Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

21 minut temu, Kimas87 napisał:

Mi jak laska się podoba a ma kogoś to korzystam to są dwie różne sytuacje.

Dwie różne sytuacje, ale to samo myślenie, czyli zaruchanie. Jemu można wybaczyć, bo nieobeznany jeszcze, a Ty masz doświadczenie, a mimo to robisz to samo, czyli ruchasz zajęte. Chcesz to robić, to rób, nie mi oceniać czyjąś moralność, każdy ma inną, ale nie mów, że nie myślisz chujem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego ja mam inną definicje myślenia chujem niż Ty. On z tą koleżanka chodził do klasy wiedział, że jak coś ich połączy będą na językach klasy a mimo to zaryzykowal. Myślenie chujem moim zdaniem to stawianie sexu ponad wszystko ponad każda konsekwencje tego czynu. Jeżeli ja poznaje laskę z którą się kocham a ona po czasie mi wyjawia, że ma faceta to jakie to jest myślenie chujem ? 

 

Gdyby ten facet był moim dobrym kolegą, znajomym a ja robiłbym to z premedytacją to wtedy jest tak jak piszesz, bo stawiam sex ponad wszystko.

 

On dobrze wiedział co robi od początku wiedział, że ona ma chłopaka i ma ciągotki do zdrad. Wspólna szkoła, klasa a mimo to zaryzykowal więc myślał chujem mimo konsekwencji. 

 

Natomiast możesz mieć inne zdanie :). 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Kimas87 napisał:

Jeżeli ja poznaje laskę z którą się kocham a ona po czasie mi wyjawia, że ma faceta to jakie to jest myślenie chujem ?

No i tu jest sedno sprawy. Jeśli ona po fakcie dopiero Ci powie, że ma faceta, to nie miałeś wpływu na to, bo oszukała Cię, i to rozumiem. Natomiast Twoje poprzednie wypowiedzi brzmiały, jakbyś wiedział, że dana laska ma kogoś, jeszcze przed stosunkiem i pomimo tej wiedzy i tak byś postanowił ją zaliczyć, co DLA MNIE jest niemoralne i nieakceptowalne.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@JurekB

8 godzin temu, JurekB napisał:

Uważaj, bo to zapowiedź tego co czeka Ciebie jeśli postanowisz utrzymywać z nią relację. Testy, prowokacje, wzbudzanie zazdrości i poczucia winy. Aż urobi Cię kawałek po kawałku.

 Winny nie czułem się wcale i nie zamierzam, nie dam w sobie wzbudzić tych uczuć. Planuje tylko zachować z nią tymczasową czystą znajomość i nic więcej. Nawet tłumaczyłem jej na drugi dzień że to była gra i po prostu musieli to zrobić. Chociaż wiem że jej pewnie było wszystko jedno czy się z nim przyliże czy nie, nawet jeśli wynikło by z tej gry że muszą uprawiać seks to też bym na to przyzwolił bo nie zależało mi jeszcze wtedy na niej i było mi wszystko jedno. Podpierała się argumentem że poprzedniej nocy kiedy byliśmy na imprezie (również z tym gościem z którym się lizała, bo po imprezie wszyscy poszliśmy do jej mieszkania) to pilnowałem jej przed jakimś innym gościem i chodziłem za nim i obserwowałem, co jest faktem bo po prostu ten gościu się przysiadł i zaczął z nią gadać a ona na ucho mi powiedziała że chyba ją podrywa (ja jako mądry chłopak po pierwszym spotkaniu z nią zawsze mam przy sobie gaz i nóż bo mordę to obił by mi każdy) dlatego byłem "w pogotowiu" bo ona prawdopodobnie też go nie znała a gościu był pijany i zjarany. Więc obserwowałem go żeby nie zrobił jej krzywdy, może stwierdzicie że to nie ma sensu, ale gdyby jej coś zrobił to po pierwsze nie miał bym gdzie spać tej nocy a po drugie bym był zamieszany w sprawę i nie wiadomo jakie gówno by się z tego zrobiło i sam bym oberwał. Nawet jako honorowy kolega po prostu bym ją bronił bo jestem taki że za swoim zawsze stanę w obronie.

 

@Sonic

7 godzin temu, Sonic napisał:

Proponuje na spokojnie wygaszać znajomość, bez żadnych dram bo nie wiadomo do czego jest zdolna. Widać, że potrafi manipulować mężczyznami a to już dużo.

