Morika Opublikowano 15 Stycznia 2018 Udostępnij Opublikowano 15 Stycznia 2018 47 minut temu, Jerzy napisał: O! Widać znasz się na boksie Kwestionujesz moją wypowiedź sugerując i argumentując tym, że nie znam się na boksie? Nie jestem bokserem, to prawda Ty pewnie masz to szczęście, że boksujesz zawodowo od wielu lat i masz na swoim koncie liczne niepodważalne sukcesy. I zapewne, jako mężczyzna, jesteś specjalistą z wyższej półki w tym temacie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser69 Opublikowano 15 Stycznia 2018 Udostępnij Opublikowano 15 Stycznia 2018 W dniu 2018-01-10 o 19:47, Ajajaj napisał: Nie jest to spowodowane niskim poziomem ogólnym tych mężczyzn, znam raczej tych lepiej sytuowanych społecznie. Opisz ich bardziej, są bogaci i co jeszcze? Mają dużo testosteronu? W dniu 2018-01-10 o 19:47, Ajajaj napisał: Kobiety, które są świadome tego mechanizmu i nie mają skrupułów, zachowują się w ten sposób wobec innej kobiety właśnie w obecności mężczyzny. Pod jego nieobecność są zupełnie inne, całkiem miłe. A jakie są wobec mężczyzny? Kto dominuje w takiej relacji, oni czy one? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ajajaj Opublikowano 16 Stycznia 2018 Autor Udostępnij Opublikowano 16 Stycznia 2018 W dniu 11.01.2018 o 17:51, Lalka napisał: Chamskie, agresywne kobiety to takie z kompleksami. Często zazdrosne. Chamstwo jest przejawem słabości @Lalka Ty piszesz o możliwych przyczynach, a ja o skutkach. W życiu liczą się efekty. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PanDoktur Opublikowano 16 Stycznia 2018 Udostępnij Opublikowano 16 Stycznia 2018 Może nie chamska, ale na pewno zdecydowana, silna, ambitna, konsekwentna, ale ciepła, życzliwa i rodzinna wobec odpowiednich ludzi, od których może na to samo liczyć. Cenię takie kobiety i wzbudzają we mnie na tyle mocno szacunek, że rozpatruję je pod względem partnerki na dłuższy etap w życiu. Szkoda, że niewiele ich na świecie, ale to samo tyczy się facetów. W przypadku mniej silnej respektuję tylko na poziomie zwykłej relacji, bo wiem, że w związku stłamsiłbym taką osobę swoją pewnością i zdecydowaniem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lalka Opublikowano 16 Stycznia 2018 Udostępnij Opublikowano 16 Stycznia 2018 @AjajajCoś Ci się pomieszało, na poprzedniej stronie napisałaś dokładnie ten sam post i Ci już na niego odpisałam. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser69 Opublikowano 17 Stycznia 2018 Udostępnij Opublikowano 17 Stycznia 2018 A mi w ogóle nie odpisała, nie wiem czy to były niewygodne pytania czy co? Wyszłoby, że męscy faceci nie tolerują chamskich kobiet i by się propaganda posypała? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mapogo Opublikowano 25 Stycznia 2018 Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2018 W dniu 10.01.2018 o 19:47, Ajajaj napisał: Zauważyłam taką zależność. Mężczyźni podziwiają sk.urw.iel.stwo u kobiet, które je przejawiają względem innych kobiet. (!) Nie jest to spowodowane niskim poziomem ogólnym tych mężczyzn, znam raczej tych lepiej sytuowanych społecznie. Jak jakaś kobieta przejawia zachowania dominujące i rywalizuje z inną kobietą, to mężczyzna prędzej czy później staje po stronie silniejszej. Może mężczyźni, jako naturalni team-playars, podświadomie kierują swoją uwagę i poważanie w stronę najsilniejszego osobnika? Taki atawizm? Może to konformizm? A może ona faktycznie wydaje im się lepsza? Tak to wygląda. Może chcą mieć silną samicę, która zaprowadzi porządek w domu wśród dzieci, a nie wrażliwą istotę, którą będą musieli się opiekować? Panowie temu na poziomie świadomym bardzo zaprzeczają. Jesteście przemili, Panowie, i chciałabym wierzyć, że jest tak, jak mówicie. Jednak teoria-teorią a życie-życiem. Mimo zapewnień z Waszej strony mam gorzkie poczucie, ze prawda jest inna. W obecności silnej kobiety, która za wszelką cenę dąży do przywództwa i robi to "po trupach" innych kobiet, mężczyźni stają się jak zahipnotyzowani i niczym lunatycy za księżycem (albo ćmy za płomieniem) podążają jej śladem. A obserwowałam to na przykładach co najmniej 5 mężczyzn, z którymi przyszło mi współpracować. Chodzi o takie kobiece zachowania, jak: wyśmiewanie, lekceważenie, agresja słowna, odbijanie faceta dla samej przyjemności i dla sportu. Kobiety, które są świadome tego mechanizmu i nie mają skrupułów, zachowują się w ten sposób wobec innej kobiety właśnie w obecności mężczyzny. Pod jego nieobecność są zupełnie inne, całkiem miłe. Co o tym myślicie? Widzę błędy w tekście. Pozwól, że poprawię: Zauważyłem taką zależność. Kobiety podziwiają skurwysyństwo u mężczyzn, którzy je przejawiają względem innych facetów. (!) Nie jest to spowodowane niskim poziomem ogólnym tych kobiet, znam raczej te lepiej sytuowane społecznie. Jak jakiś mężczyzna przejawia zachowania dominujące i rywalizuje z innym mężczyzną, to kobieta prędzej czy później staje po stronie (daje dupki) silniejszego. Może kobiety, jako naturalne team-playars, podświadomie kierują swoją uwagę i poważanie w stronę najsilniejszego osobnika? Taki atawizm? Może to konformizm? A może on faktycznie wydaje im się lepszy? Tak to wygląda. Może chcą mieć silnego samca, który zaprowadzi porządek w domu wśród dzieci, a nie wrażliwą istotę, którą będą musiały wspierać w chwilach słabości? Panie temu na poziomie świadomym bardzo zaprzeczają. Jesteście przemiłe, Panie, i chciałbym wierzyć, że jest tak, jak mówicie (a gówno prawda i tak wam nie wierzę - komentarz Mapogo). Jednak teoria-teorią a życie-życiem. Mimo zapewnień z Waszej strony mam gorzkie poczucie, ze prawda jest inna. W obecności silnego mężczyzny, który za wszelką cenę dąży do przywództwa i robi to "po trupach" innych, kobiety stają się jak zahipnotyzowane i niczym lunatyczki za księżycem (albo ćmy za płomieniem) podążają jego śladem. A obserwowałem to na przykładach co najmniej 50 kobiet, z którymi przyszło mi współpracować. bla bla bla Czyż nie lepiej to brzmi i trafniej pasuje do otaczającej nas rzeczywistości. Nie autorko, nie jest tak, jak piszesz, a wiesz dlaczego? Bo my tak naprawdę nie lubimy hałasujących, władczych panienek, gdyż te cechy nie są kobiece, nie lubimy rywalizacji w życiu towarzyskim czy w domu. W pracy się pracuje, a w domu odpoczywa, ładuje baterie, po pracy się ewentualnie rozwija czy to na polu sportowym, intelektualnym, hobbystycznym czy innym, ale nie robi się tego przy udziale agresywnych kobiet. Takie osobniczki oczekują ciągłej adoracji, a nam się nie chce. To jest po prostu nudne. Wyjątkiem od tej reguły są panny, do których się przymila, by je zaliczyć, ale to tez jest niebezpieczne, gdyż te awanturujące się mogą sprawić wiele problemów. Mają dużo znajomych, przez swoją aktywność mogą zepsuć reputację. Szkoda czasu. Wszyscy moi znajomi związani są ze spokojnymi kobietami, od wielu lat. Głośne, agresywne kobiety wzbudzają zażenowanie. To wy-kobiety lubicie facetów, którzy robią dużo hałasu wokół siebie, są agresywni i dominujący. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi