Skocz do zawartości

Panna z innego miasta - wizyta


Garrett

Rekomendowane odpowiedzi

3 godziny temu, Garrett napisał:

Tylko zawsze jest ten problem - gdzie jest ta granica "grzeczności" :P. Ja cały czas się tego uczę. I w sobotę trochę starałem sie byc mniej grzeczny niz zawsze ;P

 

 

No np. w trakcie seksu, a w sumie w jego końcowej fazie siadasz kobiecie na klatę w wiadomym celu, jeżeli zasłania się rękami albo przekręca głowę w bok, to masz jasny sygnał, że nie chce żebyś na niej kończył, więc się wycofujesz i kończysz na brzuch. Potem wycierasz ją chusteczkami, co by nie uciekła z nasieniem do kibla ;)

 

Tak samo z biciem po twarzy, najpierw możesz ją mocno złapać za twarz i wykręcić do boku i docisnąć do łóżka, jak będzie stawiała opór to odpuszczasz. 

 

Wyzywanie od dziwek też zaczynasz od czegoś lekkiego w stylu "zerżnąć Cię mocno?", jak westchnie i się wygnie wypychając pośladki to można później posunąć się dalej :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 19.12.2017 o 11:41, Garrett napisał:

Prawda jest taka, że jakbym miał powodzenie u kobiet to bym sie nie bawił w takie jeżdżenie. Ale że nie mam, a ona mi sie podoba to trzeba pomęczyć sie :P

Teoretycznie mogłaby się przenieść, ale z drugiej strony ciotka ma jej dać mieszkanie niebawem (bo i tak mieszka poza miastem) wiec byłaby wtedy na swoim. 

Tylko takie przeprowadzki i zaczynanie od nowa w innym miejscu z powodu związku to śliska sprawa. Związek moze sie w każdej chwili skończyć i co potem? :blink:

 

Ja jeździłem do laski 100 km, powodzenie u kobiet w tamtym czasie z mojej winy małe, z tym że moja była niedługo po 20, Twoja jest blisko 30. Tak się złożyło, że jakieś 2-3 tygodnie przed poznaniem Jej, kupiłem swój pierwszy samochód i w tamtym czasie byłem mega najarany na jeżdżenie i trenowanie jazdy gdziekolwiek, więc spalanie benzyny (i gazu) miało kolejny cel. 3 razy byłem u Niej (z noclegiem, mieszkała z rodzicami), z 3 razy spotykaliśmy się pośrodku w mieście gdzie studiowaliśmy zaocznie (inne kierunki, inne semestry) i po tym czasie (miesiąc) zaczęła jeździć do mnie, w pierwszej wizycie w moim mieście uprawialiśmy seks.

 

Nigdy nie poczułem dużego dyskomfortu związanego z odległością, ani desperacji z któreś ze stron. Kompletnie nie myślałem o wspólnym mieszkaniu,o tym czy związek będzie trwał miesiąc, dwa miesiące czy rok. Wtedy miałem czas zmian. Nowa praca, nowe studia, nowy samochód, wziąłem się na poważnie za siłownię. Mało analizowałem w kontekście wspólnej przyszłości nasze spotkania, wszystko na wyluzowaniu. Po prostu cieszyłem się życiem i randkami z nową, atrakcyjną dla mnie i zainteresowaną mną kobietą. Zresztą przeprowadzka do Niej, ze względu na moją pracę nigdy nie miała cienia szansy.

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, BeyondInfinity napisał:

Mało analizowałem w kontekście wspólnej przyszłości nasze spotkania, wszystko na wyluzowaniu. Po prostu cieszyłem się życiem i randkami z nową, atrakcyjną dla mnie i zainteresowaną mną kobietą. Zresztą przeprowadzka do Niej, ze względu na moją pracę nigdy nie miała cienia szansy.

Też tak staram sie podchodzic do tego. Traktuje do jako zdobywanie doświadczenia z kobietami. A pociągiem 1,5 h sie jedzie. Jakbysmy mieszkali na przeciwległych krańcach Wawy to pewnie by z 1h zeszło co najmniej z transportem, a niby to 1 miasto...

Hmmm, czyli seksy dopiero na 7 spotkaniu. Z drugiej strony przy jej rodzicach to mogłoby być krępujące :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 19.12.2017 o 19:22, Garrett napisał:

Tylko zawsze jest ten problem - gdzie jest ta granica "grzeczności" :P. Ja cały czas się tego uczę. I w sobotę trochę starałem sie byc mniej grzeczny niz zawsze ;P

Myślę, że granicy nie ma. Człowiek z czasem się uczy czytać sygnały od pań. Dla takiej, której się nie podobasz niegrzecznym będzie nieprzepuszczenie jej w drzwiach. Dla takiej, której się bardzo podobasz powiedzenie "chodź tu ty suko moja", dociśnięcie jej stopą do sofy i penetracja jej tyłka bez pytania będzie bardzo miłym i podniecającym doświadczeniem. 

