Skocz do zawartości

Dzieci wychowywane przez samotnego ojca vs przez samotną matkę


Rekomendowane odpowiedzi

Specjalnie zakładam ten wątek w rezerwacie aby jak najwięcej osób mogło się wypowiedzieć.

Po poście @krótkowłosy postanowiłem stworzyć temat, którego celem jest porównanie cech dzieci wychowywanych przez samotne matki i samotnych ojców z drugim podziałem na chłopców i dziewczynki.

 

Piszcie o przykładach, które znacie z własnego życia, waszych dzieci oraz obserwacji i wiedzy, którą uzyskaliście od rodziny, znajomych, kolegów, przyjaciół czy innych osób. Jeśli ktoś posiada na ten temat jakieś dane naukowe to są one tutaj mile widziane.

 

Zasady:

Powyżej swojej wypowiedzi piszcie pogrubionymi literami o kim piszecie np. Samotny ojciec - syn, Samotna matka - córka.

Dopiero potem piszcie resztę swojej wypowiedzi. Tu ułatwi wszystkim czytanie, a następnie porównywanie cech dzieci wychowywanych przez samotnych rodziców obojga płci.

 

Gorąco zapraszam do udzielania się w tym temacie :D   

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@MoszeKortuxy czuje się wywołany do odpowiedzi. Fajnie że jest jakieś działanie a nie tylko wzajemne mizianie się w postach. 

 

Samotna matka- syn... 

 

Uwarunkowania historii: ojciec zmarł przed 10 rokiem życia, mała wioska w centralnej Polsce, samotna matka to było by pół biedy... poza samotną matką (prawdopodobnie lekki niedorozwój- ale chwała jej naprawdę za poświęcenie dla syna (jedynaka), trudne, ciężkie prace itp), apodyktyczna duużoo starsza ciocia i jej mąż, zaszczuty nie tylko przez żonę ale i matkę. Matka zaszczuta przez ciocię. Konstrukcja starego domu zapewniająca zero prywatności (wyobraźcie sobie żyć w czymś takim przez kilkanaście lat). Co dziwne ciągle po kilkudziesięciu latach wujek się stawia (bezskutecznie z moich obserwacji, z miernym skutkiem z opowiadań syna). Problemów specjalnych w nauce nie miał do czasu studiów, ale nie był tez za bardzo zsocjalizowany, jednak nie najgorzej jak wynika z jego opowieści. Aaaa i byłbym zapomniał- ojciec złapany na ciąże...

 

Konsekwencja? Totalny burdel w wychowaniu- narzucanie wszystkiego przez ciocię, dodatkowo nadmierna troskliwość ze strony matki i dostarczanie wszystkiego co się tylko da- smarowanie tyłka piórkiem, jak to się u mnie mówi. I ciągła spina z wujkiem, kontrola życia jak w Truman Show (nie oglądałem ale chyba rozumiem koncept). 

 

Chwała Bogu za obecność wujka- pracowity koleś, na wkurwienie zawsze odpowiadał jakąś pracą. Zostawił mu jaką taką znajomość techniki. No i jakiś etos pracy. 

 

Teraz do rzeczy: jak działa na młodego kolesia na studiach opór hajsu przesyłanego przez ciocię i matkę (oo i teraz zauważyłem że wujek nie trzymał hajsu w domu :blink:)? Oczywiście pierwsza najebka, pierwsze próby z dziewczynami. Oczywiście z dziewczynami nie poszło więc została najebka, wierzcie mi lub nie, całe studia na wódzie i jeszcze jest z tego dumny i udaje że mu z tym dobrze. Ale jak popije to się taka żałość świata, taki ból z niego wylewa że nie spotkałem się z czymś takim nigdzie indziej. To człowiek z bardzo małą ilością, nawet nie tyle osiągnięć, co w ogóle przeżyć. Oczywiście skutkowało to alkoholizmem. 

 

SMV? 4/10. Coś w tym dziwnego? Majątek. Syn ma dzięki regularnemu przysyłaniu pieniędzy od matki i ciotki, rencie po ojcu, mimo wydawania po kilkaset złotych na alkohol miesięcznie, majątek około 110 000 PLNów. Wiadomo, socjal niszczy. Widać że kręcą go dziewczyny (bez wątpienia) ale ilość rzucanych gejowskich żartów jest podejrzana :blink:

Dodatkowo pełny kompleksów, naprawdę tak zakompleksionego faceta na punkcie wzrostu, wyglądu, w ogóle bycia sobą, poza nim nie znałem. 

 

Jego kumple po tych samych studiach zarabiają już po 3,5k na ręke. On sobie nawet nie zdaje sprawy jak bardzo mógłby być do przodu dzięki tym pieniądzom. 

 

Nic nie dają jakiekolwiek rozmowy, ani po pijaku ani na trzeźwo, absolutnie nie ma go za co złapać żeby go chociaż troszkę wyciągnąć na prostą, mówi że chciałby się zakochać (oczywiście cały czas zakochany stawiając bardzo średnie panny na piedestale- wylewa się to z niego, ale zaprzecza) itp. Ja próbuję go ciągnąć w stronę zadbania o ubiór, wygląd (siłka i normalne żywienie), podróże dla wyzbycia się wiecznego malkontenctwa i roszczeniowej postawy do świata. I ogólnej niechęci do jakichkolwiek zmian. 

 

Obecnie pracuje ale każdy weekned- wódka do nieprzytomności, takiej dwudniowej. Czym to zaskutkuje- wywalą go z pracy, dość paskudnej i tak, znowu w okresie szukania pracy będzie pił bez przerwy, i tak aż do skończenia pieniędzy- albo prędzej czy później ktoś go po pijaku okradnie, a nawet jak nie to zasili państwo tymi pieniędzmi w postaci akcyzy. Ewentualnie organizm wywali jakąś niewydolność (widziałem w jego wykonaniu tygodniowe ciągi, w stanie takim że ciągle oscylował w okolicy 3 promili) albo coś mu odjebie i popełni samobójstwo (myśli) albo rozbije się autem po pijaku (na razie ani razu nie wsiadł, szacun). 

 

Generalnie, facet u którego można zobaczyć takie obrazy jak samotne picie wódki prosto z gwinta i płakanie do zdjęć pięknych kobiet wyświetlonych na google, rzewnymi, nietłumionymi łzami. Kilka godzin. Naprawdę serce aż boli jak się na takiego człowieka patrzy, w sumie dobrego kumpla. I boli że się trzeba od niego odciąć żeby nie ściągał w dół. 

 

Żeby nie było tak kolorowo, dodatkowo często nieświadomie stosuje kobiece metody zagrywek- granie na uczuciach, przyzwoitości, męskości, koleżeństwie, takiej fałszywej potrzebie opieki żeby uzyskać swoje cele (oczywiście niezmiennie związane z najebką w sumie). 

 

Zero autorytetów, zero wartości, zero duchowości, ból świata, alkoholizm, żal o wszystko, niezrozumienie podstawowych zasad rządzących relacjami damsko-męskimi nawet w białorycerskim wydaniu. No i jest dla mnie ostrzeżeniem i kolejnym argumentem w sprawie adopcji dzieci przez homo- argumentem wynikowym, skutkiem wychowania przez dwie kobiety w pojebanej relacji. 

 

Mniej szczegółowe przykłady: 

 

Samotna matka- syn: 

-zawsze żył w syfie i braku higieny, kompleksy na tle własnego ciała- sterydy i nawet jak już się dokoksił i nawet przekoksił, (łapa coś ponad 50) to ma pannę najwyżej przy dużej wadzie wzroku 5/10. 

 

Samotna matka- córka:

-ojciec wycięty z życia przez alkoholizm, dziewczyna szukała potwierdzenia siebie w płytkich relacjach z facetami, nie wiem ilu miała przede mną, ale ręką mi zrobiła lepiej niż sam potrafiłem wtedy, a wierzcie mi swojego fiuta (tylko swojego) kilometry przez łapę przepuściłem- strach pomyśleć ile ona przepuściła. 

 

Samotna matka- córka - samotny ojciec: 

-powiecie WTF? ja też tak mówię, rodzina kompletna, mało wszedłem w tą sytuację, coś dziwnego między rodzicami, coś co się czuło w powietrzu, jakby separacja, czy jakieś przymuszenie do bycia razem, nie wiem, naprawdę dziwne to było- poza tym oboje spoko ludzie. W jej opowieściach tylko nigdy nie pojawiali się razem. Zawsze każda opowieść dotyczyła tylko matki lub tylko ojca. Efekt- córka lesbijka- były tam i inne rzeczy w jej życiu które o tym decydowały- oczywiście sytuacje wysokiego ryzyka- spotykanie się z nieznajomymi narkusami itp. Ale to opowieść na inny temat. 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Samotna matka - syn 

Przykład z życia koleżanki z pracy. Kobieta obecnie ok. 50lat, syn pierwszy rok na studiach. Kierunek - marynarz, czy to ma znaczenie że wybrał tak wyjątkowo męski kierunek, z dala od domu, na morzu? Tego nie wiem. Ogólnie dobrze się uczył zero problemów wychowawczych. Osierocony w wieku 18miesiecy, nie wie co to jest ojciec. Matka zawsze sama, nigdy z nikim się nie związała. Relacje z matką normalne, dzwoni regularnie, opowiada wrażenia, przyjeżdża, interesuje się i martwi o nią. Ma dziewczynę nie jest gejem.

