Skocz do zawartości

"Jestem z nim tylko dla seksu"


Rekomendowane odpowiedzi

Niektórym to chyba sufit na łeb się zapadł :D

 

Spodziewacie się, że 20+ letnie laski będą dziewicami? A jeśli nie, to znaczy, że są rozwiązłe i nienadające do dłuższej relacji? Tak jak kolega wyżej wspomniał, ludzie pieprzą się na potęgę. I kobiety (całe szczęście) także :D

Z jednej strony chcemy bzykać atrakcyjne panny, układ FF nieraz jest mocno promowany, a z drugiej potępiamy jeśli kobieta tak robi? Halo! A z kim chcecie to niby robić?

 

Coś jeszcze. To że kobieta ma małe doświadczenia łóżkowe i "niski przebieg" wcale nie oznacza, że nie zdradzi. Bo tego chyba się każdy obawia, słysząc o przygodach z przeszłości?

ZAWSZE może się trafić lepsza opcja niż aktualny partner, ZAWSZE może kobieta uznać, że skończyły się te piękne emocje, ZAWSZE może dojść do wniosku, że partner się jednak za mało/dużo stara, itd.

A to czy bzyknęła się kiedyś z kimś nie będąc w związku, będzie mieć znikomy wpływ.

 

Zdradę i rozpad ZAWSZE trzeba brać pod uwagę, nawet jeśli jesteście z niedotykalską dziewicą.

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie, bo ZAWSZE jest ktoś lepszy! Od robola biurokrata, od biurokraty dyrektor, od dyrektora prezes, od prezesa biznesmen, od biznesmena ,,Kulczyk,, itd..aż do szejków arabskich.

 

Oczywiście jest i druga strona medalu, zawsze będzie lepsza kobieta, którą mężczyzna również może się zauroczyć.

Ryzyko jest zawsze obustronne. 

Ludzi zbyt mało teraz łączy co sprawia  ,że zbyt słabe mają więzi emocjonalnej i w każdej chwili, ot tak są w stanie jeden drugiego zastąpić.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 25.12.2017 o 16:02, Tomko napisał:

W mojej ocenie zrobiłaś dobrze, że mu powiedziałaś. Tak wyszło w rozmowie. Przecież to normalne, że się ma byłych partnerów. Może chłopak jest ultra-romantykiem i szuka dziewicy? No to ma wybór między uschniętą kuśką a siedzeniem w pace za nieletnie :D .

Zgadzam się z @Tomko całkowicie.

@Mrowka Twój samiec musi się po prostu z tym pogodzić, oswoić. Powinien też docenić fakt, że mu o tym powiedziałaś, że jesteś i chcesz być z nim szczera... tylko problem tkwi w tym, że po prostu jego uprzedzenia co do takich akcji czy erasmusa wzięły górę. Od razu też pewnie pomyślał, że jak kiedyś zdarzyło Ci się robić takie "szalone rzeczy" to dalej masz do tego ciągoty. Jakbym była w podobnej sytuacji to bym po prostu przeczekała sprawę i obserwowała ciąg wydarzeń, jeśli by to ciągnęło się w nieskończoność po prostu znowu podjęłabym rozmowę na ten temat pytając "Czy coś jest nie tak między nami?", "Czy coś Cię dalej gryzie w związku z tamtą historią?" Ale nie wdając się za bardzo w szczegóły. W między czasie pokazuj mu też (ale bez przesady) drobnymi gestami typu chociażby zrobienie kanapki, lodzik etc :D że jest dla Ciebie ważny. Wiedz, że same słowa nie wiele się zdadzą. Czyny są lepszym dowodem, że ktoś jest dla Ciebie ważny niż miłe słówka. 

Jeszcze tak mi chwile zaświtało... skoro między wami jest taka różnica wiekowa to też w jakimś stopniu przyczyniło się do jego reakcji w tym sensie, że może zapomniał jak to jest mieć pstro w głowie i robić dziwne, szalone rzeczy, patrzy na to teraz oczami 30-latka czyli uważa to za coś nieodpowiedzialnego, dziecinnego. może uświadomił sobie różnicę wiekową między wami...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Hippie napisał:

Ale nie wdając się za bardzo w szczegóły. W między czasie pokazuj mu też (ale bez przesady) drobnymi gestami typu chociażby zrobienie kanapki, lodzik etc :D że jest dla Ciebie ważny. Wiedz, że same słowa nie wiele się zdadzą. Czyny są lepszym dowodem, że ktoś jest dla Ciebie ważny niż miłe słówka. 

Taaak, to jest na porządku dziennym (tzn. w te dni które się widujemy), nawet przed tą całą akcją :P Chociaż na moje oko docenić nie potrafi. Tzn. ja tu wyszukam jakiś super przepis, nastoję się przy garach, zrobię coś co dla siebie samej bym nie zrobiła, ale jak jest okazja dla niego to jak najbardziej... A jak zje, to ani dziękuję, ani że smakowało. Może za wiele wymagam, ale jak my się spotykamy od niedawna to chciałabym dostać jakąś odpowiedź zwrotną, żeby chociaż wiedzieć jaki ma smak, żeby na przyszłość się podpasować. 

15 minut temu, Hippie napisał:

Jakbym była w podobnej sytuacji to bym po prostu przeczekała sprawę i obserwowała ciąg wydarzeń

Przeczekałam, póki co jest ok i nie wraca. Pewnie przetrawił :P

16 minut temu, Hippie napisał:

patrzy na to teraz oczami 30-latka czyli uważa to za coś nieodpowiedzialnego, dziecinnego. może uświadomił sobie różnicę wiekową między wami...

Chyba zdaje sobie sprawę z różnicy wieku. Tzn. ja często mu przypominam, żeby pamiętał że ja nie jestem na etapie 30-latki, to twierdzi że nie ma problemu i jemu to pasuje. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minutes ago, Mrowka said:

Taaak, to jest na porządku dziennym (tzn. w te dni które się widujemy), nawet przed tą całą akcją :P Chociaż na moje oko docenić nie potrafi. Tzn. ja tu wyszukam jakiś super przepis, nastoję się przy garach, zrobię coś co dla siebie samej bym nie zrobiła, ale jak jest okazja dla niego to jak najbardziej... A jak zje, to ani dziękuję, ani że smakowało. Może za wiele wymagam, ale jak my się spotykamy od niedawna to chciałabym dostać jakąś odpowiedź zwrotną, żeby chociaż wiedzieć jaki ma smak, żeby na przyszłość się podpasować. 

Może nie wie, że robisz to specjalnie dla niego? Z jego perspektywy to jest to na porządku dziennym - po prostu robisz jedzenie. Może też myśleć, że jak mu nie smakuje i to powie, to będzie ryk, dlatego się nie odzywa? Jak byś zareagowała na info: 'to mi nie smakuje'? 

 

Jeszcze jedno mnie zastanawia. Dlaczego piszesz tutaj o tej sprawie, zamiast powiedzieć to jemu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, wstrzasajaco_przystojny napisał:

Jeszcze jedno mnie zastanawia. Dlaczego piszesz tutaj o tej sprawie, zamiast powiedzieć to jemu?

Mówiłam w ramach żartów kiedyś, ale skwitował, że nie robię mięsa (jestem wegetarianką) to bez sensu... -.-' Ale może rzeczywiście powiem mu bardziej wprost, że to dla niego się tak kulinarnie rozwijam :P

 

@Lalka Wydaje mi się, że tak ale przyjrzę się temu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minutes ago, Mrowka said:

Mówiłam w ramach żartów kiedyś, ale skwitował, że nie robię mięsa (jestem wegetarianką) to bez sensu... -.-' Ale może rzeczywiście powiem mu bardziej wprost, że to dla niego się tak kulinarnie rozwijam :P

Przecież Ci powiedział że bez mięsa to bez sensu... Doceniłabyś gdyby Ci zrobił wyszukanego kotleta?

Poza tym: żart to żart, a wprost to wprost.

 

Aluzje i podteksty są skuteczne jeśli druga strona je rozumie. Jeśli ten człowiek sam nie używa aluzji itd, to pewnie nie rozumie jak inni ich używają.

 

PS

Kiedyś byłem z wegetarianką. Najpierw było jasne ustalenie, że nie mieszamy się do swoich upodobań kulinarnych, a potem i tak mnie chciała przekonać że mięso = zło :P 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@wstrzasajaco_przystojny Dlatego pogadam z nim wprost :D

 

Jak ktoś mi nie próbuje wmówić, że mięso=dobro (a często jak ktoś się dowie że nie jem, to tak właśnie reaguje) to ja nie wmawiam, że mięso=zło :P Działało to w moim poprzednim związku. W innym z kolei byłam z wegetarianinem i... NIGDY WIĘCEJ. Zwłaszcza, jak to człowiek który przeszedł pod wpływem impulsu, nagle i zbyt się w to zagłębił. Tak więc nawet ja wysłuchiwałam wtedy, że jestem złą wegetarianką, bo nie chcę gotować WEGAŃSKICH potraw, noszę skórzane buty, albo nie jestem wielka aktywistką na rzecz zwierząt i nie bawi mnie oglądanie filmików z rzeźni i wstawianie ich na tablicę na fb. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Drizzt napisał:

Zdradę i rozpad ZAWSZE trzeba brać pod uwagę, nawet jeśli jesteście z niedotykalską dziewicą.

 

Myślę, że najważniejsze jest zachowanie świeżości umysłu i dokonanie racjonalnej oceny, zgodnej z wartościami, jakimi się kierujemy i tak dla jednego taka przygoda będzie nie do zaakceptowania, a drugi będzie nakręcony jeszcze bardziej, że babka lubiła sobie poskakać po egzotycznych kutasach.

 

Dlatego Panowie nie dajcie sobie wmówić, że prawdziwy mężczyzna powinien akceptować każdy dokonany czyn swojej partnerki, każde zachowanie i słowo, ponieważ to Wasz największy skarb, a jego trzeba szanować. Kierujcie się swoimi zasadami i dokonujcie oceny w oparciu o własne wartości. Ja wychodzę z założenia, że ludzie nie tak łatwo rezygnują ze swoich przyzwyczajeń, więc nie łatwo mi uwierzyć w to, że panna, która lubiła się bawić szybko z tego zrezygnuje. Wszystko co przyjemne kusi, ale ci, którzy zakosztowali takiego życia często wracają do tego co było. W ogóle nie kupuję historii pt. musiała się wyszaleć. Wszystko jest kwestią odpowiedniego mężczyzny. Smakowała snickersa, marsa, ptasie mleczka, bounty i liona, ale zawsze może jej przyjść ochota na tabliczkę czekolady i nie macie na to żadnego wpływu, jednak nie ma sensu brać na swój garb osobniczkę, która uskuteczniła techniki posuwu z wieloma facetami, a jeżeli to robicie to na własną odpowiedzialność i na wypadek zdrady możecie mieć pretensję tylko do siebie.

 

One oceniają nas na każdym kroku. Jak nie mają interesu w relacji z danym mężczyzną to obniżają jego wartość, gdyż w ten sposób lepiej się czuję. Dla nich ważne jest nasze wykształcenie, status społeczny, hobby, stan posiadania, samochód jakim się poruszamy, wygląd, zachowanie, doświadczenie, baa, nawet długość kutasa. Coś na co nie mamy wpływu i tego nie zmienimy. I tutaj kolejna kwestia. Kobieta jest istotą myślącą, a jeżeli nie kontrolowała swojego lekkiego podejścia do seksu i prowadziła rozwiązły tryb życia to sama wyrobiła sobie niezbyt pochlebną opinię. Sama na to zapracowała i sama jest za to odpowiedzialna. Nie dajcie sobie wmówić, że to wasz sposób myślenia uczynił z niej latawicę. Sama to zrobiła łamiąc określone społeczne normy.

 

Nie jestem święty i nie szukam świętej, ale nie dam sobie wmówić, że nie mogę oceniać kobiecej seksualności, zdobytego doświadczenia i obcowania z określonymi osobnikami. Całość składa się na ocenę wybranki.

 

Poza tym brzydzę się panienek, które lubiły z murzynami, ciapkami i obcokrajowcami. Wielce wybredne wobec rodaków, ale jakże otwarte wobec kolorowych. Ten sposób myślenia jest dla mnie nie do przyjęcia.

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Mapogo napisał:

Wielce wybredne wobec rodaków, ale jakże otwarte wobec kolorowych. Ten sposób myślenia jest dla mnie nie do przyjęcia.

Gdybym była wybredna wobec rodaków, to obecny partner nie byłby teraz obecnym :( Tak samo nie siedziałabym tu na forum jakby nie było z Polakami :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

"Poza tym brzydzę się panienek, które lubiły z murzynami, ciapkami i obcokrajowcami. Wielce wybredne wobec rodaków, ale jakże otwarte wobec kolorowych. Ten sposób myślenia jest dla mnie nie do przyjęcia."

@Mapogo Brachu zapomniałeś jeszcze paru kolorów dodać(zielony,,euro,petro,diamentowy ).

No bo przecie nie chodzi o podziwianie łąki podczas wypasu kózzzzz, raczej meee.....

Edytowane przez Tornado
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Mapogo napisał:

Poza tym brzydzę się panienek, które lubiły z murzynami, ciapkami i obcokrajowcami. Wielce wybredne wobec rodaków, ale jakże otwarte wobec kolorowych. Ten sposób myślenia jest dla mnie nie do przyjęcia.

Mam to samo. Szczególnie, że dzieje się tak przez pazerność na atencję. Często kultura ciemniejszej skóry jest restrykcyjna względem seksu, ci goście są tak wygłodniali na tym punkcie, że gdy zobaczą gołą kostkę wyzwolonej środkowoeuropejki o dostają erekcji. Zrobią o wiele więcej żeby to dostać niż biali rycerze z naszego kraju.

 

12 godzin temu, Mapogo napisał:

Nie jestem święty i nie szukam świętej, ale nie dam sobie wmówić, że nie mogę oceniać kobiecej seksualności, zdobytego doświadczenia i obcowania z określonymi osobnikami. Całość składa się na ocenę wybranki.

Pewnie, że tak. Należy mieć pewne wymagania, jak najbardziej.

 

W moim wywodzie nie chodzi o to, że np. laska z 20-30 na liczniku będzie taką samą partnerką jak ta z 5. Zależy mi raczej na tym, żeby nie wpaść w pułapkę pt. "Moja Asia mówi, że miała tylko dwóch stałych partnerów, więc mogę być pewny, że będzie mi wierna." Otóż pewny być nie możesz. Po pierwsze, nie wiesz czy faktycznie to było dwóch czy pięcu. Po drugie, nie wiesz czy w międzyczasie nie było "niestałych" partnerów, o których nikt nie wie. Po trzecie, sporo zależy od partnera i relacji. Jak dobrze wiesz, wielu robi z siebie z czasem pizdę, a baba zaczyna szukać chłopa gdzie indziej.

 

Do tego nieraz dochodzi ciekawość. Bo przecież w filmach i mediach tak mocno promują przelotne bzykanie. Jakie to super itd. Jest to pewien plus, że kobieta ma to już za sobą i wie, że jest to fchuj gorsze niż seks ze stałym partnerem.

 

17 godzin temu, Sitriel napisał:

Ryzyko jest zawsze obustronne.

Obiektywnie, tak. Subiektywnie, nie. Dlaczego? Ponieważ swoje stanowisko znam, niewiadomą pozostaje mi tylko druga strona.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Drizzt napisał:

Bo przecież w filmach i mediach tak mocno promują przelotne bzykanie. Jakie to super itd. J

Pamiętajmy jedno dziś media używają manipulacji i pro islamskiej,lewackiej propagandy . W ideologia lewicowej mamy do czynienia z kultem MIESZANIA się . Dlatego jest tak duże wsparcie dla ciapatych i czarnych i dodatkowo jest wsparcie dla osób homoseksualnych i par mieszanych . Wmawia się że trzeba być otwartym czyli nie ważne czy bzykasz się z czarnym , ciaptym chłopakiem , dziewczyną .

Doprowadzi to do tego że kobieta prześpi się z inną panią i stwierdzi że to nie była zdrada bo przecież nie spała z innym mężczyzną . Jednak procesy zachodzące u kobiety czyli brak szacunku dla partnera się pojawią i z drugiej strony skoro raz to zrobiła nie było za to kary piątym kobiecie może się wydawać że jest taka super wyzwolona i nowoczesna  to czemu by tego nie powtórzyć lub pójść jeszcze dalej  . Przyczyną jest pewnie markśizm kulturowy i ich rewolucja sexualna 

Edytowane przez Matiz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Drizzt napisał:

Jest to pewien plus, że kobieta ma to już za sobą i wie, że jest to fchuj gorsze niż seks ze stałym partnerem.

Z jakiego powodu? Dlatego, że mężczyzna, który kopuluje przelotnie i nie robi sobie nadziei na związek, nie da się usidlić? A może z tej przyczyny, że ONSiarz nie zna kobiety na tyle, żeby wiedzieć jak najlepiej ją fizycznie zadowolić?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Drizzt napisał:

Mam to samo. Szczególnie, że dzieje się tak przez pazerność na atencję. Często kultura ciemniejszej skóry jest restrykcyjna względem seksu, ci goście są tak wygłodniali na tym punkcie, że gdy zobaczą gołą kostkę wyzwolonej środkowoeuropejki o dostają erekcji. Zrobią o wiele więcej żeby to dostać niż biali rycerze z naszego kraju.

Jaka to atencja ze strony ciapatych? "Masz bardzo ładne oczy" powtarzane jak mantra. Trzeba wziąć pod uwagę, że skoro oni tam mają restrykcyjne zasady, to sami wśród swoich nie mają "na czym ćwiczyć". Po co im się uczyć jak uwodzić, komplementować itd. skoro mamusia i tak jak już będą gotowi, poobchodzi domy na wsi i poszuka odpowiedniej panny młodej dla synka?

Poza tym takie podrywanie na ulicach tamtejszych kobiet jest średnio akceptowalne społecznie. W ich mentalności jest, że biała kobieta to kur** właściwie już od urodzenia. I nie ważne czy jest dzieckiem, czy przeszła na islam czy mieszka tam od urodzenia. Biała to biała. Więc je można zaczepiać, ale swoich nie.

No i tacy panowie Arabowie wyszukują sobie najczęściej Polek, które robią za bufor. Powie dwa razy jakiejś brzydkiej Polce "masz bardzo ładne oczy", ta pierwszy raz w życiu usłyszy komplement, przejście na islam jest w sumie wygodne bo nosząc chusty ukrywa się tłuszczyk, nie trzeba codziennie rano wciskać się w spodnie. No i biegnie za habibem, habib zadowolony bo jak poślubi Polkę to może mieszkać w Polsce, za kilka lat dostanie stały pobyt, Polkę można zostawić a on będzie jeździł po Europie. Chociaż teraz jest oczywiście łatwiejsza droga dostania się na zachód- zgubić dokumenty i powiedzieć, że jest się uchodźcą. 

Tak to pokrótce wygląda. Raczej normalna kobieta nie poleci na faceta, który tylko powtarza jedno i to samo w kółko i traktuje ją jak idiotkę. Polecą tylko te najbardziej zakompleksione :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@koksownik

1. ONSy zazwyczaj zdarzają się na imprezach, po alkoholu, mało higienicznie. Właściwie w ogóle nie ma się pojęcia z kim się to robi, co zastaniesz pod ubraniem, a po wszystkim czasem bywa niezręcznie.

2. Tak jak piszesz, nie wiesz co druga osoba lubi, ona nie wie co Ty. Nie znacie swoich ciał, miejsc intymnych, nie znacie swojego tempa, rytmu. Jest to takie na wariata, każdy skupia się tylko na sobie i ma wyjebane. Po pewnym czasie z jedną partnerką, można się fajnie zgrywać i robić sobie nawzajem tak jak się lubi.

3. Jest bezuczuciowo, "na sucho". Mechanicznie, trochę jak z prostytutką. Mnie akurat jara taka gra emocji, jaką mogę mieć ze stałą partnerką. No i są rzeczy, których nie zrobię z przypadkową laską, jak np. mineta.

 

Dla mnie przelotne bzykania zawsze były gorsze niż te "związkowe". Tak to widzę ze swojej perspektywy.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo takie jednorazowe akcje są chujowe. Szkoda zachodu, brak chemii i tego napięcia. Beznadziejne to jest, nie zna się człowieka, a się bzyka. 

I mrówka nie masz racji, bo jak polska kobieta nie ma atencji, a przyjdzie taki mulat z jakimś dziwnym akcentem i mówi bella jaka jesteś linda, czy cholera wie co to kisiel w majtach. Do tego ten ich błysk w oku i laska świruje, daje dupy i myśli, że jest zajebista bo "wyrwała" mulata.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 25.12.2017 o 16:55, Mrowka napisał:

No widzisz, ja jeszcze jestem młoda, nie mam takiego doświadczenia jak inne dziewczyny. Poza tym, tak jak już napisałam wyżej- mam czasem za długi język, a życie w stresie że kiedyś gdzieś tam może to wypłynąć byłoby jeszcze gorsze ;)

Widać, zdania sa podzielone. Niektórym by to przeszkadzało, innym nie- tak jak tobie. 

Jeżeli chodzi o to "psucie"- po prostu zauważyłam, że tak jak na początku zaczęliśmy się spotykać, to bardziej się starał, chciał utrzymywać częściej kontakt w ciągu dnia itd. Nie wiem czy coś się stało, raczej nic nie zrobiłam (poza tym powiedzeniem o erasmusie) co mogłoby go ode mnie odrzucić. Tzn. jedyne co mi do głowy przyszło, to kiedy on zauważył że mi też zależy, uznał, że jestem "zaklepana" i nie ucieknę i sobie trochę odpuścił. Ale to znowu może "musk" się odzywa.

Może w inny sposób.

