Skocz do zawartości

Wstrząsająca sytuacja w służbie zdrowia i przyszłość


Rekomendowane odpowiedzi

Wczoraj na wykopie był temat odnośnie coraz mocniej pogarszającej się sytuacji w służbie zdrowia. Zaprezentowano statystyki, które prezentują nałożenie się dwóch sytuacji - starzenie się społeczeństwa i coraz mniejszy personel w służbie zdrowia (mniej absolwentów kierunków pielęgniarskich i medycznych ogółem), co będzie skutkować ogromnym kryzysem. Może tylko mechanizacja pomoże, choć zastąpienie lekarzy to wyższa technologia.

 

http://www.wykop.pl/ramka/4094929/dlaczego-w-ciagu-10-lat-nadejdzie-kleska-polskiej-opieki-zdrowotnej/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Statystyki to największe kłamstwa.

Problemem jest nie tylko spadająca ilość pielęgniarek i lekarzy specjalistów,

a większym jest POWODOWANIE ABY SPOŁECZEŃSTWO JUŻ OD NAJMŁODSZYCH

LAT BYŁO KLIENTAMI FIRM FARMACEUTYCZNYCH. Skończyłem.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, Damian said:

Statystyki to największe kłamstwa.

Raczej są najbardziej obiektywne, bo w przypadku fałszerstw można powołać się na inne. Serio, to strasznie głupie twierdzenie.

Więcej nauki, mniej filmików z YouTube okraszonych żółtymi napisami.

Czy jak pojawiły się szczepionki, to ilość wymierających niemowląt wzrosła czy spadła?

Od zawsze, wszędzie, społeczeństwo było klientami firm farmaceutycznych. Co w tym dziwnego? W Stanach Zjednoczonych każdy lek przechodzi kilkuletnie badania zanim zostanie dopuszczony na rynek. (więcej opisane o tym jest w "Ekonomia Stosowana" Thomasa Sowella, skąd to wiem)

Temat długi. Na bazie sfrustrowanych ludzi inni tworzą sztuczną panikę, podczas to której ludzie pokazują "Patrzcie! Te leki/szczepionki powodują autyzm! Koncerny farmaceutyczne specjalnie nas trują!". Niestety jak się spojrzy w historię i skali dawnych statystyk, a współczesnych, to można dojść do wniosku, że żyjemy w złotych czasach. Podczas gdy kiedyś ludzie żyli średnio 28 lat, tak teraz żyją 75 około i to jest w dużej mierze kwestia wysoce rozwiniętej medycyny.

 

t9lmjbF.jpg

 

 

2 hours ago, Nitraxem said:

Lekarze będą potrzebni jeszcze przez dłuuuuugi czas. Co do absolwentów to i tak wyjeżdżają za granicę skuszeni większymi zarobkami, więc pozostaje podniesienie ich pensji, tylko pytanie z czego? ;p 

Pieniądze na ten cel idą od państwa, a państwo je bierze za pośrednictwem urzędników. Urzędnicy jak już wezmą swoje, to dają tym, którym się należy, czyli szpitalowi. Pytanie - kto tu jest niepotrzebny w tej układance?

Czemu system jest niewydajny? Jasne staje się w świetle zamieszczonych statystyk, że ze służby zdrowia dużo więcej korzystają ludzie starsi. Ci sami ludzie starsi, którzy przechodzą na emeryturę, ewentualnie (co rzadziej) robią w swojej profesji. Są oni zazwyczaj mniej zamożni niż ludzie w wieku 25-40 lat. Pojawiłaby się kwestia tego, że ich córki i synowie, jeśli wkrótce zajdzie konieczność korzystania wyłącznie z prywatnych klinik (a zajdzie), to będą musieli dawać pieniądze na swoich rodziców. Państwowych - darmowych szpitali nie będzie, bądź będą zapełnione.

Myślałem wczoraj wiele jak roboty i komputery mogłyby zastąpić pracę pielęgniarek i lekarzy i mimo trudności technicznych, to istnieje taka możliwość. Sex roboty ludzie tworzą, to sztucznych pobieraczy krwi, badaczy zdrowia, wszczepiaczy wenflonu itd. nie stworzą? :D 

Edytowane przez Strusprawa1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Strusprawa1

Biurokracja jest wszędzie. Zanim to opatentują to minie trochę czasu. Co do starszych osób to właśnie na nich się zarabia, wszelkie leki i faszerowanie syfem. Najlepiej żeby człowiek przepracował całe życie a na starość, najlepiej żeby odszedł i nie pobierał pieniędzy za tyle lat zapierniczu..... Może się coś zmieni, może nie. Wyobrażasz sobie jakie byłyby strajki w służbach zdrowia, gdyby wymyślono takie roboty? Ojjj byłoby nieciekawie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Strusprawa1 napisał:

Raczej są najbardziej obiektywne, bo w przypadku fałszerstw można powołać się na inne.

Jedno zdanie i zaprzeczasz sam sobie :)

Serio, to strasznie głupie twierdzenie.

Kłamstwa, wierutne kłamstwa, statystyki. Ta kolejność nie jest przypadkowa.

Więcej nauki, mniej filmików z YouTube okraszonych żółtymi napisami.

W tym miejscu poproszę Ciebie abyś mnie nie obrażał.

Czy jak pojawiły się szczepionki, to ilość wymierających niemowląt wzrosła czy spadła?

Wzrosła. Sprawdź sobie umieralność w wieku 0-6 lat obecnie i kiedyś.

(...) W Stanach Zjednoczonych każdy lek przechodzi kilkuletnie badania zanim zostanie dopuszczony na rynek. (więcej opisane o tym jest w "Ekonomia Stosowana" Thomasa Sowella, skąd to wiem)Temat długi.

To poczytaj sobie jak wprowadza się szczepionki, jaka jest praktyka rejestrowania NOPów, dlaczego SANEPID odmówi ci zbadania szczepionki, i wiele innych. Spójrz na sprawę z drugiej strony. Zaznaczę, że mimo tego, że temat osobiście mnie dotyczy, nie jestem antyszczepionkowcem. W ubiegłym roku przyjąłem ich kilka.

Na bazie sfrustrowanych ludzi inni tworzą sztuczną panikę, podczas to której ludzie pokazują "Patrzcie! Te leki/szczepionki powodują autyzm! Koncerny farmaceutyczne specjalnie nas trują!".

Panika nie jest sztuczna a jest wynikiem wzrastającej, wraz z ilością i częstotliwością szczepień, liczby negatywnych odczynów poszczepiennych. Te najpoważniejsze, w tym autyzm,

nie są przez lekarzy zgłaszane. Mamy w Polsce dziwne prawo, które mówi, że NOP można wpisać do rejestru, gdy wystąpi w czasie do 4 tygodni. Autyzmu tam zapewne nie znajdziesz.

Szczepionki zawierają(zapewne nie wszystkie) około 25 mikrogramów rtęci/aluminium, gdzie bezpieczna dawka dla dorosłego mężczyzny wynosi około 1 mikrogram. Dodaj do tego, że

noworodek nie posiada bariery krew-mózg. I mózg zrujnowany w ciągu kilkunastu miesięcy po około 10 dawkach.

Możesz mi nie wierzyć ale ja mam w domu dwoje dzieci z autyzmem i wiem jak to wygląda. Jedno to mógł by być przypadek ale dwoje urodzonych w różnych miejscowościach

i przy takim samym kalendarzu szczepień? Nie sądzę.

Niestety jak się spojrzy w historię i skali dawnych statystyk, a współczesnych, to można dojść do wniosku, że żyjemy w złotych czasach. Podczas gdy kiedyś ludzie żyli średnio 28 lat, tak teraz żyją 75 około i to jest w dużej mierze kwestia wysoce rozwiniętej medycyny.

Nie neguję wpływu cywilizacji na poprawę jakości życia ale te staty musisz poważnie zweryfikować. Gdyby było tak jak piszesz, to niektórzy władcy antycznego Świata mieli by dzieci w wieku poniżej 9 roku życia. 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma ludzi, którzy wejdą na miejsce obecnych lekarz? Największe kłamstwo jakie można usłyszeć, mam na studiach dużo znajomych na medycynie i czasami wpada temat uczelni to uwierz mi, że uniwersytety medyczne są pełne. Koleżanka nie dostała się na stomatologię w Polsce to pojechała specjalnie do Finlandii, żeby studiować ten kierunek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Strusprawa1 A gdyby tak to wszystko sprywatyzować? Prawo popytu i podaży wraz ze swoimi konsekwencjami rozwiąże problem niedoboru lekarzy, pielęgniarek i długich kolejek do nich. W weterynarii nie ma NFZ, Ministerstwa Zdrowia, w tym przypadku Ministerstwa Chorego Kota, problem kolejek i niedoboru weterynarzy nie istnieje, ponieważ weterynaria w naszym kraju działa na zasadach wolnorynkowych i nikt się tam nie wtrąca. Sam mam kota i ilekroć idę z nim do weterynarza na osiedlu, to nie muszę stać w długich kolejkach po numerek, dzwonić potem i umawiać się na wizytę czy zabieg na kilka lat w przód, a najdłużej w kolejce czekałem ok 30 min, bo akurat operował i musiał skończyć

@Mr.Nixon Nie wiesz może czy koleżanka chce zostać w Finlandii czy może wrócić po studiach do Polski?

