Skocz do zawartości

Pomimo nauki, wciąż kijowy angielski.


self-aware

Rekomendowane odpowiedzi

@self-aware

 

Od kilku lat robię coś podobnego, zdalnie, najpierw u kogoś, później własny biznes. Angielski tyle co ze szkoły, wiadomo... Zaczynałem z google translate, do dzisiaj na nim jadę i mam klientów z całego świata. Tak szczerze, to biegła znajomość nie jest mi potrzebna, szkoda czasu i pieniędzy. Już bardziej na jakieś wakacje etc.

 

Poza tym Hindusi czy ci z Bangladeszu (angielski urzędowy!) piszą gorzej niż ja. :D Najwięcej jest klientów Amerykanów, takich konkretnych, rozgadanych to Hindusi/Arabowie (szkoda czasu) a u nich to jest tak uproszczone słownictwo, że luzik. Poza tym angielskojęzyczne narody mają świadomość, że wszyscy kaleczą ich język i tyle. 

 

Za 10 lat załączysz słuchawki, włączysz mikrofon, programik i będziesz mówił po polsku a to będzie tłumaczone w locie na każdy inny język. Tak myślę. Zostaniesz z tym angielskim jak ten... :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zeby się nauczyc angielskiego w UK dobrze, to trzeba:

1. Mieć solidne podstawy z Polski, tj nauka w liceum, przed wyjazdem pół roku intensywna nauka w domu.

2. Praca w której będziesz rozmawiał z Anglikami.

3. Kursy angielskiego na miejscu. 

4 . Ludzie z którymi rozmawiałem stwierdzili że zaczeli rozumiec ludzi na ulicy po 7 latach mieszkania w Anglii. Angielski jest bardzo trudny- wymowa niewyrazna bardzo u miejscowych.

 

PS. Jesteście po studiach informatycznych?

Edytowane przez Les
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja siostra jest w Irl, kilkanaście lat a jeszcze ma problemy. Na codzień pracuje tylko z Irlandczykami.

 

Ja jestem humanista ale robię w web developerce. ;)

 

Jak masz jechać i pracować poza zawodem to szkoda czasu, już go nie odzyskasz... Jest taki pęd i rozwój w segmencie informatycznym/internetowym, że 2-3 lata i jesteś całkiem do tyłu. Najgorsze robią te wszystkie zautomatyzowane gotowce typu wix etc. :(

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za opinie :) Nie jestem po studiach informatycznych. Typowy samouk. Hm... Wielu ludzi twierdzi, ze pojechał tam i z czasem poziom ich języka wzrósł bardzo mocno i nie trwało to aż tyle lat, myślę więc, że to pewnie kwestia indywidualna.

 

Co do pracy w zawodzie... Wiadomo, że z czasem chciałbym tam znaleźć coś lepszego niż jakąś gównianą robotę. Wydaje mi się, że odpowiednia motywacja i determinacja wystarczą, ale może się mylę.

 

Mimo wszystko ciekawe opinie... Bardzo wielu ludzi nie wyobraża sobie wrócić do Polski a jednak tutaj opinie raczej na NIE dla wyjazdu :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znać się na kodowaniu i programowaniu jechać robić dla Angoli... Gdyby to były Stany to super ale Anglia? Jest tyle stron sprzedażowych, wstawiasz swój produkt i nawet nie musisz bawić się w to wszystko tylko pracować, że wstyd marnować umięjętności. 

 

Odnośnie języka to gdybyś znał perfekt to pewnie nawet na zwykłej instalacji skryptów zarabiałbyś kokosy, szczególnie Amerykanie i ich pustogłowie. Praktycznie co drugi do mnie pisze, że chce rozmowę via skype i jaka jest moja stawka. Stawki w Stanach to $150-200 za godzinę! Pogadasz, powiesz co ma wyklikać i tyle... Ja tyle wyciągam dziennie ale mam ponad 40 produktów i co miesiąc coś dorzucam. Tylko naucz się tak angielskiego...

 

Kiedyś próbowałem na tej lub podobnej stronie, nie pamiętam ale drogo to wychodzi... https://natives.preply.com/en/skype/english-native-speakers , nie ma sensu pomimo, że mam zdolności językowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@loh-pan - Wydaje mi się, że nasz skill w programowaniu jest jednak znacząco różny :) Ja jestem junior, niewiele jeszcze potrafię. Mówisz, że można wyciągnąć takie stawki ale trzeba właśnie ogarniać ten angielski. Cholera... Sam nie wiem już co robić. Ciągle zmienia mi się zdanie w głowie, wkurwia mnie to... Niezdecydowanie jest kiepskie :( 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, self-aware napisał:

@loh-pan - Wydaje mi się, że nasz skill w programowaniu jest jednak znacząco różny :) Ja jestem junior, niewiele jeszcze potrafię. Mówisz, że można wyciągnąć takie stawki ale trzeba właśnie ogarniać ten angielski. Cholera... Sam nie wiem już co robić. Ciągle zmienia mi się zdanie w głowie, wkurwia mnie to... Niezdecydowanie jest kiepskie :( 

 

Bez angielskiego w mowie mam polskie minimum prawie codziennie, $200-300... themeforest i co miesiąc nowy produkt. Support musisz świadczyć praktycznie dla każdego, nawet mam gościa z Nepalu, ale robisz to via email lub są stronki gotowce. Robisz dobre tutoriale, ograniczasz zbędne pytania do minimum i po co ten angielski? :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ale jak świadczyć support jeśli ktoś będzie chciał gadać przez telefon lub skype? Bez angielskiego to lipa. Inna kwestia, że Ty może tylko uważasz, że nie masz angielskiego a tak w praktyce posługujesz się nim bardzo komunikatywnie :) Mam kumpla, który uważa, że nie ogarnia Inglisza a gada zajebiście.

 

ps. Gratuluję zarobków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@self-aware

 

Nigdy nie rozmawiałem po angielsku. Support jest tylko via email/formularze online, bez głosu, każdy tak robi nawet Amerykanie czy Anglicy. Jeśli Hindus zadaje Ci codziennie 20 pytań to sobie wyobraź co działoby się via skype i w dodatku z jego dziadowskim angielskim. To tak jakbyś był Niemcem, znał polski a chciał dogadać się z Kaszubem czy Ślązakiem, nierealne... Dlatego nie ma sensu przejmować się brakiem znajomości angielskiego. Ważna jest umiejętność czytania dokumentacji, szukania tutoriali w necie etc.

 

Zarobki to dwa lata pracy po 16-18h dziennie, tyle trzeba żeby rozbujać interes, nie wiem czy warto... Najlepsze lata życia a teraz to już mam załączony tryb oszczędny i niewiele korzystam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@loh-pan - Okey, ale rozmowy są tylko po angielsku... Bez angielskiego to praktycznie nie ma mowy żeby się gdzieś dostać. Co do themeforest, rozumiem, że Ty np. jakieś templatki do Wordpressa robisz, jakieś pluginy czy coś tego typu?

 

Po 16-18h dziennie to już mi się nie chce (też sporo posiedziałem już przed kompem), nie muszę aż tak szybko tak świetnie zarabiać, mogę to trochę rozłożyć :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@self-aware

 

Tak, tylko po angielsku ale piszesz... Nie wiem, 100 zwrotów typu I can’t help, If you want, Please send etc. i po kilku miesiącach z pamięci jedziesz. Masz tutoriale, ludziom nie chce się szukać, podajesz tylko linki. Translator to tylko dla gości którzy piszą elaboraty na kilka tysięcy znaków - Hindusi i starzy Amerykanie z Florydy. Nawet gdybym znał na średnim poziomie to i tak Hindusa nie zrozumiem a Amerykanin też te swoje uprzejmości dodaje. :D

 

Tak, skórki wp, to większość internetu teraz ale konkurencja jest coraz większa i to nie ludzi ale tych automatów online.

 

Odnośnie czasu to trochę dziwny biznes... Lepiej w krótkim okresie mieć kilka-kilkanaście motywów, pod swoją marką. Jest dużo firm, ludzi zajmujących się robieniem stron, w Stanach stronę ma każdy czy to wieś czy miasto i oni od razu pytają czy masz coś takiego czy innego. Jak się spodobasz, Twój styl, to już z górki.

 

Po 5 latach, liczyć pracę u innych, taki fajny staż jak teraz o tym myślę, to obecnie pracuję ostro 3 dni w miesiącu i dalej po 2h dziennie. Wiadomo, przeglądam godzinami net, muszę szukać pomyslów, być na czasie etc. ale to już luzik. Mam szablon i w 3 dni praktycznie całodobowo robię nowy produkt. ;)

 

 

Edytowane przez loh-pan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@loh-pan - A co z rozmawianiem z klientami z Wielkiej Brytanii jako pracownik na etacie? Tego już raczej nie przeskoczę... Po prostu muszę umieć. Chyba, że firma wyśle na lekcje angola, ale jakoś muszę się dostać do takiej firmy najpierw a w ogłoszeniach wymagają raczej bardzo dobrego speakingu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@self-aware

 

Nie rozumiem po co Ci etat... Spróbuj robić coś sam... Wiesz ile ja mam propozycji pracy? Jakie warunki, jaka kasa etc.? Ale wiem, że bez języka, nawet jak nauczyłbym się go żeby dogadać się, będę czuł się źle. To jest inne środowisko... jak w korpo... Jakieś wyjazdy integracyjne, wspólne obiadki, imprezy, do tego trzeba znać super albo mieć wszystko gdzieś/twardą skórę. Nie nadaję się...

