Skocz do zawartości

Podobno kobiety mają lepszy gust, więc kieruje pytanie też do Pań: Jak ubiera się dojrzały mężczyzna.


Rekomendowane odpowiedzi

@Pozytywniakwyczerpał temat.

Szacunek.

 

Świadomy ubioru mężczyzna bije o rząd wielkości świadomość ubioru kobiety.

Inną rzeczą jest to, że takich mężczyzn jest garść.

 

Pytacie kobiet jak ma ubierać się mężczyzna?

Kobiet?

Serio?

 

:D

 

Spotkać DOBRZE, ELEGANCKO i Z KLASĄ ubraną kobietę to RZADKOŚĆ.

Większość to klon klonów sklonowany innym klonem.

Od tradajca byle "na czasie" = tak jak dyktuje stado.

Plastki poliestrowe z Zary, H&M, Beshki czy innych instant-sieciówek.

Błeeee ...

Edytowane przez Margrabia.von.Ansbach
  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 11.12.2018 o 08:53, Margrabia.von.Ansbach napisał:

Spotkać DOBRZE, ELEGANCKO i Z KLASĄ ubraną kobietę to RZADKOŚĆ.

Większość to klon klonów sklonowany innym klonem.

Zgadzam się z tym.

Aczkolwiek to nie ma żadnego związku z wymienionymi przez Ciebie sklepami.

Akurat w kwestii garderoby minimalistką nie jestem, i dość często wybieram się na "ciuchowe" zakupy do sklepów wyżej wymienionych. 

Pomijając to, że można tam znaleźć naprawdę fantastyczne ciuchy, to cała filozofia polega na ich odpowiednim skomponowaniu, a tego da się nauczyć.

 

Zresztą narzeka się tu tradycyjnie na kobiety, choć temat miał być o tym, jak mężczyźni się powinni ubierać .

Z moich obserwacji wynika, że najlepiej ubrani mężczyźni, to prawnicy, i jeszcze ci młodzi. Może dlatego, że to moje środowisko w którym się obracam, choć oczywiście nie stanowi to żadnej reguły, ale muszę przyznać, że jeszcze nie spotkałam źle ubranego prawnika.

 

Marynarki są bardzo istotne, ale muszą być one bardzo dobrze dopasowane. Obecnie większość sklepów oferuje usługi w tym zakresie, tym bardziej dziwi mnie widok mężczyzny w źle dopasowanej marynarce.  Z marynarkami można poszaleć, to nie muszą być tradycyjnie, ciemne kolory. Ja obecnie przeżywam jakieś dziwne upodobanie do marynarek w drobne kratki. Jeśli wkładacie do niej poszetkę to też lepiej wygląda ona, gdy jest bardziej fantazyjna, kolorowa, w różne wzory, ale zasadniczo powinna być dopasowana do krawata, jeśli w ogóle taki nosicie.

Jeśli nie nosicie marynarek, ale koszule, to błagam nigdy nie wypuszczajcie jej ze spodni, gdyż to wygląda fatalnie. Na myśl przywodzi mi zwykle jakiegoś kiepskiego podrywacza. Koszula zawsze powinna być w spodniach, a do tego zawsze powinien być pasek. A buty przy takich stylizacjach powinny być eleganckie, nigdy sportowe. Chyba, że się ma 20 lat i głowę pełną fantazji, co u większości mężczyzn jest wątpliwe...

Koszula może być też wypuszczona, ale w bardziej letnich stylizacjach, ale wtedy też nie nosi się tradycyjnych dżinsów, czy innych takich, lecz z innego zupełnie materiału, i tylko jasne wówczas kolory...  Ale to inna historia. Wtedy po prostu nie wygląda się śmiesznie.

Nie rozumiem też czemu niektórzy mężczyźni ubierają marynarkę do zwykłej koszulki.  To w większości przypadków wygląda po prostu źle. 

Najbardziej jednak podoba mi się, kiedy mężczyzna ściąga z siebie te eleganckie stroje i przywdziewa normalne, codzienne ciuchy typu bluza z kapturem , czy koszulka i zwykłe dżinsy, i siedzimy tak sobie, i jemy, oglądamy filmy, zupełnie nieoficjalnie.

To dla mnie tak jakby zupełnie inny człowiek. 

 

Poza tym do legginsów nie pasują szpilki.

Wygląda to po pierwsze zdzirowato i tandetnie. Dodajmy sobie do tego jeszcze jakąś kusą kurteczkę z puchatym kołnierzem i rozjaśnione, przesuszone blond włosy z popalonymi końcówkami, i już wysyłać możemy na wiocha.pl

Po drugie na ulicę nigdy nie wyszłabym w legginsach. Chyba, że do sklepu po bułki.

Po trzecie do butów na wysokim obcasie trzeba się przyzwyczaić, i w żaden sposób nie jest to uzależnione od "kruchości nóżek". 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Cuba Libre

Masz rację.

Jednak co do popularnych sieciówek.

Tych narzucających "stadny styl modowy".

Zdanie nie zmienię.

 

Obejrzyj proszę skład tych fatałaszków.

Plastik.

A jak się trafi ordynarna bawełna,

to już ochy i ach że "organic!" "natural" "eko!"

A to zwykła, tania i słaba bawełna!

Itd.

 

Wiem bo chadzam z żoną po Zarze.

I macam te szmatki.

Jakość generalnie tragiczna.

Perełki znajdują się niezwykle rzadko.

 

A co do kobiet ubranych z klasą.

Gdy widzę taką i mam sposobność - mówię jej o tym.

Nawet obcej, jak okoliczności sprzyjają.

By promować i wzmacniać pozytywne zachowania.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobiety widzą szczegóły o jakich facetom się nie śniło więc pomijając blachary warto posłuchać ich rad co do ubioru.

Są faceci co umieją się ubrać i tacy co umieją posłuchać babskich rad jeśli o to chodzi.

Pomijając blachary oczywiście ale nawet te conieco umieją, pomijając siostry Godlewskie rzecz jasna.

Niektóre rzeczy są poniżej poziomu dyskusji dżentelmenów.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trudno jest mi się z Tobą zgodzić co do szczegółów jakie Panie dostrzegają - nigdy nie zabieram kobiet na zakupy, to moja podstawa.

Wiem, że nie są w stanie skonfigurować czegoś tak podstawowego na popołudniowe wyjście, jak na załączonym zdjęciu.

Ubiorą Cię, co najwyżej w to co kolega, który przechodzi obok.

68747470733a2f2f73332e616d617a6f6e617773

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  Dobrze znam tego modela i jego stylizacje.  Czasami czymś się inspiruję ale ciężko mi te stylizacje traktować jako coś na "popołudniowe wyjście".  Ile jest miejsc i sytuacji w Polsce w których można się pokazać w białym dwurzędowym garniturze? Jeszcze od biedy latem, tyle że latem będziesz siedział nawet w porządnych restauracjach wśród ludzi ubranych na krótki rękawek. Co najwyżej w koszulach. A w dwurzędówkę należy nosić cały czas zapiętą...

Nauczyłem się, że trzeba wyglądać dobrze ale maks dwie klasy lepiej ( to oczywiście bardzo umowne określenie) - jeśli przekroczy się ów umowny termin "dwóch klas" to po prostu zaczynasz wyglądać jak kosmita a nie wyróżniać się eleganckim strojem.

 

Chyba najlepsza stylizacja to ta ostatnia. Z marynarką i golfem tyle.... że w kompletnie niepraktyczna. To taka stylówa jesienno zimowa. W Polsce, gdziekolwiek pójdziesz będziesz miał wszędzie rozkręcone ogrzewanie na maksa. I po prostu będziesz się gotował w golfie i marynarce. I w końcu i tak musisz zdjąć tą marynarkę. To podwinięte nogawki to dobre dla osób co mają przynajmniej 1,80 wzrostu.

A ta środkowa stylizacja z tą marynarką w kratkę. No może i teraz jest coś takiego modne ale ja bym tego w życiu nie ubrał.

 

Dobra elegancja to nie tylko markowe ciuchy, choćby nie wiem jak starannie dobrane. To przede wszystkim umiejętność dopasowywania stylizacji do pory dnia  i roku.  I oczywiście dopasowania do okoliczności.  Dopasowane do własnego wieku ( jak najbardziej!) i sylwetki. A wypracowanie własnego stylu nie jest łatwe, to przychodzi dopiero z czasem.

