Skocz do zawartości

Wyrzeźbiona, smukła sylwetka oznaką szacunku dla innych.


Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Naszło mnie na takie przemyślenia w ten wigilijny wieczór. Otóż ludzie objadają się do syta i tyją, gdy inni zaś zaciekle ćwiczą, trzymają dietę, aby wyglądać fit. Ci pierwsi mają problem, nie szanują swojego ciała, które nie robi nic głupiego a jedynie to, do czego jest przez nas zmuszane. Moim zdaniem odtłuszczona sylwetka, zarysowane mięśnie to oznaka szacunku dla innych, ponieważ szanujemy innych ludzi, którzy na nas patrzą. Chcemy, aby mieli przyjemny dla oka widok. Oczywiście robimy to również dla siebie. Jakie jest wasze zdanie na ten temat?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robisz to dla siebie.... już nie rób Bracie z siebie miłosiernego Samarytanina. Chcesz dobrze wyglądać..... i to, że inni patrzą z podziwem dobrze wpływa na Twoją motywację i ego.

Edytowane przez SennaRot
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak patrzę na zatłuszczoną sylwetkę, to nie pojawiają się nieprzyjemne emocje.

Jak patrzę na zadbaną sylwetkę, to mam reakcję raczej na +, chociaż czasami trochę na -, jeśli się porównam (mam przeciętna).

 

Dla mnie sam fakt, że coś lubię jest wystarczający, żeby to kontynuować. Można tworzyć filozofie, tylko po co?

Edytowane przez wstrzasajaco_przystojny
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie szacunek do siebie, to czuć się dobrze we własnym ciele. Można ćwiczyć i dobrze wyglądać, ale na pewno nie oceniałbym czyjegoś szacunku do siebie pod tym względem. Dla mnie siedzenie na siłce jest po prostu nudne i odmóżdżające (podkreślam, dla mnie).

Ty trzymasz miche, liczysz kalorie, spoko, czujesz się z tym dobrze. Ja czuję się dobrze, jak w każdej chwili mogę zjeść co chcę, bez martwienia się o kcal.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oznaka szacunku dla siebie. Inni jak to inni mają to w dupie, a i faktycznie ktoś może poczuć nienawiść, bo Ty ładnie wyglądasz, a on  nie.

Sam dążę do sylwetki fit, nie dla innych, ale dla siebie, aby wyglądać lepiej i być zdrowszy. Wiem co to znaczy ważyć 120 kg, miec bęben, który przeszkadza w zawiązaniu butów, albo czuć ból kolan przy wchodzeniu po schodach.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie osobiście ma to neutralne znaczenie - jeśli dana osoba jest sama, nie ma partnera to niezależnie czy jest chuda czy gruba - jej/jego wybór i nic mi do tego, niech żyje jak chce. Ale jeżeli dana osoba jest w związku i nie ma poważnej choroby z której wynika spora nadwaga/anoreksja a w ogóle o siebie nie dba - to jest to brak szacunku dla partnera. W związku obie osoby zobowiązują dbać o siebie i zarówno chłop pijący po 4 piwka po robocie z boilerem jak i panie po ślubie tyjące "bo skoro już go zdobyłam to nie musze się starać" nie szanują drugiej osoby zachowując się w ten sposób. Takie jest moje zdanie

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Zbychu napisał:

Dla mnie osobiście ma to neutralne znaczenie - jeśli dana osoba jest sama, nie ma partnera to niezależnie czy jest chuda czy gruba - jej/jego wybór i nic mi do tego, niech żyje jak chce. Ale jeżeli dana osoba jest w związku i nie ma poważnej choroby z której wynika spora nadwaga/anoreksja a w ogóle o siebie nie dba - to jest to brak szacunku dla partnera. W związku obie osoby zobowiązują dbać o siebie i zarówno chłop pijący po 4 piwka po robocie z boilerem jak i panie po ślubie tyjące "bo skoro już go zdobyłam to nie musze się starać" nie szanują drugiej osoby zachowując się w ten sposób. Takie jest moje zdanie

To jest złe podejście, co ci to da, jak singiel to grubas, a jak w związku, to smukły fit człowiek ? Dbać trzeba o siebie dla siebie przede wszystkim, a nie robić to dla kogoś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aby przeżyć czas na tej planecie jaki został nam dany otrzymujemy tylko jeden pojazd - nasze ciało. Ciało traktowane z szacunkiem odwdzięczy się brakiem chorób i innych nieprzyjemnych rzeczy. Traktujmy nasze ciała jak świątynie a nie jak śmietnik. W końcu w zdrowym ciele zdrowy duch.

Ostatnio naszła mnie myśl na temat ludzi którzy kompletnie o siebie nie dbają w sensie fizycznym. Czy oni siebie szanują skoro doprowadzają się do takich stanów? Czy jeżeli zatem nie szanują samego siebie to czy nie szanują też innych ludzi?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, Niepowtarzalny napisał:

 Moim zdaniem odtłuszczona sylwetka, zarysowane mięśnie to oznaka szacunku dla innych, ponieważ szanujemy innych ludzi, którzy na nas patrzą. Chcemy, aby mieli przyjemny dla oka widok.

Z tego opisu i twojego nicku wyczytać można wręcz narcystyczne podejście do pewnych spraw. Oj ciężko ...

A jeśli chodzi o mniej lub więcej umiesnionych panów w obcisłych sweterkach to głęboki żal mnie ogarnia.

Już większy szacunek mam do bezczelnego cepa ze wsi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Niepowtarzalny 

 

A co byś powiedział gdyby ktoś bogaty np. mówił że biedni go denerwują. Że brak umiejętności ogarnięcia się finansowo to kalectwo.

 

Że to brak szacunku, jak ktoś prosi o pieniądze dla chorego dziecka zamiast wziąć się do uczciwej pracy. A w ogóle to jak ktoś nie ma 15 tyś. na miesiąc to nie powinien mieć prawa zabierania publicznie głosu w szczególności w internecie.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesteśmy ludźmi więc mamy egoistyczną naturę. @Niepowtarzalny przecież oboje dobrze wiemy, że jeśli regularnie ćwiczysz to robisz to wyłącznie dla siebie(ewentualnie chcesz się podobać kobietom, ale do tego nikt oficjalnie się nie przyzna). Mam wrażenie, że tym postem szukasz trochę motywacji na zewnątrz, ale może się mylę grunt żebyś zdawał sobie sprawę, że decyzja o zdrowym stylu życia jest świetna i należą Ci się gratulacje.

 

Grunt, żeby woda sodowa nie uderzyła Ci do głowy(jak osiągniesz fajne efekty), a niestety odnoszę wrażenie, że powinieneś mieć w sobie więcej pokory(ja zresztą też)

 

To co napiszę zabrzmi jak truizm, ale uważam że powinniśmy spojrzeć na swój rozwój holistycznie. Aktywność fizyczna jest fundamentalnym elementem rozwoju człowieka, jako ludzie mamy wielkie pokłady naturalnej energii, którą możemy uaktywnić właśnie dzięki dobrej diecie i aktywności fizycznej.

 

Nie uważam, żeby fajna sylwetka była też oznaką szacunku dla kogokolwiek. Chociaż z drugiej strony to może dzięki regularnym treningom, każdy z braci nabierze pokory i samodyscypliny a to już przyczyni się do tego jak będziemy traktować innych.

 

Mens sana in corpore sano - W zdrowym ciele zdrowy duch.

Edytowane przez dobryziomek
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 24.12.2017 o 16:33, Niepowtarzalny napisał:

Oczywiście robimy to również dla siebie.

Nie również tylko przede wszystkim.

 

W dniu 24.12.2017 o 16:33, Niepowtarzalny napisał:

Moim zdaniem odtłuszczona sylwetka, zarysowane mięśnie to oznaka szacunku dla innych, ponieważ szanujemy innych ludzi, którzy na nas patrzą. Chcemy, aby mieli przyjemny dla oka widok.

A taka osoba otyła, niećwicząca, alkoholizująca się, chora itp gdziekolwiek się nie pojawi okazuje swoją pogardę dla innych, znieważa wszystkich dokoła samą swoją obecnością w danym miejscu. Nie szanuje lekarzy, sprzedawców, ludzi w autobusie, na ulicy itp. Najlepiej takich izolować i niech sami sobie radzą dopóki nie zmądrzeją i nie zaczną ćwiczyć.

 

W dniu 24.12.2017 o 16:33, Niepowtarzalny napisał:

Naszło mnie na takie przemyślenia w ten wigilijny wieczór.

Może przemyśl to sobie jeszcze raz...Mam nadzieję, że nie poczujesz się urażony ale troszeczkę pokory nie zaszkodzi.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi chodziło o to, że jesteśmy częścią społeczeństwa i ludzie są wzrokowcami i miło się patrzy na zadbane osoby. Oczywiście, można mieć zadbany ubiór, ale np. na plaży wszystko widać i widok nie jest za fajny. Oczywiście, jeśli rozmawiamy o ludziach chorych to ich się nie dotyczy, ponieważ nie mają na to wpływu i nigdy nie czułem odrazy do osoby chorej czy otyłej, ale niedbalstwa nie lubię.

Edytowane przez Niepowtarzalny
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Człowiek inteligentny i taki, który nie jest zawistny zawsze doceni i będzie miał uznanie dla osoby z ponadprzeciętną sylwetką, choćby z uwagi na siłę woli i liczne wyrzeczenia, których trzeba się podjąć, aby ją osiągnąć. I w sumie na tym polega cały ten szacunek dla osób ćwiczących.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Niepowtarzalny napisał:

Mi chodziło o to, że jesteśmy częścią społeczeństwa i ludzie są wzrokowcami i miło się patrzy na zadbane osoby. Oczywiście, można mieć zadbany ubiór, ale np. na plaży wszystko widać i widok nie jest za fajny. 

Patrząc na Twój awatar(a poniekąd ksywę), mam wrażenie, że trochę próbujesz dorobić większą teorię do swojej wizji świata. Zawsze możesz iść na dziką plażę o poranku i nie mieć problemow z nieestetycznymi (w Twoim mniemaniu) ludźmi.
Ja rozumiem dbanie o siebie, ale to o czym Ty piszesz zalatuje mi dążeniem do społeczeństwa psychopatycznych narcyzów.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.