 

Jakie są wymagania to nie wiem ale wiem, że teraz mnóstwo Polaków uczy się w Anglii, nawet w średnich szkołach, nie masz szans ich przeskoczyć... Jeszcze 10 lat temu pewnie bylo łatwiej, może przymykali oczy, może były jakieś grupy czy opiekunowie ale teraz to wątpię.

Edytowane przez loh-pan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@loh-pan - Mam małe doświadczenie, własna firma... Raczej trochę za szybko. Rzadko kiedy ktoś poleca własną firmę komuś kto nie ma już konkretnego doświadczenia. Inna sprawa to kasa. Gdybym miał w obecnej sytuacji chociaż paru klientów, żeby jakoś wyżyć to mógłbym coś próbować. W innym przypadku to raczej ciężko trochę tak na własną rękę. Jak dlugo pracowałeś u kogoś zanim zacząłeś na siebie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@self-aware

 

Nie wiem dokładnie co potrafisz, czy html/css czy jakieś programowanie typu gierki/apki ale np. takie themeforest i to jest praktycznie bezkosztowe... Na początku robisz produkt, wrzucasz (jeśli przyjmą, to nie jest pewne, pewny jest creativemarket, taki sklep własny) i zarabiasz, 50% z 39/49/59 $ jest Twoje, wypłacasz na paypal. Przecież logiczne jest, że od kilkuset złotych nie płacisz podatków czy zusu, po prostu działasz i tyle. Jak się rozwiniesz, te kilka tysięcy na miesiąc, to szukasz księgowej i nic Cię nie obchodzi. Na start potrzebujesz domenę i hosting (tutoriale, demo), to jakieś 200zł na rok, pierwszy rok za grosze można kupić (promo) w takim np. namecheap czy godaddy (lepsza jest amerykańska lokalizacja). Dalej to pomysł i umiejętności. Nie wyjdzie z pierwszym produktem to robisz kolejny, do skutku. Przeglądasz co jest popularne (teraz jakieś blogowo-weselno-modowe layouty) i jedziesz.

 

Pracowałem u Chińczyka, 6msc ale jak to Polak, zacząłem kombinować żeby pójść na swoje. On był bardzo bezpośredni, wszystko mi przekazywał, miał 12tys $ na miesiąc ale startował w 2009 roku, inne czasy... Płacił mi około 800$/msc za support, czyli odpowiadanie na forum i emaile. Kupiłem u niego skórkę, ktoś o coś pytał a że robiłem coś podobnego to odpowiedziałem. Sam zaproponował, szybka gadka via skype (tylko czat, pisanie) i moje życie zmieniło się. ;)

 

Edytowane przez loh-pan
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Anglii nie tak łatwo sie nauczyć angielskiego, Ci sie szybko ucza co łażą na kursy.

A te prace w magazynach sa wykańczające, przychodzisz zrąbany do pokoju i nic sie nie chce.A mozesz miec taka pracę że z nikim nie będziesz gadał, bo tam czasem nie wolno rozmawiac w pracy. Lepiej byłoby jakas robote podłapać w informatyce tam nawet na część etatu u jakiegos Hindusa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@self-aware

 

Jejku, ja Cię nie namawiam do łamania głupiego prawa ale policz ile musisz zarobić żeby opłacić nawet ten mniejszy zus, 500zł... Każdy startuje bez tego, rozwija się i placi te wszystkie głupoty... później, jak ma już odpowiednie dochody. Zrozum, wypłacasz na paypal, z paypal na konto w banku, kilkaset złotych, nawet 2-3tysie na msc. Myślisz, że w us siedzą i ścigają takie osoby? ;)

 

Aha, jeśli zainteresujesz się wp i kodowaniem to polecam zestaw startowy czyli gotowy szablon, underscores.me. Bardzo ułatwia pracę, później już robisz coś własnego i tylko trzepiesz kod. :)

 

Edytowane przez loh-pan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.