Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Kiedy ex wraca do ex. 

 

 Pożegnałem moją kobietę jednym sms. Krótka piłka, bez ceregieli. Czasu nie marnowała. Najpierw natychmiastowa akcja likwidacyjna na fejsie. Nie minęło 5 minut po otrzymaniu wiadomości, jak wszystkie nasze zdjęcia zniknęły. Po tygodniu okazało się, że już nawiązała znajomość ze swoim byłym. Po dwóch tygodniach już jechali razem na weekend nad morze. A po klilku miesiącach zakończyła zanjomość ze swoim byłym, albo on z nią. Przez nadzwyczajny zbieg okoliczności dowiedziałem się, że ten jej ex miał niezbyt dobre zdanie o mojej ex, co potwierdza tym bardziej moją prawidłową decyzję zakończenia związku. Przychylam się do tezy, że powroty do ex to niezbyt dobry pomysł. No chyba, że ktoś się pochwali innym zakończeniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Konstruktor napisał:

Przychylam się do tezy, że powroty do ex to niezbyt dobry pomysł. No chyba, że ktoś się pochwali innym zakończeniem.

To nie bajki Disney'a :P to życie, nawet jest takie przysłowie: "Dwa razy nie wchodzi się do tej samej rzeki". 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, Konstruktor napisał:

Po tygodniu okazało się, że już nawiązała znajomość ze swoim byłym.

Albo desperacja, albo to tylko świadczy o tym, że podjąłeś słuszną decyzję.

 

23 minuty temu, Quo Vadis? napisał:

"Dwa razy nie wchodzi się do tej samej rzeki". 

To jest w ogóle wypaczenie myśli Heraklita i zupełne przekręcenie tego co miał na myśli, tak nawiasem:p

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, JurekB napisał:

To jest w ogóle wypaczenie myśli Heraklita i zupełne przekręcenie tego co miał na myśli, tak nawiasem:p

Też chciałem to napisać. Ludzie przekręcili sens tej wypowiedzi, by pasowało im do konkretnych sytuacji dzisiejszych czasów.

Edytowane przez blck.shp
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Konstruktor napisał:

Przychylam się do tezy, że powroty do ex to niezbyt dobry pomysł. No chyba, że ktoś się pochwali innym zakończeniem.

Zakończenie zawsze jest to samo. Po prostu wyznacznikiem oceny jest czas. Czasami związek po powrocie rozpadnie się po 3 miesiącach, a czasami po 5 latach. Natomiast koniec zawsze jest ten sam. Ludzie tak mocno przeżywają rozstania i tak głęboko chowają żal do partnera za odejście, że w momencie ewentualnego powrotu mszczą się. Tak najzwyczajniej w świecie. Dodatkowym partyzantem w głowie każdego jest myśl, z iloma ona spała/spał? Czy brała z połykiem? Czy był anal? 

 

A z takimi myślami mało kto potrafi sobie poradzić.

  • Like 1
  • Dzięki 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powroty to kiepski pomysł. Sam kiedyś dałem drugą szansę, i się jeszcze gorzej posypało po pewnym czasie. Szkoda czasu i energii na takie "zabawy".

 

Osobiście nie znam nikogo, kto wróciłby do ex, i uważał to za dobrą decyzję. Powroty polegają tylko na tym, że jest dobrze do pewnego czasu, kobieta gra miłą, uczynną, sympatyczną, i w ogóle najlepsza na świecie, tylko po to, by uśpić naszą czujność, i po czasie bomba wybucha z takim pierdolnięciem, że jej odłamki kaleczą każdy aspekt naszego życia.

 

Wróciła szybciutko do byłego ? To masz tylko potwierdzenie jej miernej wartości. Chłop sobie poruchał i dał kopa w dupę, albo ona sobie skoczyła na nową gałąź.

 

Zapomnij, daj sobie czas, zajmij się sobą, i rozglądaj się za bardziej ogarniętą panną ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Konstruktor napisał:

Przychylam się do tezy, że powroty do ex to niezbyt dobry pomysł.

Też jestem zdania, że powroty do ex źle się kończą.

W zasadzie nie zagłębiałem aż tak tego tematu.
Ale dziwne jest to, że po takim powrocie kolejne rozstania są bardziej burzliwe i dramatyczne a nawet bardziej bolesne dla każdej strony.

W zasadzie jest tylko jedna zaleta tego powrotu.

"Nie dla beks jest sex z ex" 

Znasz ją, wiesz jak lubi, co ją podnieca i jak dochodzi. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, giorgio napisał:

Zakończenie zawsze jest to samo. Po prostu wyznacznikiem oceny jest czas. Czasami związek po powrocie rozpadnie się po 3 miesiącach, a czasami po 5 latach. Natomiast koniec zawsze jest ten sam. Ludzie tak mocno przeżywają rozstania i tak głęboko chowają żal do partnera za odejście, że w momencie ewentualnego powrotu mszczą się. Tak najzwyczajniej w świecie. Dodatkowym partyzantem w głowie każdego jest myśl, z iloma ona spała/spał? Czy brała z połykiem? Czy był anal? 

 

A z takimi myślami mało kto potrafi sobie poradzić.

To co napisałeś jest tak mądre, że chyba wydrukuje i powieszę sobie nad łóżkiem. Autentycznie. 

Odzwierciedlenie moich nienazwanych odczuć i przemyśleń w pigułce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie macie rację, ale różnie z tym bywa. Zależy od tego kto rzucił, jak drastycznie i czy zostało to przepracowane. 

 

Ja mam dobre efekty i nie narzekam, a kobieta zmieniła się nie do poznania i wszystko wyskoczyło na inny level, bo ona też mocno nad sobą pracowała. Z myślami niestety "czy polykała" potwierdzam, że ma problem. Ale zmiana jest trwała. 

 

No chyba że zakładamy że jak się jest w związku z ex i coś jebnie po np 6 latach to potwierdza tę tezę, ale mam inne zdanie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, JurekB napisał:

 

To jest w ogóle wypaczenie myśli Heraklita i zupełne przekręcenie tego co miał na myśli, tak nawiasem:p

 

11 godzin temu, blck.shp napisał:

Też chciałem to napisać. Ludzie przekręcili sens tej wypowiedzi, by pasowało im do konkretnych sytuacji dzisiejszych czasów.

Więc jak to było?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Brat Jan napisał:

 

Więc jak to było?

Heraklit z Efezu mówił Panta rhei, czyli "Wszystko płynie". Rzeczywistość nie jest stała, tylko zmienna. Głosił generalnie zmienność wszechświata - jest jak rzeka - kiedy wejdziesz do niej dzisiaj, a potem jutro, to nie wejdziesz do tej samej wody, ponieważ ta która była wczoraj, już jest inna.  Zmienia się otoczenie, temperatura, kontekst - trochę inaczej mówiąc nie da się tak odtworzyć okoliczności, żeby pewne rzeczy zdarzyły się po raz kolejny tak samo. Dlatego słynne zdanie Heraklita to: Nie można dwa razy wejść do tej samej rzeki, bo już inne napłynęły w nią wody. 

 

Ludzie zaś generalnie używają powiedzenia "Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki" kiedy mają na myśli, że nie powinno się lub nie chcą robić czegoś drugi raz. A Heraklit mówił, że się nie da.

 

Czyli ktoś kto mówi na przykład "Nie da się wrócić do tego, co było między @Konstruktora jego ex" (bo pojawiają się myśli czy połykała i czy był anal na przykład) jest znacznie bliżej myśli Heraklita;)

Edytowane przez JurekB
  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.