Skocz do zawartości

Pierwszy raz nie wiem co robić - "poważny związek"


Rekomendowane odpowiedzi

3 godziny temu, Big Q napisał:

Po 10 miechach z DDA ja bardzo współczuję tym wynalazkom, ale uważam, że powinno im się na czole DDA czy inne bpd tatuować.

Ja jestem DDA, depresyjny i zapewne Mr Nice Guy..

A rozumiem, że Ty jesteś w pełni sprawny na umyśle?
Każdy ma jakieś braki w psychice lub niedostatki. 

Niech zamieszka z tą dziewczyną.
A co mu szkodzi.
Jak się popsuje to wróci do siebie.

A tak to będzie miał zapewnione bzykanko na jakiś czas.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Mapogo napisał:

Twoje domysły, bez poparcia w faktach, często bazujące tylko na jej zdaniu, jej autoprezentacji. Widziałeś kiedyś kobietę opisującą się w negatywny sposób? No właśnie, ona też potrafi powiedzieć wszystko, co chcesz usłyszeć. Żeby się nie okazało, że jej rodzice lubią się kłócić (nie sprawdziłeś tego), dziewczyna nie ma dużego libido (nie sprawdziłeś tego=za mało czasu i spotkań), lubi się bzykać bez zobowiązań, z różnymi egzotykami podczas wycieczek (nie sprawdzisz tego), dom na kredyt (nie sprawdziłeś tego), jest religijna, chce założyć rodzinę, WYDAJE SIĘ być opiekuńcza, byłeś najlepszym kochankiem (musisz wierzyć jej na słowo) itd. Masz parcie na związek i wspólne mieszkanie, więc kupujesz jej wizje, by utwierdzić się w przekonaniu, że jest idealną kandydatką na wspólne pomieszkiwanie.

Bardzo dobra analiza, faktycznie sporo z nich to domysły ale większość to jest to co jestem w stanie zaobserwować. Jeśli ona nawet na tej zagranicznej wycieczce wieczorem szła do kościoła, czy po naszym spotkaniu idzie do kościoła (chciała mnie zabrać ale ja nie chodzę) to jednak coś jest na rzeczy.

Zdaję sobie też sprawę, że ona się przedstawia w najlepszym świetle, moja poprzednia dziewczyna robiła to samo i kłamała jak z nut mówiąc, że jest szczera a po czasie wyszło, że jest ukrytą alkoholiczką.

 

Bzykanie bez zobowiązań to dla mnie ultra czerwona flaga a ta samotna wycieczka którą zarezerwowała SPONTANICZNIE 2 tygodnie przed wylotem to już w ogóle hardcore, bo ona twierdzi, że jest taka spontaniczna i czasem robi coś szybko, od razu :D Zresztą jak pisaliśmy gdy tam była to się śmiałem, że pewnie Enrique nie zadowolony, że ona ze mną pisze, to mi zaraz wysyłała zdjęcia, że siedzi sama i czyta książkę.

Dom faktycznie na kredyt, zostało jej jeszcze do spłacenia 3 lata, z tym najlepszym kochankiem to akurat mi każda mówiła i równie każda mogła kłamać bym poczuł się przy niej dobrze :)

Tak, mam parcie na związek i wspólne mieszkanie.

Cytat

Laski przebojowe mają duuużo znajomych i często ich zmieniają. Na pewno ma sporo kumpli i z niejednego pieca chleb jadła. Żyją szybko i liczą na ciągły dopływ wrażeń. Zapaliłaby mi się czerwona lampka, ponieważ jej relacja z "przyjacielem" (czytaj jebaką na telefon) jest niezdrowa, a jego zachowanie jest podejrzane (nieznany typ wchodzi do samochodu i ostrzega/grozi), dodatkowo panna sama jeździ na świecie i jest nazbyt wylewna (kilka spotkań). Może szybko kochać i równie szybko znienawidzić, bo jest przebojowa, pewna siebie i szuka emocji. Dasz = masz plusa, będziesz nudził = dostaniesz kopa w cztery litery i nawet nie będzie jej żal, bo za chwilę wróci na bzykanko do przyjaciela. Obawiałbym się jeszcze tego, że jak ma tak oddanych "byłych" to w przypadku, jak jej podpadniesz i będziesz się wykłócał napuści na Ciebie tych "przyjaciół" i goście gratisowo obiją Ci twarz. Ale weź pod uwagę, że przemawia przeze mnie wrodzony defetyzm. :)

Tak, sama mi mówiła, że ma dużo znajomych i zmienia ich co jakiś czas, ale spotyka się z nimi rzadko bo jest pracoholiczką i ciągle pracuje, twierdzi, że ze znajomymi spotyka się na domówki 4-5 razy w ciągu roku.

Ona sama miała parcie na związek, twierdzi, że przez ostatni czas spotkała się na 5 randek z Tindera i ponoć tylko ja się załapałem na to by było coś z tego więcej :D

 

I fakt... szybko sie zakochała, szybko dała, szybko chce zamieszkać i równie szybko pewnie się jej to znudzi.

Generalnie czuję, że ja się w niej na pewno mocno nie zabujam, moja logika analizująca jej zachowanie i przeszłość zwyczajnie na to nie pozwoli, może się zauroczę przez bzykanie, ale NA SZCZĘŚCIE czuję, że maksymalnie się w niej nie zabujam, także w razie różnych akcji po prostu biorę manatki i jadę sobie do swojego domu.

 

A żonę i tak chcę sobie poszukać po 30, jak będę już sam ustawiony, będę miał własny dom, wtedy jakaś skromna i ładna 22 latka może mi towarzyszyć.

A tą relację traktuję bardziej jako eksperyment, z początku może faktycznie myślałem o czymś więcej ale Wasze spojrzenie pokazało mi, że moja logika miała racje, także szybko spadłem na ziemię i podchodzę do tego teraz bez większych uczuć co dla mnie jest na duży plus bo mogę w każdej chwili się wycofać. Po prostu zwyczajnie potwierdziliście moje analizy które zagłuszały emocje, także jestem teraz dużo bardziej spokojny.

 

Niestety wczoraj podczas rozmowy telefonicznej z nią ona chyba wyczuła, ze ja bardziej podchodzę do niej jako do "eksperymentu" i sprawdzenia jak to jest, widać, że laska zwyczajnie chce bym się w niej zabujał i by miała nade mną kontrolę, stąd od początku znajomości ona rzadko pierwsza do mnie pisała tylko ciągle oczekiwała, że to ja będę o nią zabiegał.

 

W ogóle dziwna sprawa, podczas pierwszego naszego seksu gdy patrzyłem jej w czy powiedziała "nie patrz tak na mnie, bo jeszcze się zakochasz" nie wiem co to był za dziwny test, ona twierdzi, ze bała się, że się mocno zakocham i będę do niej wydzwaniał, co chwile jeździł i zabierał czas a ona ciągle chce pracować :D

 

 

@Rapke @Rnext Naprawdę myślicie, że poświęcałbym mój czas by wymyślać jakieś historie? Mam Wam jakoś potwierdzić autentyczność tego co piszę? Nie wiem, napisać na jej pośladkach braciasamcy czy co?

 

 

 

 

7 godzin temu, Łapinski napisał:

Niech zamieszka z tą dziewczyną.
A co mu szkodzi.
Jak się popsuje to wróci do siebie.

A tak to będzie miał zapewnione bzykanko na jakiś czas.

 

 

6 godzin temu, t0rek napisał:

Pytanie czy to jest najważniejsze i warte tej rzeźni, która może nastąpić. 

Dla mnie warto tylko dla doświadczenia, nie dla samego bzykania.

 

No właśnie tak chciałem do tego podejść, spróbować, sprawdzić na ile miałem rację z moimi logicznymi analizami, zdobyć doświadczenie, zyskać przy okazji kwestie $ przy współpracy (już teraz załatwiła mi dobre zlecenie, więc jak załatwi jeszcze z 5 póki się to nie rozpadnie to chociaż wyjdę na tym finansowo na plus) 

 

Zdaję sobie sprawę, że laska nie jest normalna, zresztą ona twierdzi to samo ;) Dlatego żebym się nie wykończył zwyczajnie nie mogę się angażować, po prostu żyć, sprawdzić jak to jest, ale muszę panować nad emocjami, to jedynie mi pozwoli przy ewentualnym crashu wziąć rzeczy i bez zbędnego żalu wrócić do siebie. 

Samo bzykanie mam gdzieś, mam inne koleżanki które z chęcią by to ze mną zrobiły więc na bzykanie się tak nie nastawiam, prędzej na doświadczenie, spróbowanie czegoś nowego w życiu no i jak już wyżej wspomniałem potencjalne korzyści biznesowe. No i co jak się okaże, że laska jest OK? przecież też tak może być, choć nie musi ;)

 

 

Edytowane przez angel4580
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, angel4580 napisał:

Bardzo dobra analiza, faktycznie sporo z nich to domysły ale większość to jest to co jestem w stanie zaobserwować. Jeśli ona nawet na tej zagranicznej wycieczce wieczorem szła do kościoła, czy po naszym spotkaniu idzie do kościoła (chciała mnie zabrać ale ja nie chodzę) to jednak coś jest na rzeczy.

"Czuję się wewnątrz taka brudna, zła i nieczysta, że kompulsywnie wykonuję te eligijne rytuały, żeby uspokoić mojego wewnętrznego krytyka" - tak to widzę. Oczywiście nie na świadomym poziomie :) 

Edytowane przez t0rek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, t0rek napisał:

"Czuję się wewnątrztaka brudna, zła i nieczysta, że kompulsywnie wykonuję tereligijne rytuały, żeby uspokoić mojego wewnętrznego krytyka" - tak to widzę. Oczywiście nie na świadomym poziomie :) 

cholera... coś w tym może być.

Faktycznie moja poprzednia która mi dała na drugim spotkaniu, wciągała amfetaminę i ruchała się z dużo większą ilością facetów, też potrafiła iść do kościoła.

A ja jako moim zdaniem dobry chłopak zwyczajnie nie czuję potrzeby chodzenia w takie miejsca.

 

Także dzięki, bo coś w tym widocznie jest ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak naprawdę to ty już podjąłeś decyzję a piszesz szukając usprawiedliwienia i może gdzieś tam głęboko coś czujesz że nie teges ale jest tak fajnie no i myślisz tą mniejszą główką :)

 

Powiem tak zapewne pierwszy raz w życiu masz kobiete która tak na Ciebie działa, kocha CIe na zabój i idealizuje Ciebie wspiera i pomaga - jest cudownie. 

 

Korzystaj działaj ciesz się życiem ale pilnuj swoje finance, swoje mieszkanie i nie pozwól odciąć się od swoich znajomych rodziny (wiem skoro jesteś DDA to od tej części bez problemów)

dbaj o siebie myśl o sobie rozwijaj się i nie daj się zdominować ... no i przygotuj się na rollercoster jazde bez trzymanki...

powodzenia

 

a najlepsze jest to, że z moją także słyszałem ten tekst tylko się nie zakochaj ( czy one mają jakiś podręcznik?? z którego kują na blachę powiedzenia) hahah

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Pytonga napisał:

Powiem tak zapewne pierwszy raz w życiu masz kobiete która tak na Ciebie działa, kocha CIe na zabój i idealizuje Ciebie wspiera i pomaga - jest cudownie. 

absolutnie nie, 5 na 6 dotychczasowych dziewczyn było we mnie naprawdę mocno zakochane, znosiły bardzo dużo a gdy ja zrywałem to one potrafiły przyjeżdżać o 4 rano ponad godzinę drogi by prosić mnie o wybaczenie.

Moim zdaniem ta obecna nie jest jakoś póki co szalenie zakochana, ale ją rozkręcę moimi toksycznymi manipulacjami DDA :D Kwestia tylko bym się sam nie wplątał za mocno.

 

Cytat

Korzystaj działaj ciesz się życiem ale pilnuj swoje finance, swoje mieszkanie i nie pozwól odciąć się od swoich znajomych rodziny (wiem skoro jesteś DDA to od tej części bez problemów)

dbaj o siebie myśl o sobie rozwijaj się i nie daj się zdominować ... no i przygotuj się na rollercoster jazde bez trzymanki...

Mam to wszystko w głowie. Oczywiście dobrze wyłapałeś kwestia odcięcia się od rodziny, w domu mam ciągle kłótnie i jak już parę razy wspomniałem, bardziej mi chyba zależy na wyprowadzce i zamieszkania w dużym mieście o większych możliwościach niż na niej samej... choć... tyłek ma najlepszy jaki widziałem na świecie, mega odstający aaaaaaa :D 

 

Cytat

a najlepsze jest to, że z moją także słyszałem ten tekst tylko się nie zakochaj ( czy one mają jakiś podręcznik?? z którego kują na blachę powiedzenia) hahah

cholera wie o co im z tym tak naprawdę chodzi :D

 

 

Nie no, mimo, że mam swoje problemy, jestem ogólnie miłym gościem to też ze mnie potrafi być kawał skurwiela który potrafi uciąć kontakt z dziewczyną, zablokować ją i zniknąć (jeśli kobieta oczywiście okazuje się kiepska) 

Także myślę, że dam sobie radę tym bardziej, że miałem kilka kobiet naprawdę toksycznych i z problemami także jestem wyczulony na manipulacje.

 

Podjąłem decyzję, przeprowadzę się do niej i będę zdawał relację jak sprawa wygląda, pierwsze tygodnie na bank będą super a potem czuję, że się zacznie :)

Nie nastawiam się na love story i cud miód malina, ale może faktycznie jest tak jak ktoś tu wspomniał, jako DDA szukam emocji, możliwe, że tak jest.

 

Także będę zdawał relację i może komuś to w przyszłości pomoże 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsze co masz zrobić to zgoda na trójkąt. Nic na tym nie stracisz, zyskasz doświadczenie a przy okazji wyruchasz dwie. Co do związku z tą Panią stanowczo odradzam laska jest chaotyczna ma 100 myśli na minutę mówisz że to fajne? Pomyśl jak jest tak roztrzepana to coś jej się uwidzi i każe Ci wypierdalać z domu. 

 

Druga rzecz Twoje zdanie ,, mówiła mi, że sex ze mną był najlepszy " Ty naprawdę w to wierzysz ?? :o

 

Laski tak mówią co drugiemu facetowi koleś.. nie czuj się przez to gorszy, ale traktuj to z rezerwą. Temu niby koledze też tak pewnie mówiła. 

 

Twoje życie Twoje ryzyko. Pilnuj kaski jak byś nagle stracił dach nad głową. Ja odradzam związek z nią ruchaj, ruchaj ale nic więcej, ale Twoja sprawa. Dziewczyna jest roztrzepana i taki kolejny jej niby ,, spontan " oby nie odbył się Twoim kosztem.

Edytowane przez Kimas87
Błąd
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Gr4nt napisał:

A tak btw nie przeszkadza ci @angel4580 że ona jest sporo wyższa ad ciebie?

Jak ją biorę od tyłu to nie widzę tej różnicy :)

 

A tak serio, to miałem wyższe od siebie dziewczyny a także dużo niższe, sam nie jestem zbyt wysoki choć jakoś mocno mi to nie przeszkadza, prędzej jej to powinno przeszkadzać niż mi a pytać ją o to nie będę bo pomyśli, że mam na tym punkcie kompleksy. 

Generalnie jestem dosyć przystojny (tak przynajmniej uważają dziewczyny z którymi się spotykałem) na pewno bardziej od jej byłych mimo, że jestem od nich niższy więc dziewczyna widocznie poleciała na wygląd niż wzrost.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 20.01.2018 o 19:50, angel4580 napisał:

Zdaję sobie z tego wszystkie sprawę, dlatego napisałem ten temat by się poradzić, czy warto w to wejść zważywszy na profity które mogę mieć.

To ja ci powiem jak ja to widzę. Wpadłeś jak śliwka, zakochałeś się i ona cię owija powoli wokół palca. Jeśli ona po 6 spotkaniach mówi, żeby razem zamieszkać, wcześniej jakiś koleś ci wsiada do auta i grozi ci (bo to jest zwykłe grożenie), potem ją za fraki wyciąga z auta a ona jak piesek posłusznie idzie, jego zdjęcie ma na lodówce to jak na razie nad niczym i nikim nie dominujesz. On dominuje tę panienkę. 

Generalnie przeczytałem co piszesz i decyzję już podjąłeś. Wiele rzeczy ci się nie podoba ale w pierwszym poście racjonalizujesz swoją decyzję aż razi w oczy. Boisz się przyznać sam przed sobą, że będą z tego problemy. Podejrzane wg mnie to wszystko jest i jeszcze jakiegoś zjeba rycerzyka masz na karku, który cholera wie co zrobi jak laskę olejesz. Może mu takich rzeczy nagadać, że chłop ci się nie tylko do auta wjebie. Poza tym mieszkanie u kobiety to praktycznie same problemy i w pewnym momencie możesz usłyszeć po prostu "jak ci się nie podoba to możesz się wyprowadzić". To zakochanie, Tinder, rollercoaster, kto wie czy ten typ jej nie bolcuje cały czas (bo nie sądzę, że ona jest tak wyjątkowa, że 5 lat po rozstaniu chłop ci się do auta wjebał i cię straszy). Wszystko tu jest podejrzane. 

A co do rozwoju twojej kariery. "Misiu chcę ci dać coś wyjątkowego - pokochajmy się bez gumeczek, tak że będziemy jednym ciałem...". I karierę sobie możesz wsadzić wtedy. 

Bądź ostrożny, ja widzę, że z tego będą problemy.

Edytowane przez Tomko
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Tomko napisał:

kto wie czy ten typ jej nie bolcuje cały czas (bo nie sądzę, że ona jest tak wyjątkowa, że 5 lat po rozstaniu chłop ci się do auta wjebał i cię straszy). Wszystko tu jest podejrzane. 

Bądź ostrożny, ja widzę, że z tego będą problemy.

