Livia Opublikowano 21 Grudnia 2017 Udostępnij Opublikowano 21 Grudnia 2017 (edytowane) Na początku tego tematu od razu chcę zaznaczyć, że jest to dość kontrowersyjny temat, więc jak się spodziewam nie wszystkim pewnie panom się spodoba. Jako, że na forum kobiecym zostałam totalnie zjechana z góry na dół ( o co w sumie nie dbam), to tutaj chciałabym dostac jakieś konkretne rady. Od roku czasu spotykam się z żonatym facetem. Nie wiem czy określić to jako układ, czy związek. Na poczatku z pewnością było to układem, na który zresztą sama się zgodziłam bo nie szukałam nikogo na stałe. Szczególnie po kilku nieudanych związkach. Poza tym facet bardzo mi sie podobał. Z czasem jednak zaczęłam się w to angażować, on widziałam że też coraz bardziej, bo tym, że do mnie zaczął dzwonić, zwierzać mi się ze swoich niepowodzeń i ogólnie traktować trochę inaczej niż na początku. Facet jest starszy o 20 lat, oprócz żony ma jeszcze dzieci. Powiedział mi, że nie rzuci dla mnie zony i ja to przyjęłam do wiadomości, szczególnie, że samej mi się jakoś do ślubu nie spieszy, mimo, że mam 28 lat, ale jakoś narazie nie jest to dla mnie bardzo ważne. Problem w tym, że ja mam narzeczonego. O którym on nie wie. Tzn. wiedział na poczatąku, później z tym narzeczonym się rozstałam i znów do niego wróciłam, o czym jednak ten kochanek się nie dowiedział. Bałam się jgo reakcji, czy to zaakceptuje bo choć bardzo tego nie okazywał czasem wyczuwałam, ze jest o mnie zazdrosny i bałam się jak zareaguje. Kiedyś sie zapytałam go o to wprost , co by zrobił gdybym miała kogoś na stałe, czy chciałaby się dalej spotykać, to odpowiedział, że " musiałby to przemyślec" i wyczułam, ze nie spodobało mu się to po jego głosie. Z narzeczonym jestem dlatego, że nie chcę ciągle ogladać się na tego kochanka, pomimo, że cos do niego czuje, ale jednak wiem, ze on tej żony nie rzuci. A narzeczonego z kolei nie kocham, ale nie mam wyrzutów, że go zdradzam bo też mnie kiedyś zdradzał. Kochanek jest moim ideałem faceta i nie wiem czy znajdę kogoś takiego drugiego, czy pokocham jakiegokolwiek innego faceta tak jak jego... Tylko problem jest taki, że mam tego narzeczonego, a cięzko mi się tak z tym wszystkim ukrywać, więc zastanawiam się nad powiedzeniem kochankowi prawdy. I tu pytanie- czy wy, gdybyście byli na miejscy tego kochanka, zaakceptowalibyście to, że ja mam jeszcze narzeczonego? - pomimo, ze kochanek tez ma żone? Pozdrawiam Edytowane 21 Grudnia 2017 przez Livia Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
self-aware Opublikowano 21 Grudnia 2017 Udostępnij Opublikowano 21 Grudnia 2017 Bez względu na sytuację, nie tolerujemy tutaj kurwienia się na boku. Zakończ z narzeczonym i wtedy wróć. Osobiście też nie toleruję bzykania się z osobami w małżeństwie (ciekawe jak pieknie czułyby się dzieci i żona Twojego kochanka). Żeby nie było spamu, konkretna rada: zerwij z narzeczonym i znajdź wolnego faceta. Pozdrawiam. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Livia Opublikowano 21 Grudnia 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 21 Grudnia 2017 Mogłabym znaleźć kogoś zupełnie nowego, tylko problem w tym, że żadem inny mi się nie podoba i nie czuje takiej chemii jak do tego kochanka. Pomimo, że nie jest nawet wybitnie przystojny, po prostu coś w sobie ma. Więc odrzucałam wszelkie zaproszenia na kawę czy propozycję randek. A z narzeczonym jestem może z przyzwyczajenia... Ale tak jak pisałam, on też święty nie jest więc jakoś mi go nawet nie szkoda, skoro i on mnie zdradzał Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lalka Opublikowano 21 Grudnia 2017 Udostępnij Opublikowano 21 Grudnia 2017 Nie niszcz im życia! Nie bądź egoistką, zostaw ich oby dwu, zostań sama i niszcz siebie. Tak delikatnie. Rozgrzeszenia nie dostaniesz. 