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Odkopuje, bo cała sprawa sie wyjaśniła :(

Byłem po świętach jeszcze spotkać sie z nią w jej mieście. Niby wszystko ok.

Więc teraz jej kolej na wizytę... Czułem pismo nosem, ze ma jakies opory (męska intuicja??). No i tak wczoraj napisałem na Fb że "jak nie chce to niech powie. szczerość przede wszystkim."

No i dostałem odpowiedź której sie podświadomie spodziewałem... Jej fragment, który mi daje do myślenia Wam zacytuję:

"Jesteś mądry, dobry, uczciwy i przypominasz mi bardzo mnie... jest to naprawdę duża odmiana jeśli porównam Cię do innych facetów, których poznałam w ostatnim roku... ale po prostu brakuje chemii ?, a naprawdę chciałabym żeby było inaczej "

Czyli jesli dobrze ogarniam Red pill i nauki naszego Guru, to byłem z byt pizdowaty :wacko:... 

Zgadzacie się??? 

No cóż, kolejna nauka dla mnie - no more mister nice guy!! :angry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

"Nigdy nie traktuj kobiety zbyt dobrze. Kobiety trzymają się ochlaptusów, kurwiarzy, szulerów i brutali. Nie mogą wytrzymać ze słodziutkim, milusim facetem. A wiesz dlaczego? Nudzą się. Nie chcą być szczęśliwe. To nudne."

Mario Puzo.

 

@Garrett Dostałeś kobiece dyplomatyczne "spierdalaj". Poszła do tych innych nie takich dobrych jak Ty przy których jednak nie brakowało tej tajemniczej chemii.

Edytowane przez SennaRot
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, SennaRot napisał:

Dostałeś kobiece dyplomatyczne "spierdalaj"

Chyba dobrze to ująłes. Odpisałem jej kulturalnie (no bo raczej nie moge jej winic za brak chemii? ). 

Tak czy siak jest to przykre dla mnie. Ale nie ma co sie użalać nad sobą, trzeba pracować nad sobą raczej. Tym bardziej że wiem z grubsza z czym mam problem... :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Garrett Wybacz Bracie, że pisze brutalnie i wulgarnie ale zrobiłem to celowo aby mocno Ci zaznaczyć jak te mechanizmy są spierdolone i wbrew logice. Po prostu gadzi mózg. To on rządzi decyzjami, emocjami, odczuciami. Pośrednio i bezpośrednio. To nie ma nic wspólnego z logiką, rozsądkiem. Tzw pierwsze wrażenie, chemia, itp, itd.... to nic innego jak właśnie reakcje podświadome mózgu kobiety na Twoją osobę. Zawsze wygrają nawet jak świadomość i logika podpowiadają coś sprzecznego.

Edytowane przez SennaRot
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Garrett Glowa do góry, co Cie nie zabije to Cie wzmocni. Dobrze, że wiesz gdzie jest problem i nad czym musisz popracować. Jak to ktoś tu na forum ogłosił rok 2018 rokiem detoksu od kobiet. Proponuję Tobie takie rozwiazanie i ponadto jak sam to napisałeś dalszą pracę nad sobą i wyeliminowaniem błedów, które tu popełniłeś.   

Edytowane przez Krugerrand
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz kilka przykładów ze sprzeczności o których wyżej wspomniałem:

 

- olewasz ją, masz ją w dupie, nie piszesz, nie dzwonisz, wysyłasz sprzeczne sygnały - dla niej jesteś silny i intrygujący, wszyscy zabiegają o moją atencję a ten jeden ma to w dupie - musi być wyjątkowy, silny - tak podpowiada podświadomość kobiecie

 

- nie liczysz się z jej zdaniem, nie spełniasz zachcianek - to słabszy podporządkowuje się silniejszemu. Facet, który spełnia każda zachciankę kobiety to słabeusz a taki z automatu jest aseksualny. Gadzi mózg nakazuje i wysyła w jego kierunku pogardę. Dlatego z czasem te "prośby" kobiety przybierają inne formy i są coraz wulgarniejsze i poniżające, stają się rozkazami.

 

- nie liczysz się z jej emocjami i potrafisz nimi manipulować - to już silne narzędzie. Nie działają klasyczne zagrywki i szantaże emocjonalne, które działają na 98% facetów (w naszym kręgu kulturalnym)  więc gadzi mózg odbiera Cię jako Alfę i od razu robi się jej mokro w majtkach.

 

... można tak wymieniać długo dalej ale dobrze to znacie już Bracia. Chciałem tylko pokazać na czym polegają te sprzeczności. Być porządnym, sumiennym, dobrym, miłym i empatycznym dla kobiety to sexualne samobójstwo i samowysłanie na orbitę.