 

 Masz racje, jest niestabilna emocjonalnie tyle dobre że chociaż nie wie gdzie konkretnie mieszkam, a ja głupi ją do siebie zapraszałem ta na szczęście nie przyjechała bo już ją nie obchodziłem. Znajomość stopniowo będę wygaszać to najlepsze wyjście, zrobię to w przeciągu 2 lat ponieważ chodzimy do jednej klasy, no chyba że ktoś nie zda lub zmieni szkole. Po szkole całkowicie się od niej odetnę. Uważam że jest to osoba destrukcyjna i niszczy się sama, jak widać. Mam mały plan na przyszłość, kiedy to ja odnajdę szczęście w sobie i w pełni uświadomię sobie że kocham siebie samego. Jak i osiągane sukces związany z moją pasją, co się pokrywa z dużą ilością pieniędzy i wysokim statusem społecznym. Chciałbym ją znaleźć, myślę że dokonam tego w przeciągu paru lat a dla takiego człowieka jak ja za parę lat z dużą ilością gotówki i znajomościami myślę że nie będzie to trudne. Po co znaleźć? chce zobaczyć czy skończy zaćpana na dworcu, czy jako wyjąca i nieszczęśliwa z gromadką dzieci która szuka sponsora, a może uda się jej coś osiągnąć, sam osobiście nie życzę jej źle bo niczym mi nie zawiniła. Zawsze mam małą nadzieje że ta dziewczyna odnajdzie drogę lecz ja już wole się w to nie mieszać... w końcu ona sama wie najlepiej a ja nie wiem nic według niej.

 

@Ragnar1777

4 godziny temu, Ragnar1777 napisał:

chłop wcale nie jest jakąś pizdą, a łysym byczkiem, który by dosłownie był w stanie zabić dla swojej pańci, nawet tacy tracą głowę dla cipki

 Myślę że taki "łysy byczek" i inne "dresy" mogą być bardziej białorycerscy że wszystko dla swojej pańci i w ogóle. Że kiedy ktoś ruszy jego kobietę to go zabije a pańcie usprawiedliwi, no bo ona jest nie winna i święta to ten zwyrol ją ruszył a ten gościu rzeczywiście siedział w niezłym gównie i nieźle dał się zrobić. Osobiście znam podobnych ludzi w moim środowisku i w podobnym wieku już zaręczeni i z dzieciakami trochę mi ich żal no ale w sumie nie są sobie winni. W końcu to system tak każe i myślenie chujem do tego dochodzi no bo jak dziecko to ślub i już ma gościu pozamiatane i również są to niższe warstwy społeczne które z dresiarnią właśnie się buja.

 

@Kimas87 

"Kolego ja mam inną definicje myślenia chujem niż Ty. On z tą koleżanka chodził do klasy wiedział, że jak coś ich połączy będą na językach klasy a mimo to zaryzykowal. Myślenie chujem moim zdaniem to stawianie sexu ponad wszystko ponad każda konsekwencje tego czynu. Jeżeli ja poznaje laskę z którą się kocham a ona po czasie mi wyjawia, że ma faceta to jakie to jest myślenie chujem ?"

 

 Masz racje jeśli kobieta zataja swój związek przed tobą to po prostu cię oszukała i nie jest to myślenie chujem. Pragnę zaznaczyć że do klasy dalej z nią chodzę i chodzić jeszcze będę i siedzieć w ławce pewnie też, ale myślę że do końca szkoły uda mi się wygasić tą znajomość do zwykłego "cześć". Przyznaje się że myślałem hujem i zdawałem sobie z tego sprawę nawet jako białyrycerzyk zawsze wiedziałem że jest to nie honorowe. Raz już udało mi się wygasić znajomość z dziewczyną którą sfriendzonowałem poznałem ją kiedy była w pierwszej klasie i tak stopniowo odcinałem kontakt co prawda chodziliśmy tylko do jednej szkoły a nie jednej klasy ale już w drugiej klasie nawet nie mówiłem jej "cześć" na korytarzu tylko mijałem, chciałem aby o mnie zapomniała bo wiem że ją zabolało, to co zrobiłem. Chociaż teraz pewnie też już cierpi w swoim nowym/starym związku.

