Skocz do zawartości

"Jestem z nim tylko dla seksu"


Rekomendowane odpowiedzi

11 minut temu, Mrowka napisał:

Była to jedna taka relacja

Gdy mnie pytają kobiety o to ile miałem kobiet. Etc.
Odpowiadam, że jestem prawiczkiem i uśmiecham się szeroko.
Ona odpowiada no weźźźźź :)
I na tym kończę temat.

Morał z tego taki.
Nie interesuje mnie życie seksualne "obecnej" kobiety.
Ona nie wie co ja robiłem i ja nie wiem co robiła ona.
Żyje się dużo spokojniej.

Mam nadzieję, że żadna przyszła panna nie wpadnie na pomysł zwierzać się ze swoich byłych akcji seksualnych.
Jeżeli nawet zacznie coś mówić to od razu ucinam dyskusje bo mam to we dooopie.
Zakładam gumę i robię swoje.

Edytowane przez Łapinski
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Maślanka napisał:

Rozumiem, że seks bez zobowiązań uprawia się dla wyższych uniesień i emocjonalnych przeżyć, a nie dla rozrywki i przyjemności ^^ 

Panie seks uprawiają w bardzo konkretnym celu - dla zysków.

Większość mężczyzn nie widzi tego albo udaje, że zwyczajnie nie ma problemu, skoro dostaje podobno ,,zajebisty seks" od swojej Pani - a czy ktoś to w ogóle widział? Ktoś to sfilmował i puścił w obieg?

Seks od Pani mężczyzna dostaje w ramach nagrody za bycie narzędziem realizacji, celów kobiety - to może być wszystko począwszy od lepszego statusu materialnego a na posiadaniu dzieci kończąc.

Niedawno byłem świadkiem jak pewna Pani łaskawie na forum orzekła - narzeczony, mieszkanie u narzeczonego, dziecko w drodze, przeciętna praca i płaca obojga - że ona ,,mając już wszystko, kładzie lachę i starać już się nie zamierza"
Najlepsze jest to, że powiedziała to także w obecności swojego narzeczonego - jeśli nadal są narzeczeństwem, to krzyżyk mu na drogę - po narodzinach dziecka u kobiety seks przestaje mieć większe znaczenie, niż dla faceta.
Poza tym priorytety także się zmieniają i seks zaczyna służyć jak to Panie mawiają ,,wyższym celom" takim jak przykładowo zwiększanie potomstwa albo złowienie lepszego w zasobach samca - Pani swój społeczny target już zrealizowała jakim jest posiadanie stabilnej i ułożonej rodziny - ja jednak bił bym na alarm, media o tym milczą ale już ponad połowa młodych małżeństw, rozwodzi się po 2-3 latach, co ciekawe większość tych par zna się latami, więc co rozwala te małżeństwa od środka? Wnioski można łatwo sobie wyciągnąć...ale pewnie zaraz ktoś napisze, że przecież nie tylko kobieta jest w tej relacji, jeśli relacja się rozwala od środka to także z powodu mężczyzny.

Dobrze - zatem kolejny przykład Pani, którą również miałem okazję niedawno poznać - z dużą lekkością stwierdziła, że ona ,,woli mieć faceta słabszego w łóżku, ale za to takiego, przy którym się będzie czuła bezpiecznie" :) - a więc mężczyzna nie musi jej zaspokajać fizycznie, byleby zaspokajał ją w zasobności, lub jak to Panie lubią mówić ,,taki facet co ogarnięty jest" ;) - w tym przypadku akurat facet posiada własne mieszkanie ale dał się wmanewrować w zamieszkanie u niej i już niby coś tam słyszał o sprzedaży własnego mieszkania i zaciągnięciu kredytu na budowę domku za miastem, bowiem jej rodzice również mieszkają w domu za miastem :D - Parodia relacji męsko-damskich.

Naiwność mężczyzn, że działając w relacjach na rzecz i dobro swoich partnerek, porzucając własne potrzeby w imię iluzji dobrej pupki, liczą na wzajemność ze strony swoich Pań, które takie zachowania widzą w kategoriach słabości swoich mężczyzn, dlatego później zmieniają ich na inne modele - ojciec dziecka nie jest od jego wychowania w dzisiejszych czasach, tylko płacenia kasy po rozwodzie na dziecko i na Panią, która swoje cele będzie realizować cały czas - czy za pomocą pozycji społecznej, materialnej...czy za pomocą własnej pupki.

Ja osobiście seksu dawno nie miałem i wybitnie za nim nie tęsknię, zwyczajnie zdaję sobie sprawę, że seks jest zwyczajnym narzędziem w rękach kobiety, tu nie chodzi o przyjemność a o zwyczajnie zaspokajanie potrzeb kobiety, które rosną wraz z jej apetytem na więcej.

A autorce tematu zwyczajnie nie posmakowała ciemna kiełbacha i teraz liczy, że złowi łosia, przy którym się odbuduje mentalnie a potem kopnie go w cztery litery jak przestanie być potrzebny - ona ma 20 lat i emocjonalnie jest na poziomie gimbazy, sam fakt, że napisała o 30letnim facetecie per ,,chłopak" świadczy o tym dobitnie.

Edytowane przez Odlotowy
  • Like 7
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@zuckerfrei Dzięki, ale nie skorzystam ;) Chyba wiem lepiej czego chcę i tak jak już pisałam- więcej bym tego nie powtórzyła. Z drugiej strony nie rozumiem tego podejścia. Na forum piszecie, że najlepiej żeby kobieta była 10+ lat młodsza, a jak dochodzi co do czego, to lepiej nie - niech sobie idzie szaleć, bo za młoda.... o.O

 

8 minut temu, Odlotowy napisał:

ojciec dziecka nie jest od jego wychowania w dzisiejszych czasach, tylko płacenia kasy po rozwodzie na dziecko i na Panią, która swoje cele będzie realizować cały czas - czy za pomocą pozycji społecznej, materialnej...czy za pomocą własnej pupki.

To Twoje zdanie. Kiedyś facet wychowywał dzieci, bo kobieta skakała wokół niego i chodziła na paluszkach, bo nie miała innego wyjścia. Teraz jest inaczej, bo kobiety są bardziej niezależne. Osobiście gdybym kiedyś zdecydowała się na dziecko, to chciałabym żeby ojciec aktywnie uczestniczył w wychowaniu, a nie był tylko bankomatem i dawcą spermy (dlatego raczej się nie zdecyduję, to jak już zauważyłeś- w dzisiejszych czasach facet nie jest od wychowania). Co nie oznacza, że gdyby jakiś mnie niszczył psychicznie, czy w jakikolwiek inny sposób (a tacy się zdarzają! Nie tylko kobiety są specjalistkami w przemocy psychicznej), to nie zawahałabym się takiego kopnąć w d**ę. 

 

Cytat

A autorce tematu zwyczajnie nie posmakowała ciemna kiełbacha i teraz liczy, że złowi łosia, przy którym się odbuduje mentalnie a potem kopnie go w cztery litery jak przestanie być potrzebny - ona ma 20 lat i emocjonalnie jest na poziomie gimbazy, sam fakt, że napisała o 30letnim facetecie per ,,chłopak" świadczy o tym dobitnie.

Nie mam zamiaru się przy nikim odbudowywać mentalnie. Nie mam zamiaru również nikogo kopać w dupę, pod warunkiem że tak jak napisałam wyżej- samiec czegoś nie odpierdzieli- czyt. zdrada, wyżywanie się na mnie, jakakolwiek forma agresji. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Mrowka napisał:

a jak dochodzi co do czego, to lepiej nie - niech sobie idzie szaleć, bo za młoda

Daj swój numer telefonu.
Spotkamy się i będzie miło.
Nawet postawię Ci herbatę :D

PS. Wróciłem z przejażdżki rowerem po rejonach.
Skoczył mi poziom endorfin i jakiś seksik byśmy zrobili.
Co Ty na to :D

Idę robić mielone

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Twoim przypadku to nie zadziała masz te 20 lat ale mentalnie to nienadajesz sie jeszcze do niczego prócz sexu... Przykro mi z tego co piszesz tak to wyglada... Mam nadzieje ze sie mylę...

 

 

Jak ja miałem 20 lat to chciałbym brać "cię" od tylu plus kciuk w kakałko... To miałem w głowie mając 20 lat...

 

 

Na miejscu Twojego chłopaka - uśmiech i opuszczam lokal bez Ciebie... Ty naprawde jeszcze poszalej...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przykro mi, zrobiłaś taktyczny błąd...  (Strzał w kolano) Pamiętaj, że jak będzie taka decyzja - ok jestesmy razem... I każda sprzeczka to wypominki z erasmusa to tez będzie słaba akcja zjego strony gdyż nie przetrwił...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, zuckerfrei napisał:

Przykro mi, zrobiłaś taktyczny błąd...  (Strzał w kolano) Pamiętaj, że jak będzie taka decyzja - ok jestesmy razem... I każda sprzeczka to wypominki z erasmusa to tez będzie słaba akcja zjego strony gdyż nie przetrwił...

Taaak, więcej go nie popełnię ;) 

Tzn. jak będzie decyzja że jesteśmy razem, to stawiam warunek, że mi tego nie wypomina nigdy i nigdzie, albo dziękuję i do widzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to doskonale rozumiem. Sama wspominać nie będę dopóki sam nie zacznie. Wtedy mogę mu wszystko wyjaśnić, odpowiedzieć na jakieś pytania (nie wdając się w szczegóły) i powiedzieć, że jak będzie to wypominać to nie widzę sensu kontynuowania tego. Tyle. 

Edytowane przez Mrowka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy przytomny, jak i nawet średnio-przytomny współczesny facet, powinien z prawdopodobieństwem graniczącym z całkowitą pewnością, zakładać i rozumieć, że jego potencjalna partnerka w tzw. "łóżku" zrobiła z niejednym kolesiem już wszystko. Naiwnością jest zakładać inaczej. Kobiety zyskują, poznają i "podbijają" świat cipką (stąd mechanizmem przeniesienia, próbują nam wmówić że to my myślimy tylko kutasem). 

 

Dlatego nie (z)rozumiem "partnera" @Mrowka'i jeśli "orgazmus" jest dla niego realną przeszkodą i powodem do wymiotów. Raczej obstawiał bym pretekst. Ludzie się pieprzą na potęgę. Jest nas 7 miliardów i nie jest to skutek klonowania czy odnajdywania noworodków w kapuście. Efekt w postaci zapłodnienia to może jakiś ułamek promila ogólnego bzykania. 

 

Natomiast w tym wątku znów powtarza się schemat - paniom zaczyna zależeć na facecie, kiedy on zaczyna znikać z własnej woli z jej "horyzontu zdarzeń". 

  • Like 10
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam te wasze wypociny i śmiać mi się chce. Dorobiliście już widzę cały gangbang na erazmusie, czarne kiełbasy i inne opowieści. Laska była sama, chłopaka sobie ogarnęła do łóżka, nikomu krzywdy nie zrobiła. Wróciła do PL, przygoda się skończyła. Krzywda się komuś stała? Nie. Czy chłop ma kompleks w łóżku, że jest zazdrosny o innego kolesia, którego nigdy nie widział i spotkał? Zapewne. Równie dobrze mogłaby się przespać na wakacjach w Ustce z kimś albo w Zakopanem na obozie narciarskim. Bez różnicy. 

To koleś ma z tym problem a nie @Mrowka. Tyle w temacie.

  • Like 6
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam córkę w wieku autorki, i bez urazy ale poza

Znalezione obrazy dla zapytania frytki

w makówce to nie wiele się tam gniezdzi.

 

Faceci nie na widzą słuchać o seksie z byłymi, wystarczyło powiedzieć że spotykałaś się tam z kimś jeśli już chciałaś o tym powiedzieć.

Plus za szczerość, ale ona nie zawsze jest pożądana, i doceniana.

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój kolega ma żonę obecnie jest podobnie jak u większości młodych małżeństw z jednym małym dzieckiem czyli jest zajeżdżany na maksa. Ale nie o tym otóż gdy była w USA w czasach studenckich, przespała się z Murzynem i jego pytągiem, motywowała to tym iż drugiej szansy może nie być na takie fiku miku... 

 

I ona tez miała taki przypływ szczerości, tak naprawdę czuła się z tym źle - zamontowany program społeczny, iż takie zachowanie jest karygodne. Skutek jest taki iż ona mu to powiedzala sama się oczyściła, a obarczyła tym jego.

 

Teraz czasem pijemy czy cos i on ciagle o tym gada teraz to jego brzemię...

  • Like 1
  • Smutny 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, zuckerfrei napisał:

Mój kolega ma żonę obecnie jest podobnie jak u większości młodych małżeństw z jednym małym dzieckiem czyli jest zajeżdżany na maksa

Odnoszę wrażenie, że dla mężczyzn nawet wstawanie w nocy do dziecka (w przypadku gdzie kobieta idzie rano do pracy) jest zajeżdżaniem na maksa, więc bym już tak nie przesadzała.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich zgromadzonych :)

 

Za dużo subiektywnej oceny, za mało dystansu. Każdy robił w swoim życiu mniej lub bardziej niekoniecznie dobre rzeczy. Sęk w tym, że ludzie poprzez pryzmat doświadczeń rozliczają się wzajemnie ze swojej przeszłości. Kobiety niestety mają większą tendencje do tego. Dlatego są postrzegane przez mężczyzn jako bardziej chaotyczne. 

Problemem jest błędne postrzeganie relacji damsko-męskich skupiających się  wylacznie na seksie. Dlatego moja subiektywna opinia badzo dobrze zrobiłaś będąc wobec niego szczera - pokazałaś, że mimo wszystko zależy Ci na nim, jesteś szczera i nie boisz się konsekwencji swoich czynów. 

 

Każdy ma w swoim bagażu doświadczeń, takie które ukształtowały jego charakter. Różne ciężary przychodzi nam nieść. A Kobiety? Cóż, często w egoistyczne bezmyslosci postępują w sposób taki, że mężczyźni się zrazaja. Na Twoim miejscu porozmawialabym szczerze na temat bagażu jego doświadczeń, być może został bardziej emocjonalnie pocharatany aniżeli byś się tego mogła spodziewać.

 

Wielu zachowań kobiet nie popieram min. kolega do łóżka - którąś strona zawsze się zaangazuje emocjonalnie. Mężczyźni również w ten sposób się zachowują.

 

Podsumowując głównym problemem w relacjach damsko-męskich jest wzajemny brak docenienia, szacunku, rywalizacja partnerki z partnerem,  a przede wszystkim rozmowy. Jeśli chcesz poznać jego punkt widzenia nie znajdziesz go na żadnym forum (To tylko schematy) jak z nim nie porozmawiasz. Sama szukałam wielu odniesień do męskiej logiki, próbując zrozumieć wiele jego zachowań, dlatego po cichu czytałam to forum, szczerze? Przerazilo mnie jak bardzo ludzie siebie krzywdza na wzajem. Rozmawiajcie, rozmawiajcie i jeszcze raz rozmawiajcie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, Mrowka napisał:

nie mam w związku z nim żadnych wątpliwości

Moją reakcję na powyższe stwierdzenie możesz podziwiać na moim awatarze po lewej.

 

Z kolegą @zuckerfrei napisaliśmy już że zrobiłaś shit-test a oczy mydlić to możesz biało-rycerstwu, bo tu na forum jak sama widzisz nikomu kitu nie wciśniesz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.