 

I wracamy do słynnego cytatu:

 

"Nigdy nie traktuj kobiety zbyt dobrze. Kobiety trzymają się ochlaptusów, kurwiarzy, szulerów i brutali. Nie mogą wytrzymać ze słodziutkim, milusim facetem. A wiesz dlaczego? Nudzą się. Nie chcą być szczęśliwe. To nudne."

Mario Puzo.

 

No właśnie - facet, który może sobie pozwolić i pozwala sobie na takie zachowania względem kobiet musi być silny, męski, pewny siebie dominujący. Po prostu jest facetem. I koło się zamyka.

 

 

Edytowane przez SennaRot
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, SennaRot napisał:

Po prostu gadzi mózg. To on rządzi decyzjami, emocjami, odczuciami. Pośrednio i bezpośrednio.

Dokładnie, od jakiegos czasu juz wiem na czym to polega... Mityczna "chemia" to po prostu podniecenie sexualne które wywołuje druga osoba (lub nie). Nie miała mokro bedąc przy mnie i tyle. :P

Kwestia wielu czynników zapewne. 

 

10 minut temu, Krugerrand napisał:

ktoś tu na forum ogłosił rok 2018 rokiem detoksu od kobiet. Proponuję Tobie takie rozwiazanie

Prawie całe moje zycie to detox od kobiet :P. A musze zdobywać ogarnięcie i doświadczenie. Bo boimy się tego czego nie znamy. Spotkania z nią tez mi dały troche doswiadczenia :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Garrett żaden detox w Twoim przypadku. Po pierwsze tego nie chcesz tak na prawdę. Po drugie musisz nabyć obycia z kobietami. Spotykaj się z jak największą ilością kobiet. Nie chodzi o sex, niech nie będzie priorytetem. Testuj na nich różne postawy i zachowania. Obserwuj, bez spiny i bez planów. Traktuj to jako dobrą zabawę. Nie oszukuj i nie okłamuj, nie krzywdź.

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Garrett I tak i nie. Źle interpretujesz RedPill i to co na forum piszemy. Tak naprawdę wypadkowych mogło być tysiące. Mogła poznać kogoś lepszego, jakaś szkolna miłość z liceum się odezwała i ona poleciała... Nie wiadomo. To nie jest tak, że jak będziesz zlewał i będziesz chamowaty to będą lecieć na ciebie. To nie takie proste kolego :) 

Dostałeś najzwyklejszą wiadomość "nic nie czuję, nie chcę się spotykać" jak każdy z nas dostał x razy w życiu. Jak z szablonu - zawsze ta sama. Przeanalizuj gdzie mogłeś dać dupy, może coś powiedziałeś, może zachowanie, może ubiór (to też bardzo ważne), forma komunikacji... Nie analizuj za dużo i przed siebie. Rynek kobiet jest przepełniony. 

Najważniejsze - musisz wiedzieć co chcesz od relacji z kobietą i co chcesz teraz od życia. Chociażby w perspektywie nawet roku 2018, nie dalej. Dla przykładu - ja nie mam pojęcia co mógłbym chcieć od kobiety teraz, sam nie wiem co chcę w życiu robić jeszcze, jestem na rozdrożu. Dlatego nie bawię się teraz w kobiety w ogóle bo mam swoje podwórko nieogarnięte a jeszcze miałbym się zajmować czyimś... Co bym chciał to na pewno dobrego seksu, trochę delikatności i parę filmów na wieczór pod kołdrą, jakieś wczasy. Ale sam teraz myślę i planuję co robić ze sobą, więc nie brnę w to bagno bo będzie mi absorbować za dużo czasu. Bez sensu. A przypominam sobie, jak było jakiś czas temu i sam się sobie dziwię, na jakie metody podrywu mnie stać było i jak byłe ogarnąłem. Kompletnie jak nie ja teraz :D Ale miałem inny mindset wtedy i PUA SRUA samo przychodziło z siebie.

Gdy będziesz miał swoje podwórko ogarnięte, jakieś konkretne wymagania i cele - wszystko przyjdzie samo. Tymczasem gadka szmatka, flircik na mieście, w sklepie, na ulicy. Swobodnie. 

Edytowane przez Tomko
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Tomko napisał:

Tak naprawdę wypadkowych mogło być tysiące

No ja wiem, to nie kwestia 0-1. 

Tak mi sie przypomniał Marek z jednej audycji mówiący piskliwym głosem: Miiiiiś, byłeś za dobry! :D 

Coś w tym jest, haha.

17 minut temu, SennaRot napisał:

Obserwuj, bez spiny i bez planów. Traktuj to jako dobrą zabawę. Nie oszukuj i nie okłamuj, nie krzywdź.

Dokładnie! Ja mam mocny kręgosłup moralny, co "niestety" bywa wadą w dzisiejszym świecie :/

 

Ogólnie dzięki za rady zawarte w tym całym temacie! :rolleyes:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Garrett No właśnie. To nie zawsze jest przez to, że "miiiś byłeś za dobry". Naprawdę musiałbyś wchodzić jej do dupy, żeby to był główny powód. Ale na początku relacji bycie zbyt dobrym jest bardzo niekorzystne. Jeśli uważasz, że to przez to, to wystarczy, że będziesz o niej myślał jako o kliencie w pracy. Przychodzi, coś chce, ale musi czekać w kolejce, nie zawsze masz czas, przysługa za przysługę itp. Biznes - nic więcej. Nie traktuj jej jako kogoś specjalnego na początku. Ona też nie traktuje cie nigdy jako kogoś ważnego, dlatego że takich Garretów może być i dwóch czy trzech w jednym momencie. 

Edytowane przez Tomko
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minutes ago, Tomko said:

Najważniejsze - musisz wiedzieć co chcesz od relacji z kobietą i co chcesz teraz od życia. Chociażby w perspektywie nawet roku 2018, nie dalej. Dla przykładu - ja nie mam pojęcia co mógłbym chcieć od kobiety teraz, sam nie wiem co chcę w życiu robić jeszcze, jestem na rozdrożu. Dlatego nie bawię się teraz w kobiety w ogóle bo mam swoje podwórko nieogarnięte a jeszcze miałbym się zajmować czyimś... Co bym chciał to na pewno dobrego seksu, trochę delikatności i parę filmów na wieczór pod kołdrą, jakieś wczasy. Ale sam teraz myślę i planuję co robić ze sobą, więc nie brnę w to bagno bo będzie mi absorbować za dużo czasu. Bez sensu. A przypominam sobie, jak było jakiś czas temu i sam się sobie dziwię, na jakie metody podrywu mnie stać było i jak byłe ogarnąłem. Kompletnie jak nie ja teraz :D Ale miałem inny mindset wtedy i PUA SRUA samo przychodziło z siebie.

o kurde, jakbym czytał o sobie i na dodatek oboje mamy tak samo na imię jak mniemam. Zakochałem się :D:D:D  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 19.12.2017 o 11:23, Garrett napisał:

Ale i tak troszeczke sie pomizialiśmy, potańczyliśmy,

Zbyt standardowo to wygląda.

Coś więcej o tej randce.

Byłeś na swoim terenie.

 

Czytałeś @Długowłosy jak on planował randki na swoim terenie?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytalem, ale gdzie mi do niego. Ja jestem poziom przedszkolaka jeśli chodzi o kontakty z kobietami.  :wacko:  Z tego tez wynika moje troche za duze angażowanie sie myślowe. Nie mam takiego chłodnego podejścia jak starzy gracze...

Oczywiście nie wyklucza to tego, zeby sie uczyć od razu od profesora dr. hab. w tej kwestii :) 

Ale mnie jeszcze czeka droga w budowaniu pewności siebie itp. "elementów" mentalnych... 

 

@incognito "A może po prostu kobita miała w obrębie kilku orbiterów i chciała to troszkę ogarnąć?"

 

Na 99,5% nie w tym rzecz. Może kogos poznała teraz? Kto wie? A moze po prostu jej nie do konca podrasowałem i tyle. Grunt że sprawa sie wyjaśniła. Moge teraz kombinowac z 2 dziewczynami które mam w odwodzie. Kolejne cenne doświadczenia może będą?

Edytowane przez Garrett
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak a propo tego "kosza" co dostałem. Z każdą taką akcją uświadamiam sobie bardziej pewną rzecz. :blink:

Mianowicie: wpływ tego czy dana osoba (kobieta w tym przypadku) mnie "chce", na mój komfort psychiczny. Póki mam wrażenie że jestem w kręgu zainteresowania - choć przecież nie jestem to naprawdę JA tylko pewien mój obraz wytworzony w głowie Pani - czuję się lepiej. Jakby ważniejszy. A tu nagle trach!, jednak okazuje sie ze Pani nie jest zainteresowana. I nagły zjazd z mini-haju. A przecież patrzac obiektywnie nic sie nie wydarzyło...

Mimo to spada poczucie wlasnej wartości i samoocena - "bo nikt mnie nie chce! :(", ergo jestem zbędnym elementem świata.

 

Myślę że każdy z Was odczuwa czasem coś takiego? Prawda? Nie jestem jakimś oszołomem? ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Garrett napisał:

Myślę że każdy z Was odczuwa czasem coś takiego? Prawda? Nie jestem jakimś oszołomem?

 

Oszołomem nie jesteś. Masz niskie poczucie własnej wartości. Twoja samoocena jest bezpośrednio zależna od oceny innych. To zły wzorzec. Popracuj nad tym. To trudne ale to podstawa.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.