Edytowane przez Krugerrand
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Krugerrand Coś w tym jest. Swego czasu byłem ubezpieczony w opiece zdrowotnej PZU. Lekarze bez kolejek-dzwonię, umawiam się-muszą przyjąć i traktowanie inne. W pełnym pakiecie stomatologia z leczeniem kanałowym pod mikroskopem. Gdyby sprawić, że na rynku będzie kilka prywatnych funduszy zdrowia? Każdy musiałby walczyć o jak najniższą składkę i jak najlepszy wachlarz usług- konsensus to oferta dla klienta. Nie wierzycie, uważacie, że to utopia. Popatrzcie, jakie gmachy powstały i ile osób jest zatrudnionych w wojewódzkich oddziałach nfz-u. Co z tego, że państwo zwiększy nakłady, skoro część zostanie przeżarte przez urzędników?

Ja jako konsument wybieram sobie fundusz, który oferuje mi najlepsze warunki zdrowotne, a nie jestem skazany na tego molocha.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Damian said:

Jedno zdanie i zaprzeczasz sam sobie :)

Kłamstwa, wierutne kłamstwa, statystyki. Ta kolejność nie jest przypadkowa.

W tym miejscu poproszę Ciebie abyś mnie nie obrażał.

Wzrosła. Sprawdź sobie umieralność w wieku 0-6 lat obecnie i kiedyś.

To poczytaj sobie jak wprowadza się szczepionki, jaka jest praktyka rejestrowania NOPów, dlaczego SANEPID odmówi ci zbadania szczepionki, i wiele innych. Spójrz na sprawę z drugiej strony. Zaznaczę, że mimo tego, że temat osobiście mnie dotyczy, nie jestem antyszczepionkowcem. W ubiegłym roku przyjąłem ich kilka.

Panika nie jest sztuczna a jest wynikiem wzrastającej, wraz z ilością i częstotliwością szczepień, liczby negatywnych odczynów poszczepiennych. Te najpoważniejsze, w tym autyzm,

nie są przez lekarzy zgłaszane. Mamy w Polsce dziwne prawo, które mówi, że NOP można wpisać do rejestru, gdy wystąpi w czasie do 4 tygodni. Autyzmu tam zapewne nie znajdziesz.

Szczepionki zawierają(zapewne nie wszystkie) około 25 mikrogramów rtęci/aluminium, gdzie bezpieczna dawka dla dorosłego mężczyzny wynosi około 1 mikrogram. Dodaj do tego, że

noworodek nie posiada bariery krew-mózg. I mózg zrujnowany w ciągu kilkunastu miesięcy po około 10 dawkach.

Możesz mi nie wierzyć ale ja mam w domu dwoje dzieci z autyzmem i wiem jak to wygląda. Jedno to mógł by być przypadek ale dwoje urodzonych w różnych miejscowościach

i przy takim samym kalendarzu szczepień? Nie sądzę.

Nie neguję wpływu cywilizacji na poprawę jakości życia ale te staty musisz poważnie zweryfikować. Gdyby było tak jak piszesz, to niektórzy władcy antycznego Świata mieli by dzieci w wieku poniżej 9 roku życia. 

Statystyki są fałszywe? Wiesz może czym jest statystyka? Czytasz jakieś? W statystykach nie chodzi o to, aby były na modłę "onych", ponieważ zadaniem statystyki jest, aby były obiektywne, więc dla tych prawdziwych jest to najbardziej wiarygodne źródło danych. Tak samo jak w Ameryce niewygodna jest statystyka przestępczości według rasy, tak tutaj zwolennicy teorii antyszczepionkowych dostają przerzutów, gdy się powie, że brakuje lekarzy. To według Ciebie dobrze, bo nie będzie komu ludzi truć, tak?

Sprawdziłem i kiedyś 50% dzieci nie dożywało 10 roku życia. Nie mam pojęcia skąd bierzesz dane, że kiedyś więcej ludzi dożywało dorosłości.

