne myśli na temat siostry właśnie.

  • Like 2
  • Dzięki 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mnie nie. Jakby mi kumpel powiedział: stary masz zajebistą żonę. Odpowiedziałbym: wiem, ale pamiętaj, że jesteśmy kumplami. I po sprawie. Być może zapaliła by mi sie lampka gdyby moja miała jechac z kumplem np. na 3dniowe szkolenie z firmy. Ale z drugiej strony przede wszystkim wymagam od baby. Przecież z drugiej strony kumpel nic może nie powiedzieć na temat twojej zajebsitej żony, a jak się tylko okazja nadarzy to puknie ją. Ale wtedy wląsnie powinno zadziałać to o czym pisałem ja i inni tutaj - TWOJA kobita spławia go i informuje cię o tym fakcie. O! I wtedy jest czyściutki casus żeby kumplowi po męsku wytłumaczyć, że to jest Twoja kobieta. A nie kurwa zaprosisz kumpli, twoja wrzuci sobie t-shirt, pod spodem bez stanika, suty sterczą, a ty siedzisz i filujesz jak agent CIA, który kumpel patrzy bardziej, który mniej, którego od razu w ryj ulać, a którego tylko za bety wyjebać za drzwi. Szczerze? Sam bym z takiego kumpla zrezygnował, nie musiałby mnie wyjebac za drzwi, szkoda zdrowia na psycholi, którzy sami sobie z baba nie potrafią dac rady, a do prania mordy są pierwsi.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co mnie @Onan Barbarzyńca inni ludzie obchodzą, tu chodzi o moje zasady.

Jak kumpel chce pukać moją babę i ona mu daje to niech razem spieprzają z mojego życia, widać są siebie warci.

Bab jest w tym pięknym kraju ok 20mln a prawdziwych ziomków masz kilku na całe życie i podniecanie się ich babami uważam za uwłaczające.

Oczywiście nigdy nie mogę być pewien że kumpel wobec którego jestem lojalny nie stuknąłby mojej ale powtarzam że o moje zasady tu chodzi i o człowieka którego codziennie widzę w lustrze przy goleniu i któremu fajnie byłoby czasem spojrzeć w oczy.

Edytowane przez jaro670
  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, Onan Barbarzyńca napisał:

Ale sorry - dla mnie to pierdolamento pospolite jak ktoś mówi, że patrzy na żone kumpla tylko i wyłącznie jak na swoją siostrę

To jest kwestia zwykłej, ludzkiej, przyzwoitości - nawet jeśli widzę na imprezie Panią ubraną jak z obrazka powyżej, to nie znaczy, że mam do niej lecieć z wywieszonym jęzorem.

Poza tym takie postrzeganie kobiety w oczach faceta, to postrzeganie jej także jako człowieka, którym jest.

A pisanie o tym, że ,,tak się reaguje na widok piersi", to rozumiem, że latem muszę zmacać co trzecią kobietę, którą mijam na ulicy, ponieważ tak się reaguje na widok piersi?
Tak samo jak reaguje się na widok za przeproszeniem cipki, włożeniem w nią swojego kutanga, celem kopulacji a jakie tego mogą być konsekwencje, wszyscy doskonale wiemy ale nagle, niektórzy doznają pomroczności jasnej i zapominają o tym - w sumie no risk, no fun...wychodzi na to, że jestem bardziej przyzwoitym człowiekiem, od niektórych.

Poza tym to jest kolejny temat a raczej sytuacja, w której chcecie zaaprobować złemu zachowaniu w reakcji na manipulację ze strony Pani, a wszystkiemu winny jest narzeczony owej Pani - z uwagi na to, że ją sobie nie wychował - brawo!
Niektórzy nadal żyją przekonaniem, że kobietę można sobie wychować i od niej oczekiwać pewnych rzeczy i zachowań :D - Hahaha :D - głupiej nie upilnuję ale z kolei mądrej pilnować nie muszę - zwyczajnie żal mi tego narzeczonego, że ma taką pożal się narzeczoną i takiego ,,kumpla" 

Najlepiej to wyznawać zasadę aby j***ć wszystko co się rusza, oddycha i nie ucieka na drzewo - przynajmniej taki dzień nie będzie pedalską niedzielą - skoro nie korzystam na sytuacji, to muszę być pedałem!
W sytuacji opisanej w pierwszym poście, zwyczajnie trafił swój na swego...