 

Nauczyć się ubierać ładnie i z gustem to w sumie dość prosta sprawa. Przejście jednak do etapu elegancji jest znacznie trudniejsze. To już naprawdę wymaga wyczucia i smaku. Bo przyjście w białym dwurzędowym garniturze do knajpy ( restauracji) gdzie wszyscy siedzą w koszulach czy swetrach to nie jest elegancja. Co najwyżej wszyscy cię podsumuję " odpierodlił się jak szczur na otwarcie kanału"

 

Warto przeglądać blogi modowe i inspirować się różnymi stylizacjami ale zalecałbym ostrożność. Bo aktualnie dużo młodych ludzi łazi po ulicy nie tyle ładnie ubranych co przebranych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, herodotrk napisał:

  Ile jest miejsc i sytuacji w Polsce w których można się pokazać w białym dwurzędowym garniturze?

 

Właśnie siedzę w melanżowo-szarym dwurzędowym garniturze.

Piękna, ciepła włoska flanela od Lanificio Talia Di Delfino.

W pracy oczywiście.

 

Biały?

Może latem w Sopocie...

 

Ale za białym nie przepadam.

Biała to ma być koszula :)

 

"wypracowanie własnego stylu nie jest łatwe, to przychodzi dopiero z czasem"

 

100% racji @herodotrk. 100%

Mi zajęło to wiele lat błądzenia.

I jak ktoś już tu pisał - pajacowania.

Miałem okres "radzenia się kobiet".

Szczęśliwie już minął.

Bezpowrotnie.

 

Bo przyjście w białym dwurzędowym garniturze do knajpy ( restauracji) gdzie wszyscy siedzą w koszulach czy swetrach to nie jest elegancja. Co najwyżej wszyscy cię podsumuję " odpierodlił się jak szczur na otwarcie kanału"

 

Tak, tak będzie.

Mężczyźni będą tak mówić z zawiści.

I by pomniejszyć wartość takiego gościa.

Wiadomo - kwestia rywalizacji.

 

A kobiety,

Kobiety będą cholernie zaciekawione kto to taki.

I czym się zajmuje.

 

:D

 

Edytowane przez Margrabia.von.Ansbach
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście preferuję minimalistyczny styl no-logo i stonowaną elegancję (czy to casual, smart-casual lub formal). Ubiór ma podkreślać moje mocne strony (szerokie plecy, duża klata, kuliste bary) i pasować do mojego ubarwienia (brunet z lekką opalenizną, pełna broda). Podkoszulek musi kontrastować z moją brodą (chyba że będzie w serek), bo jeśli będzie czarny, to będzie się z nią zlewał, a jeśli zakładam czarną koszulę, to wjeżdża drugi/trzeci guzik opcja, co jednocześnie odsłania brodę, uwydatnia górną partię klatki i moje siłowniane gainsy. Buty mają pasować do paska i zegarka. Spodnie nie za wąskie ani nie za szerokie w odcieniach górnego odzienia. 

 

Najważniejsze wg mnie to body-fat w granicach 10% lub niżej, wyprostowana sylwetka, napięty brzuch, zadarta głowa, wypięta klata i wzrok renegata.

 

Nie liczy się, co ktoś nosi, tylko kto to nosi i jak to nosi.

 

Jeśli chodzi o inspiracje, to podpatruję paru typów, których styl mi leży i którzy wyglądaja podobnie do mnie.

 

Toni Mahfud:

Nick Bateman:

Lazar Angelov:

Mariano Di Vaio:

 

Edytowane przez Ważniak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Jebak Leśny napisał:

Te języki w podobnych butach i spodniach z węższymi nogawkami to się teraz nosi wywinięte na wierzch czy pod spodnie?

Liczy się jeszcze właściwy kąt natarcia języka wobec goleni.

A tak na serio - stylówa ok, z wyjątkiem kiepsko wyglądających spodni.

 

Komentując stylizacje z postów powyżej - najważniejsza jest indywidualna uroda/sylwetka oraz dopasowanie ubrania (w sensie: nie jak najbardziej wąsko, tylko właściwie).

Panów dodatkowo zachęcam do dbania o buty. Najważniejszy element ubioru.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ważniak

 

Akurat goście na Twoich przykładach

to dostali zajebisty bonus genowy od Matki Natury.

 

Mogą koszulkę żonobijkę założyć

na to waciak i kalosze.

 

I nadal będą bić o głowę pozostałe 98% płci męskiej.

 

Geny.

Geny.

Geny.

I chuj.

 

Się dostało geny.

Jest wspaniale.

Się dostało średnie.

Trzeba sobie radzić.

Się dostało kiepskie.

Jest się w doopie na starcie.

Jak maratończyk w butach z odpadającą podeszwą.

No niby biec można ale ... fhooy ciężko.

 

Matki natury nie oszukasz.

Doboru też.

Księciem możesz być!!!

Największej monarchii zachodniego świata!!!

A i tak Twoja księżna łasym okiem na GENY łypie: 

 

37CC134200000578-3768483-image-a-174_147

Edytowane przez Margrabia.von.Ansbach
  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Margrabia.von.Ansbach napisał:

Matki natury nie oszukasz.

Doboru też.

Księciem możesz być!!!

Największej monarchii zachodniego świata!!!

A i tak Twoja księżna łasym okiem na GENY łypie: 

O czym ty gadasz? Bo kobita się spojrzała na pajacującego robotnika z telefonem? Majątek i "wartość" jej łysiejącego męża oblicza się w setkach milionów...

Pozycja społeczna > gen.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Margrabia.von.Ansbach napisał:

Geny.

Geny.

Geny.

I chuj.

Przypomniałeś mi coś. Ze dw-trzy dni temu gadam wieczorkiem z B. że ładne laski są do przodu

- a co by było gdybyśmy mieli brzydką córkę?

- musiałaby śpiewać jak Adelle

 

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Holden napisał:

O czym ty gadasz? Bo kobita się spojrzała na pajacującego robotnika z telefonem? Majątek i "wartość" jej łysiejącego męża oblicza się w setkach milionów...

Pozycja społeczna > gen.

 

Gdyby pajacującym robotnikiem był:

pokurcz, łysiejący, w sandałach.

Już widzę jak Kejt Księżna Kembrydż

się uśmiecha na widok selfiaka z JK Parą ;)

 

A i tak, masz rację.

Długoteminowo: pozycja społeczna > gen.

Tu nie ma o czym dyskutować.

 

Ale na poziomie odruchowym.

Tym "nawilżającym" panie.

Gen jest NUMERO UNO.

 

Genem nawilżysz je błyskawicznie ;)

Pozycję społeczną to muszą sobie "przetrawić".

I skalkulować "czy im się opłaca".

 

Jednym działasz na poziomie podświadomości.

Drugim na poziomie świadomym i analitycznym.

 

2 godziny temu, Rnext napisał:

Przypomniałeś mi coś. Ze dw-trzy dni temu gadam wieczorkiem z B. że ładne laski są do przodu

- a co by było gdybyśmy mieli brzydką córkę?

- musiałaby śpiewać jak Adelle

 

 

Jak to się ładnie nazywa?

Kompensacja, tak ?

 

U kobiet faktycznie uroda jest "prawie" wszystkim.

Te ładne dużo rzeczy mają podane na tacy.

Do czasu oczywiście.

Tym brzydkim jest ciężko. Dużo ciężej.

Prawie tak ciężko jak "przeciętnym" facetom.

 

Dobrze.

Kończę offtop.

Bo warna przygarnę na Święta :)

 

Edytowane przez Margrabia.von.Ansbach
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 14.12.2018 o 06:04, Hippie napisał:

Myślę, że u facetów takie ubiór jest jak najbardziej spoko:

(...)

A to to w ogóle dla mnie bajka...:wub:

robroy1+%25282%2529+-+Kopia.JPG

 

Gdy zapytuje się mężczyzn w temacie modowym, to rozmawia się o kwestiach elegancji.

 

Gdy pytasz kobiety, rozmawiasz o tym, z kim chcą się rozmnażać, a ubiór jest tylko dodatkiem. Zawsze podświadomie wiedziałem, że kupno ramonestki to inwestycja w dobre samopoczucie mojej 'Księżniczki', a nie byle młodzieńczy przypał ? Ciekaw jestem czy @aras tak na serio pytał, czy tylko robił Wam samczy shit test szanowne koleżanki ?


@aras

Nie wiem, ale i tak wyszło jak zwykle ?

ps. Garnitury szyte na miarę to protip. Jeśli dysponujesz solidniejszym budżetem w Wawce jest salon Ermenegildo Zegna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Margrabia.von.Ansbach napisał:

Akurat goście na Twoich przykładach to dostali zajebisty bonus genowy od Matki Natury.

Można się przekrzykiwać, że to wszystko geny, ale prawda jest taka, że to tylko kolejna wymówka usprawiedliwiająca niesprawiedliwośč świata.

 

Tutaj Toni Mahfud ze swoim... bratem:

287321.jpg

Jak widać na załączonym obrazku, mamy dwóch braci na przeciwnych biegunach atrakcyjności. Obaj ze spermy z tego samego kutasa, tyle że jeden wykorzystal swój potencjał genetyczny oraz ma styl, dba o siebie i potrafi się sprzedać, a drugi woli oddawać się uciechom kulinarnym i raczej sportu za wiele nie uprawia. Ty widzisz genetykę po lewej stronie, ja widzę wyrzeczenia, pracę nad sobą, nad swoim gustem i dbanie o siebie, a dopiero potem genetykę. Po prawej masz tę samą pulę genową, ale z wyłożonym chujem na nią. 

 

Nick Bateman, następny przypadek zabójczej genetyki, a może ciężkiej pracy i inwestycji w siebie i swój styl?

Screenshot-20181217-175501.jpg

 

Kolejny - Lazar Angelov. Z typowego esé do topowej sylwetki w świecie fitness. Znów ciężka praca (i towar ??

Lazar-Angelov-2003-2013.jpg

 

Mariano Di Vaio:

foto-2.jpg

Podobne przykłady można mnożyć w nieskończoność. 

 

Sam jestem dowodem stania się wg relacji świadków 10/10 z bycia wcześniejszym 1/10. 

 

I nie, to nie były geny, tylko ciężki zapierdol, czytanie, uczenie się atrakcyjności oraz pot, krew i łzy. Swoich zdjęć z wiadomych względów nie wrzucam.

 

Genetyka ma znaczenie, tyle że w każdym robaku kryje się motyl. Niektórzy nie chcą się przepoczwarzyć po prostu.

 

Konkludując, zacytuję Ludacrisa:

Cytat

Reach your hand up in the air, and you can play with the stars 
It's not the hand that you're dealt, but how you're playin' your cards, boy!

 

Edytowane przez Ważniak
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Autorze wątku, czy Ty myślisz że kobiety pytają panów jak mają się ubierać? Nie pytają. Pytają jedynie czy wyglądają dobrze, tylko po to, żeby potwierdzić iż zajebiście. 

Przestańmy się wreszcie zachowywać ze wszystkim pod kątem kobiet. Ubieraj się tak jak należy, jak wynika z sytuacji, otoczenia, jak czujesz się dobrze, podkreślając swoje atuty. 

Ty myślisz, że kolesie mający gruppies czy inni alfa pytają jak mają się ubierać? Gówno ich obchodzi zdanie jakiejś szarej gęsi Karyny, która sama gówno wie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Ważniak napisał:

Jak widać na załączonym obrazku, mamy dwóch braci na przeciwnych biegunach atrakcyjności. Obaj ze spermy z tego samego kutasa, tyle że jeden wykorzystal swój potencjał genetyczny oraz ma styl,

Niezupełnie. Rodzeństwo może się bardzo różnić - skupmy się na wyglądzie. Przykłady z najbliższego otoczenia:

 

- dwaj bracia, niepodobni do siebie z twarzy, jeden wyraźnie wyższy

- dwie siostry, jedna szczupła blondynka, druga dobrze zbudowana brunetka

- dwie siostry, podobne sylwetki, ale jedna ma śliczną twarz (po "zrobieniu" typuję mityczną "9"), druga ma twarz co najwyżej przeciętną, mega różnica w atrakcyjności

 

We wszystkich trzech wypadkach ciężko zgadnąć, że to rodzeństwo.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Kapitan Horyzont napisał:

Niezupełnie. Rodzeństwo może się bardzo różnić - skupmy się na wyglądzie.

Oczywiście, że masz rację. Chodziło mi bardziej o zobrazowanie dwóch diametralnie innych podejść do życia i różnic wizualnych z tego wynikających wśród dwóch braci, a to był akurat idealny kontrastowy przykład.

 

Toni jest typową 10/10, a jego brat 1/10, jednakże spokojnie mógłby wskoczyć na poziom 7/10, jeśli nie wyżej, gdyby się za siebie wziął.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.