Skocz do zawartości

Byłybiałyrycerz

Rekomendowane odpowiedzi

Ja stosuję bardzo prostą technikę jeżeli chcę medytować, a emocje nie bardzo pozwalają. Biorę 10 głębokich wdechów i wydechów. Czasem 20 i przechodzę najpierw do płytkiej medytacji, a później do właściwej. Zazwyczaj emocje szybko znikają po tym. Czasem wchodzę do medytacji na 15 minut (nawet jeżeli emocje mnie rozpraszają), żeby je opanować, a po jakimś czasie bez problemowo przechodzę do dłuższej sesji. Zastanawiam się, czy nie spróbować 3-6h godzinnej sesji, ale musiałbym ją jakoś rozbić, bo po 1-1,5h robię się już senny i mnie wyrzuca. Ale gdybym robił podejścia po 40minut z 5-15 minutowymi przerwami, to kto wie... Tylko musiałbym jakoś w nocy, bo tak to cały czas ktoś coś ode mnie chce :P. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Medytacja to jest iście cudowna praktyka.

 

Kiedy będziecie medytować na tyle, że stracicie poczucie ciała (kiedyś chciałem wyjść z medytacji i nie byłem w stanie poruszać żadną częścią ciała - autentyk), a zacznie się doświadczanie czegoś, czego nie da się wytłumaczyć żadnymi słowami - traci się nawet iluzję tego, że jest ktoś "obserwujący" myśli, emocje, napięcia. Najdziwniejsze doświadczenie mojego życia.

To nie jest codzienność, że medytujący mają jakieś dziwne bóle (niektórzy to tłumaczą, że np byli zabici w określony sposób w poprzednim wcieleniu i teraz czuć to jakby w aurze), doświadczanie głębokich zmian w życiu, spokoju, intuicji - mi najbardziej przeszkadza dogłębny ból podczas medytacji pomiędzy brwiami.

@Byłybiałyrycerz pytałeś czy można przy zdenerwowaniu zacząć medytować. Powiem tak
1) nawet trzeba, gdy - wchodzisz dogłębnie w swoje zdenerwowanie i zaczynasz je dekonstruować od środka. To powoduje, że to co określane jest jako zdenerwowanie (wyparta energia albo wzorzec podświadomy -- nieistotne jak to nazwiesz) zaczyna "tracić życie" u źródła - trochę jest to dłuższy temat, ale jak chcesz to mogę Ci podesłać dwie książki na ten temat jak chcesz, tylko mi napisz.
2) nie - kolejna teoria mówi, że gdy wchodzisz w medytację możesz za pomocą wibracji (emocje to wibracje) ściągnąć coś na siebie paskudnego. Jakiegoś towarzysza z ciemnej strony. To się dzieje kiedy nic nie robisz z samym zdenerwowaniem, tylko pozwalasz żeby się utrzymywało.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Messer no właśnie to mi chodziło po głowie, słuchając Pana Marka mam obawę czy w stanie zdenerwowania kiedy zacznę medytować czy nie ściągnę na siebie złych stron tego tematu, także chyba nie będę ryzykować i zawsze poczekam do uspokojenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytaj sobie "Technika Uwalniania" Hawkinsa. To Ci pomoże usunąć zdenerwowanie u źródła.
Książki możesz nie zrozumieć, bo podwaliny do tego o czym Hawkins pisze dał w "Siła czy Moc".

Polecam strzelić na szybko "Siłę czy Moc" najpierw, a potem "Technika Uwalniania". 
Te dwie książki rozwaliły mi głowę. ;) Polecam się zapoznać, bo to co chłop opisał, to ciężko opisać słowami. :D 
Myślę, że bardzo Cię to zainteresuje.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 21.01.2018 o 16:08, Byłybiałyrycerz napisał:

mam ochotę w tedy otworzyć oczy jednak nie powinno się otwierać oczu przed wyjściem z transu, ktoś bardziej doświadczony może coś powiedzieć w tym temacie ?.

Kto Ci tych rzeczy naopowiadal ? Jak chcesz możesz medytować z otwartymi oczami, na leżąco, nawet na głowie - jak ktoś lubi. W jakim to niby jesteś transe jak medytujesz ? Po prostu skupiasz swoją uwagę na tu i teraz, jesteś świadomy swoich reakcji w ciele, pojawiających się myśli, emocji, wyciszasz cały ten bełkot w głowie, który nieustannie drąży ludzi.  Jesteś świadomy tego co się dzieje. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.