 

 

Edytowane przez Głodny Prawdy
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, Głodny Prawdy napisał:

to pilnowałem jej przed jakimś innym gościem i chodziłem za nim i obserwowałem, co jest faktem bo po prostu ten gościu się przysiadł i zaczął z nią gadać a ona na ucho mi powiedziała że chyba ją podrywa

32 minuty temu, Głodny Prawdy napisał:

Więc obserwowałem go żeby nie zrobił jej krzywdy

<facepalm>

I Ty piszesz, że dresy mogą być bardziej "białorycerscy"? 

 

Ok. Spoko, co prawda nie wszyscy dojrzewają ale dla Ciebie jest jeszcze szansa. 

 

 

Edytowane przez JurekB
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Głodny Prawdy napisał:

Mam wrażenie że czytasz po łepkach i bez zrozumienia.

Po łebkach jeśli już, ale nie, miko wszystko tego nie robię. Wiem, masz dysgrafię, dysleksję albo to słownik w telefonie;) 

 

11 godzin temu, Głodny Prawdy napisał:

Ale niby co innego miałem zrobić w takiej sytuacji, przecież jak on by zrobił jej krzywdę

Poczytaj sobie bracie na forum co to są shit testy. 

I zastanów się - w knajpie przysiadł się pijany koleś (co samo w sobie chyba nie jest takie niesamowite, prawda?). Czy zachowywał się agresywnie, czy panna skarżyła się jak wyzywa ją na przykład albo coś w tym rodzaju? Skąd w ogóle przypuszczenie że jeśli nawalony koleś dosiada się do Twojej koleżanki to zrobi jej krzywdę? A Ty zaczynasz go śledzić i obserwować, uzbrojony w nóż i gaz, mój borze... 

 

Nie, kolego. Ona po prostu mówi Ci "chyba mnie podrywa" i ma banię z Ciebie, jak zaczynasz latać jak z pieprzem, śledzić gościa czy nie wiadomo co. Ma Cię po prostu na widelcu. Nie zdałeś testu i rezultat dopada Cię błyskawicznie, bo jak czytam to potem to jeszcze wykorzystuje w rozmowie. Bardzo nieadekwatna była Twoja reakcja. A zresztą:

 

12 godzin temu, Głodny Prawdy napisał:

Że kiedy ktoś ruszy jego kobietę to go zabije a pańcie usprawiedliwi, no bo ona jest nie winna i święta to ten zwyrol ją ruszył a ten gościu rzeczywiście siedział w niezłym gównie i nieźle dał się zrobić

To sam napisałeś o bialorycerskich dresach. Ekhm... Czy sam nie zacząłeś łazić za jakimś gościem uzbrojony w gaz i nóż, bo Twoja niewinna pańcia powiedziała, że facet ją podrywa? ? tak, kolego. Pisząc Twoimi słowy "dałeś się nieźle zrobić". Przykro mi, na pocieszenie - każdy kiedyś oblal jakiś shit test:) 

12 godzin temu, Głodny Prawdy napisał:

Mam mały plan na przyszłość, kiedy to ja odnajdę szczęście w sobie i w pełni uświadomię sobie że kocham siebie samego.

A to miałem na myśli pisząc o dojrzałości. Uwierz mi, że ktoś kto naprawdę samego siebie kocha, to ostatnim o czym pomyśli jak już będzie młody piękny i bogaty, będzie:

 

12 godzin temu, Głodny Prawdy napisał:

Chciałbym ją znaleźć, myślę że dokonam tego w przeciągu paru lat a dla takiego człowieka jak ja za parę lat z dużą ilością gotówki i znajomościami myślę że nie będzie to trudne.

Ponieważ człowiek kochający siebie ostatnie czym się przejmuje to jakąś panną. Widzę, że na tym etapie rozwoju ona jest jeszcze Twoją motywacją i myślisz sobie jak to ją odnajdziesz i pokażesz jaki jesteś zajebisty:) 

 

Poczytaj forum, książki itd a przekonasz się że nie tędy droga. Sporo nauki przed Tobą. Pozdro! 

 

Edytowane przez JurekB
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@JurekB Tak, masz racje po części zdawałem sobie sprawę z tego co piszesz. Nie będę udawał bo po co oszukiwać samego siebie, lepiej przejrzeć na oczy zobaczyć jaka jest prawda i rozwijać się dalej. Co do dysgrafii i dysleksji racja mam z tym problemy od najmłodszych lat, prawdopodobnie któraś z tych przypadłości tyczy się mnie w większym lub mniejszym stopniu. 