Chłopakowi i tak już wcześniej zniszczono niedzielę, ponieważ pomyślał sobie zapewne to i owo.

Edytowane przez Odlotowy
  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A gdzie ja napisałem, że trzeba "zmacać, wsadzać kutanga, wywalać jęzora"? Jesli odnosisz sie do mojej wypowiedzi to nie dopowiadaj, bo ja nic takiego nie twierdzilem. Rozbawia mnie ta rycerska deklaracja, wręcz przysięga przed samym sobą, Bogiem i ojczyzną, że kobieta kolegi to automatycznie siostra i chuj, nie ma zmiłuj, prędzej wyłupie sobie oko! Po prostu bronię autora wątku, który zareagował jak zdrowy facet na cycka. Takie zachowanie było czysto reaktywne, coś w rodzaju nazwijmy to samczego odruchu Pawłowa na widok sekswonie, wyzywyajaco ubranej kobiety, nawet kobiety kumpla. Powtarzam - reakcja na bodziec wzrokowy, a nie jak przekoloryzowują niektórzy - bicie piany, konia pod stołem, ślinienie się itd... Stonujcie trochę z tymi kodekasami "prawdziwego polskiego samuraja", bo ni to wiarygodne, ni warte warte szacunku, a prawdę mówiąc to nawet bardziej podejrzane, bo jeśli wiem, że moja kobita to strzała 11/10, kokietka lubiąca epatować seksapilem.to akurat bym uwierzył, że moi kumple zawsze patrzą na nią jak na siostre. Litości rycerze herbu zawoalowanego eunucha :D

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze gadasz Onan BarbarzyńcaNormalna reakcja, że jak kobieta kokietuje faceta, to tak się reaguje. Widocznie tamten jest słaby, albo zwyczajnie trafiła na lepszy model. Natury nie oszukasz. Kobieta jest w stanie zmienić gałąź bardzo szybko, o ile się jej będzie trzymać.

 

Pytanie co zrobi z tym nasz kolega. Jeżeli ona mu się bardzo podoba, a kumpel nie jest jakiś bardzo bliski (tak tak, kumple też się zmieniają z czasem) to warto najpierw przebadać sytuację, czy Pani nie chce go wykorzystać do np. dawcy nasienia, czy może jednak faktycznie jest zainteresowana naszym kolegom. Bo z jednej strony można ładnie się wpierdolić i stracić kolegę a z drugiej może faktycznie coś z tego będzie. Tutaj trzeba badać i kalkulować a nie pisać, że dziewczyny moich kumpli są jak siostry. Siostra to może być w rodzinie.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, Onan Barbarzyńca napisał:

Stonujcie trochę z tymi kodekasami "prawdziwego polskiego samuraja", bo ni to wiarygodne, ni warte warte szacunku, a prawdę mówiąc to nawet bardziej podejrzane,

Z całym szacunkiem, to kwestia Twojego kręgosłupa moralnego, jeśli masz słaby, to nie dziwię się, że nie widzisz w tym czegoś wartościowego.

39 minut temu, Onan Barbarzyńca napisał:

jeśli wiem, że moja kobita to strzała 11/10, kokietka lubiąca epatować seksapilem.to akurat bym uwierzył, że moi kumple zawsze patrzą na nią jak na siostre. Litości rycerze herbu zawoalowanego eunucha :D

To trzeba sobie kumpli dobierać umiejętnie ;) dlatego jeden zakutasi a potem będzie się tłumaczył, że to ona go sprowokowała (a przecież swój łeb też ma) a drugi nie ruszy takiej kobiety. Zwykła ludzka przyzwoitość. To nie było ani śmieszne ani trafne, nie widzę powodów do żartów akurat w tym wypadku.

20 minut temu, doler napisał:

Normalna reakcja, że jak kobieta kokietuje faceta, to tak się reaguje. Widocznie tamten jest słaby, albo zwyczajnie trafiła na lepszy model. Natury nie oszukasz. Kobieta jest w stanie zmienić gałąź bardzo szybko, o ile się jej będzie trzymać.

Ale jest różnica między szczerzeniem się jak szczerbaty do suchara a zachowaniem z klasą. Jasne, ja rozumiem, że natura itd ale skoro jesteśmy ludźmi, to się zachowujmy w jakiś sposób godny. Kobieta jest w stanie zmienić szybko gałąź ale nie musisz być tym, który jej w tym pomaga, zwłaszcza jeśli jest kobietą kumpla a pierdolenie, że zrobiłeś to bo była Tobą zainteresowana można włożyć między kobiece wymówki. 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Macie ciekawe spostrzeżenia. Sam osobiście nigdy nie brałem się za dziewczyny kolegów i nie planuję - nie z uwagi na to, że to "ich" kobiety, ale z szacunku do samego siebie i kumpli, bowiem odbudowanie zaufania po incydencie związanym z uwiedzeniem czyjejś kobiety jest niemożliwe. 

A co w wypadku kiedy od siebie odejdą? Cóż... zdania są podzielone. 

 

Później do siebie wracają, a kumpel jak się dowie to różnie z tym bywa - niby nic nie zrobiłeś, wszak nie byli ze sobą, ale jak w tym dowcipie: "niesmak pozostał". :D

Czasami to gra ze strony kobiety - rozstać się, skoczyć w bok i wrócić - niektórzy to łykają i są dalej w związku.

Mnie osobiście dziewczyny moich kumpli nigdy nie pociągały, bo na ogół nie są w moim typie, a nawet gdyby... no nie wiem... mam jakiś odruch, że nie jestem w stanie związać się emocjonalnie, ani nawet fizycznie z kobietą człowieka, którego znam. Trudno to nazwać, ale mnie to po prostu odpycha. Nieważne, czy to kumpel, czy nie... jak znam faceta, który pukał jakąś dziewczynę to mi przy niej nawet nie stanie. Serio. :D 

Skojarzenie na wzór pięknie odszykowanego auta na sprzedaż, że aż oczy grają, kiedy wiesz, że kiedyś pałował go aż silnik wiszczał młody rycerz ortalionu - wszystko spoko, wygląda ładnie, ale coś tutaj, jakieś takie nie tego... :D

Wiecie o co chodzi... :D 

Edytowane przez Tony Montana
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naprawdę ktoś tu myśli, że kilka ciepłych słów i pochylenie się z odkrytym biustem to oznaka chęci przespania się? Rozumiem, że można tak pomyśleć mając 14-15 lat, ale 20+??? Może dziewczyna po prostu chciała być miła i zapomniała się, że ma bluzkę z głębszym dekoltem? A może od dawna zachęca swojego narzeczonego do schudnięcia, ale bezskutecznie i wybrała metodę nieco złośliwą, czyli skomplementowanie lepiej zbudowanego gościa? Może słyszała, że autor tematu cierpi z powodu kompleksów i chciała podbudować jego ego, że wcale nie jest taki beznadziejny? No offence.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Albo chciała wzbudzić zazdrość u swojego faceta, albo te dwa piwka wystarczyły, by dziewczyna zrobiła się odważniejsza. Oba przypadki są mi doskonale znane.

 

Tak czy tak, to jest kobieta Twojego kumpla, a istnieje takie niepisane prawo, że kobiet kolegów się nie rusza, nawet jeśli nie są już razem, to się zawsze kiepsko kończy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mnie się wydaje, że kolega nakręcił sie jak zobaczył tego cycka, poleciał za panną do kuchni i zbolcował ją jak robiła kanapki! Tymczasem niczego nieświadomy samiec alfa-omega, właściciel tej ladacznicy, wyszedł wynieść śmieci! Ale spokojnie, niedługo wszystko się wyjaśni. Mamy już wersję nakręconego przez wystajacy cycek, na dniach powinien się pojawić wątek pokrzywdzonego męża w świeżakowni:"Nigdy nie wynoś śmieci jak jest kumpel u ciebie w gościach a twoja baba szczuje cyckiem!"

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Narzekaj na kobiece spierdolenie, ale usprawiedliwiające pogłębianie go przez mężczyzn, bo to wina tylko samic. Logiczne.

 

Pomijam już niektóre manipulacje w kobiecym stylu mające usprawiedliwić pewne zachowania. A tyle razy było to wałkowane...

Edytowane przez HORACIOU5
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ramach refleksyjnego nastroju i z zachęty ze strony @HORACIOU5 mam dla Was pewien cytat:

 

„Nie było to pozbawione uczucia, nie przypominało padliny parzącej się padliną. Gardziłem rozwiązłością tego rodzaju, seksem typowym dla Los Angeles, Hollywood, Bel Air, Malibu, Laguna Beach. Obcy podczas pierwszego spotkania, obcy przy rozstaniu – sala gimnastyczna pełna bezimiennych ciał onanizujących się nawzajem. Ludzie pozbawieni zasad moralnych często uważają się za bardziej wyzwolonych, ale przeważnie nie potrafią nic odczuwać lub są niezdolni do miłości. Dlatego uciekają w rozwiązłość. Trupy spółkujące z trupami. W ich grach nie ma ani elementu ryzyka, ani poczucia humoru. To wielka orgia zwłok. Moralność stwarza ograniczenia, ale ma oparcie w doświadczeniu ludzi na przestrzeni wieków. Niektóre jej zasady czynią z ludzi niewolników spędzających życie w fabrykach i kościołach, lojalnych poddanych państwa. Inne są całkiem rozsądne. To tak jak ogród, w którym rosną trujące i jadalne owoce. Trzeba wiedzieć, które można zerwać i zjeść, a które lepiej zostawić w spokoju.“
Charles Bukowski

  • Like 8
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Koculak Lej na to z pyty co tutaj ludzie wypisują i nie tłumacz się. Widać niektóre osoby mają problem z czytaniem ze zrozumieniem. A laski jak to laski - czasami kokietują bezwiednie, ale w tym przypadku dobrze wiedziała, że cię kokietuje ;) Takie moje zdanie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obawiam się Panowie, że nasz kolega mógł mocno nadinterpretować sytuację i powstała dyskusja o czymś co się nawet nie wydarzyło.

Kiedyś miałem podobną sytuację w domu, moja siostra powiedziała mojemu kumplowi jak to schudł i jak to dobrze wygląda.

Oboje z kumplem myśleliśmy, że się nim zainteresowała. Potem jak ją zapytałem to wybuchła śmiechem, że tylko szkoda jej go bylo, że chłopak ma kompleksy niepotrzebnie. No i że naprawdę schudł ale przecież jest nie w jej typie.

Babskie gadanie, które nie ma znaczenia. Tak samo jak jedna przy drugiej w staniku chodzi i jedna mówi ''ale ja to gruba jestem' na co druga ''no co Ty, masz taka piękna figurę'', przecież to nie świadczy o  zainteresowaniu, ot babskie gadanie.

Ja tam bym był powściągliwy w interpretacji typowych, babskich, koleżeńskich tekstów.

 

 

Edytowane przez Maron
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tomko równie dobrze mogę napisać, żeby autor lał na Twoje zdanie, bo nie masz racji. Nie próbuj na siłę nikogo przekonywać do swojego zdania i mówić, że Twoje zdanie jest lepsze od innych.

 

Ja osobiście podzielam opinię innych, że dziewczyna podbiła jego ego i jakby zaczęła się do niego dobierać, to bez wahania by uległ. Mógł zwrócić jej uwagę, żeby przestała go kokietować, czy cokolwiek, a on jeszcze wyjeżdża tutaj z tekstem, że "na pewno do swojego chłopaka tak nie mówi", jakby poczuł się lepszy od kumpla.

Takie moje zdanie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie spokojnie, zobaczcie co się dzieje, zaczynamy się kłócić.

 

Nie można doszukiwać się logiki w każdym działaniu samicy. Może impuls z kosmosu kazał jej zrobić to co zrobiła, nie zrozumiemy tego.

 

To my mężczyźni jesteśmy od wyznaczania zasad. To my rządzimy.

 

Kobiety kierują się emocjami co już wszyscy tu obecni powinni wiedzieć, silny i logicznie myślący facet nie daje się manipulować kawałkiem cyca i nie analizuje tego przez trzy dni.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.