 

Mój kolega też mi sugerował, że ten jej przyjaciel pewnie ją dalej bolcuje, ona twierdzi, że od roku nie bo w między czasie była z tym innym gościem na seks przez 2 miesiące (i to jego zdjęcie było na lodówce a nie tego przyjaciela)

 

No też sądzę, że będzie z tego jakaś akcja, dlatego będę tu wszystko relacjonował z jej chaty :D hehe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 20.01.2018 o 18:59, angel4580 napisał:

Mam 27 lat.

W dniu 20.01.2018 o 18:59, angel4580 napisał:

zaczęliśmy znowu więcej pisać aż pewnego dnia wysłałem jej zdjęcie mojego penisa :D Ona się podjarała i odwzajemniła to zdjęciami piersi, widać było, że jest totalnie napalona.

tenor.gif  

 

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@angel4580

Abstrahując od pozostałych rzeczy, to zwróciłbym uwagę na jeszcze jeden aspekt. Piszesz, że z tego związku możesz mieć profity w swojej działalności bo dziewczę pracuje w tej samej branży i ma kontakty, załatwia Ci zlecenia itd. Z jednej strony to na pewno plus, dodatkowo jakaś kolejna cecha wspólna w związku, ale to jest jedna strona medalu. Oczywiście Ty znasz ją najlepiej, chociaż co możesz powiedzieć po tak krótkim czasie. Jednak nawet z takiego opisu po pobieżnym poznaniu zapalają się jakieś lampki kontrolne.

 

Zależy oczywiście co to za branża i jakie środowisko, ale zastanów się czy taka kobieta, w momencie rozstania nie będzie chciała i mogła wykorzystując swoje kontakty załatwić Ci szambo na tle zawodowym. Nie chcę oczywiście złorzeczyć, ale mając w głowie gdzieś to powiedzenie "gdzie się uczy i pracuje ..." zastanowiłbym się nad tym. Ile to znamy przypadków, że po rozstaniu kobitka w swoim otoczeniu rozpowiada niepochlebną zmyśloną opinię o ex. Gdy te otoczenie to również wasze wspólne zawodowe, ryzykuje się więcej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Pionier napisał:

@angel4580

Abstrahując od pozostałych rzeczy, to zwróciłbym uwagę na jeszcze jeden aspekt. Piszesz, że z tego związku możesz mieć profity w swojej działalności bo dziewczę pracuje w tej samej branży i ma kontakty, załatwia Ci zlecenia itd. Z jednej strony to na pewno plus, dodatkowo jakaś kolejna cecha wspólna w związku, ale to jest jedna strona medalu. Oczywiście Ty znasz ją najlepiej, chociaż co możesz powiedzieć po tak krótkim czasie. Jednak nawet z takiego opisu po pobieżnym poznaniu zapalają się jakieś lampki kontrolne.

 

Zależy oczywiście co to za branża i jakie środowisko, ale zastanów się czy taka kobieta, w momencie rozstania nie będzie chciała i mogła wykorzystując swoje kontakty załatwić Ci szambo na tle zawodowym. Nie chcę oczywiście złorzeczyć, ale mając w głowie gdzieś to powiedzenie "gdzie się uczy i pracuje ..." zastanowiłbym się nad tym. Ile to znamy przypadków, że po rozstaniu kobitka w swoim otoczeniu rozpowiada niepochlebną zmyśloną opinię o ex. Gdy te otoczenie to również wasze wspólne zawodowe, ryzykuje się więcej.

Bardzo mądrze napisane, nie myślałem o tym kompletnie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na kilometr pachnie borderką. Odradzam. Z własnych doświadczeń. A jeśli myślisz, że borderki nie są w stanie funkcjonować zawodowo, pomysł jeszcze raz.

 

Ewidentnie widoczne jest mocne uzależnienie od spontanicznych relacji z facetami przy jednoczesnym poszukiwaniu opiekuna. Bardzo charakterystyczne. 6 spotkanie? Dziecko? Równie charakterystyczne. Faza idealizacji. Poczekaj, aż tak jak powiedzieli przedmówcy spontan odbędzie się Twoim kosztem, co będzie początkiem tej drugiej, gorszej fazy. 

 

Niestety, co mądrzy bracia już zauwazyli,wybacz szczerość ale Twoje racjonalizacje są nazbyt widoczne. Moim zdaniem wpadłeś, kolego. Jedyna nadzieja w tym, że zajrzałeś tutaj. I w nas, hehe. Poczytaj różne historie, zobaczysz że Twoja nie jest jakoś mocno wyjątkowa. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.