Skocz do zawartości

O pannach cnotliwych


badmoon

Rekomendowane odpowiedzi

1 minutę temu, Łapinski napisał:

Sam tak czasem robię.  Na prawdę działa. 
A samoocena szybuję w górę jak startujący silnik odrzutowy w Me 262

 Tak, jeszcze trzeba rxucić im tekstem " ale mnie kręcisz, jak żadna inna, zobacz jak mi przy tobie staje"  wtedy panna dostaje 1000 punktów do skurwienia i robi wszystko bo jej misiu to jakiś cieć i nie widzi w niej takiej seksualności.

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, NowyStart napisał:

Powiem tak, czytajac te historie bierze mnie taki wkurw na maxa – ale jest to taki pozytywny wkurw- niszczy system

Tzn. Zostałem wychowany prze Matke na wzorowego białorycerza w pieknej lśniacej zbroi podczas mojego małżenstwa wiele razy kobiety pchały mi sie do wyra, kleiły sie I pchały łapy do pytona -

ja jako wzorowy rycerzyk dumnie odpalałem je w imie miłości do mojej jedynej ksiezniczki…  

która po 15 latach okazała sie zwykła kurwa (tzn . normalna kobieta)a ja miałem poroże dośc duzych wymiarów

 

Te historie niszcza światopoglad I pomagaja zobaczyc świat taki jaki jest – rzeczywisty, a nie taki jakiego zostałem nauczony, wychowany

 

Tak wiec dzieki za to, że dzielicie sie wiedza doswiadczeniem.

Miałem podobnie, rada dla Ciebie baw się kobietami, zmieniaj jak rękawiczki, ja tak robię i nie narzekam ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, roxtedy napisał:

i robi wszystko bo jej misiu to jakiś cieć i nie widzi w niej takiej seksualności.

czasem to poprostu wynika z długoletniego związku. Ja niestety kolego nie ruszam takich. 
Jak się babie nie podoba związek to niech z niego wypierdala. Ja ręki/kutasa do tego nie przykładam.

Biorę wolne, rozwódki itp

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Łapinski napisał:

czasem to poprostu wynika z długoletniego związku.

To akurat prawda. Często ludzie w związkach wiele fantazji realizują, ale po latach to juz nie to samo. W nowej relacji jest dreszczyk nowych emocji, jakaś niepewnośc, dowartościowanie się, że zdobyłem/łam. Ale to już biologia, nasza natura, no bo jak to wytłumaczyć?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, roxtedy napisał:

Tylko jest coś w tym że zawsze oczerniają swoich byłych lub obecnych facetów że to fujary

 

Typowe pierdolenie u każdej bladzi, ot zwykła chęć wybielenia swojego kurewstwa przez zrzucenie odpowiedzialności na "złego" misia.Jak mi tak jakaś kobieta nawijać zaczyna to mi się od razu lampka zapala pod kopułą i wiem co się kroi.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe też dodam coś od siebie. Na szczęście tylko byłem świadkiem.

 

Czasy burzliwej młodości

Impreza u znajomego A, znajomy B spotyka swoja "przyszłą niedoszłą", podobno spotkali się pierwszy raz po wielkiej kłótni. Karynka poleciala do pokoju obok z znajomym C,  pomimo głośnej muzyki odgłosy kopulacji były wyraźne. Wyszła rozczochrana i bez stanika z mina "o kurczę co to się stało", poszła z tym swoim przyszłym niedoszłym na klatkę zapalić, mówiła mu jak bardzo go kocha jednocześnie śmiejąc się że to chyba był pierwszy raz znajomego C bo mu nie bardzo poszło. 

 

Ta akcja mi najbardziej w głowie utkwiła. 

 

O ile dobrze pamiętam to nadal są parą :) Miłość nie wybiera!

Edytowane przez Rapke
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, nieidealny świat napisał:

Nie twierdze że był to najmądrzejszy okres w moim życiu. Traktowałem cipki jak pokemony - chciałem mieć je wszystkie. (i miałem :))

Cipka była wtedy centrum mojego wszechświata, nieważne czyja, musiała być i robić co sobie zażyczę ;) 

Można spokojnie powiedzieć że kwalifikowałem się wtedy do anonimowych seksoholików.

Wydaje mi się, że każdy facet powinien przejść taki etap żeby klapki spadły z oczu. Szczególnie w dzisiejszych czasach. Mi niestety nie było dane, dlatego fajnie się czyta.

Teraz jak idę ulicą i widzę co ładniejszą kobietę to od razu zastanawiam się ilu już ją odwiedziło.

 

39 minut temu, roxtedy napisał:

Tylko jest coś w tym że zawsze oczerniają swoich byłych lub obecnych facetów że to fujary.

Już było gdzieś na forum czy w książkach, mechanizm usprawiedliwiający.

Jak widać po:

 

2 godziny temu, badmoon napisał:

- ja z nim takich rzeczy robić nie umiałam, BO GO KOCHAŁAM.

Ja to widzę tak, że kobieta boi się, że straci tego kochanego jak mu powie żeby ją zeszmacił.

Czuje, może słusznie, że on nią wzgardzi i będzie musiałą szukać od nowa, więc udaje świętą. Hahaha

A, że ma potrzeby i chce posmakować tego owocu to szuka kogoś innego z kim zasmakuje.

 

Albo po prostu kolejna wymówka... misio nie jest tym typem, którego ona by chciała poczuć w tyłku, jak się spuszcza na twarz, włosy itp. (cokolwiek tam Rocco robi z dziewczynami).

Misio nie jest przypakowany i traktuje z szacunkiem (jak większość), myszka nie chcę tego stracić ale jednocześnie niech mnie ten umięśniony kryminalista porządnie zerżnie.

Mieć ciastko i zjeść ciastko - kto by tak nie chciał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja ex na początku znajomości zaczęła mi mówić, że jej były to był kiepski w łózki itd. Ja sobie myślę - na chuj mi to ona mówi? Co mnie to interesuje?

Ale byłem zahipnotyzowany jej urodą i szybko to stłamsiłem w sobie, to całe myślenie.  Teraz pewnie komuś innemu to mówi. Eh..

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś (dawno temu) zastanawiałem się, jak to możliwe, że ślubnemu albo długoletniemu partnerowi Pani nie robi oralu, kwęka na anal czy bardziej ostrzejsze zabawy (jakieś lekkie bondage etc), a tymczasem na randomowym ONS-ie wszelkie zahamowania u niej nie istnieją. Myślę sobie - kurwa, przecież to zupełnie nielogiczne. Przecież byłoby naturalne, że wszystkie te fajne, niegrzeczne zabawy najlepiej realizować z kimś, kogo się zna, kocha i ufa. Wtedy to smakuje najlepiej.

 

Tak, taki byłem durny : )) Bo tego logicznie nie da się zrozumieć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, KurtStudent napisał:

W sumie pomyśl - randomowej osobie w pociągu ławiej się zwierzyć ze swoich tajemnic niż osobie z własnego środowiska.

Możliwe. Tylko irracjonalne jest dla mnie podejście, że partnerowi, który zna nas, widział w wielu życiowych sytuacjach (dobrych i złych), zna nas jak "zły szeląg", nie ma przed nami wielu tajemnic i jak jest normalny/a, to nie wyśmieje, jest trudniej?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Ted napisał:

Możliwe. Tylko irracjonalne jest dla mnie podejście, że partnerowi, który zna nas, widział w wielu życiowych sytuacjach (dobrych i złych), zna nas jak "zły szeląg", nie ma przed nami wielu tajemnic i jak jest normalny/a, to nie wyśmieje, jest trudniej?

Związek nawala. W dobrym związku właśnie nie ma tych zahamowań. Ale często ludzie udają przed sobą, grają role latami. Trudno potem z tego wyjść. I trudno od początku zbudować głęboką szczerą relację. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawy jestem, jak często panny brały z dupy to ust zanim zostało to rozpowszechnione w pornosach. Czy miały takie potrzeby ale nie były ich świadome, czy co? Bo jednak, mam wrażenie, że to może być nieco... hmm... sztucznie wykreowana "potrzeba" :D  Przeszło wam przez myśl, że to może być element "psucia ludzi" tak samo jak feministyczna propaganda? Jak byłem z laską, nigdy mi nie przyszło do głowy by jej z dupy do ust wkładać. Po co? Na co?

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Ted napisał:

Kiedyś (dawno temu) zastanawiałem się, jak to możliwe, że ślubnemu albo długoletniemu partnerowi Pani nie robi oralu, kwęka na anal czy bardziej ostrzejsze zabawy (jakieś lekkie bondage etc), a tymczasem na randomowym ONS-ie wszelkie zahamowania u niej nie istnieją. Myślę sobie - kurwa, przecież to zupełnie nielogiczne.

Wbrew pozorom to akurat dość logiczne. Loszka ma swojego misia, którego kocha (czyt. ma z nim dobrze). Loszka żyje w społeczeństwie gdzie kobiece kurestwo (szeroko pojęte, nawet nie chodzi mi o zdradę, a stereotypy) jest piętnowane (jeszcze :) ). Teraz: jeśli ona pokaże miśkowi, że jest ostrą ruchawicą, to może zaryzykować czy miśkowi sie to spodoba czy nie, czyli czy uzna ją za zdzirę, czy nie. Nawet jeśli trafiła na Dżona wychowanego na pornosach, który bedzie wniebowzięty że trafiła mu sie własna Sasha Grey, może wzbudzić w miśku niepotrzebne rozterki "poruchaniowe" typu: a co jesli moja Grażyna (w łóżku Sashka Grey) swojego temperamentu nie zaspokaja ze mną w pełni??? Po co pozorowanej ruchawicy takie problemy? Lepiej dla miśka być matką polką, a na boczku znaleźć jakiego Rocco, który wymłóci jak kombajn i nie bedzie pitolił: wiesz co, ale ty jesteś zdzira, chyba sie zastanowie nad drugim razem.

 

Kobiety potrafią kaluklować co im się opłaca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@badmoon wszystko to prawda, wszystko występuje w przyrodzie, ale nie u jednego kolesia.

 

Coś mi pachnie lipą. Też nie jedno widziałem. Ale być przy tym i owym, widzieć, to jedno. Natomiast samemu te wszystkie panny wyobracać, to drugie.

 

Czas na robotę w showbiznesie to Ty w ogóle miałeś?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, Onan Barbarzyńca napisał:

Wbrew pozorom to akurat dość logiczne. Loszka ma swojego misia, którego kocha (czyt. ma z nim dobrze). Loszka żyje w społeczeństwie gdzie kobiece kurestwo (szeroko pojęte, nawet nie chodzi mi o zdradę, a stereotypy) jest piętnowane (jeszcze :) ). Teraz: jeśli ona pokaże miśkowi, że jest ostrą ruchawicą, to może zaryzykować czy miśkowi sie to spodoba czy nie, czyli czy uzna ją za zdzirę, czy nie. Nawet jeśli trafiła na Dżona wychowanego na pornosach, który bedzie wniebowzięty że trafiła mu sie własna Sasha Grey, może wzbudzić w miśku niepotrzebne rozterki "poruchaniowe" typu: a co jesli moja Grażyna (w łóżku Sashka Grey) swojego temperamentu nie zaspokaja ze mną w pełni??? Po co pozorowanej ruchawicy takie problemy? Lepiej dla miśka być matką polką, a na boczku znaleźć jakiego Rocco, który wymłóci jak kombajn i nie bedzie pitolił: wiesz co, ale ty jesteś zdzira, chyba sie zastanowie nad drugim razem.

 

Kobiety potrafią kaluklować co im się opłaca.

Z jednej strony zapewne masz rację, z drugiej to IMO dziwne. Tzn. w tym przypadku byłaby to wina faceta, który przerzuca urojone poczucie winy na kobietę i postponuje zachowania seksualne, które obojgu sprawiłyby radość (ilu jest takich, którzy powiedzą "lody to domena prostytutek", a ile takich Pań - "nie zrobię mu loda, bo to domena prostytutek")?. Aż tylu męskich durni ziemia nie nosi, przynajmniej takich nie spotykałem.  Aż tylu facetów miałoby takie rozkminy Twoim zdaniem, że nie sprawdzają się z otwartą seksualnie kobietą w łóżku? Skoro z nimi jest i to robi, to chyba jej dobrze, więc po co roić sobie paranoje do głowy? To raczej kobieca domena, nie sądzisz?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Ted napisał:

 Aż tylu facetów miałoby takie rozkminy Twoim zdaniem, że nie sprawdzają się z otwartą seksualnie kobietą w łóżku? Skoro z nimi jest i to robi, to chyba jej dobrze, więc po co roić sobie paranoje do głowy? To raczej kobieca domena, nie sądzisz?

 

Jak dostaniesz kiedyś laske z którą stworzysz relację dłuższą a będzie miała więcej niz 30 lat i pieprzyć sie będzie jak asa akira to gwarantuje ci że nie raz przez myśl ci przejdzie ile km fiuta miała w sobie przed tobą.

Ale spokojnie bedzie mówic że tobie poerwszemu daje w kakao i że tobie poerwszemu łyka itp. 

A i że jesteś no może jej góra 4 facetem ale raczej 3cim no chyba że bedziesz w stanie to zweryfikować.

One czytają taka durna książkę pod tytułem " dlaczego mężczyźni kochają zołzy" warto zapoznać się z ta "lekturą"

Edytowane przez roxtedy
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypomina mi się taka scenka rodzajowa. Pod blokiem na ławkach siedzi grupka młodzieży. Obok stoi koleś a panna przed nim klęczy. Myślę sobie, coś zrobiła nie tak i prosi o wybaczenie czy jak... Przechodzę bliżej, patrzę a ta mu robi loda. Widno było jeszcze. No ok, można, zdziwiło mnie tylko, że ci na ławkach kompletnie nie zwracali uwagi na tą parę. W sumie jednak sam przeszedłem obok jakby to była najbardziej naturalna rzecz pod słońcem.

    

Edytowane przez Tonieja
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.