Skocz do zawartości

Remontowi frajerzy! Przestroga


Voqlsky

Rekomendowane odpowiedzi

Witam założyłem temat , w którym  będą przykłady frajerskich remontów "klasyków" ,część Forumowiczów ma już doświadczenia :D w wątku LINK.

 

na początku historia z chujnia.pl  - LINK

 

Cytat

Gospodarka
2017-12-09 17:14


Trzy lata temu poznałem piękną dziewczynę i jestem z nią w szczęśliwym związku do tej pory. Dziewczyna ta pochodzi z rodziny rolniczej która ma gospodarstwo powyżej 100 hektarów. Oprócz tej dziewczyny, jest też brat i starsza siostra.

 

       Od początku naszego związku teść narzekał na mnie, że jestem dupą nie chłop i gospodarz ze mnie żaden, miałem na niego wyjebane aż rok temu nie dostał paraliżu i nie mógł zajmować się gospodarstwem. Jego syn wielki gospodarz (w mniemaniu ojca) jedyne czym się interesował to panienki a do krowy bal się podejść nie mówiąc już o umiejętności odpalenia ciągnika.

 

     Pojawiła się szansa na zawsze chciałem być gospodarzem, przeprowadzaliśmy się do nich ja rzuciłem robotę, zajmowałem się gospodarką przez ten rok z pomocą mojego brata zrobiliśmy tam San Francisco wyremontowalismy sprzęt, położyliśmy nowe dachy, postawiliśmy nową obore, aż pewnego pięknego dnia poruszyłem temat mojego przejęcia gospodarki (siostra nie chciała, brat nie ogarniał) skoro i tak wsio w niej robie na co uzyskałem odpowiedź „możesz dostać kopa w dupę gospodarka idzie na Maćka(syn jego) ” po tych słowach spakowałam się z dziewczyną i założyłem sprawę o zwrócenie kosztów które włożyłem w te gospodarkę, to historia jak dać z siebie zrobić frajera.

Pod tym tematem bardzo ciekawe kometarze polecam przeczytać :) 

 

Jak macie swoje to dodajcie. 

  • Like 4
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W zeszłym roku robiliśmy remont domu znajomej starszej babce za połowę normalnej stawki (ale robiliśmy jak u siebie:lol:).

 

Wcześniej kobita załatwiła swojemu chłopu nakaz eksmisji z powodu alkoholizmu i innych uciążliwości, a po kilku miesiącach jego bezdomnej tułaczki

dostała od rodziny tego chłopa $$$ żeby go wzięła z powrotem (należał mu się od nich spadek, oczywiście został wywalony bez mydła)

i część tego hajsu poszedł na odpicowanie chałupy.

 

Dalszy przebieg zdarzeń był raczej łatwy do przewidzenia i mało zaskakujący.

Jakiś czas po skończeniu roboty pan musiał opuścić miejsce zamieszkania na jakiś czas(podobno znowu odpierdalał - oficjalna wersja).

Teraz znowu wrócił z tą samą kwotą i jest dobrze, a nawet normalnie, a kobita się mnie pytała czy może nas nająć do kolejnych prac. :blink:

 

Daję mu czas max do lutego i będzie powtórka z rozrywki, a roboty się nie podejmuję ze względów moralnych, no i raz można było po taniości zrobić, ale to tyle. :P 

 

 

Edytowane przez Dworzanin_Herzoga
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Parę lat temu mieszkałem z moją byłą. Przyszedł czas remontu, teściowie myśleli, że skoro córcia zostaje w mieście to wyłożą kaskę na remont. No i wyłożyli. Teść zawołał jakiś fachurów (ponoć sprawdzonych). Był elektryk oraz gość od płytek i wszystkiego. No i zaczęli. Elektryk był świetny, gość wszystko ogarnął, popodłączał. Potem złota rączka. Jako, że pracowałem blisko więc wpadałem jak ex była w pracy żeby doglądać chłopa. I było wiele razy - a tu misiu podjedź i dowieź farbę, a tu kup mu klej, a tu podrzuć mu 300zł zaliczki na materiały. Więc jeździłem i przyglądałem się co robi. Chłop pierdolił wszystko jak popadnie. Z racji, że zawodowo pracuję ekhm z liniami, kątami i w budowlance, od razu wyłapywałem takie rzeczy. I co chwilę poprawiał. Przyszedł remont łazienki. Nie było nas tydzień, chłop skończył i zawołał cenę za wszystko. Przyjechaliśmy z byłą i teściem po odbiór. Tak spierdolonej łazienki, drzwi i malowania jeszcze nie widziałem. Mozaika na wannie krzywo, przesunięcia, sufit niedokończony, wanna przeciekała, ościeżnice źle wpasowane, dziury w drzwiach wejściowych zatkane pianką i cegiełkami. Mówię im - nie możecie tego odebrać, to wszystko jest do poprawek. Teść debil mi powiedział, że dobrze jest, ex opierdzieliła, że ona to już się chce od razu wprowadzać i nie chce czekać i tak na mnie siedli. Przyklepane. 

Koniec tej historii był taki, że wiele razy słyszałem że nie mam nic do powiedzenia, bo nie jesteśmy zaobrączkowani. Włożyłem 1500zł w ten jebany remont a nie liczę czasu gdzie musiałem się urwać z pracy albo jechać po zakupy czy wybierać z tą ci..ą płytki gdzie i tak na koniec wybierała to co jej się podobało bo "ona nie wie, czy nie odejdę od niej i zostanie z płytkami, które jej będą mnie przypominać". 

Jestem remontowym frajerem. A raczej byłem.

Przestroga dla młodszych - nigdy, NIGDY nie wsadzajcie ani grosza w coś co nie jest chociaż w części wasze. A jeśli już - zbierajcie każdy dowód i paragon. Nawet gumę do żucia kasjerki z kosza wyciągnijcie.

Edytowane przez Tomko
  • Like 2
  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Tomko napisał:

nigdy, NIGDY nie wsadzajcie ani grosza w coś co nie jest chociaż w części wasze. A jeśli już - zbierajcie każdy dowód i paragon. Nawet gumę do żucia kasjerki z kosza wyciągnijcie.

Świetnie nadaje się do księgi cytatów z forum u jednego forumowicza na blogu. 

Facet ma inwestować tylko w swoje zasoby. Jeśli są czyjeś, to nie warto wkładać w to pieniędzy bo kobieta niekoniecznie będzie z nami aż po kres naszego żywota. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Tomko napisał:

Przestroga dla młodszych - nigdy, NIGDY nie wsadzajcie ani grosza w coś co nie jest chociaż w części wasze. A jeśli już - zbierajcie każdy dowód i paragon. Nawet gumę do żucia kasjerki z kosza wyciągnijcie.

Niedawno byliśmy u kunpla "na planszówkach" i okazało sie w rozmowie, ze mój inny ziomek (z którym sie wychowalismy) wraz z narzeczona kupili panele do remontu piętra w domu jej rodziców, gdzie zamieszkaja po ślubie (w przyszłym roku). Zapaliła mi sie lampka czerwona, ale nic nie komentowałem. Myslę ze ich małżeństwo wytrzyma, ale tak czy siak pakowanie kasy w cudzą chałupę... :blink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w wieku 21 lat usłyszałem od swojej ex, że rodzice rozmawiali z nią i stwierdzili że jakby nam wyszło to można zrobić dobudowę do ich domku i byśmy mieszkali na górze, z tym że osobne wejście byśmy mieli. 
Widać było po nich, że nie chcieli by córeczka gdzieś daleko się wyprowadziła. 
Z początku mówiłem jej, że ja na to się nie piszę, bo właduję w kasę a później będę tu żył jak w klitce, bo nie dość że działka należy do jej rodziców, to jeszcze mieszkać z teściami...
Byle kłótnia i rodzice zawsze będą stali po jej stronie, a ja będę tym najgorszym.
Porozmawiałem nawet z rodzicami to śmiali się, ale stwierdzili że mam rację, że jestem młody i nie powinienem jeszcze myśleć o ustawieniu się.
I dlatego właśnie to jest już ex, a nie narzeczona :)
 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Marek Kotoński zmienił(a) tytuł na Remontowi frajerzy! Przestroga
  • 3 tygodnie później...

A ja mam do niego szacunek.

„możesz dostać kopa w dupę gospodarka idzie na Maćka(syn jego) ” 
po tych słowach spakowałam się z dziewczyną i założyłem sprawę o zwrócenie kosztów które włożyłem w te gospodarkę

Dał się wydymać, ok - nie wiedział, nie zakładał, nie przypuszczał, nie istotne ale jego reakcja, prawidłowa i tak naprawdę odważna. Oby wymiar sprawiedliwości był sprawiedliwy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.