 

10 godzin temu, JurekB napisał:

zastanów się - w knajpie przysiadł się pijany koleś (co samo w sobie chyba nie jest takie niesamowite, prawda?). Czy zachowywał się agresywnie, czy panna skarżyła się jak wyzywa ją na przykład albo coś w tym rodzaju? Skąd w ogóle przypuszczenie że jeśli nawalony koleś dosiada się do Twojej koleżanki to zrobi jej krzywdę? A Ty zaczynasz go śledzić i obserwować, uzbrojony w nóż i gaz, mój borze... 

 

Nie, kolego. Ona po prostu mówi Ci "chyba mnie podrywa" i ma banię z Ciebie, jak zaczynasz latać jak z pieprzem, śledzić gościa czy nie wiadomo co. Ma Cię po prostu na widelcu. Nie zdałeś testu i rezultat dopada Cię błyskawicznie, bo jak czytam to potem to jeszcze wykorzystuje w rozmowie. Bardzo nieadekwatna była Twoja reakcja. A zresztą:

 

 Racja nie jest to niesamowite, gościu był spokojny i dosyć sympatyczny sam z nim rozmawiałem. Co prawda może brzmieć to trochę groteskowo że latałem za nim z nożem (teraz sam z tego się śmieje jak to czytam) i gazem ale tak naprawdę tylko od czasu do czasu na niego zerkałem a gaz i nóż zawsze nosze przy sobie tylko dla własnego bezpieczeństwa do tego byłem już wtedy lekko wstawiony i zdawałem sobie sprawę z tego że coś tu nie do końca gra. Może to brzmi jak usprawiedliwianie siebie ale tak było. Zdaję sobie sprawę z tego że istnieje takie coś jak "shit test" wiem mniej więcej na czym to polega jednak nie posiadam umiejętności rozpoznawania takich sytuacji i co w nich robić, nie jestem jeszcze na tyle ogarnięty w tym temacie dlatego między innymi jestem tutaj z wami aby rozwijać swoją wiedzę w tym kierunku.

 

10 godzin temu, JurekB napisał:

Ponieważ człowiek kochający siebie ostatnie czym się przejmuje to jakąś panną. Widzę, że na tym etapie rozwoju ona jest jeszcze Twoją motywacją i myślisz sobie jak to ją odnajdziesz i pokażesz jaki jesteś zajebisty:) 

 

Poczytaj forum, książki itd a przekonasz się że nie tędy droga. Sporo nauki przed Tobą. Pozdro! 

 

 

 Zdaję sobie z tego sprawę, teraz tak gdybam ale zapewne w późniejszym czasie zapomnę o tym i po prostu dam sobie z tym spokój, takie emocje siedzą teraz we mnie świeżo po tym wszystkim. To prawda jest trochę moją motywacją i tak sobie myślę "o teraz pacz jestem taki zajebisty i w ogóle i nie wiadomo co" mam nadzieje że minie mi to z czasem bo brzmi to trochę jak bym czuł do niej nienawiść, że jak bym chciał jej pokazać "pacz co straciłaś teraz żałuj..." takie zachowanie jest żałosne i próbuję to w sobie karcić. Przyznam się że wiem iż nie powinno się tak postępować i odczuwałem lekki wstyd kiedy to pisałem jednak napisałem to bo chciałem poznać waszą opinię dzięki której będę mógł lepiej się rozwinąć i dać sobie do myślenia. Forum przeczytam tak sobie postanowiłem, książki też mam zamiar przeczytać wszystkie i wielokrotnie planuje zakup w niedalekim czasie.  

 

 

 Kiedy to wszystko się zaczynało miałem już jakieś pojęcie o relacjach damsko-męskich, bo już wcześniej słuchałem audycji Marka i znałem to forum. Więc zdecydowałem że potraktuję tą sytuacje czysto eksperymentalnie i przy okazji zarucham jak i zdobędę pierwsze praktyczne doświadczenie, niektóre błędy np. pisanie na fb i pierdololo robienie dla niej czegoś, popełniałem świadomie i czekałem na rezultaty może bez sensu ale ja po prostu muszę przekonać się na własnej skórze lubię oberwać po dupie, uważam że to jest dobre (oczywiście przez pewnie okres czasu zwłaszcza na początku jakich kolwiek głębszych relacji z kobietą, zwróć uwagę na to że mam dopiero 19 lat) i mnie hartuje lecz wiem że może być to niebezpieczne i że za którymś razem naprawdę mogę wejść w jakieś gówno.  

 

 

 Jeszcze a propo "shit test" przypomniała mi się taka jedna sytuacja. Kiedy to byliśmy razem w szkole i to był pierwszy dzień jej okresu, ona obraziła się o byle gówno a konkretniej mieliśmy poprawiać sprawdzian na lekcji ale pani powiedziała że możemy poprawić go po dzisiejszych lekcjach, więc ona chciała go poprawić po lekcjach i mówi do mnie "misiu pójdziesz ze mną po lekcjach nie?" a ja chcąc wzbudzić lekką niepewność powiedziałem "no nie wiem..." po czym ona momentalnie i bez słowa przesiadła się do innej ławki oczywiście przez reszcze lekcji nie siadała ze mną i nie odzywała się, na przerwach jej nie było lub odgradzała się ode mnie więc ja również nie odzywałem się ani słowa. Na przedostatniej lekcji powiedziała tylko "wiesz dziewczynę się przeprasza... to było twoje ostatnie "a" (w sensie jej imię zaczyna się na literę "a")" a na ostatniej lekcji wysłała mi sms czy idę na tą poprawę ja poszedłem (może to wygląda na uległość ale było mi jednak na rękę aby tam iść) poprawa była na lekcji więc siedzieliśmy razem na przerwie w ciszy ona tylko powiedziała "wszystko okej?" i "tak smutna nie byłam od czasów gimnazjum" (chęć wzbudzenia poczucia winy?) koniec końców na poprawie usiedliśmy razem a ona jeszcze pomogła mi ją pisać no i zdałem a na pożegnanie dała się pocałować.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, JurekB napisał:

Poczytaj sobie bracie na forum co to są shit testy.

Dokładnie @Głodny Prawdy to był shit test. Miałem kiedyś podobny - pewna panna niegodna naszych nerwów podczas poznania w klubie próbowała mi wmówić, że gruby łysol ją uderzył łokciem z 2 razy. Ja uznałem, że nie widziałem tego, więc równie dobrze mógł to zrobić niechcący a ty przeżywasz. Chyba zdałem test bo później się spotykaliśmy przez 2 tyg(drugieego tygodnia miałem pełno shit testow bracia, że nie pytajcie :OOO). Natomiast finalnie jej zachowanie było naprawdę żałosne, fałszywe i karygodne. Współczuje jej obecnemu chłoptasiowi, który rzekomo był już jej chłopakiem jak ją obracałem i lizałem w klubie ;)  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ragnar1777 O no widzisz i też sytuacja miała miejsce w klubie, myślę że zdałeś test, oblał byś go gdybyś wystartował do tego typa. Samo zachowanie tej pani jak sam piszesz " żałosne, fałszywe i karygodne" i jeszcze zdradziła swojego chłopaka... brak słów rzeczywiście nie godna uwagi taka pani jednorazówka (oczywiście nie namawiam nikogo do zaliczania zajętych pań i zdaję sobie sprawę z tego że kolega był nieświadomy). 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Głodny Prawdy Zostałem OKŁAMANY. Pytałem się o typa chyba z 3 razy. Jej przyjaciółeczka(była mojego ziomka) twierdziła, że ten typ co pilnuje toreb to jest jej chłopak. W klubie się osobiście jej spytałem to była mowa, że to przyjaciel, na kolacji 2 dni po imprezie ona mi pieprzy, że on przyjeżdża do niej z poza miasta 40 kilometrów tylko po to aby się po przyjacielsku spotkać i pogawędzić xD. Krótko po tym jak wyjaśniła mi, że chce się tylko kolegować nagle ustawiła z nim status w związku i foteczki z Paryża -_-. Gdyby to nie była kobieta to chyba by dostała w tę swoją buźkę za stos kłamstw...a tak to grubiańsko ją wyśmiałem i zerwała kontakt. :rolleyes: Szkoda tylko jej chłopa, bo na bank będzie mu ona doprawiać rogi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ragnar1777 Fakt zostałeś okłamany, widzisz są tu pewne podobieństwa co do mojej historii (dobra ja wiedziałem że ma chłopaka). Gościu przyjeżdża 40km tylko pogawędzić... coś strasznie tu śmierdzi i od razu zapala się lampka w głowie że no kurde coś tu nie halo. Jak pewnie pamiętasz u mnie też tak było jej "były" przyjechał do niej też z daleka nwm ile km dokładnie tylko po "rzeczy" co już jest bardzo podejrzane ale mnie akurat nie szczególnie to interesowało bo chodziło mi tylko o jedno więc było mi wszystko jedno w duchu się tylko śmieje że raczej dużo ze sobą nie porobili bo wtedy miała okres. Bardzo dobrze zrobiłeś nie ma sensu ciągnąć takich relacji dalej a ona na pewno go zdradzi.   

