Skocz do zawartości

Jak dobrać partnera?


Rekomendowane odpowiedzi

Coraz więcej ludzi narzeka na brak odpowiedniej osoby do związku, wymagania dyktowane przez nasze środowisko czy też media są niemal absurdalne i nijak mają się do naszych oczekiwań.

Dlatego się  zastanawiam:

Jak dobrać partnera/ partnerkę? 
 
Może aby można było znaleźć odpowiedniego partnera powinnyśmy umiec się określić, czego pragniemy i być zdolnym do dania w zamian tego czego oczekuje i chce od nas partner?

Tylko żeby coś dać trzeba najpierw coś mieć.
 
Myślę, że przeważnie związki dzieją się przez przypadek, przypadkowo kogoś poznajemy, bez planowania i określenia swoich celów. 
Dla porównania można spojrzeć na sytuację gdy chcemy kogoś zatrudnić, wtedy staramy się i chcemy zapoznać się z historią kandydata, jego sytuacją finansową, uzyskujemy referencje, oczekujemy przedstawienia świadectwa pracy, sprawdzamy czy ten ktoś był karany itd. Decydując się z kimś na związek myślę, że należy tak samo jak w przypadku zatrudnienia zgromadzić informacje o tej osobie.

Bo w związkach, które dzieją się przez przypadek pierwszy rok z reguły jest kłamstwem i ukrywaniem prawdy o sobie, która wychodzi na jaw w momencie gdy jesteśmy pewni, że ta osoba nie odejdzie. Czasami jest to rok, a czasami dłużej.
Powtórzę się, ale aby rozsądnie wybrać myślę, że należy podejść do tego tak jakbyśmy mieli kogoś zatrudnić. Bo przecież nikt nie chce aby ktoś nieznajomy zmienił nam całe życie. Przynajmniej nie ja.
Nad tym trzeba przejąć kontrolę, wystarczy spisać tak samo jak cele życiowe cechy i wytyczne potencjalnego partnera/ partnerki. Należy w tej liście uwzględnić też cel znajomości np.: sex, wspólne spędzanie czasu czy życie i wspólne cele. Istotna jest też pula akceptowanych wad bo każdy je ma, a czasem się "kocha" za ułomności. Nasz mózg aktywnie będzie wyszukiwać dla nas to o czym myślimy i czego oczekujemy. Zaczniemy dostrzegać tylko to co nas interesuje. Nie powinno się też iść na żadne kompromisy, ale trzeba do tego podejść realistycznie: klasy atrakcyjności muszą być zbliżone aby nie uganiać się za niemożliwym. Po prostu, aby znaleźć odpowiedniego partnera wystarczy spisać listę. 
I to nie jest tak, że znajdziemy miłość wtedy gdy jej nie szukamy. Nie wiążemy się też z kimś tylko z powodu braku lepszej opcji. Nie czekamy aż zostaniemy odkryci. Powinno też zaiskrzeć. Zanim spotka się partnera/ partnerkę trzeba pocałować wiele żab:D Czyli mieć jakieś doświadczenie.


Podsumowując, myślę, że to jest tak jak z tym cierpieniem, o którym była mowa w audycjach. Unikając nietrafionych relacji będziemy je do siebie przyciągać, mając listę cech wybranki/ wybranka będziemy z czasem widzieć tylko takie osoby, idealne do relacji z nami. Mamy tysiące bodźców w życiu codziennym ale my z tych bodźców wybieramy tylko to co mamy w głowie, czyli też to co na naszej liście cech. Nie koncentrujmy się na tym czego nie chcemy, a na tym czego chcemy, bez kompromisów, a będzie idealnie.

 

Zapraszam do dyskusji bo chętnie poczytam inny punkt widzenia :D

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie temat ciekawy i równie ciekawy paradoks między płciami można zauważyć tutaj....

 

W przypadku kobiet wybór partnera to wybór zaspokojenia jej potrzeb w danym momencie życia. Po prostu instynktownie będzie chcieć takiego faceta, który zaspokoi jej pragnienia i potrzeby. Młoda dziewczyna chce Bad Boya dającego rollercoster emocjonalny. Emocje.... te złe i dobre, miłość, sex, itp... itd. Później będzie szukać providera i miejsce złego i nieprzewidywalnego Bad Boya zajmie już ten rokujący albo zarabiający. Takie czysto egoistyczne podejście. Chcę mieć w życiu to i to więc potrzebuje faceta, który to i to mi da albo co najmniej prowadzi w tamtym kierunku. Egoizm. To wcale nie takie złe i nie takie głupie..... gdyby może nie ta fałszywa zasłona udawania i zakłamania płci....

 

.... ale wracając do tematu .... u facetów wybór partnerki to nie jest świadome zrozumienie i ocena sytuacja  a najczęściej wzorce zakorzenione w dzieciństwie i młodości -  słynnego już gloryfikowania kobiety i związku z kobietą. Facet poznaje kobietę, tak wspaniałą i cudowną istotę, smak jej dupy i cipki utwierdza go jeszcze bardziej w tych bajkowych emocjach. Tak! .... to jest to i to jest moja królewna. Zaro wymagań, zero analizy, nic. Tylko wzorzec. Jest mi chwilę dobrze z kobietą więc to musi być ta jedyna ... co wymagać. Typowy wzorzec białorycerski.

 

Okay napisałem, że mechanizm kobiecy to zaspokajanie własnych potrzeb, egoizm. U mężczyzn jest podobnie. Bo co to jest innego jak nie zaspokojenie złudnych emocji szczęścia, będących skutkiem zakorzenionego wzorca gloryfikacji związku jako synonimu szczęścia i doskonałości istoty kobiety?

 

Schemat. Aby być świadomym procesu i wyboru trzeba wyjść poza niego, poza wzorce.

 

Osobiście. Nie szukam. Nie analizuje. Kobieta już szczęścia mi nie da. Samotności się nie boję. Znam ją, jest moją przyjaciółką.

 

 

Edytowane przez SennaRot
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pisali Bracia, pisałem ja w różnych wątkach, ale skoro ten ma być podsumowującym to trzeba trochę spisać myśli. Podstawą dłuższych związków są podobieństwa. Polaryzacja charakterów i wartości jest dobra, namiętna i mocno intensywna, ale tylko w krótkich relacjach. Dlatego jeżeli wybierasz kogoś to podobne powinny być:

- stosunek do jednostki społecznej jaką jest rodzina oraz małżeństwo;

- poziom inteligencji, nie tylko tej analitycznej, ale emocjonalnej, inter-, intrapersonalnej;

- poziom mądrości, a na to składa się wiedza, doświadczenie, inteligencja;

- poczucie humoru, rezolutność;

- poziom finansowy, według mnie na korzyść mężczyzny;

- hierarchia wartości i poglądy;

- relacje między członkami rodziny przyszłego partnera;

- religijność albo podejście do samych spraw duchowych.

 

Pewnie jeszcze o czymś zapomniałem, ale to są cechy, które przyszły mi od razu do głowy. Może to brzmieć ogólnikowo, ale jeżeli każdy się zastanowi nad danym punktem to na pewno znajdzie taką zależność panującą w życiu na podstawie obserwacji, doświadczenia. Stąd ludzi z klasy wyższej wiążą się z tymi z klasy wyższej, średni ze średniej itd. Ewentualnie kobieta z warstwy średniej z facetem z klasy wyższej, aczkolwiek w pierwszej kolejności szuka się partnera z własnego poziomu.

 

@SennaRot

Uważam, że facetom też się zmienia potrzeba w zależności od etapu życiowego. U kobiet jednak jest to bardziej widoczne, namacalne (?). Sam napisałeś, że facet najpierw wybiera po prostu piękną, byle lico miało gładkie. Potem, będąc już bardziej świadomym i dojrzałym bardziej uwagę zwraca się na charakter. Jeżeli było się wychowanym w zdrowej atmosferze rodzinnej, w której matka dawała dużo ciepła to zaczyna się szukać podobnej kobiety do niej. Według mnie jest to ewidentna zmiana w doborze partnerki. Sam widzę po sobie, patrząc jakie kręciły mnie kiedyś kobiety a jakie teraz. Kwestia czy swoją zmianę mogę odnieść do ogółu - czy nie jest to za mała próba badawcza, chociaż moi przyjaciele przytaknęliby mi, bo taka sama zmiana ich spotkała.

  • Like 8
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wychodzenie poza wzorce... Hmm.

Jeśli podchodzimy do sprawy jak do zatrudniania, dlaczego nie zatrudnić kilku specjalistów, jeśli nas na to stać (zasoby, prezencja, wysoki status) ?

Jedna osoba od rozmów, inna od wyglądu, trzecia religijna.

Z czasem, w miarę zmiany potrzeb, może następować wymiana.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lalka. Co ty za glupstwa gadasz?

Przeciez jesli poczujesz motylki bedziesz sie bzykac w kazdym zaułku albo przymierzalni marketu.

Wiem bo takie rzeczy robilem, nie bylo przeszkod nigdzie.

Hollywoodzki przyklad - "9 i pol tygodnia" gdy rżną sie w deszczu na schodach.

To bardzo prawdopodobna prawda ze tak moglo byc.

Edytowane przez JoeBlue
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Lalka Od takich list z wymaganiami, oczekiwaniami wobec przyszłego partnera, wiele kobiet przepuszcza dobre opcje. Bo podświadomie już, jeśli cokolwiek się nie zgadza z listą to zlewka. A potem płacz :P

 

Ogólnie zgadzam się z tym co wypunktował @PanDoktur. Podobieństwa. Nie wyobrażam sobie, awantur o rozbieżność poglądów na związek, rodzinę, politykę, religię itd. Po co w domu takie batalie? Nie mam potrzeby umoralniania i prowadzenia przez życie za rączkę jakiejś marnej, słabej istotki. Więc poglądy i zrozumienie pewnych mechanizmów musi być na podobnym poziomie.

 

Nigdy się tak naprawdę nie wie jaką mieszankę doświadczeń, poglądów, wzorców się spotka. Więc metoda prób i błędów :D Każdy przypadek rozważać poniekąd indywidualnie ze zwróceniem uwagi na to co wyżej. Pamiętać przy okazji, że kobieta/mężczyzna to robot biologiczny o określonych pradawnych, podświadomych wzorcach wspólnych dla danej płci. My jako mężczyźni mamy o tyle trudniej, że ciężej jest się przebić przez kobiecą zasłonę dymną.

 

Dodatkowo, co było już często wspominane - dobrze żeby chłop miał wyższe SMV od kobiety i więcej zarabiał. Nie jest to złota reguła, ale na takiej bazie na pewno łatwiej uciułać coś w miarę fajnego i wygodnego dla obu stron.

 

@Lalka I tak jak Cię amor-skurwiel trafi swoją zafajdaną strzałą (czyt. zacznie się haj horm.), to wszystko pójdzie w pizdu :D

  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Amor może i trafić i jest wtedy fajnie. Ale trzeba słuchać co mówi druga osoba i wiedzieć czy można jej to dać.

Odrzucić egoizm i dumę, potrzebę własnego szczęścia. Przedłożyć czyjeś szczęście nad swoje. Tak po prostu, na początku mimo samych superlatyw.

Bo co zrobić jak z egoizmu zagłuszymy w sobie czyjeś pragnienia?

Takie proste jak dom, dzieci na przykład. 

Po prostu trzeba słuchać, bez egoizmu. A potem weryfikować czy można to dać czy nie. Nawet gdy wszystko inne współgra. To jest mały procent niezgody, a być może najważniejszy. Cel życia.

 

Taki świąteczny filozof ze mnie się zrobił tego wieczoru, głośno myślę.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 19.12.2017 o 22:18, Lalka napisał:

Myślę, że przeważnie związki dzieją się przez przypadek, przypadkowo kogoś poznajemy, bez planowania i określenia swoich celów. 
Dla porównania można spojrzeć na sytuację gdy chcemy kogoś zatrudnić, wtedy staramy się i chcemy zapoznać się z historią kandydata, jego sytuacją finansową,

Ależ związki nigdy nie są zupełnie przypadkowe, tak samo jak nie są altruistyczne. Gdyby było inaczej nie istniałoby zjawisko takie jak ludzie samotni/nieatrakcyjni, bo na mocy statystyki każdemu udałoby się kogoś na dłużej/krócej znaleźć, czasem po wielokroć, tak jak każdemu zdarza się od czasu do czasu znaleźć pieniądze na ulicy. Nieplanowane związki to rozmowa kwalifikacyjna która odbyła się w twojej/jej podświadomości w ułamku sekund i jej wynik wyszedł na tyle pomyślnie, że oto mamy romans. Nie zdarzą się komuś poniżej poziomu określonego przez potencjalnego partnera/partnerkę.

