Skocz do zawartości

Od biedaka do sukcesu


Carl93m

Rekomendowane odpowiedzi

17 godzin temu, TheFlorator napisał:

Jan Kulczyk - kolejny polski przedsiębiorca. Tak, miał milion w spodku od ojca. Ale z miliona zrobił miliardy. Takiś mądry-to sam spróbuj tego dokonać.

Nie obraź się, ale to nie był żaden przedsiębiorca tylko nikczemny cwaniaczek, który miał swoich ludzi w rządzie i innych instytucjach. Lewych biznesików już nie wspomniałeś? Choćby najnowszy zwiazany z Autostradą Wielkopolską to jeden przykład lewych biznesików Kulczyka. 

Tak samo przekręt z Telekomunikacją Polską. Dostał za śmieszne grosze i opchnął to za prawie kwotę miliarda.

Tak jak reprywatyzacja. Działka warta 75 mln złotych opchnięta jakiemuś cwaniaczkowi za 865 tysięcy złotych. To wybacz jeśli takich cwaniaczków nazywasz "przedsiębiorcami i to utalentowanymi", to nie mamy o czym dyskutować. 

Kluska owszem, był  i jest zdolnym przedsiębiorcą. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, tymon91 napisał:

Samemu, bez współpracy z innymi ludźmi, nie da się dojść do wielkich firm/korporacji. 

Jesteście aż takimi introwertykami' , że sami wszystko chcecie robić? :D 

 

Jakie sami? Jakie wszystko? Popatrz ilu nas jest i co już zrobiliśmy. Forum to już sukces. My mamy wpływ.

 

Mówisz o introwertykach jak o nędznikach. A tymczasem gdzieś na forum jest już o tym wątek. Oni są niezrozumiani. Czy coś w tym stylu 

 

Wiadomo, gdzie wielkie firmy tam pewnie i 'brudne' rzeczy, więc nie wiem czy to dla mnie.

 

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli jesteś introwertykiem, i jesteś w stanie sobie zarobić na życie bez większego kontaktu z ludźmi to ok, nie ma problemu.

Ale jeśli jesteś introwertykiem i nie wiesz jak zarabiać pieniądze, a boisz się/nie lubisz kontaktu z ludźmi, to już problem!

 

Tak na prawdę, introwersja jest problemem. A problemy się rozwiązuje. 

 

Byłe kiedyś introwertykiem. Strasznie nie lubiłem kontaktu z ludźmi, zawsze lepiej się czułem kiedy byłem sam, i nikt mi nie zadawał pytań.

Po ukończeniu uczelni, kiedy zacząłem szukać pracy, ale wszystkie oferty odrzucałem ostatecznie, bo podświadomie bałem się kontaktu z ludźmi. 

 

Bałem się, bo pieniądze trzeba zarabiać, a ja siedzę i nic nie robię :) .

Nie będę tu opowiadał całej swojej historii, o swoim "raku osobowości" bo nikt nie przeczyta :)

 

No ale przyszedł czas, w którym zacząłem sam inicjować kontakt z ludźmi. 

Czyli de facto, rozwiązałem problem, i czuję się z tym genialnie, bo nic mnie nie blokuje, i jestem zabezpieczony na przyszłość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@tymon91

Jak bałeś się kontaktu z ludźmi, to wcale nie byłeś introwertykiem (chyba że jakimś skrajnym przypadkiem), tylko może miałeś jakąś fobię.

Introwertyk wcale nie boi się ludzi, tylko lepiej się czuje sam i lepiej pracuje, i myśli sam, ale nie boi się kontaktu.

 

I nie, introwersja nie jest problemem i nie wmawiaj takich głupot ludziom. Introwertycy nie boją się pracy, nie boją się zarabiać, nie boją się rozmawiać, czy żartować z ludźmi, nic ich nie blokuje. Taki mają typ osobowości. 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, CalvinCandie said:

Nie obraź się, ale to nie był żaden przedsiębiorca tylko nikczemny cwaniaczek, który miał swoich ludzi w rządzie i innych instytucjach.

Nie obrażam się, wręcz przeciwnie, uważam, że forum to jest między innymi po to aby wymienić się różnymi poglądami i doświadczeniami w cywilizowany sposób. Nie musimy się w wielu rzeczach zgadzać, i bardzo dobrze bo nudno by było.

 

Tak jak mówiłem, nie znam dokładnie biografii i kulisów interesów Kulczyka i nie jest on moim Guru natomiast fakt jest faktem, pieniądze pomnożył (nie zagłębiam się w jaki sposób ani nie oceniam tego) i na liście Forbes był. Poza tym proponowałbym spojrzeć na jego interesy całościowo a nie tylko z perspektywy polskiej. Miał interesy i inwestycje w wielu krajach ale oczywiście ludzie patrzą tylko na to co w Polsce. Niewielu jest polskich biznesmanów, którzy robili interesy z takim rozmachem za granicą.

1 hour ago, CalvinCandie said:

Lewych biznesików już nie wspomniałeś? Choćby najnowszy zwiazany z Autostradą Wielkopolską to jeden przykład lewych biznesików Kulczyka. 

Tak samo przekręt z Telekomunikacją Polską. Dostał za śmieszne grosze i opchnął to za prawie kwotę miliarda.

Tak jak reprywatyzacja. Działka warta 75 mln złotych opchnięta jakiemuś cwaniaczkowi za 865 tysięcy złotych.

Nie znam dokładnie historii a piszesz troche ogólnikowo. Jak masz ochotę to podeslij mi linki do tych spraw  to się z chęcią doinforumuję.

Tak jak mówiłem wcześniej na tym poziomie finansowym są głebokie konekcje między polityka i biznesem. Wszędzie.

1 hour ago, CalvinCandie said:

To wybacz jeśli takich cwaniaczków nazywasz "przedsiębiorcami i to utalentowanymi", to nie mamy o czym dyskutować. 

Kluska owszem, był  i jest zdolnym przedsiębiorcą. 

Jak nie chcesz dyskutować to twój wybór i szanuję to.

 

Napisz mi jeśli masz ochotę w takim razie przykład polskiego przedsebiorcy który wg Ciebie jest kimś inspirującym i godnym uwagi.

 

Pozdrawiam

 

TF

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, Sman napisał:

Janusz Filipiak - założyciel i właściciel telekomunikacyjnego przedsiębiorstwa Comarch, zaczynał ze studentami. Autor kilku świetnych tekstów: "Nie ma takiego pracownika, którego nie da się zastąpić skończoną liczbą studentów.", czy "Tylko sześciu naszych pracowników zarabia poniżej trzech tysięcy złotych".

Moje wnioski wynikające z przeczytania genezy tego sukcesu sa takie, że Pan filipiak po prostu zgarnał projekt dla Państwa, który miała przygotowac uczelnia. Według mnie wyczół interes, i jako pracownik uczelni, mógł stweirdzić, że nie da się go zrealizować (gdzieś przemknęły mi wzmianki o tym jak Filipiak stwierdził, że uczelnia nie miała odpowiednich zasobów na realizacje projektu), ale już jako przedsiębiorca, przy wykorzystaniu studentów dał radę. 

Znam przypadek w Warszawie, w latach kiedy była zmiana systemu nadawania telewizji, wówczas był szał na dekodery i tego ordzaju przetworniki. Jedne z wykładowców politechniki Warszawskiej, w ramach laboratoriów wykorzystał studentów do skonstrułowania takiego ustrojstwa, po czym ze swim wspólnikiem zbili majątek na sprzedaży tego sprzętu.

 

Wracając do tematu, to Polska firma Nowy Styl. Chłopaki polonezem wozili krzesła, no i w końcu im sie udało.

 

Edytowane przez Animavilis
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po tym wszystkim co piszecie Bracia, można wysnuć wniosek, że pierwsza cecha wielkiego biznesmena to przebiegłość, umiejętność zachachmęcenia i wkręcenia się. 

Ale jeszcze o Elonie Musku nikt nie wspomniał. Chciałbym mieć chęć pracować całe dnie jak on ;) 

Edytowane przez Carl93m
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, tymon91 said:

Jeśli jesteś introwertykiem, i jesteś w stanie sobie zarobić na życie bez większego kontaktu z ludźmi to ok, nie ma problemu.

Ale jeśli jesteś introwertykiem i nie wiesz jak zarabiać pieniądze, a boisz się/nie lubisz kontaktu z ludźmi, to już problem!

 

Tak na prawdę, introwersja jest problemem. A problemy się rozwiązuje. 

 

Byłe kiedyś introwertykiem. Strasznie nie lubiłem kontaktu z ludźmi, zawsze lepiej się czułem kiedy byłem sam, i nikt mi nie zadawał pytań.

Po ukończeniu uczelni, kiedy zacząłem szukać pracy, ale wszystkie oferty odrzucałem ostatecznie, bo podświadomie bałem się kontaktu z ludźmi. 

 

Bałem się, bo pieniądze trzeba zarabiać, a ja siedzę i nic nie robię :) .

Nie będę tu opowiadał całej swojej historii, o swoim "raku osobowości" bo nikt nie przeczyta :)

 

No ale przyszedł czas, w którym zacząłem sam inicjować kontakt z ludźmi. 

Czyli de facto, rozwiązałem problem, i czuję się z tym genialnie, bo nic mnie nie blokuje, i jestem zabezpieczony na przyszłość.

@tymon91

 

Ja bym się pokusił na twoim miejscu jednak podzielić cała swoją historią  np w dziale "Rozwój" bo może być to pomoc/przykład dla innych.

 

Wielu braci ma tu różne historie i opisują swoją zmianę.

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minutes ago, Carl93m said:

Po tym wszystkim co piszecie Bracia, można wysnuć wniosek, że pierwsza cecha wielkiego biznesmena to przebiegłość, umiejętność zachachmęcenia i wkręcenia się. 

Ale jeszcze o Elonie Musku nikt nie wspomniał. Chciałbym mieć chęć pracować całe dnie jak on ;) 

 

Wniosek całkowicie błędny ale bardzo popularny wśród dużej ilości osób (negatywne nastawienie do pieniędzy(jeśli mówimy o takim sukcesie) i dobra wymówka, żeby samemu nie spróbować)

 

Cechy wspólne ludzi biznesu:

1) Niezmordowane dążenie do celu/pasji

2) Konsekwencja w działaniu a nie teorii i myśleniu o tym

3) Odwaga

4) Praca, praca i jeszcze raz praca dopóki się interes nie rozkręci porządnie

5) Umiejętność przekuwania porażek w lekcje, wyciąganie wniosków i rozwój firmy/siebie

6) Działanie a nie teoria

7) Pieniądze to owoce pracy a nie cel

8) Pozytywne nastawienie do pieniędzy i ludzi

9) Czytanie książek i doszkalanie się całe życie

10) Umiejętność wykorzystania z odpowiedznich konekcji (tak tak panowie). Biznes to zdolności interpersonalne a nie tylko dobry produkt lub pomysł. A ty jak idziesz do mechanika samochodowego to szukasz w gaziecie i robisz przetarg czy pytasz się zaufanych znajomych?

 

to takie tylko podstawowe. Poniższa grafika ku pomocy.

 

how-to-be-successful-in-career.jpg

Musk-pracuje po 100 godz tygodniowo. Tyle bym nie chciał ale geniuszem jest urodzonym bez 2 zdań. Chociaż biedny nie był bo poszedł do dobrej uczelni w stanach ale bardzo uzdolniony.

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, tymon91 napisał:

Jeśli jesteś introwertykiem, i jesteś w stanie sobie zarobić na życie bez większego kontaktu z ludźmi to ok, nie ma problemu.

Ja jestem.
Wybrałem sobie taki zawód żeby było dobrze.

Nie mam problemu z klientami bo to obcy ludzie. A do obcych mam dystans i nie przeszkadzają mi aż tak bardzo.
Bardziej problematyczni są znajomi co wiedzą dużo za dużo.

Mój kumple handluje chińszczyzną.
Wykształcenie zawodowe.
Myślę, że za 10,20 lat będzie bardzo bogatym człowiekiem.

tzn dom i nowe auto bez kredytu

Edytowane przez Łapinski
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jeszcze tak od siebie dodam. Mianowicie uwazam, że wiele sukcesów, które wydają się sukcesami w oczach obserwatorów, nie są sukcesami z perspektywy osób, które to osiągnęly, zatem trzebaby też zdefiniować co dla kogo jest sukcesem.

Dla mnie jest to spełnienie, i osoba, która odniosła sukces to taka, która u progu swojego życia, czuje i wie że wypełniła swoje życie, przy czym status materialny nie odgrywa znaczącej roli.

Mozna mieć różne cele. Oczywiście w powszechnej opinii, za sukces uznaje się wysoki status materialny. Ale, kasę można zarabiać w różny sposób: legalny, nie legalny, półlegalny. Uważam że jeżeli ktoś się nastawi na zarabianie kasy, i jest odpowiednio zmotywowany i wytrwały, to nawet średnio rozgarnięty człowiek może dojść do duzych pieniędzy. Pokuszę się o stwierdzenie, że w niektórych przypadkach zarobienie kasy może być łatwiejsze, niż zdobycie np. jakiejś specjalistycznej wiedzy.

 

Biorąc za przykład np. Schwarzeneggera, to w jego książce biograficznej jest wzmianka o jego trudnych relacjach z ojcem. Pokuszę się o stwierdzenie, że w wielu przypadkach  (być może i w przypadku Arnolda), w odniesieniu sukcesu, równie duże znaczenie mają okoliczności. Jeżeli ktoś był w dzieciństwie poniżany (Arnold był gorzej traktowany niż jego brat, podobnie jak ktoś opisał przypadek Lundgrena) lub niedoceniany, wówczas tacy ludzie chcąc udowodnić, że jednak mają wartość, są w stanie osiągnąć taki status o jakim inni moga pomarzyć. Jeżeli ich celem jest dowiedzenie, że osoba na której im zależy się mysli, wówczas tacy ludzie często z wręcz nadludzką siłą realizują swoje cele. 

Edytowane przez Animavilis
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Animavilis

Oczywiście, sukces to pojęcie względne i dla wielu znaczy co innego  i należy to szanować natomiast temat jest "od biedaka do sukcesu" więc chyba autorowi tematu jednak chodziło o pieniądze chcąc nie chcąc.

 

Arnie  chyba jednak na pieniądze nie narzeka :) natomiast wracając do cech wypisanych przeze mnie na pewno miał 1 i 4 . Jak startował w Mr Olimpia to mu akurat w Austrii ojciec umierał w tym samym momencie. Podjął decyzję aby dokończyć zawody i nie polecieć do domu. Zawody chyba wtedy wygrał.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Animavilis Ksiązki nie czytałem, jaka to książka? Czytałem natomiast parę artukłów i oglądałem film Pumping Iron.

 

Po trupach do celu - nie znam szczegółów ale to też takie ogólne/względne hasło. Myślę, że każdy w swoim życiu czasami to robił żeby coś uzyskać/osiągnąć. Nikt nie jest doskonały...

 

Poza tym Arniego bardzo szanuję za osiągnięcia. Wybił się z małej wioski Thal w Austrii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podzielam zdanie, że Kulczyk to żaden utalentowany biznesmena nie jest. Dostajesz pieniądze po tacie, kontakty po tacie, co może nie wypalić? Opiekunowie już dobrze Ci poradzą gdzie pchać siano. Druga sprawa. Jeśli miałbyś milion do dyspozycji, jak Kulczyk, to masz dwie opcje. Albo zainwestujesz dobrze i wypali, pomnożysz kapitał, albo nie wypali, kasę stracisz i zapomną o Tobie. Tylko, jak wspomniałem wyżej. Kulczykowi miał kto dobrze podpowiadac, co nie wymagało ani szczęścia, ani talentu. 

Kogo ja mógłbym dodać do tego zestawienia? Nie ma takich osób. Wszytko właśnie fajnie wygląda, jak opisują to media. Bill Gates - od grzebania w garażu do giganta. Później się zaglebiasz w biografię  i okazuje się, że praktycznie za każdym z takich ludzi ktoś stał.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

57 minut temu, TheFlorator napisał:

@Animavilis Ksiązki nie czytałem, jaka to książka? Czytałem natomiast parę artukłów i oglądałem film Pumping Iron.

 

Po trupach do celu - nie znam szczegółów ale to też takie ogólne/względne hasło. Myślę, że każdy w swoim życiu czasami to robił żeby coś uzyskać/osiągnąć. Nikt nie jest doskonały...

 

Poza tym Arniego bardzo szanuję za osiągnięcia. Wybił się z małej wioski Thal w Austrii.

Jego ksiazka biograficzna ktora napisal. Arniego rowniez i ja bardzo lubie. Ksiazka bardzo fajna, polecam. Arnie mial naprawdę ciekawe zycie. To o czym mówię, to to wzmianki z książki, gdzie Arnie sam wspominał że parę razy slabo sie zachował.

 

@typiarz Ma dość zbierzne zdanie. Uważam że do pewnego pułapu można samemu się dorobić, ale pózniej bez plecow prawie nie realne. Tez jak pokopalem w biografiach pokopalem to czar pryskal. W nie ktorych bylo wprost wiadomo co z czego, w innych przypadkach wystarczylo polaczyc fakty.

 

Ja bym jeszcze wspomniał Bezosie, wlascicielu Amazona.

Edytowane przez Animavilis
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@TheFlorator poczytaj chocby o gosciu ktory jest wlacicielem firmy Codewise.

W tym temacie glownie wymieniane sa naprawde grube ryby, ale poczytaj zyciorysy prezesow, wlascicieli preznych startupow, to zobaczysz ze nie wszyscy sukces zawdzieczaja tylko sobie. Zeby nie bylo, nie jestem jednym z narzekajacych lemingow, jako ze sam sie interesuje przedsiebiorczoscia i staram sie zdobywac jak najwiecej info o ludziach ktorzy cos osiagneli, gdyz uwazam, ze lepiej sie uczyc od madrzejszych od siebie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minutes ago, Animavilis said:

@TheFlorator poczytaj chocby o gosciu ktory jest wlacicielem firmy Codewise.

W tym temacie glownie wymieniane sa naprawde grube ryby, ale poczytaj zyciorysy prezesow, wlascicieli preznych startupow, to zobaczysz ze nie wszyscy sukces zawdzieczaja tylko sobie. Zeby nie bylo, nie jestem jednym z narzekajacych lemingow, jako ze sam sie interesuje przedsiebiorczoscia i staram sie zdobywac jak najwiecej info o ludziach ktorzy cos osiagneli, gdyz uwazam, ze lepiej sie uczyc od madrzejszych od siebie.

 No ok , ale podaj mi konkretny 1 przykład z głowy bo chciałbym zrozumieć dokładnie o czym piszesz.

 

Większość firm dochodzi do jakiegoś poziomu a później znajdują się inwestorzy, którzy wykupują część udziałów za grube pieniądze i firma się roarasta w dobrym kierunku albo złym. No albo wchodzi na giełdę ale do tego też trzeba odpowiednich ludzi i inwestorów/struktury. No ale myślę że nie o to ci chodziło.

 

Popatrzę na ten Codewise

TF

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

W dniu 26/01/2018 o 20:01, TheFlorator napisał:

 

Jan Kulczyk - kolejny polski przedsiębiorca. Tak, miał milion w spodku od ojca. Ale z miliona zrobił miliardy. Takiś mądry-to sam spróbuj tego dokonać.

 

 

 

@TheFlorator - Nie odbierz tego osobiście ale Kulczyk to kiepski przykład na ludzia z POMYSŁEM. 

Szanowny Pan Kulczyk to współpracownik systemu dla którego ludzka przedsiębiorczość, samodzielność oraz innowacyjność były wrogiem.

Zachęcam do krótkiego artykułu na Wiki. 

Stan wojenny i pozwolenie na firme polonijną. WTF ?  Nawet PKF nie kręciła nic przez 3 miesiące :)

Paliwo na kartki i zielone tablice rejestracyjne pozwalające tankować bez ograniczeń.

Bliski współpracownik ówczesnego  (lata 80 te) wiceministra handlu wewnętrznego - to takie naturalne.

Kontrakt na dostawę samochodów na potrzeby policji BEZ przetargu - ok, niech będzie, że takie były wtedy prawne realia :)

''Elastyczny'' człowiek, trzeba przyznać, nie skończył jak Optimus.

 

Ale pełna zgoda, że ''Takiś mądry-to sam spróbuj tego dokonać'' - bo on zrozumiał, że trzeba ''współpracować''

Zgodzę sie również z @tymon91 ''Samemu, bez współpracy z innymi ''ludźmi'', nie da się dojść do wielkich firm/korporacji ''

 

Osobiście nie darzę tamtego systemu sympatią oraz pamiętam go z młodości. Nie promował ludzi z pomysłem.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już tak abstrahując od dyskusji o tych czy innych "plecach", tytuł wątku brzmi "Od biedaka do sukcesu". Jan Kulczyk jako syn przedsiębiorcy średnio tu pasuje. Prezes Filipiak bardziej pod to podchodzi, pomimo posiadania tytułu profesora topowej politechniki wciąż zachowuje się jak typowy nowobogacki z dużymi kompleksami, co trochę dziwi.

 

Bardziej w temacie, obecnie najłatwiej wybić się w sposób nagły jest w sporcie i innej masowej rozrywce typu muzyka czy film. Najprościej jest też upaść, jak wspomniany już Mike Tyson ;) Na biografiach muzyków średnio się znam, więc przytoczę kilku sportowców. Z polskiego podwórka jednym z najlepszych przykładów będzie Adam Małysz, który miał na tyle duży kryzys, że rozważał zakończenie kariery sportowej i zajęcie się dekarstwem. W efekcie obecnie bylibyśmy pewnie gdzieś na poziomie Rosji, a nie Norwegii i Niemiec.

 

Najłatwiej, głównie z racji dużej liczby bardzo dobrze zarabiających zawodników i ich pochodzenia, przypadki wydobycia się z biedy można znaleźć w NBA:

- Giannis Antetokounmpo: jako dziecko musiał handlować pamiątkami na ulicach Aten, by zarobić na jedzenie,

- Jimmy Butler: w wieku 13 lat własna matka wyrzuciła go z domu, wychowywany przez babcię,

- LeBron James i Kevin Durant, w dzieciństwie się nie przelewało, obydwaj mają nazwiska po matce, Durant miał przynajmniej to szczęście, że ojciec "wrócił" w wieku 13 lat.

 

Jeszcze bardziej ekstremalne przypadki można znaleźć w boksie, najlepsi mogą więcej zarobić z powodu ograniczeń płacowych w NBA i bezpośrednim udziale w zyskach z walk. Najbardziej znani:

- Floyd Mayweather Jr.: ojciec handlował narkotykami,

- Manny Pacquiao: w dzieciństwie biedował na Filipinach.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.