Są dwie osoby. Te dwie osoby mają swoje firmy. Robią wspólne interesy i one układają się już jakiś czas.

Nagle jeden z właścicieli mówi do drugiego że w skrócie mówiąc na pewnym etapie interesów wyjebał go na kase/oszukał bo na chwile pojawiła się okazja zarobienia paru groszy.

Okazuje się jednak że ten drugi właściciel cieszył się ze współpracy. Taka kooperacja mu się podobał i chciał rozwijać biznes w tym kierunku.

Gdyby nie było to dla niego ważne to w chuju by miał że jakiś tam jego tymczasowy wspólnik wyjebał go bo chciał parę groszy przez chwilę zarobić.

Przyczyną jest utrata zaufania. Najważniejszej wartości.

Siła woli, samodyscyplina to klucz do praktycznie wszystkiego. Chodzi o to żeby widzieć co jest najważniejsze i nie ulec chwilowym miernościom. Pastorska gadka ale to prawda. Konkretnie w tym przypadku, ważne jest to że jak człowiek ma moc woli do tego by być wiernym to zaufanie po prostu jest, i ty ufasz sobie i tobie ufają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Uriel Eckstein napisał:

Może w inny sposób.

Są dwie osoby. Te dwie osoby mają swoje firmy. Robią wspólne interesy i one układają się już jakiś czas.

Nagle jeden z właścicieli mówi do drugiego że w skrócie mówiąc na pewnym etapie interesów wyjebał go na kase/oszukał bo na chwile pojawiła się okazja zarobienia paru groszy.

Okazuje się jednak że ten drugi właściciel cieszył się ze współpracy. Taka kooperacja mu się podobał i chciał rozwijać biznes w tym kierunku.

Gdyby nie było to dla niego ważne to w chuju by miał że jakiś tam jego tymczasowy wspólnik wyjebał go bo chciał parę groszy przez chwilę zarobić.

Przyczyną jest utrata zaufania. Najważniejszej wartości.

Siła woli, samodyscyplina to klucz do praktycznie wszystkiego. Chodzi o to żeby widzieć co jest najważniejsze i nie ulec chwilowym miernościom. Pastorska gadka ale to prawda. Konkretnie w tym przypadku, ważne jest to że jak człowiek ma moc woli do tego by być wiernym to zaufanie po prostu jest, i ty ufasz sobie i tobie ufają.

Przepraszam @Mrowka źle zrozumiałem twój pierwszy post. Coś mi się popieprzyło. Myślałem że byłaś z goście. Później wyjazd na Erazmusa, następnie przyjazd i że opowiedziałaś facetowi że miałaś tam taką przygodę.

Aż sam się śmieję z tego że tak mogłem to zrozumieć. Do prawdy nie wiem jak mi to mózg tak przetrybił :-D

Czyli rozumiem że po prostu powiedziałaś mu o zdarzeniu łóżeczkowym na erazmusie, jako o fakcie z przeszłości i tyle.

W takim wypadku w na podstawie tych info, które podajesz to w mojej ocenie jesteś czysta. Jeśli nie było skoków w bok podczas relacji to jest ok.

Najprawdopodobniej chłopak ma jakieś osobiste "ale" wynikające  z jakichś jego przekonań.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak. Ogolnie rzecz ujmując nie wracalismy do tego. Teraz jest okey miedzy nami tylko ustalilismy ze przez jakis czas seksu po prostu uprawiac nie bedziemy (tak jak pisalam on twierdzil ze jestem z nim dla seksu co jest zupelnie nielogiczne) Trochę bylo mi przykro na poczatku, ale finalnie nawet sie ciesze bo relacja dalej rozwija sie na innych torach, a ja moge sobie odpoczac. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minutes ago, Mrowka said:

Teraz jest okey miedzy nami tylko ustalilismy ze przez jakis czas seksu po prostu uprawiac nie bedziemy (tak jak pisalam on twierdzil ze jestem z nim dla seksu co jest zupelnie nielogiczne) Trochę bylo mi przykro na poczatku, ale finalnie nawet sie ciesze bo relacja dalej rozwija sie na innych torach, a ja moge sobie odpoczac. 

Ziarenko obrzydzenia zostało zasiane i teraz kiełkuje. Podejrzewam, że jesteś na trajektorii wylotowej, albo trafisz do FZ.

 

Tak jak Panie brzydzą się słabych samców, tak Panowie "rozwiązłych" samic.

Edytowane przez wstrzasajaco_przystojny
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.