W dniu 19.12.2017 o 22:18, Lalka napisał:

Nad tym trzeba przejąć kontrolę, wystarczy spisać tak samo jak cele życiowe cechy i wytyczne potencjalnego partnera/ partnerki. Należy w tej liście uwzględnić też cel znajomości np.: sex, wspólne spędzanie czasu czy życie i wspólne cele

Lista cech wybranki. To brzmi jak tekst z jakiejś babskiej kolorowej gazety. Nigdy nie znamy do końca drugiego człowieka, wliczając w to nawet własnych rodziców i rodzeństwo, nie mówiąc już o kobietach, które dopiero co zamierzamy uwieść i które mają masę własnych oczekiwań i intencji wpływających na dynamikę relacji między wami, wliczając w to jak się względem siebie zachowujecie i co mówicie. W teorii każdy ma całe listy wymagań, w praktyce zaś przeważnie kończy się otoczonym ludźmi z którymi styka nas los, praca zawodowa, wreszcie z ludźmi, którzy po prostu nas lubią; bo ci których lubić chcemy mogą z kolei mieć nas w dupie i wtedy nic nie poradzimy.

 

Ogromna część kociar po 40tce, to kobiety z bardzo szczegółowymi listami dotyczącymi cech kochanków, którzy nigdy nie nadchodzą.

 

Z facetami wbrew pozorom jest podobnie - są z tymi kobietami, które ich chcą. Może nie z pierwszą lepszą albo każdą jedną, ale wybór przeciętnego faceta jest ograniczony dużo bardziej niż przeciętnej kobiety. Przeciętna kobieta z reguły podoba się wielu facetom, podczas gdy facet by podobać się wielu kobietom musi już wybić się ponad przeciętność.

 

Albo aktywność albo wspomniane przez ciebie spontaniczne iskrzenie. Bo jeśli nie ma iskrzenia bez aktywności i pracy nad sobą, to znaczy, że wchodzimy w strefę kalkulacji, a z tej perspektywy na wszelkie porywy patrzy się inaczej. Powiem szczerze: Niespecjalnie wierzę w porywy romantycznych uczuć. Ale jeśli mają się zdarzyć kiedykolwiek, to właśnie w młodości i właśnie z minimalnym wysiłkiem, spontanicznie. Później to w większości przypadków mniej lub bardziej wyrachowana gra. Nie bez przyczyny mówią, że im człowiek starszy i im więcej rozwodów przeżył, tym bardziej sceptycznie i taktycznie podchodzi do każdej następnej relacji.

 

W dniu 19.12.2017 o 22:18, Lalka napisał:

 Nie wiążemy się też z kimś tylko z powodu braku lepszej opcji.

I znowu naczelne hasło wszystkich księżniczek czekających na księcia. Dawniej opcji było mało, więc ludzie z lepszym/gorszym skutkiem wiązali się z tymi, których znali, z którymi wychowywali się w jednej wsi, na jednym osiedlu i których uważali po prostu za wystarczająco dobrych. Cała reszta to była zaś żmudna, wieloletnia praca nad związkiem, która albo się udawała albo nie. Moim zdaniem to najbardziej racjonalna opcja dla zwykłych szaraków, którzy chcą się współcześnie bawić w małżeństwo.

 

Tyle że teraz szaraków już nie ma, każdy jest wyjątkowy i zasługuje na więcej, no nie? :)

Edytowane przez Mr.Meursault
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Lalka Oj dużo jeszcze nie przyswoiłaś. 

 

Docelowo na haju myśli się tylko o uszczęśliwianiu drugiej osoby. I do czego to prowadzi? 

Po 10-20 latach człowiek dochodzi do wniosku, że przegrał życie. Więc nagle musi myśleć o sobie. Rodzina się rozpierdala, człowiek w pocie czoła próbuje nadrobić stracone lata. Tylko po to żeby zrozumieć, że to już minęło i tego nie odzyska, a dodatkowo pozbawił się rodziny. 

 

Lepiej od początku myśleć też o własnym szczęściu i nie ściemniać, a przyznać się do tego, że każdy z nas tak naprawdę jest egoistą, któremu tylko czasem zdarza się przysnąć przez dostarczane hormony. Ale on w końcu wyjdzie. A im dłużej śpi tym głodniejszy się robi.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Drizzt napisał:

@Lalka Oj dużo jeszcze nie przyswoiłaś. TA TA TA JESZCZE dużo dni upłynie :P

że przegrał życie. Więc nagle musi myśleć o sobie.

Rodzina się rozpierdala, człowiek w pocie czoła próbuje nadrobić stracone lata.

Tylko po to żeby zrozumieć, że to już minęło i tego nie odzyska, a dodatkowo pozbawił się rodziny. 

Lepiej od początku myśleć też o własnym szczęściu i nie ściemniać, a przyznać się do tego, 

Wybrańcy trafiają na forum i dostają ostatnią szanse oraz wiedzę na resztę dni.

Całkowicie się zgodzę dokładnie tak to wygląda również u mnie(czerwony kolor warn świąteczny jak najbardziej wskazany @Drizzt)

Niewiedza kosztuje , ale to w większości nie wina uczestników związku tylko systemu/religii/indoktrynacji zewnętrznej.

Tu się nie zgodzę, wielu z nas za główny cel szczęścia miało rodzinę, a dobra materialne były dodatkiem do istnienia rodziny(poprostu zostaliśmy oszukani za młodu).Nie bądź egoistą,kupuj jej kwiatki,bądź dobry i inne pierdy tego typu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Drizzt said:

Lepiej od początku myśleć też o własnym szczęściu i nie ściemniać, a przyznać się do tego, że każdy z nas tak naprawdę jest egoistą, któremu tylko czasem zdarza się przysnąć przez dostarczane hormony. Ale on w końcu wyjdzie. A im dłużej śpi tym głodniejszy się robi.

ten limit lajków jest za duży, tyle dobrych postów na forum ech....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, Lalka napisał:

Amor może i trafić i jest wtedy fajnie. Ale trzeba słuchać co mówi druga osoba i wiedzieć czy można jej to dać.

Odrzucić egoizm i dumę, potrzebę własnego szczęścia. Przedłożyć czyjeś szczęście nad swoje. 

1. Jaki znowu amor?
2. Słuchać co mówi druga osoba i wiedzieć czy można jej to dać? Ona mówi o wakacjach, domku i aucie z salonu. Nie moge teraz jej tego dać.
3. Odrzucić potrzebę własnego szczęścia? Nic nie rozumiem.
4. Przedłożyć czyjeś szczęście nad swoje? Ty tak zrobiłaś chociaż raz w życiu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Łapinski takie typowe pitu pitu o olaniu swojego własnego szczęścia i szukaniu go u kogoś (samicy)... czyli w sumie wmawianie nam schematów, które panują w masmixie. Dbać o swoje szczęście? Przecież to jest nie na rękę współczesnym karynkom. Trzeba wmówić mężczyznom, że mają je olać na rzecz zapewnienia go swojej myszce. I tak oto mamy nagle próbę wpakowania nas z powrotem w rycerskie zbroje i odwrócenie tego wszystkiego, o czym jest mowa na forum od długiego już czasu. A potem samiec cierpi, bo żył takim kłamstwem.

Edytowane przez HORACIOU5
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, Lalka napisał:

Amor może i trafić i jest wtedy fajnie.

Tayasne :)

Gdy amor trafi to jest przejebane :). Problem w tym, że 99% ludzi dowiaduje się o tym kiedy jest już za późno :)

Niestety tak została zaprojektowana ta pułapka :)

 

20 godzin temu, Lalka napisał:

Odrzucić egoizm i dumę, potrzebę własnego szczęścia. Przedłożyć czyjeś szczęście nad swoje.

Gdy rozebrać to zdanie z inzynierską logiką (a tylko tak się da poznać prawdę) - to jest to gwarancja na brak szczęscia.

Bo skoro się przedkłada szczęście czyjes nad własne - swojego szczęścia mieć się nie będzie.

 

To samo jest ze słynną zamianą wolnosci na bezpieczeństwo. Kto zamienia wolnosć na bezpieczeństwo - traci i jedno i drugie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 24.12.2017 o 01:18, Lalka napisał:

Odrzucić egoizm i dumę, potrzebę własnego szczęścia. Przedłożyć czyjeś szczęście nad swoje. Tak po prostu, na początku mimo samych superlatyw.

Bo co zrobić jak z egoizmu zagłuszymy w sobie czyjeś pragnienia?

Takie proste jak dom, dzieci na przykład. 

Po prostu trzeba słuchać, bez egoizmu. A potem weryfikować czy można to dać czy nie. Nawet gdy wszystko inne współgra. To jest mały procent niezgody, a być może najważniejszy. Cel życia.

Bardzo polecę dwa krótkie filmy w których Ayn Rand opisuje istotę egoizmu. Jest ta cecha bardzo potrzebna dla kształtowania się psychiki człowieka, jeśli odrzuca się egoizm, człowiek jest warzywkiem wystawionym dla służenia innym. 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli mężczyzna nie czuje, że jest kochany taki, jaki jest, świadomie lub nie będzie powtarzał zachowania, które nie są mile widziane. I będzie to czynił dopóty, dopóki nie poczuje, że jest kochany i akceptowany.

John Gray

 

Jak dobrać partnera? (tutaj dam wskazówki dla pań, ale może i panowie znajdą dla siebie coś wartościowego)

1. Poznaj swój charakter, określ słabe i mocne strony. (Tutaj wiele pań może napotkać barierę nie do przeskoczenia, bo wiele z nas nie umie dokonać obiektywnej oceny własnego charakteru. Niestety, bez poznania siebie, twoje szanse na szczęśliwy związek drastycznie maleją.)

2. Zatroszcz się najpierw o siebie. Zastanów się, czy wszystkie twoje potrzeby są zaspokojone. Pomyśl, czy pragnienie mężczyzny to w twoim przypadku nie jest jedynie pragnienie stabilizacji życiowej i materialnej? Niezależność to wspaniała rzecz, ale jeśli od mężczyzny oczekujesz podniesienia standardów życia, to też nic złego - musisz jednak powiedzieć mu to wprost. Nie udawaj niezależnej kobiety, jeśli nią nie jesteś. Określ jasno, czego oczekujesz od związku.

3. Powstrzymaj swoją wyobraźnię. Jeśli czegoś nie wiesz lub coś sprawia, że czujesz się niepewna - zapytaj. Oczywiście pamiętając o kulturze osobistej, nie można pytać i naciskać natarczywie wbrew czyjejś woli - taka kobieta jest uważana za wścibską.

4. Naucz się wyrażać własne myśli - zrezygnuj z niedopowiedzeń i "dawania do zrozumienia". Nikt nie siedzi ci w głowie, twoje zachowanie może być odbierane zupełnie inaczej, niż sobie założyłaś. 

5. Negatywne oczekiwania zwykle się spełniają. Węszenie zdrady i szukanie podstępu w każdym wyjściu faceta z kumplami nie doprowadzi do niczego dobrego.

6. Pozwól mu poczuć się sobą. 

7. Nie staraj się naprawiać jego wad. Wydaje ci się, że jeśli on zmieniłby te kilka rzeczy w swoim zachowaniu, to wasza relacja byłaby idealna? Nic z tych rzeczy. Tak się objawia jedynie próba objęcia kontroli nad mężczyzną - dzieje się tak, ponieważ w głębi duszy czujesz irracjonalny strach przed tym, że mężczyzna nie podoła zadaniu zapewnienia ci godnego bytu. Taki stan doprowadzi do narastającej frustracji i napięcia między wami.  Jeśli coś ci nie odpowiada w potencjalnym partnerze - powiedz mu to. To do niego należy decyzja, czy chce podjąć próbę osobistej zmiany dla waszej relacji. Jeśli zaś odmówi, zakończ znajomość. Po co oboje macie się dusić?  Zastanów się również, czy twoje wymagania nie są zbyt wysokie - przecież sama też masz wady. Czy podjęłaś pracę nad sobą, zanim zażądałaś jej od partnera?

8. Zapomnij o micie równości. 

9. Naucz się asertywności.

10. Nie kryj bezradności i niewiedzy, nie staraj się być wszechwiedząca.

11. Nadmiar energii spożytkuj na siebie, zamiast szukać dziury w całym. Zajmij się rozwojem osobistym albo upiecz ciasto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.