Skocz do zawartości

A miało być inaczej


Rekomendowane odpowiedzi

Witam Szanownych Braci,
Zwlekałem z napisaniem tego tematu dłuższy okres czasu,ponieważ nie wiedziałem jak się do jego napisania zabrać,ale obecna sytuacja "przyparła mnie do muru" i aby wyjść z niej obronną ręką wydaje mi się,że muszę poczynić szereg radykalnych zmian w moim obecnym życiu.
Na początku wymienię szereg problemów z którymi obecnie się zmagam
1. Zdrowotne-tutaj jest jakieś światełko w tunelu i poprawa,dieta i $$ na "lekarzy" i diagnostykę robią swoje,
2.Egzystencjalne- cały czas poszukuję swojej drogi w życiu,tego co będę robił za lat 5-10-15 (jak dobry bóg da ten czas :) ) mam też mentalno-fizyczną potrzebę kobiety,ale mój obecny ponury nastrój odciąga mnie od tych zapędów,
3.Edukacyjne-te tutaj są największą zagwozdką ponieważ zbliża się sesja,kierunek niby mnie interesuje,ale nie to w jaki sposób jest wykładany oraz to,że nie mam zamiaru pracować w przyszłości firmie,w której ten papier byłby mi potrzebny,Dyplom chciałem zrobić trochę tak dla siebie,aby jak już mam studiować to coś na czym się od zawsze znam.Mój kierunek studiów związany jest z przemysłem i dawałby mi on Dyplom inzyniera,ale co mi po nim skoro zarobki,na moje oko są "średnie",a poza tym nie pompuje to polskiego kapitału,tylko zagraniczny,najbardziej ten niemiecki.Duży wpływ na moje przemyślenia o rezygnacji miała audycja Marka,którą YT usunął...Planuję te studia rzucić po sesji i zacząć się rozwijać na własną rękę,skupić się na tym co da mi w przyszłości realny dochód i satysfakcję.(Wybaczcie,że tak ogólnikowo piszę,ale ostatnio obawiam się,że pewna osoba mi nieprzychylna poznała moją prawdziwą tożsamość)...Mam sporo umiejętności twardych umiem praktycznie "wszystko w domu naprawić",komputery i samochody nie stanowią dla mnie też większego wyzwania,stąd moje zapędy na inżynierskie studia,nawet w LO znajomy,mówił mi per inżynierze :) ,ale czuję,że tylko stracę najlepsze lata na uczelni,które mógłbym spędzić na rozkręcanie własnej DG,albo studiowanie czegoś co jest łatwe,lekkie i przyjemne,bardzo mnie interesują nauki społeczne,choć wiem,że nie przynoszą dochodu,ale łatwo jest zdobyć dyplom...Rozważam też alternatywę,aby za kilka lat 2-3 podjąć studia medyczne,ponieważ tematyka zdrowia jest mi bardzo bliska,wiele razy spotkałem się z marnymi lekarzami,stomatologami...Z umiejętności,które byłyby mi w takim fachu pomocne to,bardzo zręczne ręce(wolę często bardziej prace rzemieślnicze,niż stricte ścisłe,choć i z tymi sobie jakoś radzę).W tej kwestii rozważałem,dokładniej studia stomatologiczne,ponieważ do szału doprowadzają mnie dentyści,partacze i robiąc to czuł bym jakieś powołanie,zbawianie w małej części tego zepsutego,jak zęby menela rynku...Ponadto mam swego rodzaju "fetysz uzębienia u pań",jeżeli dziewczyna ma idealne,zęby jestem wstanie wiele wybaczyć.Gdybym miał za te kilka lat podejmować taką działaność,miałbym zasoby,na podejście do tematu prywatnego fachu z starannością i brakiem szczędzenia,na klientach dobrze,albo wcale...
Rozważałem kiedyś też otwarcie zakładu mechaniki samochodowej,ale wydaje mi się,że po czasie takie obcowanie z martwą bryłą,przygnębiałoby mnie i nie przyniosłoby zbyt wielkich dochodów,a udając się w kierunku ząbków,za 10 lat np,będę mógł mieć teoretycznie jedno i drugie.
W najbliższym czasie w planach miałbym stworzenie małego sklepu internetowego i poznania tego rynku...Boję się najbardziej,że przez te 3,5 roku trudnych technicznych studiów,których możliwe,że nie ukończyłbym w tym czasie nawet,zamknę się na ludzi...Rynku pracy praktycznie nie poznam przez te lata bo będę,pod kloszem nauki,a jedyne prace jakich w tym czasie podjąć,będą nie warte straconego czasu.Pracowałem kilka razy za grosze i nie uważam,aby miało to jakiś głębszy sens...Już lepsza jest emigracja ekonomiczna na jakiś czas,której nota bene mam możliwość dokonania...
Przepraszam za brak spójności piszę to wzburzony,ponieważ otoczenie mnie wkurwiło,takiego prostactwa jakie moi współlokatorzy prezentują nie widziałem nigdzie i nigdy,niedługo się relokuję :) 
Na pewno na mój pogląd na sytuacje wpływa  brak snu,bo z takimi chamami nie da dojść do ładu,ale ten problem rozwiążę do środy  :) 
Z góry dziękuję za każdy komentarz ludzi dobrej woli 
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twój post brzmi bardzo ponuro. Trochę za późno się obudziłeś z tymi studiami. Teraz masz wachania nastrojów stąd takie podejście. Rzucisz studia przytrafia się takie dni jak teraz i znów będziesz żałował. Na spokojnie przemysł wszystko bez emocji. 

 

Musisz tylko zapamiętać jedno żadne studia w Polsce nie zagwarantują Ci pracy i dobrych zarobków. Pozbądź sie tego naiwnego myślenia. 5 lat to duży okres czasu i wiele się może zmienić. 

 

Moja siostra w 2011 roku skończyła Biotechnologie. Też jej tłukli do głowy, że to super studia kasa będzie itp. Studia ukończyła i była kierowniczka w sklepie typu Rossmann za 1300 zł... Teraz siedzi w Niemczech i nie pracuje w niczym związanym ze studiami. 

Edytowane przez Kimas87
Błąd
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie żadne studia nie gwarantują. Sam skończyłem studia, pracuję, rozwijam się i jestem zadowolony. Jednak powiem ci, znam ludzi z roku którzy:

-nie skończyli kierunku

- są tacy jak ja co skończyli i pracują w zawodzie

- są tacy co skończyli i nie pracują w branży, niektórzy mieli oceny lepsze niż ja 

- są tacy co na początku nie mogli sobie poradzić, ale zacisnęli zęby, niektórzy nie bali się podejść ej stary moglibyśmy po zajęciach się spotkać by wytłumaczyć to, to i to spoko.

 

Pod koniec studiów (ja już pracowałem) cykali się z rozpoczęciem pierwszej pracy. Zachęcałem, nie patrz na to ile rzeczy nie umiesz, patrz na to co możesz się nauczyć. Poszli łatwo nie było, ale dzisiaj pracują i są zadowoleni.

 

Branża IT gdzie są miejsca pracy. A mimo to znaleźli nie wszyscy tam znaleźli swoje miejsce. 

 

Druga sprawa wagary o niczym nie świadczą. Znam gościa który w szkole wagarował, a dzisiaj ma niewielką, ale całkiem dobrze prosperującą firmę. 

 

Tak naprawdę to czy będziesz miał piątki i byłeś  wzorowym uczniem/studentem czy wagarowiczem jest drugorzędne, ważniejsze jest to czy będziesz odważny, sprytny, będziesz umiał zauważyć okazję, szansę i ją dobrze wykorzystać. Oczywiście wiedzę, umiejętności trzeba mieć, ale bez tej młodzieńczej werwy chęci spróbowania czegoś, podjęcia ryzyka ciężko jest trafić na coś fajnego. 

Edytowane przez slavex
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O tym, że żadne studia nie zagwarantują pracy, nie musicie mi mówić ja to doskonale rozumiem, ale dziękuję za przypomnienie ?. Nie myślę takimi kategoriami, jeżeli skończę kierunek A, to przyniesie mi on przyzwoity zarobek,a kierunek B to w ogóle dramat. Zdaję sobie sprawę, że istnieją "odcienie szarości"... Mój kierunek to mechanika, który, na razie ma mały związek z moin wyobrażeniem tego zagadnienia...a o mechanice pojazdowej mam dość spore pojęcie....

Boję się, że siedząc i ucząc większości rzeczy w moim mniemaniu z zbędnych stracę całkowicie werwę i zapał do pracy na własny rachunek i skończę jako sfrustrowany korposzczur... Chciałbym mieć ten dyplom w celu zmaterializowania mojej wiedzy, aczkolwiek borykam się z kwestia pytania czy warto skoro podrzędny mechanik, często ma większą tygodniówkę u siebie rzecz jasna, niż inżynier mechanik.Dodatkowo rzadko kiedy praca inżyniera kończy się po. 8 godzinach.

Nie wiem co robić ?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Człowieku ucz się mechaniki to bardzo dibry kierunek. Nie modny jak mechatronika czy informatyka ale każde urządzenie składa się z części mechanicznej i tacy fachowcy zawsze będą potrzebni.

 

Sam jestem inżynierem, mój bratanek skończył mechanikę i budowę maszyn i nie miał problemu z pracą.

 

Ucz się. Teraz wygląda to tak że sam nie wiesz czego i po co się uczysz ale później będziesz wiedział co i jak.

 

Wszyscy się uczą informatyki, mechatroniki i innych modnych kierunków gdzie później będzie więcej absolwentów niż rynek przyjmie. A zwykłych inżynierów elektryki czy mechaniki właśnie będzie brakować.

 

Ucz się bracie.

 

Odnośnie pieniędzy. Inżynier startuje przykładowo od 3000, zwykły mechanik też tyle ma. Z tym że zwykły mechanik o wiele już nie poprawi a inżynier osiągnie kilka razy tyle jak będzie dobry.

Edytowane przez Gr4nt
Uzupełnienie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.