Skocz do zawartości

Jak ludzie z Waszego otoczenia reagują na Wasze sukcesy?


Naczo

Rekomendowane odpowiedzi

Ludzie nie chcą czuć się gorsi od innych, często strach, nawet Twoja mama nie chce żebyś osiągnął wielki suckes, bo boi się, że posmakujesz życia i nie będziesz jej odwiedzał, dzwonił :D Chce utrzymać status quo.

Należy to rozumieć i przymknąć oko.

 Ja także odczuwam lekką zazdrość i podobne uczucia, gdy moi znajomi zaczynają żyć lepiej, lepiej ode mnie, idą tam gdzie mnie jeszcze nie ma, ale ta emocja szybko mija, bo wiem, że oni na to zapracowali, a ja za moje położenie mogę winić tylko siebie, niezdecydowanie, brak wytrwałości itd.

 Pozatym każdy osobiście definiuje sukces. Dla mnie jest to np. wkład w życiu ludzkości, wynalazki, patenty, a nie np. bycie dyrektorem generalnym McDonald w Europie, kancelaria prawnicza specjalizująca się w rozwodach :D  i inne.

 Nikola Tesla, kreatywność i tworzenie nowych wizji jak miał Steve Jobs, Zbigniew Religa, Leo Messi, Carlos Santana (ile on zrobił dla muzyki i gitary). Także dla mnie sukces to coś naprawdę wielkiego. Widoczny ślad, który po sobie zostawiasz, a nie tylko sukces finansowy, piękna żona, dom...takie rzeczy osiągają dzisiątki miliony ludzi na całym świecie.

Edytowane przez Metody
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja niestety też stwierdzam że jak za dużo mówisz o swoich sukcesach w otoczeniu to inni zaczynają na ciebie wchodzić i np jakieś głupie docinki się pojawiają oraz to wykorzystywać.

Pamiętam jak kiedyś pracowałem w korporacji i całkiem nieźle na tamte czasy zarabiałem pożyczyłem kumplowi 1000 PLN bo nie miał kasy(był pod tzw ścianą) a wiedział że całkiem nieźle zarabiam. Potem kiedy sam straciłem prace i bujałem się przez prawie dwa lata od zlecenia do zlecenia to się nie mogłem przez prawie rok doprosić o spłatę. Potem się na mnie obraził. Nie chcę już oczerniać ale to generalnie typ tzw "pasożyta" był. Udało mi się potem podnieść dzięki pomocy najbliższej rodziny. Każdy miał wyjebkę. Kiedy niedawno spotkałem go znowu w kolejce z pracy i zobaczył że idę pomału do góry chciał" odnowić nasza znajomość". Na odchodne powiedziałem mu jak to nasze drogie Pani maja w zwyczaju "znajdziemy się na fejsie" :) Mina generalnie jakby dostał butem w twarz. Jak to nasz "Guru sekty samców" mówi trzeba umieć i wiedzieć kiedy pomagać bo pasożyty tylko czekają. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@CastoR Od pożyczania pieniędzy są banki. 

 Jak mnie pytają o pieniądze to odpowiadam, że pożyczyłbym z całego serca, ale nie chce stracić znajomego/przyjaciela/klienta. Nawet syn mojego klienta pożyczył od niego 30 tys złotych i nie oddał. Teraz ojciec mówi, że jakby wiedział co splodzi to by się w trawę ... wiadomo. Nie odzywają się od siebie od ponad 5 lat. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 10 miesięcy temu...
Dnia 14.12.2017 o 13:14, Naczo napisał:

Jakie macie przemyślenia?

Zauważyłem że gdy odstajesz w danym towarzystwie zawsze spotkasz się z zazdrością lub szydzeniem. 

Trzeba otaczać się ludźmi którzy mają zbliżone poglądy i status co my - to najzdrowsze.

Ludzie którzy maja ambicję łatwiej zrozumieją to że Ty też masz ambicje. 

Ludzie którzy w siebie inwestują nie będą kpić z tego że Ty to też robisz.

Ludzie którzy mają dobre fury wiedza zazwyczaj że to tylko fury i najwyżej się pościgacie od świateł do świateł ;)

Nie zazdrości się tego co też się ma. 

 

Otaczanie się ludźmi którzy Cie deprymują i ciągną w dół jest niezdrowe. 

Zawiść i frustracja? - słabych cecha 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.