Spartan Opublikowano 19 Września 2019 Udostępnij Opublikowano 19 Września 2019 Cała magia i zabawa z sokami warzywnymi lub owocowymi polega na tym, że nie tylko ogranicza Nas własna wyobraźnia - łączyć możemy praktycznie wszystko ze wszystkim - ale pewne połączenia mają różne, ciekawe właściwości. Można stworzyć miksa typowo pod facetów, poprawiającą ukrwienie żołnierza czy produkcję testosteronu, dla Pań i w sumie nie tylko - na detoksykację organizmu, lepszą pracę jelit itd. Jest masę paskudztwa w dzisiejszym jedzeniu, opiszę po krótce kilka z nich i podam co warto wcinać, żeby im przeciwdziałać: a) Akrylamidy - paskudztwo dodawane do większości żywności mocno przetworzonej typu chipsy, frytki itp. Miód z własnej pasieki, unikać syntetycznego ścieku w słoikach - to nie jest miód ! Do tego buraki, awokado. b) Egzotoksyny - wszelkie polepszacze smaku, typu słodziki, konserwanty i tego typu syf - warto używać bazylię, wcinać jagody, jagody goji, jarmuż, zwykłą kapustę i pić zieloną herbatę c) Parabeny i ftalany - temat rzeka, kiedyś dodawali i chyba nadal dodają te ścierwo nawet do pasty do zebów - kupując, czytajcie składy chemiczne ! A do tego warto zamienić olej rzepakowy na oliwę z oliwek, wcinać ziemniaki, najlepiej jak najmniej przetworzone - na surowo też można na upartego Do tego imbir - jeden z moich ulubionych składników w prawie każdym miksie, byle był świeży, jabłka i ananasy. d) Bisphenol A - potocznie znany jako BPA - do jest dopiero świństwo, zabójca męskiego libido i obecny praktycznie w każdej przemysłowo pakowanej żywności. Ja osobiście staram się kupować mięso od rzeźnika, warzyw mam również świeżą dostawę wiec unikam pakowanych rzeczy jak ognia. Zminimalizować ich skutki można, dorzucając do diety: szpinak, jarmuż, gałązki brokuł i same brokuły. Sama słodycz e) Izoflawony - zawarte w zasadzie we wszystkich produktach sojowych, których to faceci również powinni unikać jak ognia Indukują "uwalnianie" się żeńskich hormonów, kosztem tych męskich oczywiście. Polecam wszelkie cytrusy, cytryny, pomarańcze, mandarynki, limonki, do tego świeże jaja, pełne aminokwasów, arbuz, olej rybny. Z bardziej szkodliwych substancji można by jeszcze długo wymieniać, ale zwróćcie uwagę na opakowania w poszukiwaniu powyższych, a także DDT i organochlorydów (grupa pestycydów, sic! ), ditoksyn a także PCB. Osobiście używam Nutri Ninja, 1000W, na moje potrzeby w zupełności wystarcza. Ba, daje rade zmielić nawet surowe, twarde buraki A jeśli chodzi o moje miksy, to jest ich kilka, na różne okazje i sporo składników się często powtarza Generalnie staram się dziennie wypijać jeden warzywny i jeden owocowy miks. A oto moje miksy: a) na przebudzenie - silniejsze niż kawa, gwarantuję Szybko nawadnia i uzupełnia elektrolity i wodę po nocy: połówka cytryny, łyżka miodu wielokwiatowego (każdy inny też będzie dobry, o ile jest naturalny), szczypta soli i szczypta świeżo tartego imbiru. b) po treningu - garść - około 50g nasionek granatu (mój ulubiony owoc, uwielbiam !), łyżeczka suszonych goji, arbuz i jagody lub borówki amerykańskie - końska dawka antyoksydantów i mnóstwo witamin c) do posiłku - generalnie cytrusowo - pomarańcz, grejpfrut, odrobinka cytryny, żeby przebić smak grejpfruta, kilka liści młodego szpinaku - generalnie ciekawa uwaga dla trenujących - sok pomarańczowy i zawarte w nim ciekawe estry wspomagają wchłanianie białek i aminokwasów, 2-3 godziny po treningu idealny miksior na szybszą regenerację To taka moja sztandarowa trójca Oczywiście kombinować można do woli, ale u mnie w lodowce zawsze znajdzie się granat, wszelkie cytrusy w dużych ilościach, imbir, szpinak i jarmuż, pomidorów, ogórków i innych wygibasów zawsze w opór. Do miksów często dodaje też mleko kokosowe, otręby, nasiona chia 2 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ewelina Opublikowano 19 Września 2019 Udostępnij Opublikowano 19 Września 2019 Mój ulubiony koktajl to swego czasu było jabłko zblendowane z sokiem pomarańczowym i cynamonem, pyszne i proste, najlepiej smakuje, gdy jest sezon na te owoce, czyli jesień zima. Miałam też fazę na koktajle na bazie bananów (jak jeszcze je jadłam) z różnymi dodatkami, najczęściej truskawkami, borówkami. Zauważyłam, że im mniej składników w szejku tym lepiej się trawi. Koktajle z dodatkiem zieleniny (szpinak itd.) jakoś nigdy smakowo mnie nie zachwycały, chyba że dodatek zielonego był w znikomej ilości. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser44 Opublikowano 19 Września 2019 Udostępnij Opublikowano 19 Września 2019 @Hippie osobiście polecam Ci koktajl zielony, jak ja to nazywam, szpinak, winogrona, jabłko, zmiksowane z dodatkiem mięty, kruszony lód. Lemoniada rabarbarowa; rabarbar, odrobina grenadiny do pełnej czerwieni, monin syrop, najbardziej pasujący do lemoniady to Black Currant, albo APRICOT, jeżeli ograniczasz cukier to jedynie dla smaku. Dalej, lemoniada cytrusowa, mięta, limonka, skrojona z dwóch sztuk, wyciśnięta, monin trzcinowy, albo cukier trzcinowy, dla Ciebie bez . Woda bez gazu do uzupełnienia. W dniu 4.06.2018 o 17:07, Florence napisał: Ja często blenduje truskawki z jogurtem naturalnym, bo właśnie wole gęstszą konsystencję... Polecam Bellini truskawkowe z dodatkiem prosecco, można dodać gancie, osobiście polecam muchę, lepsze w smaku W dniu 15.02.2018 o 17:48, Lalka napisał: A z orzechami? Jakieś pomysły? 200 ml mleka 1 banan do tego garść orzechów włoskich, wszystko do blendera i blendujesz tak długo aż nie będzie grudek . 1 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Izaa25 Opublikowano 19 Września 2019 Udostępnij Opublikowano 19 Września 2019 Jarmuż, ananas, świeży sok z pomarańczy ? Imbir, limonka, jabłko, sok z pomarańczy i trochę wody A coś bardziej żeby się najeść to nasiona chia, mleko kokosowe, borówki, banan, migdały Jeśli uzywasz białka w proszku to też możesz z niego korzystać dodając do każdego mlecznego koktajlu. Ja osobiście bardzo lubię czekoladowe białko z mlekiem owsianym i malinami Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser116 Opublikowano 19 Września 2019 Udostępnij Opublikowano 19 Września 2019 9 godzin temu, Spartan napisał: a) Akrylamidy - paskudztwo dodawane do większości żywności mocno przetworzonej typu chipsy, frytki itp. Wprowadzasz w błąd. Akrylamidy nie są dodawane, a POWSTAJĄ w wyniku smażenia, pieczenia, konkretnie w reakcji Maillarda. Jak ktoś chce zgłębić temat to na początek wikipedia https://pl.wikipedia.org/wiki/Akrylamid W panierce na schaboszczaku masz w chooj akrylamidów. W chrupiącej skórce od chleba tak samo. Ciekawym pytaniem jest, dlaczego wpieprzając je każdego dnia w ogóle jeszcze żyjemy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Spartan Opublikowano 19 Września 2019 Udostępnij Opublikowano 19 Września 2019 Masz rację Bracie @Exar - popełniłem błąd. Przeczytałem również opis hasła z linku u góry po angielsku i zgodnie z tym co jest tam napisane, akrylamidy rozpuszczają się łatwo w wodzie i w kilku innych organicznych rozpuszczalnikach, a dawka prowadząca do jakichkolwiek "neuropatii" - oryginalne stwierdzenie z tego samego artykułu - jest 500 razy wyższa od średniego spożycia. Ale to amerykańskie badania i należy je włożyć między bajki :D Wszak, oni dalej myślą, że syrop kukurydziany, znany też pod nazwą syropu glukozowo - fruktozowego - to swoista ambrozja i dodają ją do wszystkiego :D Jeśli chodzi o dalszą część Twojego posta - zżeramy codziennie masę egzotoksyn i polepszaczy smaku, spora część z nich nie wywiera na nasz organizm praktycznie żadnego wpływu, jedynie przezeń przelatuje. Inne się odkładają, czy to w wątrobie czy w nerkach, ale ich ilości są śladowe, patrząc pod kątem jednorazowego spożycia. Ale dodajmy funkcję czasu i myślę, że mamy odpowiedź :) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi