Skocz do zawartości

Prawiczek a wizyta u divy - opinie braci samczej


Rekomendowane odpowiedzi

11 godzin temu, SaiyanPrince napisał:

No więc jak sądzicie? Warto? Nie jest to jakieś...ryzykowne (wiecie - kiła, mogiła czy inne rzeżączki)?

Zadaj sobie proste pytanie - czy samochód taksówkarza może być niesprawny ?

Po czym zadaj sobie pytanie drugie - dlaczego taksówkarz jeździ spokojnie i zarazem - bardzo pewnie ?

 

Bo to jest jego warsztat pracy. Jesli taryfiarz nie zadba o auto - to przestanie zarabiać. Auto może być stare i niemodne ale zawsze musi byc sprawne.

 

Prostytutka może byc brzydka. Może być czasem chamska. Ale na pewno będzie w "tym" zakresie całkowicie zdrowa.

Dla niej jakakolwiek choroba weneryczna to:

1. Zamknięcie warsztatu pracy do jego ponownego uruchomienia (czytaj wyleczenia)

2. Możliwosć zarażenia klienta a gdyby coś takiego wyszło - ona jest spalona. Raz na zawsze.

 

Jej byc zarażoną jakimś syfem się po prostu nie opłaca.

 

Dlatego normalna, zawodowa diva nie dopuści do siebie klienta bez gumy. Nawet za znaczną dopłatą.

 

Już to kiedys pisałem. Jesli masz wątpliwość co do "bezpieczeństwa" upatrzonej damy - spytaj jej ile musisz jej dopłacić za seks bez gumy.

Gdy ona powie 100, 200. 1000 czy cokolwiek skończonego - pożegnaj się.

A jesli powie - miś, nie ma takiej opcji - możesz jechac w ciemno.

 

  • Like 5
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć bracia!

 

Sam mam zamiar wybrać się na wizytę u divy po swój pierwszy raz w wieku 27 lat i mam kilka pytań:

- czy z racji braku doświadczenia i mogących wyniknąć problemów ze sprzętem po tylu latach trzepania lepiej jest wybrać się do kobiety w swoim wieku czy starszej w okolicach lat 40?

- czy warto mówić divie, że nie ma się doświadczenia, żebym nie padł po dwóch minutach?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, mirek_trzepacz napisał:

Cześć bracia!

 

Sam mam zamiar wybrać się na wizytę u divy po swój pierwszy raz w wieku 27 lat i mam kilka pytań:

- czy z racji braku doświadczenia i mogących wyniknąć problemów ze sprzętem po tylu latach trzepania lepiej jest wybrać się do kobiety w swoim wieku czy starszej w okolicach lat 40?

- czy warto mówić divie, że nie ma się doświadczenia, żebym nie padł po dwóch minutach?

 


1. Po co starsza? Znajdź w swoim wieku albo młodsze. Tylko weź pod uwagę, że jest to istna loteria i lepiej być ogarniętym (polecam garsoniera, gdzie dowiesz się jak wybierać ogłoszenia na portalach by nie paść ofiarą przykrej niespodzianki albo ściemy). Jak widzisz oferty, które mają ten sam e-mail albo telefon, to automatycznie je spuszczasz w kiblu. To zazwyczaj jakaś bieda placówka z dużym % szans na pakiet wenerycznych chorób. 

Zdjęcia, które wyglądają jak profesjonalna sesja zdjęciowa też olewaj od razu bo to śmierdzi by prostytutka inwestowała w profesjonalne sesje jeśli nie należy do znanego Night Clubu w jakimś mieście. Teraz popularyzują na paru portalach robienie zdjęć z kartką z nazwą portalu gdzie się ogłaszają. To ma uwiarygodnić, że fotki są sprawdzone, a nie kradzione. 

2. Z tym doświadczeniem, to zależy. Niektóre divy pisza, że chętnie wprowadzą w świat seksu albo, że mogą do nich podbijać prawiczki itd. Tylko, że zazwyczaj są to takie 30+ albo 40+. 

Podsumowując, dobrze robisz, że idziesz do divy po 1 raz jeśli próbowałeś już innych dróg i zbyt wiele czasu/nerwów/pieniędzy to pochłonęło. Diva znacznie taniej i szybciej wyjdzie. 

Przy okazji zrozumiesz, że ten seks to żaden super wyczyn, a zwykła czynność fizjologiczna.

PS: Rady kolegi @Bonzo też są mądre i prawdziwe. Divy, które nie dopuszczają do seksu bez gumy są bezpieczniejsze niż te co pozwalają na seks bez gumy. 