Szczepionki i różnego rodzaju leki są wiele razy badane zanim wejdą na rynek. Na pewno niosą ze sobą wartość dodaną, nawet jeśli kilka osób przez nie umrze, to wciąż usuwa się rozwój epidemii, a tym samym śmierć setek ludzi. Tu się pojawia bastiatowskie "co widać a czego nie widać". 

Niewiedza ludzi, ich złe postępowanie powoduje autyzm, oraz złe postawienie winnego jako szczepionki.

Piszesz o władcach antycznego świata, a ja mówię o dawnych ludziach. Ludzie kiedyś by oddali wszystko, aby mieć medycynę na obecnym poziomie i te szczepionki, które "powodują autyzm". (w co wątpię, jak również wątpię w poziom rtęci dawki, zresztą jasno przedstawił to Dawid z kanału "Uwaga! Naukowy bełkot", który zna się na biologii dobrze:

 )

 

Za mało czytasz jak zauważyłem, bo Twoja wiedza o poziomie życia dawnych ludzi jest oszałamiający. Poczytaj jak żyli jeszcze ludzie na Galicji 120 lat temu, jak żyli nawet w II RP. To przecież kwestia 4 pokoleń, a umierało naprawdę wiele noworodków, jak również dzieci do 10 roku życia. To było całkowicie normalne.

Wskazują na to nawet statystyki demografii w II RP urodzeń i zgonów:

ii-rp.jpg

1 hour ago, Mr.Nixon said:

Nie ma ludzi, którzy wejdą na miejsce obecnych lekarz? Największe kłamstwo jakie można usłyszeć, mam na studiach dużo znajomych na medycynie i czasami wpada temat uczelni to uwierz mi, że uniwersytety medyczne są pełne. Koleżanka nie dostała się na stomatologię w Polsce to pojechała specjalnie do Finlandii, żeby studiować ten kierunek.

Tak, nie ma. Oczywiście, emigrują, ale liczba pielęgniarek również nie powala. Kiedyś były w miejscowościach powiatowych specjalne szkółki szkolące pielęgniarki. Szkółki pozamieniały się na początku XXI wieku w szkoły zarządzania i rozwoju osobistego, aby szkolić przyszłych bezrobotnych. Co prawda w większych miastach, w głównych szpitalach lekarzy brakować nie będzie, bo Ci, co będą chcieli zostać w Polsce, to skończą właśnie tam, ale sprawa w mniejszych miejscowościach jest dramatyczna, a przecież tam m.in. jest cała masa starych ludzi. Dla nich podróż do miasta wojewódzkiego jest udręką.

W moim mieście (20 tys. ludzi) 70% pielęgniarek i lekarzy to ludzie po 50 roku życia. Byłoby to jeszcze znośne, gdyby nie fakt, że starzeje się najliczniejsze pokolenie powojenne, które potrzebuje coraz większych nakładów na leczenie, których średnio będzie się dało dostać...

 

@Krugerrand Można było sprywatyzować w latach '90 całkowicie bez ofiar śmiertelnych. Teraz wiązałoby się to z szokiem dużo większym niż reformy Balcerowicza. (coś takiego jak chlapnięcie zimną wodą). Sytuacja w demografii jest zbyt zła. Pokolenie powojenne swoje oszczędzone pieniądze dawało na ZUS, który z biegiem lat przestanie być wypłacalny. Toteż rośnie zadłużenie, a że Ci ludzie nie mieli odłożone własnych (bo oddali państwu), tak państwo nie będzie w stanie zaopiekować się nimi i zostaną za parę lat z ręką w nocniku. Mogą liczyć tylko na swoje dzieci i na swoich pieniądzach odłożonych, a wiadomo, że większość ich nie ma odłożonych, czyli będą umierać na ulicach.

Trudny temat.

Edytowane przez Strusprawa1
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Strusprawa1 napisał:

 Co prawda w większych miastach, w głównych szpitalach lekarzy brakować nie będzie, bo Ci, co będą chcieli zostać w Polsce, to skończą właśnie tam, ale sprawa w mniejszych miejscowościach jest dramatyczna, a przecież tam m.in. jest cała masa starych ludzi.

A kogo interesują starsi ludzie? Władza ma podejście, że masz przerobić swoje i zdychać, żeby za długo nie ciągnąć emerytury.

Ja się w zupełności nie dziwię, że w małych miejscowościach brakuje personelu, większe miasto równa się większym wynagrodzeniem. W szpitalu wiele razy spotkałem się z przedmiotowym traktowaniem ludzi starszych, zakreślam NIC DZIWNEGO zrobili to co kraj od nich oczekiwał to po co ich mają utrzymywać.

Życie ludzkie jest mniej warte niż niektórym się wydaje.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mr.Nixon Masz rację, człowiek jest warty tyle ile jest w stanie od siebie dać, a stary człowiek niewiele może od siebie dać, toteż przez swoje życie (zazwyczaj taki przeciętny) niewiele od siebie dawał.

Toteż na takich starych ludziach, którzy będą wymierać za parę lat przez brak opieki zdrowotnej i personelu medycznego ogółem, to będą na nich zdobywać popularność różni populiści, którzy na fali tematu umierających samotnych staruszków będą starali się zapewnić wszystkim wyżywienie, nocniczek itd. proponując system rodem Partii Razem, która w gratisie dołączy "najlepszy ustrój świata". Bolszewicy zdobyli władzę bazując na złości ludu pracującego, aby potem ten lud ginął w gułagach.

Może trochę teoretyzuję, choć jak się spojrzy na skalę tego zjawiska (starzenia się Polski) i rozszerzy na skalę Europejską, toteż dołączy inne negatywne aspekty demograficzne jak wzrost imigracji muzułmańskiej, ludzi o niskim IQ i całkowitą degeneracją, to można wysnuć fakt, że dążymy do całkowicie realnej katastrofy. Nie mówię tu o jakimś NWO jak wielu wierzy, ale o upadek cywilizacji europejskiej zwyczajnie. To normalne. To samo było z Rzymem.

Po prostu trzeba się na to przygotować bardzo szczegółowo...

https://www.youtube.com/watch?v=ebETaIBzetk

Edytowane przez Strusprawa1
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak można porównywać czas kiedy kloaka płyneła środkiem ulicy do dzisiejszych czasów...

Higiena zahamowała choroby zakazne,a szczepionki to gówno do tworzenia nowych klientów.

Mydło...mydło...mydło...

image.jpeg.9a4593cb622b5a11b595a8d543ca9324.jpeg

Edytowane przez kryss
  • Like 1
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Strusprawa1 Zgadzam się, temat jest bardzo trudny i złożony. Wyż powojenny wychowany w latach PRL-u gdzie wszystko było państwowe i państwo wszystko zapewniało przeżyje straszny szok. Zresztą nie tylko oni, ponieważ tak już się u nas utarło, poprzez media i państwową edukację, że pewne aspekty życia muszą być dostarczane przez państwo i oni sobie nie wyobrażają, że służba zdrowia może być prywatna. Z drugiej strony mamy przecież prywatne gabinety medyczne czy stomatologiczne, które jakoś działają i tam problemów większych nie ma.

Ci co już mają państwowe emerytury niech już je mają do końca życia, bo na nie zapracowali, a i umowy też trzeba dotrzymywać. Potrzebne jest tu takie rozwiązanie jak w Korei Południowej gdzie istnieje państwowy ubezpieczyciel i państwowa służba zdrowia, które konkurują o klienta na wolnym rynku z firmami prywatnymi. Takie rozwiązanie wydaje się być bardzo dobre.  

Starsi ludzie już umierają na ulicach. Powszechną przecież praktyką naszej wspaniałej, państwowej i "darmowej" służby zdrowia jest to, że stoją starsi ludzie od rana pod przychodniami w kolejkach, jak już się dopcha taki ktoś do okienka to słyszy, że najbliższa wizyta u specjalisty to 2022 rok, idzie tam i w wyniku badań okazuje się, że jest poważnie chory, potrzebna natychmiastowa operacja, wraca do okienka, do kolejki i tam dowiaduje się, że najbliższy termin operacji to 2030 rok. 

Edytowane przez Krugerrand
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, tylko ile w tych kolejkach jest hipochondryków ?, i staruszków którzy zwyczajnie zabijają czas w kolejce bo można pogadać a że za darmo...

to się należy i tak tworzą się kilkuletnie kolejki.

A wystarczyłoby wprowadzić małą opłate 10 pln i kolejki skurczyły by się o 60%,znikły by raszple które są 10-20 razy u lekarza w miesiącu, a przewlekle chorych zwolnić z opłaty,ale to już zdecyduje lekarz.

Prosto i skutecznie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.