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Głodny Prawdy napisał:

Gościu przyjeżdża 40km tylko pogawędzić... coś strasznie tu śmierdzi i od razu zapala się lampka w głowie że no kurde coś tu nie halo

@Głodny Prawdy A wiesz, że ja głupi uwierzyłem w to? Mało tego na jej oczach tego jej "przyjaciela" wyśmiałem i nazwałem przegrywem. Ach... chciałbym to nazwać białorycerskimi czasami, ale nie do końca byłem tym rycerzykiem. To raczej wyglądało tak, że byłem silnym samcem, a jak samica udawała pokrzywdzoną to ja zamieniałem się w potulnego misia - słabego samca. U mnie jest również tak, że jak widzę, że kobieta mnie adoruje to u mnie się włącza dopiero wtedy samiec alfa co jest niestety też złe bo uzależnia się od opinii innych(nad czym ciągle pracuję). Ten schemat samiec alfa - potulny miś powtarzał mi się jeszcze 2 razy... Moja wiedza o kobietach przed audycjami Marka była po prostu zerowa :o Dzięki Bogu, że tak szybko trafiłem tutaj bo nie wyobrażam sobie moich przyszłych związków z kobietami bez odpowiedniego przygotowania...

Edytowane przez Ragnar1777
Zapomniałem oznaczyć :P
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ragnar1777 O kurde a ty w to uwierzyłeś :o tego akurat się nie spodziewałem no to się trochę spaliłeś, jeszcze przy niej... ale to nic KAŻDY popełnia błędy istotne jest to żebyś się na nich uczył a nie powielał.

21 minut temu, Ragnar1777 napisał:

a jak samica udawała pokrzywdzoną to ja zamieniałem się w potulnego misia - słabego samca. U mnie jest również tak, że jak widzę, że kobieta mnie adoruje to u mnie się włącza dopiero wtedy samiec alfa

 

 Właśnie samica tak ciebie testuje a ty zamieniając się w potulnego misia oblewasz test. No właśnie "kobieta mnie adoruje" też załącza mi się samiec alfa co kiedyś wprawiało mnie w lekkie osłupienie, zazwyczaj występuje to na początku znajomości kiedy ja zachowuję się jak bym chciał jej dać do zrozumienia "możesz mi dać spokój".

 

30 minut temu, Ragnar1777 napisał:

Moja wiedza o kobietach przed audycjami Marka była po prostu zerowa :o Dzięki Bogu, że tak szybko trafiłem tutaj bo nie wyobrażam sobie moich przyszłych związków z kobietami bez odpowiedniego przygotowania...

 

 U mnie było tak samo i też nie wyobrażam sobie kontaktu z kobietami gdybym nie wyszedł z matrixa. Czuje się jak bym złapał Boga za nogi i to jeszcze w tak młodym wieku nie wiadomo co by było dalej gdym nie posiadał tej wiedzy do tego zdobywając tą wiedze nie tylko od Marka ale zgłębiając potęgę podświadomości moje życie zaczęło się powoli zmieniać i spełniłem niektóre z moim marzeń jak i zrobiłem progres w swojej pasji, wydaje mi się że w tej chwili jestem na dobrej drodze do dalszych realizacji. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Głodny Prawdy napisał:

Właśnie samica tak ciebie testuje a ty zamieniając się w potulnego misia oblewasz test.

@Głodny Prawdy Dokładnie. Kurcze aż mi się przypomina sytuacja sprzed roku jak dla pewnej pani zamieniłem się w misiaczka bo myszka miała problemy rodzinne i myślałem, że trzeba taką myszkę pocieszać, być przy niej :o Wtedy nie wiedziałem co robię źle i żadne logiczne rozmowy z panią nie wchodziły w grę, bo głupiutka sama nie wiedziała co robi i co czuje. Naprawdę traktowanie kobiety na równi z mężczyzną w pewnych aspektach po prostu robi krzywdę i kobiecie i mężczyźnie... One są wiecznie zagubione we własnych myślach oraz emocjach i tak jak mówił Marek one nie wiedzą dlaczego zachowują się tak a nie inaczej bo nie znają swojej biologii, na którą i tak mają mały wpływ lub nawet zerowy. Dlatego chłop jest potrzebny aby kobietę pokierować w życiu bo inaczej naprawdę kiepsko widzę 90% kobiet...
 

 

13 minut temu, Głodny Prawdy napisał:

zgłębiając potęgę podświadomości moje życie zaczęło się powoli zmieniać i spełniłem niektóre z moim marzeń jak i zrobiłem progres w swojej pasji

Też czytasz tę książkę czy ogólnie zajmujesz się tematem podświadomości? :D Ja również zacząłem robić coś w kierunku pasji i marzeń, lecz aktualnie mam lekką stagnację bądź progres idzie naprawdę pomału. Aczkolwiek nie odpuszczam i mniej więcej wiem w jakim kierunku chcę iść i mam nadzieję, że ty również :D 
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Ragnar1777 napisał:

bo głupiutka sama nie wiedziała co robi i co czuje. Naprawdę traktowanie kobiety na równi z mężczyzną w pewnych aspektach po prostu robi krzywdę i kobiecie i mężczyźnie... One są wiecznie zagubione we własnych myślach oraz emocjach i tak jak mówił Marek one nie wiedzą dlaczego zachowują się tak a nie inaczej bo nie znają swojej biologii, na którą i tak mają mały wpływ lub nawet zerowy. Dlatego chłop jest potrzebny aby kobietę pokierować w życiu bo inaczej naprawdę kiepsko widzę 90% kobiet...

@Ragnar1777 Racja, szczerze mówiąc to trochę mi żal tych kobiet. Skoro same są zagubione w własnych myślach i emocjach ja bym tak nie mógł żyć. Dla mnie jest wszystko logiczne i proste wiem co czuje co myślę i co chce, naprawdę prawie rzadko mi się zdarza mieć dylemat. Wydaje mi się że bycie mężczyzną jest o wiele łatwiejsze, prostsze i przyjemniejsze. To jest fakt jednoznaczny że chłop jest bardzo ważny w sumie każdy jest ważny bo kobieta z mężczyzną uzupełniają się poprzez podział obowiązków który dzisiejszy świat chce zniszczyć. Zwróć uwagę na to kto jest najlepszy w chyba prawie wszystkich dziedzinach Mężczyźni! Marek też o tym mówił. Sam już to kiedyś zauważyłem w związku z tym że moją pasją jest muzyka pewnego razu olśniło mnie że najgenialniejszą muzykę tworzą mężczyźni, najważniejsze zespoły w historii czy najwięksi kompozytorzy to sami mężczyźni tak jak i w innych dziedzinach wynalazcy, naukowcy a nawet kucharze itp. myślę że Kopernik to też na 100% musiał być mężczyzna bo były jakieś dywagację że podobno kobieta...

 

22 minuty temu, Ragnar1777 napisał:

Też czytasz tę książkę czy ogólnie zajmujesz się tematem podświadomości? :D Ja również zacząłem robić coś w kierunku pasji i marzeń, lecz aktualnie mam lekką stagnację bądź progres idzie naprawdę pomału. Aczkolwiek nie odpuszczam i mniej więcej wiem w jakim kierunku chcę iść i mam nadzieję, że ty również

 Co prawda książkę posiadam lecz nie czytam w sumie czeka na swoją kolej. Tematem w sumie już się nie zajmuje, odkryłem to jakieś 2 lata temu to w sumie było częściowe wyjście z matrixa, to było coś pięknego i pamiętam jak dzisiaj. Ojciec podenerwowany wszedł do mojego pokoju i nerwowo zaczął mi wypominać że jakim ja będę mężczyzną że nie będę potrafił nic w domu zrobić itp. on czasem zachowuję się równie logicznie co kobieta. Kiedy to opuścił pokój chciałem coś sprawdzić na telefonie chyba czy mogę odpalić kinowy film na cda i wszedłem na główną cda moją uwagę przyciągnęła miniaturka jednego filmu ale zlałem to i odłożyłem telefon. Jednak nie dawało mi to spokoju wszedłem w tą miniaturkę odpaliłem film i płakałem przez jakieś 30 min. To było jak odpowiedz od życia jak mam sobie poradzić. Później zacząłem łączyć różne fakty w moim życiu że rzeczywiście to wynikło z tego itp. zacząłem nawet zakładać się o głupoty jaka będzie pogoda i itp. zawsze wygrywałem i zawsze spoglądałem w niebo po czym mówiłem w myślach "dziękuję". Musisz wyznaczyć sobie jeden pewny kierunek nie możesz się wahać musisz wiedzieć że to chcesz w życiu robić i do tego dążyć ja mimo tak młodego wieku już jestem pewny i wiem że osiągnę to czego pragnę, kiedy o tym myślę zawsze budzą się we mnie duże emocje a łzy napływają mi do oczu :) Nie poddawaj się!    

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

AKTUALIZACJA:

 

W sumie rok szkolny się zakończył, przede mną jeszcze następny więc myślę że mogę napisać małą aktualizację.

 

 Wszystko przebiegło pomyślnie, Asia mniej lub bardziej świadomie sama ułatwiła mi zerwanie ze sobą kontaktu usuneła mnie z znajmych na fb jak i wszystkie zdj i rozmowy w strachu przed swoim chłopakiem o którym tutaj wspominałem. Nie siedzieliśmy już w ławce i nie gadaliśmy ze sobą w szkole, do naszej klasy doszedł nowy a jej stary kolega. Myślałem że to ułatwi mi sprawę jeszcze bardziej i tak się stało.

 

 Mniej więcej trzy miesiące po powrocię jej chłopaka, jej chłopak zapragnał się ze mną spotkać... Tak! i ja jako silny samiec zgodziłem się na to. Ona rozpisała mi cały scenariusz naszej znajomości... uśmiałem się co niemiara, koniec końców spotkanie to miało nastąpić ale ani on ani ona na nie przybyli, przekładała daty ale on podobno nie miał czasu. Kazała też usunąć mi wszystkie rozmowy i zdj z nią co uczyniłem i bardzo dobrze swoją drogą. Do spotkania nie doszło bo ona oznajmiła że chłopak ten z nią zerwał, ulżyło mi nie tylko dlatego że nie musiałem już się z nim spotkać ale też dla tego że nie tkwił w tym związku.

 

 Tydzień później ona była już z kolegą z którym całowała się na moich oczach kiedy to prowadziła relację ze mną:

W dniu 25.01.2018 o 00:40, Głodny Prawdy napisał:

Jako ciekawostkę dodam że lizała się z przy mnie z kolegą z klasy, bo niby zagrali w jakąś grę typu butelka (gościu chciał się z nią przelizać i coś więcej też) ogólnie gościa lubię ale że wtedy byliśmy mocno pijani (zasnęliśmy wszyscy na jednym łóżku) a ja mało kontaktowałem tylko się na to patrzałem i przyzwoliłem na to, a ona na drugi dzień była wielce zdziwiona jak ja mogłem na to pozwolić i w ogóle Szok! szok i niedowierzanie...

 Kiedy zobaczyłem ich razem, doznałem olśnienia i w duchu uśmiechnełem się myśląc no tak wszystko układa się w logiczną całość, poprostu on stał się orbiterem kiedy to pierwszy raz się z nim całowała. I teraz ma chłopaka w swojej klasie a ja oglądam ten cały cyrk, kiedy to ona ma focha i się do niego nie odzywa lub chwilę ich miłosnych uniesień. Zaczeła specjalnie zwracać na siebie moją uwagę kiedy to ja coś powiem na forum klasy ona już do tego nawiązuje, muszę przyznać że zaczyna mnie to irytować co ona chce osiągnąć w ten sposób. Każdy wie nawet nauczyciele że ona jest Kur*wą i to tylko co mógłbym napisać.

 

 Myślę że nie zdarzy się już nic godniejszego uwagi aby to tutaj opisywać, jemu współczuję, cieszę się że miałem tak dużo szczęścia i wyniosłem z tej relacji cenną wiedzę jak i doświadczenie. Nabrałem do niej obrzydzenia i pogardy ale mogę jej podziękować za to co było. Mam ochotę jej powiedzieć Spier*dalaj kiedy się do mnie odzywa.

 

To by było na tyle, dziękuje, Pozdrawiam.

Edytowane przez Głodny Prawdy
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.