Edytowane przez CalvinCandie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, mirek_trzepacz napisał:

Sam mam zamiar wybrać się na wizytę u divy po swój pierwszy raz w wieku 27 lat

Trochę późno ale to nie problem :)

14 godzin temu, mirek_trzepacz napisał:

i mam kilka pytań:

- czy z racji braku doświadczenia i mogących wyniknąć problemów ze sprzętem po tylu latach trzepania lepiej jest wybrać się do kobiety w swoim wieku czy starszej w okolicach lat 40?

A które Ci się bardziej podobają ? Bo są rózne gusta :)

Nie ma specjalnego znaczenia jaka wybierzesz - po prostu jesli Ci się podoba - umawiasz się.

Zresztą - wiek divy deklarowany w anonsie najczęsciej jest po "tuningu". One wszystkie zaniżają.

Idąc zatem do np 28-latki - otrzymasz w rzeczywistości kobietę po 30-tce.

 

Dlatego też specjalnie na wiek bym nie zważał. Ma być fajna i podobać Ci się. Z PESEL'em się nie ruchasz :)

14 godzin temu, mirek_trzepacz napisał:

- czy warto mówić divie, że nie ma się doświadczenia,

Możesz powiedzieć, nie musisz :) I tak niekoniecznie diva uwierzy, że facet lat 27 jest jeszcze prawiczkiem. Gdyby natomiast uwierzyła - to może być zwyczajnie Ciebie ciekawa i na spotkaniu będzie jeszcze fajniej.

Natomiast zdecydowanie warto powiedzieć, że Ty jeszcze nigdy nie byłeś u divy czyli nie masz doświadczeń z seksem płatnym :) Jak laska będzie ogarnięta to będzie miło - klient nietypowy wart lepszej obsługi :)

14 godzin temu, mirek_trzepacz napisał:

żebym nie padł po dwóch minutach?

No to padniesz, najwyżej :) Przecież o to chodzi :)

Jesli padniesz - masz dwie opcje:

1. Albo dama "zasugeruje", że "to już koniec spotkanka" - wtedy jej więcej nie odwiedzaj

2. Albo - jesli dama dba o klienta - to Cię za kwadrans z powrotem postawi na nogi. W takim wypadku najwyżej dopłacisz za "nadgodziny"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
W dniu 12.01.2018 o 22:36, mirek_trzepacz napisał:

Cześć bracia!

 

Sam mam zamiar wybrać się na wizytę u divy po swój pierwszy raz w wieku 27 lat i mam kilka pytań:

- czy z racji braku doświadczenia i mogących wyniknąć problemów ze sprzętem po tylu latach trzepania lepiej jest wybrać się do kobiety w swoim wieku czy starszej w okolicach lat 40?

- czy warto mówić divie, że nie ma się doświadczenia, żebym nie padł po dwóch minutach?

 

Z własnego doświadczenia mogę poradzić: nie wmawiajcie sobie, że idąc na pierwszy raz będziecie szybkostrzelni i nie rozładowujcie się po trzykroć dzień wcześniej i jeszcze rano tego dnia, bojąc się blamażu. Ja nawet przygotowałem żart, jakbym strzelił przy inicjacji: "Hehe, to pewnie rekord wśród studentów informatyki". Tymczasem z trzech powodów jest przeciwnie; po pierwsze pornografia powoduje, że sprzęt odpowiada głównie na bodźce wzrokowe; po drugie krążył po necie taki -jednak- niegłupi cytat "nie rezygnuj z masturbacji. to seks z kimś kogo naprawdę kochasz", tym samym pojawi się dyskomfort w kontakcie (nawet nie chodzi o stres, a dyskomfort bo nie znasz takiej sytuacji; coś w rodzaju zaćmienia na egzaminie, na który się nauczyłeś [w szczególności ustnym, gdy mowa ciała także nie sprzyja twojemu performansowi]) i po trzecie, znów z masturbicznego przyzwyczajenia; gdy już będziesz gotowy do działania potrzeba kilkunastu sekund, żeby zaciągnąć gumę, wycelować i trafić (co z racji pierwszego razu może być niełatwe), w których to, z braku jedynej znanej (więc działającej) stymulacji zdąży opaść, więc:
Ad 1) Przygotowanie: najlepiej zrobić sobie no fap week przed, a najmniej te 2 - 3 dni. Hardcorowa wersja to ograniczenie się do minimum potrzeb fizjologicznych (typu ból jajek, granica polucji) i trenowanie na fleshlight-cie ale nie tu jest pies pogrzebany. Seks dzieje się przede wszystkim w głowie, nie między nogami, zwłaszcza gdy wyrabiasz sobie wzorce. Nie polecam starszej divy, bo zbytnio odbiegnie od przyzwyczajeń z ekranu. Divy rzadko przypominają Else Jean (nią sobie pomagałem w tamtym momencie %-) tym bardziej te starsze),
Ad 2) Kieruj się opiniami na garsonierze czy gdziekolwiek indziej, poza ogłoszeniami bezpośrednio (tam publikowane są tylko pozytywne, implikując - bez opinii to może być mina). Dziewczyna musi sprawiać, byś czuł się u niej jak gość, nie jak intruz. Komplement, nastrojowa muzyka, użyj wyobraźni; pamiętając, że idziesz kochać się z kobietą, a nie kolokwialnie "zamoczyć kija". Nie szczędź też na czasie - możesz wziąć i więcej jak godzinę, gdyby spotkanie przebiegało jak w "Chłopaki nie płaczą". Ja nie mówiłem, że to mój pierwszy raz, co mi utrudniło sprawę, bo zamiast poprosić, żeby pomogła włożyć, kierowałem się tym co wyniosłem ze wspomnianych wcześniej materiałów. I dupa, bo na misjonarza wkłada się ku dołowi, nie horyzontalnie, a to cenne w/w sekundy. W rezultacie postawiłem pion ręką i w końcu się udało dostać to, po co się przyszło. Dlatego:
Ad 3) Kup sobie Sildenafil (jest bez recepty od 2 lat), nie zaszkodzi a może pomóc. Prawiczki z dwójką z przodu nie mają problemu z erekcją samą w sobie, tylko sposobem jej osiągnięcia i utrzymania. Niestety prezerwatywa nie pomaga, wręcz przeciwnie. Nigdy nie szukaj jednak wrażeń <i> bez <i> u Div, chyba że życie już Ci zbrzydło.
Gdybym sam nie popełnił wcześniej tak prostych błędów (przez czytanie durnych wypowiedzi w takich tematach, gdzie pojawia się pytanie co zrobić by nie dojść w 10 sekund i w odpowiedzi "zwal w łazience przed" a potem google i "nie stanął mi z prostytutką") to folgowałbym i godzinę. Ale po pierwszym razie jest i drugi itd.; chodzi o to, by nie płakać, że sprzęt Ci nie działa, bo działa - przecież działał od podstawówki do inżynierki po 2 godziny dziennie %-) 
I ważne by zapytać o wielokrotność zbliżeń w czasie rozmowy telefonicznej, bo gdy przyjdziesz po no fapie wszystko może się zdarzyć. Ale z dwojga złego lepiej w tę stronę, prawda? :)
Aha i w razie opadania w środku najbardziej zbliżoną do masturbacji pozycją jest na pieska, gdyż trzymając dziewczynę możesz kontrolować sytuację - jak Khal Drogo w GoT oraz jest najintensywniejsza z mechanicznego punktu widzenia. Plus grawitacja tez jest po Twojej stronie. Powodzenia

Edytowane przez johnDorian
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Witam i gratuluję podjęcia ciekawego tematu. Ja też myślę o pierwszym razie u divy, ale to tylko dlatego, że na razie jestem niewidzialny dla kobiet. No ale pojawia się taki oto problem: jaką wybrać? W końcu ma to być pierwsza kobieta w moim życiu, więc wolałbym, aby nie była przypadkowa, ale starannie wybrana. Mi nie chodzi tylko o seks, ale również o rozmowę, jakieś uczucia i ogólnie po ludzku traktowanie mojej osoby. Zastanawiam się nad wyborem pani z tzw. "górnej półki", czyli o urodzie i klasie najwyższej jakości. Rozumiem, że kobiety tej kategorii to te, które żądają za godzinne spotkanie 500-600 zł? Czy może się mylę? No i jeszcze zastanawiam się, czy po takim doświadczeniu, z tak piękną kobietą, będę jeszcze zainteresowany zwykłymi niewiastami, czy w moim umyśle powstanie wzorzec, ku któremu już zawsze będę dążył, a który będzie kazał mi już zawsze poszukiwać tych najładniejszych, bo zwykłe będą wydawały mi się nieatrakcyjne?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minutes ago, spóźnony said:

jakieś uczucia

Uczucia u divy? Zapewne takie;

1. Jestem zmęczona ale jeszcze jednego bolka dam radę obslużyć.

2. Cholerka, ten koleś niech w końcu juz skończy, tyłek mnie boli.

3. Uff , nareszcie koniec, kaska zarobiona.

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 15/05/2017 at 3:17 PM, jedenasciex2 said:

Czytajac opinie wczesniejsze kolegow chyba najlepszym wyjsciem bedzie jednak jakis masaz bez lub z finalem. Co sadzicie? Ktos moze byl i opisze wrazenia?

Bylem i lipa. Nie polecam.

 

Zaplacilem tyle co bym zaplacil za normalny stosunek i dostalem jakies glaskanie po ciele i walenie gruchy, gdzie sam lepiej bym sobie zwalil i to za darmo.

 

Szkoda kasy. Lepiej odrazu isc do divy a jak sie bardzo chce masazu to przeciez co za problem jej doplacic za masaz. Wyjdzie na pewno lepiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdybym mial odpowiedziec na wszystko na co chcialbym - ten post mialby 28 stron.

 

Strata cnoty jest wazna rzecza dla chlopaka, chyba lepiej z dziwka niz wcale.

Po to zeby zobaczyc ze cipa jest przereklamowana.

Sprawa jest prosta:

Dla kogos co ma zawsze co jesc zarcie nie jest istotne.

Dla kogos co widzial skorke chleba tydzien temu zarcie to najwazniejsza rzecz na swiecie.

Jesli ktos ma watpliwosci niech sprobuje nie jesc przynajmniej 3 dni.

Po to sie idzie zeby byc tym pierwszym.

 

40-ki i wiecej maja juz cierpliwosc, tolerancje, mozesz jej powiedziec po prostu co i jak.

Ja juz teraz potrafie powiedziec wprost:

"Dzis bedzie lodzik bo raczej mi nie stanie porzadnie, wykonczyli mnie w robocie".

20-ki sa poj-bane i wcale nie sa najlepszym wyborem.

 

Brzydkie laski wcale nie sa takie dostepne.

Wiedza ze sa brzydkie wiec jesli maja okazje pokazac komus swoja wladze (takiego wuja dostaniesz sie do mojej cipy frajerze) na pewno to zrobia.

 

Syfa szybciej zlapiesz na dyskotece i od cichodajki niz u profesjonalistki.

 

Moge tak dlugo ale jakby troche pozno sie zrobilo.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też bym w zasadzie mógł założyć taki temat. Nie żałuję pierwszego razu, bo wyszedł znakomicie. Natomiast żałuję kolejnych razów, bo były beznadziejne. Na szczęście dużo tego nie było. Kiedyś byłem naiwnym "romantykiem" i uważałem, że jak raz to zrobiłem to na związek z "normalną" kobietą nie mam szans, bo żadna taka nie będzie chciała takiego co chodził na dziwki. Potem jednak doszedłem do wniosku, że jeśli kiedyś zdarzy się taka sytuacja, to po prostu jej o tym nie powiem. Bo kobietom trzeba kłamać. Inaczej byłyby nie do wytrzymania. Bo co miałbym powiedzieć? Poszedłem do prostytutki, bo chciałem spróbować, a żadna "szlachetna" kobieta mnie nie chciała? Żadna tego nie zrozumie. Każda uzna za kurwiarza, chociaż nie zna kompletnie powodów podjęcia takiej decyzji. Miałem 25 lat, chciałem wreszcie spróbować jak to jest. I tak jak mówię - pierwszego razu nie żałuję, laska chociaż z wyglądu nie była dokładnie w moim typie, to spisała się znakomicie. Kobiety podchodzą do prostytutek gorzej niż do morderców. Jakbym kogoś zabił to pewnie miałyby więcej wyrozumiałości, niż jakbym poszedł do prostytutki. Zresztą, z jednym trupem na koncie mógłbym być postrzegany jako męski badboy, a nie stulejarz, który korzysta z Roksy :D

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minutes ago, self-aware said:

Jestem zdecydowany

Elegancko. Do dziela.

37 minutes ago, self-aware said:

stres jest, nie ukrywam.

Za pierwszym razem to normalne. Pozniej juz bedzie z gorki.

 

Bedziesz mial godzinke, to nie tak malo. Mozesz sie pobawic na poczatek troche diva, zobaczyc co i jak dziala, pogadac co nieco i sie wyluzujesz.

 

Nie ma sensu sobie zawracac glowy jakimis watpliwosciami. Nastawiasz sie na fajna zabawe i koko dzambo i do przodu :)

Edytowane przez Unhomme
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Unhomme napisał:

Da rade, jak diva zacznie obrabiac gale to stanie moze nie w pelni ale wystarczajaco zeby wepchnac.

Ja tam życze jak najlepiej. Niech wspomina jak ja pewną francuzkę z karlsruhe.

 

Wiadomka jak diva podejdzie do tematu jak diva a nie jak oszołom i stworzy dobrą atmosferę bez pośpiechu to powinien bez problemu zaskoczyć.

 

Jednak czynnik stresogenny zostaje.

 

Raz zabrałem typa co ruchał jak głupi a w divy go stres zjadł i nie zaskoczył. Bywa.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Unhomme napisał:

Elegancko. Do dziela.

Za pierwszym razem to normalne. Pozniej juz bedzie z gorki.

 

Bedziesz mial godzinke, to nie tak malo. Mozesz sie pobawic na poczatek troche diva, zobaczyc co i jak dziala, pogadac co nieco i sie wyluzujesz.

 

Nie ma sensu sobie zawracac glowy jakimis watpliwosciami. Nastawiasz sie na fajna zabawe i koko dzambo i do przodu :)

Dzisiaj ponownie wróciłem z dyskoteki i ponownie było słabo. Młoda godzina jeszcze ale, eh... Już miałem to gdzieś i wyszedłem. Mam już dość bycia niewidzialnym dla kobiet i zwyczajnie zdecydowałem, że skoro można je mieć za pieniądze to tak właśnie będę robił. To oczywiście dla tych, którzy kobiet mają na pęczki beta-frajerstwo, ale ja innej szansy już nie widzę, żeby spędzić z nimi trochę czasu, więc będę kupował czas z nimi. Na początku myślałem, żeby pójść do takiej po prostu na masaż. Boję się w sumie tylko tego, że mi sprzęt nie odpali. Przez lata ciężkie uzależnienie od porno robi swoje, ale jest to teraz kolejna motywacja do nofap/noporn.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@self-aware Spokojnie, przed spotkaniem musisz sie totalnie wyluzowac.

 

Jesli uprawiasz sporty, jakies bieganie czy jazde na rowerze, to posmigaj sobie z muzyka na uszach. Dotlenisz sie, dobra muzyka pozwala uspokoic mysli.

 

U divy, nie boj sie jej, podejdz do niej jak bedziecie nadzy, posmyraj ja po rekach po cycach, patrz sie na nia, po prostu niech to bedzie zabawa a nie EGZAMIN. Nie mozesz miec w glowie zadnych negatywnych mysli, musisz byc nastawiony ze bedziesz sie fajnie bawil.

 

Jak sprzet jeszcze nie zaskoczy, to nic sie nie przejmuj, polozycie sie, podotykacie, diva przystapi do czynnosci polerowania galy i odpalisz, zobaczysz.

 

Pozniej, jako pierwsza pozycje, polecam taka gdzie diva lezy na plecach, ty zarzucasz sobie jej nogi na bary i pociskasz sobie troche wolniej pozniej troche szybciej, patrzysz sie na nia, na jej cialo.

 

Potem fajnie sie rucha na jezdzca (ona jedzie na tobie), pozniej na boku i na koncu od tylu mozesz w niej skonczyc.

 

Przy pierwszym razie, mozesz byc poblokowany na odczuwanie wrazen, wiec jak troche powachlujesz tylkiem moze ci sie zaczac nudzic po prostu. Sprobuj sie skupic na odczuwaniu wrazen.

 

Najlepiej przygotuj sobie jakas wieksza sume pieniedzy, bo gwarantuje Ci, ze po pierwszym razie bedziesz czul niedosyt i bedziesz chcial jeszcze poprobowac troche tego, troche tamtego. Polecam chodzic na panny 10/10, wyrobisz sobie przy nich pewnosc siebie. W kazdym razie na pewno warto zdobyc w tym troche doswiadczenia, pomoze Ci to zrzucic ciezar prawictwa, pocwiczysz sobie, nabierzesz duzo wiecej pewnosci siebie.

 

Takze, do roboty :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki @Unhomme, juz zarejestrowałem się na garso i też ogarniam Rokse, także jakieś tam działanie już podjąłem. Oczywiście w grę wchodzą tylko takie panny, które na pewno mi się spodobają. Nie jestem prawiczkiem, chociaż zastanawiam się czy nie powiedziec divie, że jestem. Może okazałaby wtedy większe zrozumienie czy coś :) Domyslam się, że te pierwsze razy są najgorsze a potem to już spoko. Własnie wydaje mi się, że jak porucham tu i tam to mi się generalnie poprawi. Za długo byłem poza "tą grą". Jeśli chodzi o kasę to z pustego to i Salomon nie naleje, nie mam jakoś dużo i póki co tego nie przeskoczę, no ale chociaż raz w miesiącu mogę iść.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Marek Kotoński zmienił(a) tytuł na Prawiczek a wizyta u divy - opinie braci samczej
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.