Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Mam ochotę uciec od wszystkiego i od wszystkich, myślę o tym żeby wykupić mieszkanie, rzucić pracę i po prostu zniknąć nie informując nikogo o niczym. Zaszyć sie w jakieś kawalerce i całymi dniami grać w gry na pececie, od czasu do czasu sprowadzać sobie jakiegoś faceta, pracować online.

Co o tym myślicie? Znudzi mi się to ? Zwariuje? Może ktoś ma w tym doświadczenie? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

   To tylko chwilowa depresja, tzw. Dół zimowy. Wyjdzie słońce, wyjdziesz z deprechy. Twój pomysł jest na krótką metę.

Kiedyś kasa się z kończy i co wtedy?

   Polecam zestaw witamin i suplementów, siłownia, czy co tam lubisz i do przodu. Kobiety mogą sobie pozwolić na depresję, facet musi ciągnąć wózek.

Inaczej jest niemęski, ograniczony i miętki dupek.

 

   Tak że @deomi, dupę w troki i do roboty, nie roztkliwiaj się nad sobą, życie jest twarde i nikt Ci nie pomoże.

Pozdro.

  • Like 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@deomi Znam osobiście kobietę która prawie identycznych słów używała w chwilach słabości/smutku/beznadziejności - UCIEKNĘ.

 

Moim zdaniem to tłumacząc z Waszego na nasz chodzi o to - powiem wszystkim, że ucieknę aby oni mi powiedzieli nie uciekaj.

 

Nie, że krytykuję - po prostu w chwilach słabości macie jakie zachowania.

Edytowane przez Normalny
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Patricio Tylko boje się, że później wróce jak skruszone cielę, i moja duma na tym ucierpi a i przylgnie łatka wariatki, o ile miałabym do czego i do kogo wracać i o ile chciałabym wrócić.

@Quo Vadis? Bieszczady za drogie :P

@Adolf Myślałam o tym by pracować online.

@SennaRot Mam dość ludzi i interakcji z nimi, nie chce mi się uczestniczyć w tych wszystkich międzyludzkich gierkach. Mam też dosyć tego że Mój pije i jego wahania nastrojów z tym związanych. Może gdybym tak znikła to by go to ruszyło? może by się zmienił? a może po prostu położył by na mnie krzyżyk i rozstalibyśmy się?

@Normalny no i co z tą kobietą jest teraz? :P

 

Z jednej strony chciałabym tego: zaszyć się w czterech kątach sama ze sobą do późnej starości, z drugiej strony jakoś boje się tego, ze nie będzie odwortu, że całkowicie zdziczeje.

Z drugiej strony czuję sie zwierzę w klatce.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, deomi napisał:

Mam też dosyć tego że Mój pije i jego wahania nastrojów z tym związanych. Może gdybym tak znikła to by go to ruszyło? może by się zmienił? a może po prostu położył by na mnie krzyżyk i rozstalibyśmy się?

   

   Czemu wy Kobiety nigdy nie potraficie powiedzieć prosto z mostu?

Ach te baby.:(

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego Twój facet pije? Jak długo? Jak często, w jakich okolicznościach?

 

Pytanie sformułowane "po męsku" w tym wątku powinno brzmieć mniej więcej tak:

 

Mam problem  z pijącym facetem i nie wiem jak go rozwiązać. Nie mogę, nie potrafię już tego więcej tolerować. Czy odejście spowoduje to, że przestanie czy mnie skreśli?

 

@deomi Czy ja się mylę?

Edytowane przez SennaRot
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ucieczka to nie rozwiązanie, walczyć!!!

Walczyć o życie! Hartować charakter. Życie daje w kość i człowiek nawet nie wie, ile potrafi znieść gdy musi i chce. Musisz znaleźć coś, co daje Ci radość i się tego złapać i trzymać. Pomału wróci równowaga, szukaj drogi ucieczki od problemów, rozwiązania, wyjścia.... ale nie ucieczki od tego, by przestać żyć. Bo co to za życie? Gra na pececie samemu w kawalerce. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ucieczka, podążanie ścieżką mniejszego oporu, komfortu.

 Jeżeli nie stawiasz sobie wyzwań w życiu, rozminiesz się z nim. Ludzie zapomnieli już o tej prawdziwym życiu na krawędzi, przetrwaniu.

 Życie jest trudne, nie ma co uciekać w łatwość, komfort, uciekać od wyzwań, bo będzie jeszcze trudniejsze !

 Przeczytaj podpis pod postem. 

Edytowane przez Metody
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 29.12.2017 o 20:05, deomi napisał:

 Może gdybym tak znikła to by go to ruszyło? może by się zmienił? a może po prostu położył by na mnie krzyżyk i rozstalibyśmy się?

Właśnie dlatego z nim jesteś bo masz huśtawkę emocjonalną i nie jesteś pewna swojej pozycji.

 

Powiem Ci jakby było - odeszłabyś, on chciałby żebyś wróciła, byłby miły, przez jakiś czas miałabyś ,miesiąc miodowy" a później znowu to samo.

 

Kurwa jakie te związki są schematyczne, toksyczne i pojebane.

 

 

Edytowane przez dobryziomek
  • Like 2
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Adolf bo to nie chodzi tylko o Niego. Ja mam dość wszystkiego. Możecie się śmiać ale myślę że do stanu w którym się znalazłam doprowadziła mnie utrata zdolności do samookłamywania się. Kobiety tego potrzebują, wymyślania "prawd" wygodnych dla siebie, a potem wierzenia w nie. Ja to utraciłam obnażyła się przede mną naga przykra prawda o świecie. Mechanizmy obronne psychiki się wyłączyły nie wiem jak je włączyć, nie potrafię się już samopocieszać.

@AdolfAle jak myślisz jak mógłby zareagować gdybym znikneła? Jak Ty byś zaregował gdyby Twoja tak nagle z dnia na dzień znikneła?

 

Jak Wy byście zareagowali ?

@Normalny Podoba mi się coś takiego, chyba mogłabym być w czymś takim. Spotkania wyłącznie w momentach kiedy obojgu jest to na rękę, kiedy oboje potrzebują bliskości. Ile lat jesteście w takiej relacji? 

@SennaRot Bo mu smakuje. Jest alkoholikiem, wpada w cugi. Szkoda mi Go bo wiem że tego nie chce. ale widzę że to silniejsze od niego. No właśnie takie pytanie chciałam Wam zadać :)

@Metody @Sitriel Ciągle się zastanawiam czy trzeba walczyć, bo i po co i w imie czego. Nie mam natury wojownika. Ale nie wiem czy da się przeżyć życie nie walcząc, ale może się da?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, deomi napisał:

Myślałam o tym by pracować online.

Jak się na necie ustawia 80zł/h (w pakiecie 2 spełnienia) a i jeszcze masz zamiar od czasu do czasu sprowadzać panów to rozwiązać tak można 2 sprawy w jednej a i jeszcze jakieś fajne pseudo np. Nadzieżda lub coś w te klimaty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie da się, przeżyć życia bez walki. Zawsze są jakieś konfrontacje z problemami. Nie chodzi o bycie wojownikiem, a o to - by nie stać w miejscu. Kto stoi w miejscu ten się cofa. Nie masz siły walczyć o partnera alkoholika, masz do tego prawo, a zwłaszcza gdy on nie chce przestać pić. 

Walcz o sobie, odejdź i spróbuj pomału budować życie bez niego.

 

Edytowane przez Sitriel
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, deomi napisał:

Ile lat jesteście w takiej relacji?

Długo. Nie miesiące ale też nie lata. Moim zdaniem idealny układ dla osób po rozstaniach - głównie tych prawnych. Jest umowa nie pisana - jest tzw. zdrada - kończy się układ. Nikt się nie napina - i w tym chyba jest sukces.

 

Poczytaj jak chcesz moje rozważania na ten temat:

 

Edytowane przez Normalny
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.