Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

@Lalka Nie no nie tylko przez makijaż okazywałam bunt. ubiór także. o zachowaniu nie wspominajac :P Też się nosiło glany, słuchało Sepulturę, Slayera i chodziło na czarno. :D Kto mnie nie znał wcześniej takiej to by mi teraz nie uwierzył. ;)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@HippieA no, ja staram się nie wracać myślami do tego jaka byłam :D:lol:

Nie wierzę w to :lol:

Hahaha

Przypuszczam, że u Ciebie jest tak samo z tym :lol:

Ja byłam łobuz.

Po maturze się ogarnęłam. Ale styloowy wtedy miałam, szok ciężki.

Chyba wtedy makijaż robiłam delikatny ale z włosami świrowałam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Lalka a ja wręcz przeciwnie, ciekawie jest siebie obserwować tak na przestrzeni lat. Do wielu ciekawych wniosków można dojść. :D Ja tam z tego okresu lubię się śmiać i wspominać i mimo wszystko nie żałuję.;) "Nic co ludzkie nie jest nam obce" :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@HippieJa za mocno odjebywałam dlatego nie wracam myślami, ale też nie żałuję- nigdy niczego nie żałuję. Zawsze wyciągam wnioski i się czegoś uczę.

Mi zostało dużo z tamtej Lalki jeżeli chodzi o podejście do pewnych spraw.

 

"Wyjebane tak mocno, że mnie nie możesz nie kochać.."

 

Kończmy temat. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Że się wtrącę ;)
Słuchanie Sepultury i Slayera to żaden bunt, ja słuchałam ich w liceum i czasem słucham do dziś, ponad dekadę później.

W LO malowałam się oszczędnie (do dziś maluję tylko oczy, za to dosyć mocno, czasem usta), za to miałam dready do pasa.

Niekoniecznie jako wyraz buntu, tak mi się podobało i tyle. Ścięłam je parę lat później, kiedy fryzura zaczęła robić się "modna".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ja wiem czy to oznaka buntu?! To raczej oznaka osobowości, charakteru i własnego zdania, które się kształtuje, metodą prób i błędów ;)

Może nawet i odwagi, bo w tak młodym wieku większość idzie schematem, raczej jednostki tylko wyglądały inaczej ,,po swojemu". 

Edytowane przez Sitriel
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chce mi się drożyć tego tematu tutaj po za tym zrobił się tu offtop

dodam tylko, że: 

a-wszystko-te-czarne-oczy-wyrazisty-maki

maxresdefault.jpg

Mniej/więcej tak malowałam oczy w liceum i uważam to za najmocniejszy makijaż jaki nosiłam. Teraz unikam w takich ilościach czarnej kredki. W moim przypadku jak teraz patrze na swoje zdjęcia wyglądałam jak lekka wersja szopa pracza :P Niezbyt dobrze wg mnie to wyglądało z tego względu, że mam raczej zaokrągloną twarz i dość jasną cerę i takie podkreślanie oczu niezbyt dobrze się komponowało z moimi rysami.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja do ciemnych oczu dodawałam czerwone usta czy fioletowe. To dopiero make up. Tym bardziej, że oczy i usta mam duże. Teraz wiem, że jak podkreślam oczy to nie usta i na odwrót.

Ale ja uwielbiam się malować, uwielbiam czerwone cienie, złote, niebieskie eyelinery itd. Co zrobić. :rolleyes:

Ale walczę z tym. :D

 

Co do oczu to teraz taki szał na sztuczne rzęsy. Raz sobie zrobiłam ale z tego względu, że musiałam odebrać kasę od kosmetyczki (barter) i jednorazowo wzięłam w rzęsach. Super sprawa ale jak wypadają to nieładnie to wygląda. Ja zrobiłam sobie je naturalnie, nie taką wiewióre jak niektóre noszą.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 10 miesięcy temu...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.