 

Samotna matka - bliźniaki

Przykład sąsiadów. Rozpad rodziny i rozwód, koniec szkoły podstawowej chłopców. Wyprowadza się ojciec, bo to rodzinny dom matki. 

Pełne wigoru i energii dzieciaki, takie żywe sreberka, pełno ich wszędzie było. Z każdym z sąsiadów się znali i na każdym podwórku bywali. Gdziekolwiek się coś działo, oni musieli tam być i uczestniczyć, np rąbanie i piłowanie drzewa, przebudowa, rozbiórka i wszelkie inne czynności dnia codziennego. Wracałam ze szkoły, to już czekali na mojej bramie, buzie im się nie zamykały. Obecnie mają ok. 20-24 lata i są już dosłownie jak menele.Jadę przed 7 do pracy to idą pijani, brudni, zarośnięci, czasem nawet leżą pod płotem. Mieli konflikty z prawem. Staczają się z dnia na dzień, ale zawsze gdy jestem na podwórku podejdą pogadają, wysłuchają grzecznie kazania, są mili. Matka normalna kobieta, pracuje i pracowała jako kadrowa, zawsze w godzinach porannych. Ojciec też normalny, bez problemów alkoholowych, utrzymywał z nimi kontakt, zabierał do siebie. Co się z nimi stało  i czemu...??? Mieszkają z matką czasem gdzieś pracują, nigdzie zbyt długo.

  • Like 2
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Samotna matka - syn

 

Ex mojego brata, syn 8 lat. Gdy brat grał w strzelankę chłopak krzyknął, żeby nie zabijał ludzi :), więc agresji nie wykazuje, bał się przyjść i powiedzieć mi dzień dobry (w ogóle go nie widziałam), nie potrafił pisać poprawnie, ale już nie pamiętam czy pismo było ściśnięte czy nie mógł prosto stawiać literek, brat go nauczył ładniej pisać.

 

Według niego to dobry i mądry chłopak.

 

Ojciec wyjechał do Australii po jakimś czasie związku z matką.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Samotna matka - syn

 

Mój ex, który był wychowywany głównie przez matkę bo ojciec zmarł jak miał 3 lata. Jak był mały był pośmiewiskiem klasy głównie przez otyłość, w późniejszych latach też dość " misiowaty" ale mimo wszystko bardzo charyzmatyczny, wiedział jak gadką poderwać dziewczyny. Miał ich dość sporo.  Generalnie typ filozofa, dużo lubił teoretyzować na różne tematy choć uważał siebie samego za twardo stąpającego po ziemi. Wydawał się być czasem niezbyt obecny duchem w danej chwili. :P potrafił wybuchać z byle powodu, jak mu coś nie szło, nie radził sobie z przykręceniem śrubki etc to bardzo się irytował ( bardziej w kobiecy sposób niż męski) Jest bardziej typem emocjonalnym niż logicznym. Teraz z tego co wiem jest ratownikiem medycznym i jakoś sobie generalnie radzi. 

 

Samotna matka - córka

 

Przykład mojej znajomej z liceum. wychowuje ją matka. Jak córka była mała, rodzice się rozwiedli. Córka jest bardzo emocjonalna i zakompleksiona, bierze do siebie każde krzywe spojrzenie, o sobie i o swoim nieszczęściu, że nic jej sie nie udaje etc by opowiadała godzinami, ciężko daje wejść sobie w słowo, nie umie słuchać innych. Generalnie dość nieporadna życiowo, mając 24 lata nie skończyła jeszcze żadnego kierunku studiów które zaczęła. Jak podejmowała się jakiejkolwiek pracy to wybrzydzała i rezygnowała po paru tygodniach, miesiącach. zmaga się ze stanami lękowymi, fobią społeczną - mało co wychodzi z domu bo się boi wyjść do ludzi. Zwykle przez to ja ją odwiedzałam, ciężko było ją wyciągnąć do baru, do znajomych czy nawet do siebie. Ma faceta ale jest z nim nieszczęśliwa, narzeka na niego, że on sam nic z życiem nie robi. On natomiast jest spokojny, jakimś cudem jest w stanie wytrzymać jej zrzędzenie  ale widać, że go to też wyniszcza od środka - choć są już ze sobą około 4 lata to nie widzę mimo wszystko przyszłości dla tego związku. Ona po kryjomu fantazjuje o innych, bardziej silniejszych osobnikach. A, i ma zapędy feministyczne... 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@MoszeKortuxy Znam jeden przypadek ale nie wiem jak to dokładnie wygląda bo niezbyt znam tego chłopaka a tym bardziej ojca. Dlatego nie opisałam.

Wiem tylko że chłopak mieszka sam z ojcem, matka zostawiła ich wyjezdżając za granicę z córką. Ona w ogóle sie nie interesuje synem.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Samotna matka - syn

  • No tutaj mogę dać swój własny przykład. Mój ojciec alkoholik, raczej nie nabrałem od niego żadnych dobrych wzorców, bo od dziecka był tylko alkohol. Ojciec do mojego pójścia do gimnazjum przebywał w domu, mimo że był traktowany jak duch, chyba że zaczynał awanturę. Przez to bardzo zżyłem się z matką i babcią mieszkającą razem z nami. Potem matka dostała rozwód, ojciec eksmisje z mieszkania i zaczęło się samodzielne wychowywanie nastolatka. Nasiąkałem wtedy typowo kobiecymi wzorcami typu: wracać wcześnie do domu, najlepiej siedzieć z nosem w książkach, żadnego wychodzenia z domu wieczorami, matka typowo nadopiekuńcza. Stąd później brały się moje problemy z nieśmiałością, wstydliwością, wykorzystywaniem mnie przez innych, bo zwyczajnie nie umiałem odmówić itd. Długo by mówić.

 

 

Samotna matka - córka

  • Moja kuzynka ma dziecko, które sama wychowuje. Facet okazał się dupkiem, wziął ślub z kuzynką, zrobił dziecko i się zmył. Córka ma kilka lat, ale ludzie robią jej wodę z mózgu, nastawiają przeciwko matce. Dziecko je obiady w szkole, bo matka pracuje za jakieś grosze, żeby tylko przeżyć "od 10 do 10", jak to się mówi, po czym nauczycielki pytają się jej, czy w domu też je obiady, ona odpowiada, że mama nie gotuje, a nauczyciele zaczynają podburzać, że jak to w domu głoduje, nic nie je, co to za matka itd. Dziecko chłonie jak gąbka, dodatkowo jeździ na weekendy do ojca, który też ją nastawia przeciwko matce.

 

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...
Dnia 5.12.2017 o 12:23, Hippie napisał:

Samotna matka - syn

 

Mój ex, który był wychowywany głównie przez matkę bo ojciec zmarł jak miał 3 lata. Jak był mały był pośmiewiskiem klasy głównie przez otyłość, w późniejszych latach też dość " misiowaty" ale mimo wszystko bardzo charyzmatyczny, wiedział jak gadką poderwać dziewczyny. Miał ich dość sporo.  Generalnie typ filozofa, dużo lubił teoretyzować na różne tematy choć uważał siebie samego za twardo stąpającego po ziemi. Wydawał się być czasem niezbyt obecny duchem w danej chwili. :P potrafił wybuchać z byle powodu, jak mu coś nie szło, nie radził sobie z przykręceniem śrubki etc to bardzo się irytował.

Dla mnie Twój eks to INTP po Twoim opisie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesięcy temu...

Samotny ojciec - syn

matka odeszla z gachem. Zabierajac siostre. Zero zainteresowania i kontaktu.

Ojciec tez jakis bez emocjonalnego zaangazowania. Sam sie chlopak w sumie wychowywal. Dodatkowo byl wysmiewanh przez przynaleznosc do org religijnej.

Co sie skonczylo tym ze w kobietach szuka mamy. Jednoczesnie wlasnej nienawidzac. Szuka akceptacji u kazdej i milosci na siłę. Nie potrafi okazywac emocji i uczuc. Nie lubi byc dotykany itd..  Ciezka sprawa..

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

SAMOTNA MATKA- 5 córek ( wszystkie z tym samym ojcem, córki prawie rok po roku, zmarł gdy najstarsza miała 7 lat)

 

2 córki są w normalnych związkach, mają dzieci, radzą sobie bardzo dobrze

1 córka jest lesbijką

2 córki w patologicznych związkach, samotne mamy, co jakiś czas wchodzą w chwilowe związki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SSydney Właśnie nie ma żadnej prawidłowości.

Najstarsza jest chyba lesbijka ( albo druga w kolejności nigdy nie mogę zapamiętać, która z nich jest starsza)

Druga (albo odwrotnie) ma normalną rodzinę.

Trzecia patologiczna, sama ma 4 dzieci z różnymi ojcami.

Druga ma normalną rodzinę.

Najmłodsza ma jedno dziecko, i prawie non stop pije.

Te "normalne" się trochę izolują od tamtych, ale wiem że ogólnie wszystkie na tyle ile mogą pomagają sobie nawzajem.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 lata później...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.