1 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Livia Opublikowano 21 Grudnia 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 21 Grudnia 2017 (edytowane) Nie szukam tu rozgrzeszenia, tylko rady- takiej jak w ostatnim zdaniu mojego postu. Może jestem egoistką, ale nie czuje się winna bo kochanek sam się na to zdecydował, a narzeczony tak jak pisałam wyżej. Siebie nie zamierzam niszczyc Edytowane 21 Grudnia 2017 przez Livia Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ksanti Opublikowano 21 Grudnia 2017 Udostępnij Opublikowano 21 Grudnia 2017 (edytowane) @Livia Radę już dostałaś i to bardzo konkretną. Chyba, że chcesz zjeść ciastko i mieć ciastko kosztem kogoś innego. Co do tego kochanka to nikt nie będzie wiedział co on ma w głowie. Skoro zdradza to Ciebie też potem może kopnąć w tyłek jak opadnie haj hormonalny. Edytowane 21 Grudnia 2017 przez Ksanti Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lalka Opublikowano 21 Grudnia 2017 Udostępnij Opublikowano 21 Grudnia 2017 Nie czujesz się winna bo jesteś zła do szpiku kości. Masz problem z sobą, że odbija się to na innych? Jesteś zwykłym szonem i nic ponad to. Żona się dowie i zrobi z Tobą porządek. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
self-aware Opublikowano 21 Grudnia 2017 Udostępnij Opublikowano 21 Grudnia 2017 @Livia - Zdanie podtrzymuje. Inna sprawa, że Ty i tak zrobisz swoje, nie przyszłaś tu po poradę tylko po atencję. Nie ma sensu bracia tracić czasu. Pozdrawiam i powodzenia w niszczeniu małżeństwa. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
HORACIOU5 Opublikowano 21 Grudnia 2017 Udostępnij Opublikowano 21 Grudnia 2017 (edytowane) @Ksanti o to właśnie jej chodzi @Livia wiesz co? Taka rada. Bądź sama bo widać nie potrafisz tworzyć z kimś związku. I w sumie @self-aware wyczerpał temat. Nie ma sensu więcej marnować czasu na ten wątek, bo tu chodzi tylko i wyłącznie o rady o to, jak udupić misia i zachować ruchacza na boku. End of story. Edytowane 21 Grudnia 2017 przez HORACIOU5 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser13 Opublikowano 21 Grudnia 2017 Udostępnij Opublikowano 21 Grudnia 2017 Rady? A za co, za szmacenie obu ludzi? No chyba żeś z chuja na rył upadła 1 1 3 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Livia Opublikowano 21 Grudnia 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 21 Grudnia 2017 (edytowane) Może trochę nasz rację... No, ale uznałam, że chwilowo takie wyjście będzie najlepsze. Bo z kochankiem świąt czy Sylwka nie spędzę itd., więc nie mogę się oglądać na kochanka kiedy on spędza je z żoną. Więc można powiedzieć, że z narzeczonym jestem z braku laku, a z kochankiem bo jestem w nim zakochana i to nie jest byle jakie zauroczenie dla kaprysu bo byłam w kilku związkach i na żadnym facecie mi tak nie zależało jak na nim. Chociaż byli bardziej przystojni, czy tak samo inteligentni... Ciężko mi to wytłumaczyć, ,moze się po prostu po raz pierwszy zakoachałam. Ok, spoko, w sumie sie liczyłam z niepochlebnymi komentarzami i mnie to nie rusza, ale skoro nikt mi nie doradzi konkretnie... Chociaż w sumie pewną radę mi daliście, bo wnioskuje po niej, że chyba raczej i kochanek by tego waszym zdaniem nie zaakceptował. Edytowane 21 Grudnia 2017 przez Livia Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ksanti Opublikowano 21 Grudnia 2017 Udostępnij Opublikowano 21 Grudnia 2017 Zakochałaś się... ok, ale nie niszcz komuś życia. Albo karma wróci do Ciebie ze zdwojoną siłą Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lalka Opublikowano 21 Grudnia 2017 Udostępnij Opublikowano 21 Grudnia 2017 Jesteś w nim "zakochana" bo go mieć nie możesz. I mieć nie będziesz. Daj spokój "narzeczonemu"! Takie wyjście jest najlepsze dla Ciebie, święta idą prezentów chcesz? Kase zgarniesz? Który Cie utrzymuje? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Livia Opublikowano 21 Grudnia 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 21 Grudnia 2017 (edytowane) Żeby wierzyć w karmę trzeba wierzyć tez w reinkarnację bo to się ściśle ze sobą wiąże, a ja nie wierzę w ani jedno ani w drugie. Lalka- nigdy nie mów nigdy. Ja nie uważam, że rozbijam komuś małżeństwo bo to nawet nie ja go uwiodłam, a wręcz na początku przez długi czas widziałam w nim tylko kolegę. Ale spoko, nie będę sie tłumaczyć bo to się mija z celem Edytowane 21 Grudnia 2017 przez Livia Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ksanti Opublikowano 21 Grudnia 2017 Udostępnij Opublikowano 21 Grudnia 2017 Teraz, Livia napisał: Żeby wierzyć w karmę trzeba wierzyć tez w reinkarnację bo to się ściśle ze sobą wiąże, a ja nie wierzę w ani jedno ani w drugie Nie martw się. Życie i tak Ci kiedyś dojebie. Obyś nie zaznała nigdy takiej zdrady... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser13 Opublikowano 21 Grudnia 2017 Udostępnij Opublikowano 21 Grudnia 2017 1 minutę temu, Ksanti napisał: Nie martw się. Życie i tak Ci kiedyś dojebie. Obyś nie zaznała nigdy takiej zdrady... Lepiej niech jak najbardziej dojebie, za te gówno co ma w głowie, bo inaczej się nie nauczy... Proste Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Livia Opublikowano 21 Grudnia 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 21 Grudnia 2017 (edytowane) Proponuje jeszcze rzucic na mnie urok bo jestem taką złą kobietą Swoją droga ciekawe czy wszyscy Panowie tutaj tacy święci? A tak serio, to jestem racjonalistką, więc wierzę raczej, że życie nie daje nikomu w cztery litery za jakąś karę... Raczej kiedy ktoś jest niezaradny w życiu, czy daje się wykorzytywać. Edytowane 21 Grudnia 2017 przez Livia Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
poprawiony Opublikowano 21 Grudnia 2017 Udostępnij Opublikowano 21 Grudnia 2017 (edytowane) Chwila chwila Ty sie martwisz ze musisz powiedziec kochankowi zamiast narzeczonego zostawic w spokoju? HAHA Edytowane 21 Grudnia 2017 przez poprawiony Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Livia Opublikowano 21 Grudnia 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 21 Grudnia 2017 Bo na kochanku mi bardziej zależy? Chyba logiczne Wiele mężatek nawet ma romanse i raczej jeśli któryś z dwojgo facetów o tym wie , to raczej kochanek, prawda? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser13 Opublikowano 21 Grudnia 2017 Udostępnij Opublikowano 21 Grudnia 2017 5 minut temu, Livia napisał: Proponuje jeszcze rzucic na mnie urok bo jestem taką złą kobietą Swoją droga ciekawe czy wszyscy Panowie tutaj tacy święci? Złą jesteś, ale bardziej atencyjną karyna z auchana Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sitriel Opublikowano 21 Grudnia 2017 Udostępnij Opublikowano 21 Grudnia 2017 (edytowane) Kim my jesteśmy i kto dał nam prawo moralne oceniać innych. Co najwyżej mogę Ci powiedzieć, że najbardziej to i tak skrzywdzisz siebie. Narzeczony Tobą wzgardzi, kochanek również - pomimo, że sam zdradza. Jeśli chcesz rady, to zacznij żyć, Nie krzywdząc innych i siebie. Będziesz szczęśliwa i być może dasz komuś szczęście, ale taką relację możesz tylko zbudować na czystych zasadach i od zera. Przeszłości nie zmienisz, ale możesz przyszłość. Swoją przyszłość, kobiety. Edytowane 21 Grudnia 2017 przez Sitriel Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kryss Opublikowano 21 Grudnia 2017 Udostępnij Opublikowano 21 Grudnia 2017 10 minut temu, Livia napisał: Żeby wierzyć w karmę trzeba wierzyć tez w reinkarnację bo to się ściśle ze sobą wiąże, a ja nie wierzę w ani jedno ani w drugie. Twoja wiara nie obchodzi karmy, ona przyjdzie bo ma to w dupie ,tak jak ty innych ludzi. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Livia Opublikowano 21 Grudnia 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 21 Grudnia 2017 Aha, ok zapiszę to sobie Jejku, serio wy myslicie, że ja potrzebuje tutaj jakiejś atencji?. Chciałam rady i nic wiecej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser13 Opublikowano 21 Grudnia 2017 Udostępnij Opublikowano 21 Grudnia 2017 Teraz, Livia napisał: Chciałam rady i nic wiecej. Powtórzę się jak pisałem to już wcześniej. 23 minuty temu, Camilovesky napisał: Rady? A za co, za szmacenie obu ludzi? No chyba żeś z chuja na rył upadła Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ksanti Opublikowano 21 Grudnia 2017 Udostępnij Opublikowano 21 Grudnia 2017 Nikt o zdrowych zmysłach nie da Ci rady jak zrobić w chuja mężczyznę. Zarówno narzeczonego jak i tego zdradzającego. 3 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi