Skocz do zawartości

Sędzia


Truth99

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć.

Dowiedziałem się, że sędzia w moich sprawach o alimenty oraz uregulowanie spotkań jest kupiona przez konkubenta matki moich dzieciaków.

Dzieciaki mają syndrom Gardnera dodam i z każdym kolejnym spotkaniem jest większa niechęć do mnie pomimo moich ogromnych starań. To sobie doczytacie, co to za syndrom. Jednym zdaniem - są nastawiani przeciw mnie jako wrogowie. Kurde no trzy tygodnie do kolejnej sprawy a ja po kilkunastu godzinach szukania informacji co robić, znowu doszedłem do wniosku, że jednak jestem przegrany i złapałem deprechę. Jak człowiek dopiero co wstał z gleby po kilku latach totalnego rozpadu to jego byt jest raczej kruchy. Dzień czwarty owej deprechy. Muszę się zebrać i iść do pracy, bo wczoraj nie byłem, dziś mógłbym być już od 5 godzin a każdy kolejny krok do tyłu będzie bardziej wbijał w ziemię. Szkoda bo miałem mocne trzy tygodnie i gubię przez palce postanowienia. Trochę za bardzo się tym unosiłem, że jest dobrze. No ale jak człowiek sam się podniósł to szuka poklasku. Choćbym się łamał i słodycze kupił albo białe pieczywo to peta nie zapalę. Tyle dobrego. Problem, że mi znowu samobójstwo mignęło, bo jak pomyślę, że mi zabiorą kontakt z chłopcami to nie zostaje nic. Jako, że jestem bardzo chwiejny i nadal znerwicowany, czasem pajacuję jak osioł ze Shreka to jest problem. Zrobią ze mnie niestabilnego a kupiona sędzia klepnie młotkiem, że nie mogę być odpowiedzialny za dzieci. Kiedy to właśnie dzieci, ich miłość i miłość do nich pozwoliły mi wstać po wegetacji w bólu, niemocy a zwyczajnie bezczynności i zrezygnowania. Łatwo to wykorzystać a ja bym chciał po prostu powiedzieć prawdę jako uczciwy człowiek.

 

Zgłoszę to do CBA ale ile tym sobie pomogę, to raczej niewiele. Kolejnym ojcom jeśli ją dopadną. Dowodów nie mam, była ma kreta w bliskim gronie i on mi powiedział o wielu rzeczach w tym tej.

Sędziego zmienić się nie da, martwa instytucja.

 

Za trzy tygodnie sprawa. Pracuję na czarno, mam bardzo realny plan na odbudowanie życia, który realizuję i nie wierzę, że nie wejdę na szczyt. Ale dla sądu to nic. Bajki będę opowiadał. Jeszcze bezrobotny. Nie mogę iść na pierwszy lepszy etat, bo mnie finanse znowu pod wodę ściągną, szukam dobrej pracy ale zarabiać trzeba na bieżąco więc robię na boku coś, co umiem. Nie wiem po co to napisałem. Z jednej strony niech mnie ktoś przytuli, z drugiej niech przypierdzieli, byle by sznurka nie podawał, bo mam dosyć, grubo dosyć nerwów i strachu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, eremce napisał:

Dowiedziałem się, że sędzia w moich sprawach o alimenty oraz uregulowanie spotkań jest kupiona przez konkubenta matki moich dzieciaków.

No jasne bo jak ktoś bierze w łapę to publicznie i się wszystkim chwali. :lol: 

 

Jeśli nie masz naprawdę twardego dowodu np. nagrania jak bierze kasą i obiecuje korzystny dla danej strony wyrok.

 

Albo nagrania jak się spotyka z jedną ze stron. Ewentualnie jesteś w stanie udowodnić pokrewieństwo lub jakąś zażyłą znajomość.

 

To wtedy masz podstawy aby złożyć wniosek o zmianę sędziego, jeśli przyczyny są faktycznie korupcyjne, to składasz też zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. 

 

 

Natomiast jeśli twoja wiedza wynika z plotek, lub tak cię straszyła twoja ex to nie masz nic.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja z moją byłą nie mam kontaktu w stopniu dwóch zdań. Po prostu jej otoczenie zaczyna pękać z powodu podłości traktowania relacji dzieci ze mną i zyskałem tajnego sprzymierzeńca. Gdybym nawet wystąpił o zmianę babki, która jest zastępcą swojego wydziału to decyzję podejmuje jej podwładny wybierając nowego sędziego spośród jej podwładnych. Decyzja jest jednorazowa i ostateczna. Więc martwa instytucja.

 

Zwyczajnie nie wiem jak o tym nie myśleć kiedy już zostałem upewniony co do swoich podejrzeń z pierwszej rozprawy kiedy to baba od razu wydała się okropnie stronnicza. No zobaczymy, musiałem to gdzieś komuś wypluć z siebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym kupieniem sędziego to daj spokój. Co anonim napiszesz do cba? Nic to nie da. Złożysz zawiadomienie osobiście? Powiesz że mówił ci to KRET ? Wezwą go na rozpytanie-myślisz że potwierdzi? Wątpie, że potwierdzi i wątpie że sedzia kupiony. Nie masz nic tylko ploty i domysły. W dodatku jesteś stroną więc daruj sobie ten kierunek. Samobójstwo?? Pojebało cię? Chcesz jeszcze dzieciakom tak dowalić? A jak matka dostanie za rok raka i kopnie w kalendarz albo auto ją przejedzie to kto się zajmie mlodymi jak ty się wychuśtasz? Spokojnie, tylko spokój cie uratuje. Nawet jak teraz przegrasz z nią bitwę to nie znaczy że przegrasz wojnę? Hitler też myślal że opanuje świat i nawet mu szło z początku a potem przegrał. Nie wiesz co przyniesie przyszłość, wiec narazie zajmij się teraźniejszościa a przyszłość jest przed tobą jeszcze. Myśl o dzieciach a nie glupotach. Przejdź sie do psychiatry niech ci da jakiś xanax i prozac bo ci za bardxo psycha klęka i nie myślisz trzeźwo. 

   Rozumiem że w tym syndromie gardnera to ty jesteś ten zły? Co na to jakiś kumaty adwokat? 

Edytowane przez roxtedy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zobaczymy, co się uda adwokatowi. Ja po prostu bym chciał wreszcie żyć bez cholernego stresu. Miałem zarąbisty miesiąc po kilku latach totalnego gówna. Psychiatra jest niezbędny, wcześniej jointy jarałem i to był mój prozac. Rzuciłem wszystkie możliwe używki, trzymam się tego jak nigdy i ponad wszystko ale wzrost świadomości chyba jest całym tym szokiem. Tak wiem, gadam jak pi*da, że mnie ucho i ręka boli. Po przeczytaniu o kilkuset sprawach wydymanych ojców nagle zacząłem wątpić. Po odbytej pierwszej sprawie, gdzie sędzia była zdecydowanie przeciwko mnie straciłem oręż. Opinie moich znajomych są typu - czemu Ty nie kupiłeś sądu idioto? Nie znasz życia- masz po mordzie. Nic nie poradzę, jestem uczciwy, bo tak sobie wbiłem w bańkę i szanuję to bardzo, że mam honor i zasady. Pomimo świadomości, że to dla mnie źle. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, eremce napisał:

Opinie moich znajomych są typu - czemu Ty nie kupiłeś sądu idioto? Nie znasz życia- masz po mordzie. Nic nie poradzę, jestem uczciwy, bo tak sobie wbiłem w bańkę i szanuję to bardzo, że mam honor i zasady. Pomimo świadomości, że to dla mnie źle. 

Ale, ze jak nie kupiles sądu ? Mam rozumiec, ze miales/masz taka mozliwosc ? Czy ja nie czytam ze zrozumieniem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No kolega, który mi to powiedział wychodzi z założenia, że każdego kupisz albo podejdziesz. Właściwego. Skoro druga strona to zrobiła, to czemu nie ja? Faktycznie facet robi potężne interesy i jest rewelacyjnym graczem z poważaniem od podwórek do polityków. No ale to są lata w temacie, zęby zjedzone i ogromny łeb.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolega tak jedynie skwitował mą sytuację. Wymysły są z dwóch niezależnych miejsc i opisują dwie niezależne sytuacje. Ale to jest nieważne, nie ma dowodów, logiczna sprawa. Oczywiście, że warto zadzwonić i poddać uczciwość pod wątpliwość nawet jeśli nie mam dowodów a jedynie zeznanie, że matka dzieci się obnosi radośnie ze znajomością swojego partnera z sędzią i rzekomym ustawieniem sprawy. A że kręgi jej partnera bronią sądów i są to osoby publiczne to koło się zazębia. Nie ma co się szczypać, bo teraz jest najlepszy czas. Nie zacząłem jeszcze otwartej wojny, póki mi daje dzieci, mało tego może ale daje. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz z tym kupowaniem sądu, to tak jak z tym że każdy bogacz pierwszy milion ukradł. Że są stronniczy, mają wywalone, życia nie znają ok. Ale kupowanie to nie pierwszyzna i raczej nie jest to prosta sprawa zrobić to od tak z ulicy. 

 

ps. Przypomniała mi się zabawna rzecz sprzed kilku lat w sądzie pracy we Wrocławiu gdzie mieszkałem. Sędzia pyta czy babka ma jakieś dokumenty na potwierdzenie swoich słów, a ta podchodzi i daje sędziemu 500 zł w kopercie. Sędzia z kamienną miną pyta czy ma coś jeszcze i każe zaprotokołować. Babka daje kolejne 500 zł. Była zdziwiona, że została ukarana bo za co ona przecież chciała dobrze. 

 

ps2. Kret nie szuka po prostu akceptacji i uwagi?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.