Skocz do zawartości

Co wybieracie? Ładna laska z dużym przebiegiem, czy brzydsza prawie z salonu?


2073

Co wybieracie. Ładna laska z dużym przebiegiem czy brzydsza prawie z salonu  

69 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Co wybieracie. Ładna laska z dużym przebiegiem czy brzydsza prawie z salonu

    • Ładna z przebiegiem >20 bolców
      27
    • srednia ~8bolców
      34
    • brzydka ~0-2bolców
      8


Rekomendowane odpowiedzi

15 minut temu, WesołyRomek napisał:

Tylko skąd u niej takie umiejętności seksu oralnego?

A to już nie ma takich sztucznych, którym można załadować jądra czymś białym, mające czujniki reagujące na dotyk/ucisk i po odpowiedniej stymulacji wytryskujące tym czymś białym ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak naprawdę to jest multum w życiu nie wiadomych. Jedno jest pewne, że istnieje podział na laski lepiej jak i gorzej nadające się do związku. Ładna laska napewno się ceni bardziej i z byle kim nie pójdzie do łóżka chyba, że coś z psychiką. Też zależy czy nadmierna pewność siebie czy zupełna odwrotność. Laski z najwyższym przebiegiem to moim zdaniem te ze średnimi wartościami/ cechami jak i patologiczne.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Drwal napisał:

Pierwszy raz widzę chłopa mającego problem z oralnymi umiejętnościami kobiety. Wolałbyś, żeby tego nie robiła albo gryzła? 

Nie, nie mam. Ale skoro twierdziła, że można to policzyć na palach jednej reki stolarza, nadmieniając iż nie było zbyt dużo zbliżeń. Coś mi zaczęło nie grać. 

Jak to mówią, ilość partnerów seksualnych u mężczyzn podziel przez dwa, u kobiet pomnóż. 

Dla mnie kobieta może mieć >50 jeśli jest zdrowa, nie ma żadnych chorób wenerycznych. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swoją drogą to dziwne jest, bo czasami w ogóle mi to nie przeszkadzało, a czasami tak. Po namyśle stwierdzam, że chodzi o stosunek emocjonalny kobiety do własnej przeszłości: mogła mieć iluś tam, ale sama czuje się z tym dobrze, bo np to były związki - ok. Ale jeśli ma poczucie,  że sie szmaciła i czuje sie z tym źle, to i ja nie mogę tego znieść.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Drwal napisał:

Czy ja wiem. Zależy od wieku. Jak szczerze pogadasz z kobietami około 40,  to 20 to standard często 

Jak napisałem do poważnego związku nie interesują mnie kobiety 24+ i raczej się to nie zmieni z racji wartości jakie wyznaje.

6 minut temu, kryss napisał:

To znaczy że jeśli Ty "przeleciałeś" 20 panien to też nie nadajesz się do poważnego związku?

 

I tak i nie, dużo zależy. To dosyć ciężka kwestia do rozważenia i dzisiaj już na pewno nie będę tego jakoś głębiej analizował. Jednak zauważyłem po sobie, że z każdą kolejną relacją jestem coraz mniej czuły i zdystansowany do samicy. Mam lekką obawę, że pewnego dnia zacznę traktować kobiety przedmiotowo i będę nie zdolny do tego aby się przywiązywać. Ktoś kto "przeleciał" 20 i więcej kobiet raczej nie będzie już zdolny do stworzenia poważnej i trwałej relacji. Wzorzec w podświadomości może ulec zmianie, tak podejrzewam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ksanti To też można przepracować. Mój znajomy miał wiele kobiet, a potem zmienił się, znalazł sobie taką kilkanaście lat młodszą i nawet poczekał z rozdziewiczeniem do ślubu.  Póki co od kilku lat dobre małżeństwo. 

Natomiast coś w tym jest, że kolejne nieudane związki dystansują, widzę po sobie. 

Samo zaliczenie nie, 20 to można w sezonie letnim zrobić.

Edytowane przez Drwal
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Ksanti napisał:

Jak napisałem do poważnego związku nie interesują mnie kobiety 24+ i raczej się to nie zmieni z racji wartości jakie wyznaje.

I tak i nie, dużo zależy. To dosyć ciężka kwestia do rozważenia i dzisiaj już na pewno nie będę tego jakoś głębiej analizował. Jednak zauważyłem po sobie, że z każdą kolejną relacją jestem coraz mniej czuły i zdystansowany do samicy. Mam lekką obawę, że pewnego dnia zacznę traktować kobiety przedmiotowo i będę nie zdolny do tego aby się przywiązywać. Ktoś kto "przeleciał" 20 i więcej kobiet raczej nie będzie już zdolny do stworzenia poważnej i trwałej relacji. Wzorzec w podświadomości może ulec zmianie, tak podejrzewam.

Bez urazy ale myślę zę więcej jak 20-25max nie masz.

I doświadczenia też zbyt wiele.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że mało kto na tym forum ma doświadczenie z poważnym a zarazem szczęśliwym związkiem niezależnie od wieku, więc można dywagować :) PS. Z góry uprzedam. Proszę nie pisać, że nie istnieją szczęśliwe związki bo to tak jakby powiedzieć, że na pustyni nie ma piasku tylko dlatego, że nigdy nie widziało się pustyni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Ksanti napisał:

Proszę nie pisać, że nie istnieją szczęśliwe związki bo to tak jakby powiedzieć, że na pustyni nie ma piasku tylko dlatego, że nigdy nie widziało się pustyni.

Pytanie przy jakiej próbie  należy uznać że szczęśliwe związki nie istnieją? albo ich istnienie jest na tyle mało istotne statystycznie, że nie ma co zwracać uwagi na nie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Ksanti napisał:

Proszę nie pisać, że nie istnieją szczęśliwe związki bo to tak jakby powiedzieć, że na pustyni nie ma piasku tylko dlatego, że nigdy nie widziało się pustyni.

To tak jak z tą kobietą z biblioteki w Himalajach co jest w audycjach i książkach właściciela forum.

Niby gdzieś jest ale jakoś nikt jej jeszcze nie widział.

 

Poza tym każdy definiuje "szczęśliwe" inaczej. Co to w ogóle znaczy "szczęśliwy" związek ?

Nie krzyczą na siebie ? Nie biją się ? Uśmiechają się do siebie w towarzystwie ? Nie kłócą się przy dziecku ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem Wam w ten sposob bracia.

Ilość uprzednich sekspartnerów hipotetycznej mojej kobiety nie jest dla mnie ważna.

Mam jedynie ograniczenie dolne - absolutnie nie dziewica. Za stary jestem na to.

 

Ale jak miała 20 ? 30 ? 50 ? Co za problem. Jesli jest zdrowa - to proszę bardzo.

 

Zresztą powiedzmy sobie szczerze - a jak niby zweryfikować ilu facetów miała dana partnerka (załozywszy że nie jest dziewicą ?)

Jej relacja słowna przecież może być obarczona sporym błędem.

 

Przecież jest niemożliwym w jakikolwiek sposób poznać seksualną przeszłośc partnerki.

No chyba, że była divą, w branży aktywną przez X lat - to co innego. Tu sprawa jest prosta. Da się policzyć znając przychody div ilu musiała codziennie obrabiać by nie dostawać pensji na poziomie kasjerki z Biedronki.

 

W kazdym innym wypadku - sytuacja jest znacznie trudniejsza. Nawet jesli wyszła za mąż w wieku 16 lat i była z jednym mężem do 40-tki - to przecież nie musi gwarantowac, że tylko z tym jednym mężem sypiała.

Mogło przecież być mocno róznie :)

 

Stąd też - jesli nie mam na coś wpływu (a nie mam) - to o ile to możliwe (a w takim wypadku możliwe) - mam to w dupie.

 

Podobne mam podejście do wierności. Przeciez nigdy nie wiesz że kobieta jest wierna lub nie jest.

Znam sporo takich "pewniaków", którzy daliby sobie uciąć rękę za wierność swej żony. A tu proszę - nagle się okazywało, że nie tylko nie mieliby obu rąk, ale musieliby położyć pod topór także nogi (i to obie) i na dokładkę głowę.

 

Dlatego też łatwiej jest zakładać iż nie jest wierna i nauczyć się to olewać sikiem prostym, bojowym - niż być jej "pewnym" po czym obudzić się pewnego poranka z ręką w nocniku. Po łokieć.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Marek Kotoński zmienił(a) tytuł na Co wybieracie? Ładna laska z dużym przebiegiem, czy brzydsza prawie z salonu?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.