Skocz do zawartości

'Profity' małżeństwa.


Rekomendowane odpowiedzi

"Nadal jednak nie rozumiem dlaczego tak kurczowo utożsamiacie rodzinę wyłącznie z tworem prawnym - małżeństwem."

Jezeli chcesz uczestniczyć w wychowywaniu swojego dziecka, w 90% przypadków musisz z matką iść na układ, podpisujesz papier. Ty mi kontrakt ślubny, i opiekę nade mną i dzieckiem ja ci dam możliwośc uczestniczenia w wychowaniu dziecka. Nie masz dzieci to nie wiesz jak to boli gdy obcy facet ma się zajmuje twoim dzieckiem. Jaki wynegocjujesz kontrakt i układy małżeńskie to jest właśnie zadanie! Możesz powiedzieć że nie podpiszesz kwitu, bedziecie żyć na kocią łapę, w porzo, ale dalej tam jesteś bo Twoje dziecko!

 

I dopóki panowie będą szli na takie "kompromisy", to panie będą ZAWSZE górą (przynajmniej w dzisiejszych okolicznościach społeczno-prawnych zachodniego świata). Taki "kompromis" to nawet nie taki kompromis gdzie obydwie strony po równo tracą. Nie, nie zgadzam się. Albo strategia win-win, albo dziękuję za takie "układy".

 

Drugi plus, o którym wspomniałem to opieka żony nad chorym mężem. Jeśli facet trafi na przyzwoitą kobietę, to ona podciągnie w górę faceta. Samotny alkoholik to obraz nędzy i rozpaczy. Ale jeśli trafił na odpowiednią kobietę, to ona może zająć się nim. Z tą myślą nie warto brać ślubu, bo można się przejechać.

 

Jeżeli baba widzi w "tobie" potencjał, to i owszem, zaopiekuje się "tobą" przez chwilę. Z naciskiem na zwrot "przez chwilę". Potem ma wrócić do "normalności" czyli to "ty" orzesz ;-)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Była mowa o facetach przed 30 i kawalerach. Mam 36 lat i ponad dekadę w małżeństwie.

Mam też dzieci. Rozwód niebawem. Najpewniej wiele po nim stracę. Na moje szczęście

nie jestem przywiązany mocno do rzeczy materialnych.

 

Po potężnym przewartościowaniu swoich(czyżby?) przekonań wiem że, następnej tego

typu umowy nie będzie. Dlaczego? Bo z autopsji wiem do czego te miłe istotki są zdolne.

Dasz im palec to upierdolą ci łapę przy samym obojczyku. I, jak to już ktoś wyżej napisał,

nie jest to ich świadoma decyzja a uwarunkowanie biologiczne.

 

synuAdolfa, jeżeli przeczytałeś wszystkie felietony Marka, to przypomnij sobie te, w których

mowa o podawaniu szklanki wody na starość.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, logicznie rzecz ujmując to przy obecnym stanie prawnym w Polsce (jeżeli to rzeczywiście wygląda tak że nie można mieć małżeństwa + całkowitego samczego bezpieczeństwa finansowego) kompletnie nie opłaca się zawierać małżeństwa.

synuAdolfa - to dobrze że chciałbyś chronić swoje dzieci przed fagasem z wąsem, który wychowywałby je przy użyciu kabla, tyle tylko że małżeństwo (w Polsce) przed czymś takim raczej nie chroni, a zagrożenie starty majątki niestety jest, więc potencjalne minusy znacznie przewyższają potencjalne plusy. 

Jeszcze co do kontroli zakochiwania się. Mimo że porównując wiekowo to jestem młodym szczylem na tym forum, to coś tam już przeżyłem i wiem że brak kontroli nad tą emocją w przypadku samca to ukryta bomba zegarowa. Przetrwałem :) tzw. "nieszczęśliwe zakochanie" i jest to druga najbardziej chujowa rzecz jaka mnie w życiu spotkała, ale co najlepsze, teraz wiem że DA się to ogarnąć. Potrzeba dużo czasu i pracy nad psychiką, ale DA SIĘ.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No widzisz Damian. Ja mam 38 lat. Dziecko. Staż małżeński 10 lat. Rozwód, to tylko kwestia czasu. Też wiem że następnej umowy cywilnoprawnej nie będzie. Też nie przywiązuję się do rzeczy. Wspomnę tylko że wisi nade mną wspólny kredyt do spłacenia. Adwokat powiedział mi, że można się rozwieść ale kredyt nadal będzie nas łączył.

Ot taki scenariusz życia. Kredyt trzeba spłacać, a w domu zostaje żona. Facet może iść sobie gdzie chce. Prawo i tak jest po stronie kobiet.

 

 

Zadziwiające jest jak te z wyglądu ładne i delikatne kobietki potrafią być okrutne. Farciarze, którzy w to nie wdepnęli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Była mowa o facetach przed 30 i kawalerach. Mam 36 lat i ponad dekadę w małżeństwie.

Mam też dzieci. Rozwód niebawem. Najpewniej wiele po nim stracę. Na moje szczęście

nie jestem przywiązany mocno do rzeczy materialnych.

 

Po potężnym przewartościowaniu swoich(czyżby?) przekonań wiem że, następnej tego

typu umowy nie będzie. Dlaczego? Bo z autopsji wiem do czego te miłe istotki są zdolne.

Dasz im palec to upierdolą ci łapę przy samym obojczyku. I, jak to już ktoś wyżej napisał,

nie jest to ich świadoma decyzja a uwarunkowanie biologiczne.

 

synuAdolfa, jeżeli przeczytałeś wszystkie felietony Marka, to przypomnij sobie te, w których

mowa o podawaniu szklanki wody na starość.

No cóz o tej szklance, to jest opinia kawalerów, albo tych co im sie nie udało. Ja mam babe ustawioną a syny świata za mną nie widzą. Czy było warto?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóz o tej szklance, to jest opinia kawalerów, albo tych co im sie nie udało. Ja mam babe ustawioną a syny świata za mną nie widzą. Czy było warto?

 

Nie zgadzam sie - prawda jest taka ze przez wiekszosc zycia to Ty byles ustawiony a jeszcze nie wiadomo jak sie zakonczy Twoja epopeja malzenska. Mnie tez sie wydawalo ze ex, matka mojego syna byla ustawiona do czasu az zaczelo jej odbijac. Na szczescie moglem sobie odwrocic sie na piecie i bez zadnych zmartwien odejsc od niej - wkrotce wytocze jej sprawe o zwrot sporej sumy pieniedzy (i jej jak sie jej wydaje od kilku lat wspaniale zycie ulegnie sporemu zaburzeniu, dodatkowo popelnila pare przestepstw na moja szkode i jej tego nie daruje - skonczy z wyrokiem lub kilkoma - siejesz wiatr - zbierasz burze). Z synem mam tak jak Ty - swietny kontakt. Oprocz syna moje potrzeby emocjonalne obecnie zaspakajaja trzy kochanki w roznym wieku, kazda z innego miasta...

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zgadzam sie - prawda jest taka ze przez wiekszosc zycia to Ty byles ustawiony a jeszcze nie wiadomo jak sie zakonczy Twoja epopeja malzenska. Mnie tez sie wydawalo ze ex, matka mojego syna byla ustawiona do czasu az zaczelo jej odbijac. Na szczescie moglem sobie odwrocic sie na piecie i bez zadnych zmartwien odejsc od niej - wkrotce wytocze jej sprawe o zwrot sporej sumy pieniedzy (i jej jak sie jej wydaje od kilku lat wspaniale zycie ulegnie sporemu zaburzeniu, dodatkowo popelnila pare przestepstw na moja szkode i jej tego nie daruje - skonczy z wyrokiem lub kilkoma - siejesz wiatr - zbierasz burze). Z synem mam tak jak Ty - swietny kontakt. Oprocz syna moje potrzeby emocjonalne obecnie zaspakajaja trzy kochanki w roznym wieku, kazda z innego miasta...

Wielka krzywda w Tobie Bracie. Nie bedziemy porównywac naszych związków nie ma czego. Na chwilę obecna ja czuję się spełniony, a Ty Bracie masz duże poczucie krzywdy! Też tak miałem parę dni temu. Zrozumiałem że sam byłem przyczyną tego jak żyłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wielka krzywda w Tobie Bracie. Nie bedziemy porównywac naszych związków nie ma czego. Na chwilę obecna ja czuję się spełniony, a Ty Bracie masz duże poczucie krzywdy! Też tak miałem parę dni temu. Zrozumiałem że sam byłem przyczyną tego jak żyłem.

 

Kazdy ma jakies krzywdy - niektore doznane inne wyrzadzone. Nie nadaje sie na niewolnika, komunikowalem to od samego poczatku i niby to bylo zaakceptowane - niestety pozniej doszlo do zmiany zdania i proby zmiany mnie. Nie dalo sie, wiec trzeba bylo zmienic zycie. Taki life, przezyje, zrobie swoje i bede zyl dalej (szczesliwiej niz do tej pory), w niczym nie roznie sie od innych mezczyzn, ktorych rowniez skrzywdzono. Nie przyjmuje latki skrzywdzonego, nie przyjmuje falszywego wspolczucia, bo po rozstaniu z ex czuje sie lepiej niz podczas ostatniej fazy zwiazku z nia - jak juz pisalem kazdy doznal wielu krzywd i nie ma co tego roztrzasac. Uwazam, ze Ty doznales wiekszej krzywdy ode mnie bo nie miales mozliwosci przezyc tych wszystkich rzeczy ktore ja dzieki mojej postawie mam juz 'na koncie' a jeszcze wiecej zarabistych spraw przede mna - ale nie stygmatyzuje Cie jako skrzywdzonego, gdyz to ulubione narzedzie kobiet, sluzace osmieszaniu mezczyzn i ich niezaleznosci (podobnie jak nieistniejacy 'kryzys wieku sredniego' - takie cos nie istnieje), odbieraniu im ich sily. Bo my - mamy sile i kobiety o tym wiedza, falszywe wspolczucie jest jedna z metod podkopywania tej naszej sily...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.