Maurycy Opublikowano 17 Stycznia 2018 Udostępnij Opublikowano 17 Stycznia 2018 (edytowane) Cześć, Z góry przepraszam moderację i zdaję sobie sprawę, że zamieszczam temat w nieodpowiednim dziale, ale nie znalazłem działu, do którego mogło by to pasować. Sytuacja jest taka: Koleżanka, lat 28 ma nowotwór mózgu. Operacja ratująca życie w Polsce jutro lub w Piątek. Czy orientuje się ktoś, w jaki sposób można podejść do tematu "głębiej" po operacji? Jakie ubezpieczenia można wykupić, czy lepiej leczyć w Polsce, czy zagranicą, jakie są tego koszty? Każda porada jest dla mnie na prawdę cenna. Edytowane 17 Stycznia 2018 przez Maurycy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piter_1982 Opublikowano 17 Stycznia 2018 Udostępnij Opublikowano 17 Stycznia 2018 1. Nie szukaj porady u przypadkowych osób z neta 2. Znajdź pacjentów, ich rodziny które przez to przeszły. Fundacja wspierająca osoby w rehabilitacji po takich operacjach. Możesz zadzwonić do 'Amazonek' u siebie w mieście żeby dały Ci lepszy namiar. Nie zaszkodzi poszukać takich osób wśród znajomych (facebook, może się raz przydać), ale przede wszystkim nie traktuj neta jaka źródła informacji. Szukaj kontaktu do pacjentów i ich rodzin. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marek Kotoński Opublikowano 17 Stycznia 2018 Udostępnij Opublikowano 17 Stycznia 2018 Glejak? Współczuję. Moja koleżanka ma dużą wiedzę o glejaku, pamiętam z tego co mi opowiadała, że marihuana bardzo pomogła choremu podnieść jakość życia, ale niestety nie uzdrowiła. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tornado Opublikowano 17 Stycznia 2018 Udostępnij Opublikowano 17 Stycznia 2018 Oświecę cię troszeczkę. Obecnie wszystkie planowane operacje maja ciągi medyczne dla wydębienia pieniędzy z NFZ. Więc nie spiesz się tak z odebraniem koleżanki z pooperacyjnej. Po za tym wszelakie "Ub ez pieczenia" trzeba była zawierać przed postawieniem diagnozy o nowotworze. W każdym większym mieście są fundacje dla rakowców różnej maści, niestety zawsze jest więcej chętnych niż możliwości pomocy. Z autopsji : jeśli się operacja uda z założeniami to nie ma co chalucynować nie wiadomo jakiej rehabilitacji . Po tych operacjach znacznie szybciej dochodzą do siebie niż np po złamaniach otwartych. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maurycy Opublikowano 17 Stycznia 2018 Autor Udostępnij Opublikowano 17 Stycznia 2018 11 minut temu, Stulejman Wspaniały napisał: Glejak? Współczuję. Moja koleżanka ma dużą wiedzę o glejaku, pamiętam z tego co mi opowiadała, że marihuana bardzo pomogła choremu podnieść jakość życia, ale niestety nie uzdrowiła. W jaki sposób marihuana podniosła choremu jakość życia? W jaki sposób oddziałuje to na przebieg choroby? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PanDoktur Opublikowano 17 Stycznia 2018 Udostępnij Opublikowano 17 Stycznia 2018 (edytowane) Ale co to za nowotwór? Opis histopatologiczny + TK/MRI to minimum iformacji, żeby można coś poradzić. Edytowane 18 Stycznia 2018 przez PanDoktur 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi