Skocz do zawartości

Firma na żonę - jak z tego wyjść?


Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie Bracia, historia jakich wiele, żeby nie powiedzieć jak wszystkie więc nie będę się rozpisywał - do meritum: 

Firma jest na żonę ponieważ nie mogę mieć nic na siebie, powinęła mi się kiedyś noga i interes nie wypalił, rozumiecie o co chodzi. Pracuję jak wół od wielu lat bez mała 24 na dobę, na wszystko co mam, a w zasadzie żona zapracowałem i pracuję sam. Muszę się jednak zabezpieczyć i jakoś z tego wymiksować, powody pewnie też znacie - standart. Żona o dziwo nie ma nic przeciwko temu żeby zrzec się roli "słupa", problem jednak polega na tym, że nie za bardzo, a właściwie bardzo nie mam na kogo przepisać firmy, rodzina oczywiście tak tak pomogą ale jak przyszło do konkretów to już nikt nie jest taki chętny, zawsze jakaś wymówka. Jest to jednoosobowa dzialalność, mam nadzieje, że wyraziłem się w miarę jasno i zwięźle. Widzicie Bracia jakieś rozwiązanie tej patowej sytuacji? Może jakiś układ/spółka/współpraca z kimś w tej branży (pracownia techniki dentystycznej)? Jestem z Łodzi, może ma ktoś z Was jakiś pomysł bo mnie się koncepcje skończyły... Pozdrawiam gorąco.

Edytowane przez Arkadi75
błąd ortograficzny
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam to, i nie mogę wyjść z podziwu.

Chcesz tak całe życie funkcjonować? 

 

Kiedyś też miałem problemy finansowe,  bo interes nie wypalił, i wszystko posplacałem. Zrób solidny plan działania,  jeśli masz komorników,  dogadał się z nimi(komornik też człowiek ☺)

 

Powodzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze to mi bez różnicy czy tak funkcjonować czy spłacać do końca życia, bo z tego co zostanie to już lepiej się wymiksowac, nie dogonię nawet odsetek, nie wiem jak wysokie długi miałeś i jakie perspektywy zarobku, ale przy moich dochodach i wysokości zobowiazan, a także braku jakiegokolwiek majątku to naprawdę nierealne w tym kraju. A upadłość konsumencka to też w tym kraju mżonka niestety.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Polecam kurs "Pokonaj swoje długi"

2. Takie ważne pytanie na szybko banki nadal są właścicielem tych wierzytelności czy już sprzedały? Bank nie ma prawnej możliwości wziąć od Ciebie mniej kasy niż pożyczył (umorzyć części bo odpowiada przed udziałowcami), natomiast firma windykacyjna tak. Często kupiła to np. za 1/5 wartości zobowiązania pierwotnego więc podpisanie ugody że oddasz połowę to dla niej świetny interes.

3. Rozważałeś wyjazd i upadłość konsumencka w Wielkiej Brytanii (tylko prawdziwy wyjazd). Rok szybko minie bo po

4. Jak rozumiem wszystko jest teraz na żonę? W razie rozwodu ona może powiedzieć, że was utrzymywała, a ty siedziałeś na kanapie i ma tego dość. Czasami się mówi, że małżeństwo w Polsce to jak stanąć na taborecie ze sznurem na szyi i liczyć, że Pani nie wykopie go spod nóg. Ty dodatkowo sam uplotłeś sznur, wbiłeś hak w sufit i sprawdziłeś czy trzyma. 

5. Nie ważne ile by wynosiła miesięczna rata, a ile to w sumie masz zobowiązań i ile wynoszą twoje dochody (i czy masz realną szansę ich zwiększenia).

 

6. Podjedź na weekend do jakiegoś znajomego na wieś i podpytaj jak dbać o kury. Bo nie wiem co będziesz jadł na starość, a komornik musi ci zostawić 5 kur i 2 krzesła jak przyjdzie cię licytować. Już dziś zacznij chodzić za lokalem socjalnym z miasta jak nie chcesz spędzić starości jako bezdomny zbierając butelki lub w najlepszym razie w przytułku.   

 

 

Ku przestrodze: https://www.forbes.pl/wiadomosci/szwedzki-miliarder-kjell-larsson-zostal-bezdomnym/svj5pm8

Edytowane przez Piter_1982
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Banki zbyły już dawno, teraz firmy windykacyjne między sobą handlują moimi długami w pakietach czasami nawet za mniej niż 1/5. O upadłości konsumenckiej w GB nie słyszałem niestety. Co do tego co żona powie to się zdziwi, wszystko nagrywam, rozmowy czasami tak prowadzę żeby jasno wynikało, że ja na wszystko pracowałem i pracuję, mamy rozdzielność zawartą przed ślubem, wiem, że to niewiele da bo i tak pewnie stracę ale przynajmniej ona nie zyska. Pozatym mam świadków i to wielu, kilkadziesiąt osób z których przynajmniej 10 zdecyduje się zeznawać, ona nie ma żadnego więc musiałaby przynajmniej kilku "obskoczyć" żeby zdecydowali się zeznawać. Szanse zwiększenia dochodu są nikłe żeby nie powiedzieć zerowe. Myślałem o wyjeździe do Urugwaju - tam łatwo uzyskać obywatelstwo. W każdym razie dziękuję za merytoryczną wypowiedź a nie mądrzenie się i ocenianie, nikt nie ma prawa mnie oceniać nie znając dokładnych przyczyn mojej sytuacji, łatwo oceniać z zewnątrz, ciekaw jestem co by z tych rad wykorzystali będąc w mojej skórze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Abstrahując od chęci i możliwości spłacania historycznych zobowiązań ( pozostawiam tą kwestię ) rozważ przeniesienie biznesu/majątku  na sp. z o.o , możesz się w niej zatrudnić ( z jakimś minimalnym wynagrodzeniem) , zrobić prokurentem itd. Do rozważenia kwestia kto powinien być udziałowcem spółki. Co do zasady jeżeli nawet Ty będziesz właścicielem udziałów a umowa spółki odpowiednio skonstruowana to bardzo trudno będzie coś od Ciebie wyegzekwować.  

Ponadto myślę ( tzn wiem. - pracuje w banku i obserwuje takie sytuacje na co dzień ) o wiele łatwiej przekonać osobę postronną do posiadania udziałów w sp. z o.o niż do prowadzenia działalności gospodarczej w swoim imieniu i na własne ryzyko. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozważałem też taką możliwość Banki zbyły już dawno, teraz firmy windykacyjne między sobą handlują moimi długami w pakietach czasami nawet za mniej niż 1/5. O upadłości konsumenckiej w GB nie słyszałem niestety. Co do tego co żona powie to się zdziwi, wszystko nagrywam, rozmowy czasami tak prowadzę żeby jasno wynikało, że ja na wszystko pracowałem i pracuję, mamy rozdzielność zawartą przed ślubem, wiem, że to niewiele da bo i tak pewnie stracę ale przynajmniej ona nie zyska. Pozatym mam świadków i to wielu, kilkadziesiąt osób z których przynajmniej 10 zdecyduje się zeznawać, ona nie ma żadnego więc musiałaby przynajmniej kilku "obskoczyć" żeby zdecydowali się zeznawać. Szanse zwiększenia dochodu są nikłe żeby nie powiedzieć zerowe. Myślałem o wyjeździe do Urugwaju - tam łatwo uzyskać obywatelstwo. W każdym razie dziękuję za merytoryczną wypowiedź a nie mądrzenie się i ocenianie, nikt nie ma prawa mnie oceniać nie znając dokładnych przyczyn mojej sytuacji, łatwo oceniać z zewnątrz, ciekaw jestem co by z tych rad wykorzystali będąc w mojej skórze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozważałem już taką możliwość, jednak podnosi to znacznie koszty, i albo miałem złych doradców albo tak naprawdę przed niczym mnie to nie chroni. Chyba, że jest tutaj taka osoba, która potrafiłaby tak sporządzić umowę aby faktycznie była realnym zabezpieczeniem.

 

Każda czynność wykonana przez wierzyciela czyli np. ponowne skierowanie tytułu wykonawczego do komornika przerywa bieg przedawnienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak przed niczym nie chroni? Spółka z o.o ma osobowość prawną wiec jest osobnym niezależnym bytem  co samo w sobie :

- uniezależnia Cie od żony - działalność prowadzi spółka a nie osoba fizyczna 

- eliminuje znakomitą większość ryzyk związanych z osobistym prowadzeniem działalności gosp.- cale ryzyko spoczywa na spółce 

- wypłacasz sobie teoretyczne minimalne wynagrodzenie wynagrodzenie( i/lub robisz się prokurentem ) w minimalnym stopniu podlegające zajęciu ( przy czym jak wszyscy wiemy jest milion sposobów na pobieranie pieniędzy ze spółki w inny sposób)

- możesz wnieść do niej majątek który chcesz uchronić przed wierzycielami ( abstrahuje teraz od strony podatkowej) 

- może zaciągać zobowiązania - z tego co wnioskuje jeżeli masz egzekucje, zaległości w BIK/BIG/KRD itd. to nie masz osobiście takiej możliwości 

 

Co do umowy to musi najlepiej podpowie notariusz bo pomimo iż można przez internet to bardziej skomplikowane i tak trzeba osobiście :)  

 

Jeżeli nie chcesz się narażać na egzekucję z udziałów w spółce to wyjściem jest zaufana osoba jako posiadacz udziałów , jeżeli mniej zaufana to kombinacja jako zabezpieczenie weksla + zastawu rejestrowego na udziałach w w/w spółce jako zabezpieczenie weksla ( z umową zastawu dającą możliwość przejęcia przedmiotu zastawu) ale to już kombinacje .... 

Edytowane przez kapelusznik9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A z tą spółką nie będzie potraktowane jako unikanie odpowiedzialności itp. podobnie jak ukrywanie/niewyjawianie majątku przed komornikiem? Z tego co mi wiadomo to np. zbycie/przepisanie majątku już po wszczęciu egzekucji prowadzi do nieskutecznosci takiego rozwiązania. Czyli: została wszczęta egzekucja, zostałem o tym powiadomiony więc szybciutko pozbywam się majątku dajmy na to samochodu - ponoć komornik może zająć auto nabywcy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie bardzo rozumiem kontekst ale jeżeli nie jest prowadzone przeciwko Tobie postępowanie zabezpieczające to raczej nie ma się czego obawiać. Sytuacja która opisujesz ma miejsce przy ustanawianiu zabezpieczeń wierzytelności w przypadku upadłości spółek prawa handlowego itd. wiec z tego co wnioskuje Ciebie nie dotyczy.

 

Spółka z o.o niestety nie ma samych plusów dodatnich jak to mawiał klasyk :) trzeba prowadzić pełną księgowość a to kosztuje i najczęściej rośnie wraz ze skalą prowadzonej działalności, nie mniej jednak w Twoim przypadku wydaje się być najkorzystniejsza. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Doskonale to rozumiem, źle sformułowałem pytanie; czy jest tutaj notariusz konkretnie zajmujący się zadanym tematem, bądź możecie takowego polecić. Pierwszy lepszy od nieruchomości i poświadczania notarialnego zgodności dokumentów itp. raczej tego dobrze nie zrobi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.