Skocz do zawartości

Fałszywe oskarżenia o pedofilię


Rekomendowane odpowiedzi

Ciekawy wywiad oparty na przykrej historii mężczyzny pomówionego przez żonę o pedofilię. Kolejny przykład pokazujący jak sfrustrowana kobieta próbuje zniszczyć męża fałszywymi i podłymi oskarżeniami.

http://www.newsweek.pl/polska/kobiety-wykorzystuja-oskarzenia-o-pedofilie-przeciwko-partnerom,artykuly,373748,1.html

Cytat

Fałszywe oskarżenie o molestowanie to najcięższe działo, jakie jest w stanie kobieta wytoczyć przeciw mężczyźnie w ramach gry rozwodowej. Ale nie chodzi tylko o krzywdę mężczyzny. Pomówienie ojca ma konsekwencje nie tylko dla niego, ale także, a może nawet przede wszystkim, dla dziecka

Cytat

To była klasyczna historia. Mąż i żona przestają się ze sobą dogadywać, on wyprowadza się, zamieszkuje osobno, ale chce się spotykać z dzieckiem. Matka kierując się różnymi motywami usiłuje oddzielić ojca od dziecka. Gdy dziecko wraca ze spotkań z ojcem zaczyna wypytywać dziecko, czy tatuś je dotykał, gdzie dotykał? Nagrywa córkę, odpytując w taki sposób, że sugeruje mu odpowiedzi. Dziecko, dla świętego spokoju, odpowiada twierdząco na wszystkie pytania.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak już mamy przegadany temat bicia kobiet i pedofilii w Kościele, to czas poruszyć tematu patologicznej więzi jaką rozwija matka z dzieckiem. Te wszystkie akcje w których kobieta sięga po wszelkie metody by odsunąć ojca od dziecka to przejaw tej właśnie pożerającej matczynej więzi, w konsekwencji bardzo szkodliwej dla dziecka. Czas o tym rozmawiać publicznie, by wszyscy mieli szansę dowiedzieć się że pępowina z czasem staje się macką potwora wciągającą ofiarę w głąb i bez pomocy z zewnątrz dziecko nie ma szans (uhuhuhu ;D ).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Newsweek: Tymczasem sprawa nabiera rozpędu, pojawiają się kolejne nagrania, bo matka prowadzi córkę do prywatnego gabinetu psychologa. Płaci za wizytę. Psycholog okazuje się biegłą sądową i kilka razy jeszcze przesłuchuje dziewczynkę, również przed sądem. Przypomnę pytania: – Powiesz mi, czy ten tato pokazywał ci swojego siusiaka, czy nie powiesz? Pokazywał ci czy nie? Albo: – Ale ty tego tatę miałaś gołego narysować. Bluzkę mu narysowałaś, ale bez spodni
zrób. Efektem właśnie tych przesłuchań są późniejsze oskarżenia wobec ojca.

Ewa Milewska: To nie są pytania, to wymuszanie na dziecku odpowiedzi  przez kogoś, kto nie wie, w jaki sposób przesłuchuje się kilkulatka i jak różne czynniki mogą wpływać na jego wypowiedzi.

Jestem przekonany, że pani psycholog, która też okazuje się biegłym sądowym doskonale wie jak wyglądają pytania wobec dziecka i to co robi robi świadomie. A widać jak na dłoni, że całkiem niedelikatnie wymusza odpowiedzi na dziecku. Ta pani psycholog działa w interesie matki, która jej płaci za wizyty a nie w interesie dziecka. Wiadomo - kto płaci ten wymaga, a dziecko nie płaci przecież.

 

Był kiedyś film o tym jak "psycholog" w hipnozie wmówiła dziecku molestowanie, którego, jak się okazało, nie było. Co ciekawe, dla tego dziecka to było realne, nawet bardziej niż jego prawdziwe wspomnienia. Chciałoby się powiedzieć: dobrymi intencjami piekło jest wybrukowane. Co prawda nie zgadzam się z tym powiedzonkiem w pełni ale jest w nim sporo prawdy - trzeba mieć świadomość tego co się robi i jak ktoś tak postępuje to takie też owoce zbiera.

Swoją drogą gdzie był sąd i obrońca kiedy takie pytania były zadawane?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.