Skocz do zawartości

Piękne i silne ciało: plus czy minus?


Rekomendowane odpowiedzi

No właśnie Bracia, jak to jest? Z jednej strony, gdy pracujesz nad sobą, poświęcasz się temu, trenujesz, dbasz o to co jesz i w końcu zrobisz ze swego ciała zbroję to niby wszystko ok, tylko tak się dziś zacząłem zastanawiać trochę nad tym. Przemknęła mi przez głowę taka myśl "Jakbym tak teraz nie jadł, nie trenował - nie wiem czy bym akceptował swoje ciało". Pojawił się dziwny lęk przed utratą czegoś nad czym się pracowało, jak ktoś się trochę interesował ezoteryką to wie, że to nie jest do końca właściwe spojrzenie, bo u mnie pojawił się brak akceptacji na to, że kiedyś być może zostanę tego co wypracowałem pozbawiony. Precyzując, mam na myśli taką sytuację, gdzie choćby krótka myśl o tym jest od razu odrzucana jako niewłaściwa, np: "A gdybym tak musiał wyjechać za granicę i nie miałbym dostępu do żadnej siłowni przez jakiś rok" - ciach, do kosza. Nadałem temu za duży priorytet, chyba czas trochę wyluzować.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem siłownia ma być dodatkiem do Twojego życia. Ja jak wyjechałem za granicę do pracy to też nie miałem przez pewien czas dostępu do siłowni, czułem się niezbyt dobrze. Podczas tej przerwy pamiętałem to, czego nauczyłem się na siłowni. Wiedziałem, że obecna sytuacja tylko czyni mnie silniejszym i że wrócę ze zdwojoną siłą. Poza tym można trzymać dietę i jeśli jesteś naturalny forma nie spadnie tak szybko ew. lekko się pogorszy, pamiętaj, że istnieje coś takiego jak pamięć mięśniowa i szybko wracasz.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego uważam siłownie za stratę czasu. Zrozum, gdybyś musiał podejmować odpowiedni wysiłek to siłownia nie byłaby Ci potrzebna. Orgranizm sam dostosowałby się do zmiany. Jaką głupotą jest mieć 43  w łapie, dźwiagać 200 kg na klate i być np. programistą ? 

 Nie chce być zrozumiany źle. Wysiłek fizyczny jest potrzebny i konieczny dla zdrowia, ale ta cała sylwetka, klatka, 6-pak itd. to jest częst wg mnie leczenie własnej próżności i braków. Wątpie czy na bezludnej wyspie dbałbyś tak o swój wyglą ?

 Pozatym. Ile czasu będziesz miał to sylwetkę  ? do 40- 50 -tki ? Inwestuj w mózg. On bedzie z Tobą do końca dni. 

 

PS. Chociaż trenign siłowy rozwija hipokamp i tesć do gory. 

 

czyli jak zwykle BALANS !

Edytowane przez Metody
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba każdy kto cokolwiek trenuje tak ma.

Pamiętam, że jak miałem dłuższe przerwy w ćwiczeniach to nie moglem patrzeć w lustro.

Taka trochę bigoreksja.

 

Właśnie trzeba traktować ćwiczenia jako miły dodatek.

Po tylu latach poznałem swoje ciało, wiem jak reaguje. Wiem, że mogę włożyć w trening 2 razy mniej wysiłku i czasu a i tak efekt będzie.

Wiem, że wystarczy mi 3-4 tygodnie i znów wracam do stanu zadowalającego, więc się tym nie katuję.

Pamięć mięśniowa robi swoje, do tego zwiększony power dzięki regeneracji i motywacja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Quo Vadis? wszędzie znajdziesz kluby z siłownią więc nie rozumiem po co się martwisz?:).Pozostaje jeszcze kalistenika . @Metody a co stoi na przeszkodzie żeby wyglądać dobrze nawet w wieku 60 lat? Uważam że nawet należy dbać o swoje ciało, bo w dzisiejszych czasach widząc otyłość wśród narodu  załamuje ręce .Oczywiście nie mam na myśli targania żelastwa ważącego 200 kg:).Zdrowe podejście do ćwiczeń na siłowni ,kalistenika i tak jak wspomina @Metody inwestycja w mózg uważam za fajne podejście .

Pozdro Bracia

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też wielokrotnie myślałem o tym, I doszedłem do wniosku poprzez obserwacje. 

Nie jest bez sensu, żeby mieć 43 w łapie będąc programistą, tylko temu programiście się nie chce nic zrobić ze sobą. Nie oszukujmy się. Spora część społeczeństwa swoje życie traktuje prosto - robota, po robocie do domu, obiad, telewizor, browar, kolacja, spać, powtórz. I wszyscy nie mają czasu na nic. Teoretycznie, bo  praktycznie to spędza go przed tv/kompem. Jednak są ludzie, którzy pracując po 12h/d mając dwójkę dzieci chodzą na siłownię, są ludzie którzy mając do roboty na 6 wstają o 4, idą na siłownię, a z silki prosto do pracy, bo wiedza, że później nie będzie kiedy. Wszystko zależy od Twojego samozaparcia. 

Faktycznie, może i ciała super nie będziesz miał w wieku 50-60 lat, ale sprawność zostanie. Znam Pana 72 lata, któremu sprawności fizycznej może pozazdrościć nie jeden mlodziak. Ćwiczy jakieś nie wiem 50 lat. I za każdym razem gdy patrzę jak idzie, jak potrafi się schylic bez problemu, jak śmiga na rowerze daje mi to argument, że warto ćwiczyć. Nie dla 6 paka, nie dla 43 w łapie, nie dla tego aby być ogromnym knurem, ale dla siebie, dla swojego ciała, aby w w przyszłości było mobilne i rozciagniete. 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciało to nasz pojazd na tej planecie - i trzeba o niego dbać. Trening siłowy daje wiele korzyści także zdrowotnych, jesteśmy mniej narażeni na kontuzje, mniejsza szansa na cukrzycę, mniejsza szansa że raz na rok dźwigając szafę coś sobie zerwiemy itd.

 

Efektem dbania o swój pojazd jest niezła sylwetka i dobre samopoczucie, a w drodze duchowej jest to niezwykle ważne. Ktoś kto się nie przeżera i nie je słodyczy, wątpię by miał wystający bęben, nie każdy będzie miał 6-pak, ale szczupły brzuch jest też ok.

 

Ćwiczyć trzeba, warto i nie ma co kombinować. Nie trzeba do tego siłowni, jest kalistenika.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ćwiczę dość regularnie od 3 lat z początku robiłem to by poprawić formę. Teraz jednak robię to już wyłącznie dla haju który zna każdy kto zrobił kiedyś wykańczający trening. Wyrzuty testosteronu które towarzyszą treningom siłowym potrafią podnieść moją samoocenę pewność siebie i ilość bezwarunkowych postaw przypisywanych samcom alfa. Kiedy np. odpuszczę treningi na chociaż 2 tyg. zauważam u siebie wyraźne spotulnienie mojej osoby wiadomo niższy poziom agresji mniejsze libido i "biało rycerstwo" :P. Także teraz jestem już uzależniony od haju po treningowego i nie wyobrażam sobie życia bez jakiś aktywności fizycznych. ;)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według mnie zdecydowanie na duży plus! Zwróćmy chociażby uwagę na sam fakt ilu ludzi marzy o takiej sylwetce i przez brak zawzięcia treningowego odpuszcza, poddaje się. Ktoś kto ma piękne ciało zawsze będzie w oczach tych co tego nie mają powodem do podziwu. Każdy z nas chciałby być bogaty, a przeciesz bogaci ludzie nie zawsze są zadowoleni z życia, wiec po co pracować żeby być bogatym? Żeby mieć. "Kocham pieniądze, pieniądze dobra rzecz by więcej wokół moc i mieć.":)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, van.dall napisał:

Brak dostępu do siłowni i brak czasu to wymówki, aby nie ćwiczyć. Słaby umysł prowadzi do słabego ciała. Poświęcając 20 minut dziennie na ćwiczenia z ciężarem własnego ciała można mieć dobre efekty. Ruszcie dupy i trenujcie, zamiast wynajdować sobie wymówki!

Masz jakieś plany treningowe skoro już tak mówisz? :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dbanie o sylwetkę jest spoko, ale ja jestem za tym, by dobra sylwetka była "efektem ubocznym" innych ćwiczeń. Sztuki walki, basen, taniec, sport zespołowy. A dlaczego? Dlatego, że wymagają nieco więcej, niż tylko podnoszenie i opuszczanie ciężarów. Można nauczyć się pożytecznych rzeczy, jak chociażby lepszy refleks, logiczne myślenie, kreatywność i wiele innych, które mogą przełożyć się na normalne życie niż tylko dobry wygląd. Ale już lepsza siłka niż siedzenie na dupie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@blck.shp o właśnie, zobaczcie jak wyglądają zapaśnicy - świetne ciało, bardzo mocna szyja i mięśnie kręgosłupa i umiejętności walki. Wszystko w jednym. Tancerze - odprężające, piękne, Panie uwielbiają. Wycieczki po górach, odpoczywa psychika i Dusza.

 

Siłownia natomiast sama w sobie jest dla mnie śmiertelnie nudna. W sumie basen też.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Stulejman Wspaniały napisał:

Siłownia natomiast sama w sobie jest dla mnie śmiertelnie nudna. W sumie basen też.

Na siłowni jest mnóstwo ćwiczeń itd ale rozumiem, że może kogoś to nie "jarać" ;) np mój brat tak ma, że próbowałem go tam zaciągnąć, parę razy przyszedł i tyle go widzieli. Nie lubi i tyle i tego się nie zmieni, coś jak każdy ma swój smak, poczucie humoru, gustu etc. Może ktoś mnie kiedyś przekona do kalisteniki, póki co wolę jednak ciężary :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 1/7/2018 at 6:40 PM, venom said:

Masz jakieś plany treningowe skoro już tak mówisz? :D

Polecam aplikację na smartphone'a "You are your own gym" (YAYOG). Facet trenował amerykańskich komandosów, wydał książkę pod tym tytułem oraz w.w. aplikację. Jest tam ok 200 ćwiczeń w własnym ciałem, programy treningowe oraz opcja układania losowego treningu, podajesz tylko ile minut i na jakim poziomie zaawansowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.