Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

@Byłybiałyrycerz Dlaczego? :) Ponoć badania które dowodziły negatywnego wpływu soi na męskie hormony zostały specjalnie zafałszowane. Owszem miały one negatywny wpływ na samce... ale szczurów. Soja dla człowieka staje się szkodliwa jeżeli zjadałby jej 5-6 kg dziennie. Odpowiednia dawka ze wszystkiego czyni truciznę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodzi o to że 90+% to soja GMO więc jest dla nas szkodliwa, moja ex robiła badania dla Polskich firm spożywczych i miała dostęp do soji naturalnej i według niej tylko laboratoria mają do takiej soji dostęp a wszystko co idzie do spożywki to już GMO, czyli potwierdziła to co wiele razy słyszałem ale tylko od osób postronnych a teraz miałem info z pierwszej ręki.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiające jest jak wiele jest osób krytykujących wegetarianizm i weganizm. Zastanawiające jest też, że wszyscy ci, którzy to krytykują jedzą mięso i nigdy nawet nie przyszło im do głowy żeby spróbować czegoś innego. Zastanawiające jest też jak dużo jest weganów krytykujących jedzenie mięsa. W ogóle jak można krytykować coś o czym nie ma się pojęcia. Krytykuję bo jest inne niż to co ja znam i popieram. Krytykuję bo tego czegoś nie znam i się tego boję. Chcesz krytykować to najpierw się z tym zapoznaj.

 

Poza tym co się przez to całe krytykowanie osiągnie?

 

Ktoś nie chce jeść mięsa to niech nie je, ktoś chce to niech je. Żyjemy w czasach gdzie wszystko można kupić i każdy sam sobie może dozować różnych produktów według uznania, smaku czy też innych upodobań. Nigdzie nie ma żadnych kar za jedzenie czy nie jedzenie czegokolwiek.

 

A nawracanie? To już w ogóle szkoda gadać. Nie jedzcie mięsa bo to szkodzi! Jedzcie mięso bo będziecie chorzy! itp hasła... Po co?

 

Producentów jeszcze jestem w stanie zrozumieć bo biznes to się zarobek musi zgadzać więc się reklamują. W rodzinie też jeszcze można porozmawiać bo na najbliższych nam jednak zależy więc by się chciało im jakoś pomóc i przekonać, że coś jest lepsze od innego.

 

Ale zwykli ludzie innych zwykłych ludzi? No ludzie... na co to komu?

 

Reasumując: chcesz jeść mięso to jedz, nie chcesz to nie jedz. Kropka. Ale na litość boską (cokolwiek to jest) nie przekonujmy się na siłę do swoich racji!!!

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 10 miesięcy temu...

Nie jem mięsa ze względów etycznych. 

Czego mi początkowo brakowało,  na pewno wszelkich serów i mleka,  bo uwielbiałam pić mleko. 

Mięsa nie brakowało mi w ogóle,  bo i tak go nie spożywałam szczególnie często. 

Ale za to bardzo brakowało mi ryb: sardynek i wędzonego łososia. 

Moje ulubione produktu ,  to kasze. Ale ja uwielbiałam zawsze. Tofu,  mango. Owsianki w wielu wersjach. 

W zasadzie najbardziej nie mogę przełknąć do dziś spiruliny. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Cuba Libre napisał:

Nie jem mięsa ze względów etycznych. 

Czego mi początkowo brakowało,  na pewno wszelkich serów i mleka,  bo uwielbiałam pić mleko. 

Rozumiem, że ktoś może odrzucać z różnych powodów jakąś pulę produktów spożywczych, ale co jest nieetycznego w piciu mleka, jedzeniu jajek czy sera?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Rnext zmienił(a) tytuł na Weganizm
11 godzin temu, Rnext napisał:

Rozumiem, że ktoś może odrzucać z różnych powodów jakąś pulę produktów spożywczych, ale co jest nieetycznego w piciu mleka, jedzeniu jajek czy sera?

To, że pozyskiwane są one od zwierząt, które przetrzymywane są w nieodpowiednich warunkach.

I nawet pomijając złe warunki bytowe, sądzę, że człowiek zanadto uzurpuje sobie prawo do przetrzymywania istot, które z natury swej powinny być istotami wolnymi, gdyż zasadniczo nie są one gorsze od ludzi, i pozostałych gatunków,lecz są po prostu inne. I tę inność należy zaakceptować. A ja w spożywaniu mięsa, dostrzegam jedynie błąd (grzech) antropocentryzmu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Cuba Libre napisał:

To, że pozyskiwane są one od zwierząt, które przetrzymywane są w nieodpowiednich warunkach.

I nawet pomijając złe warunki bytowe, sądzę, że człowiek zanadto uzurpuje sobie prawo do przetrzymywania istot, które z natury swej powinny być istotami wolnymi, gdyż zasadniczo nie są one gorsze od ludzi, i pozostałych gatunków,lecz są po prostu inne. I tę inność należy zaakceptować. A ja w spożywaniu mięsa, dostrzegam jedynie błąd (grzech) antropocentryzmu.

Ręce opadają przy takiej argumentacji.

Po pierwsze, sporo ludzi też "jest przetrzymywanych" w kiepskich warunkach. Po drugie, ludzie trzymają zwierzęta gospodarskie, bo są użyteczne. Zarabiają na siebie. Gdyby nie przynosiły dochodu, zostałyby natychmiast zabite, a krowę mogłabyś zobaczyć tylko w zoo. Zaznaczam, że zwierzęta zasługują na dobre traktowanie i, jeśli muszą być zabite, na humanitarną śmierć. Warto jednak zwrócić uwagę, że na wolności nie ma sentymentów - drapieżnik najczęściej swoją ofiarę zjada żywcem, zwierzę jeszcze żyje i jest świadome, a napastnik już je pożera.

Swoją drogą, widziałem wolno biegające krowy i konie, po bardzo dużej przestrzeni. Wyglądały na szczęśliwe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Kapitan Horyzont napisał:

Po pierwsze, sporo ludzi też "jest przetrzymywanych" w kiepskich warunkach. 

Rozwiń proszę tę myśl. 

 

14 minut temu, Kapitan Horyzont napisał:

Po drugie, ludzie trzymają zwierzęta gospodarskie, bo są użyteczne.

Oczywiście. To jest materialistyczny punkt widzenia. Tyle tylko, że zwierzęta, to nie są rzeczy, żeby je bezmyślnie eksploatować.  A eksploatowanie ich w obecnych czasach nie jest żadną koniecznością. 

 

16 minut temu, Kapitan Horyzont napisał:

Zaznaczam, że zwierzęta zasługują na dobre traktowanie i, jeśli muszą być zabite, na humanitarną śmierć.

Tyle tylko, że te minimalne warunki jakie muszą być spełnione przy hodowli zwierząt, są warunkami wyzwalającymi w zwierzętach zachowania patologiczne i samodestrukcyjne, co tym samym wymusza na hodowcach pewne (bolesne) praktyki zapobiegające podobnym zachowaniom. 

21 minut temu, Kapitan Horyzont napisał:

Warto jednak zwrócić uwagę, że na wolności nie ma sentymentów - drapieżnik najczęściej swoją ofiarę zjada żywcem, zwierzę jeszcze żyje i jest świadome, a napastnik już je pożera.

Człowiek nie jest drapieżnikiem, jest osobą. Transcenduje przyrodę na wiele sposobów. Nie musimy zatem podobnego zachowania usprawiedliwiać zwierzęcością. 

 

22 minuty temu, Kapitan Horyzont napisał:

Wyglądały na szczęśliwe.

Tak, jak świnie, kozy, barany i wiele innych zwierząt. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Cuba Libre napisał:

Rozwiń proszę tę myśl. 
 

W Polsce są ludzie żyjący w strasznych warunkach, są bezdomni. Niektórzy wyrzuceni na bruk przez długi (niekoniecznie margines). Dlaczego zwierzęta miałyby żyć w lepszych warunkach niż ludzie, tzn. dlaczego tak miałoby stanowić prawo?

 

12 minut temu, Cuba Libre napisał:

Człowiek nie jest drapieżnikiem, 

Jasne. Wołyń, Treblinka - miało być dobrze, ale nie wyszło.

Edytowane przez Kapitan Horyzont
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kapitan Horyzont,  może dlatego, że w większości przypadków sami sobie taki los ugotowali?

Może dlatego,  że od człowieka ,  jako osoby myślącej wymaga się zdecydowanie więcej?

Może dlatego,  że zwierzęta nie są w stanie się bronić? 

Może dlatego,  że w naszym społeczeństwie pomaga się słabszym i bezbronnym. Czemu to samo tyczyć nie powinno się zwierząt,  które niekiedy przewyższają umiejętnościami dzieci czy chociażby osoby niepełnosprawne. 

Może dlatego,  że kryterium moralnym oceny czynu powinno być odczuwanie bólu,  a nie status ontyczny danego bytu?

 

Wołyń? Tu w ogóle nie rozumiem,  po co z tego,  co stanowi jakieś odchylenie czynić cechę konstytutywną człowieka? 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SzatanKrieger nie kliknę nic co od niej pochodzi, bo przede wszystkim zrezygnowała (pozornie, bo mało kto tak wnikliwie studiuje wpisy) z uczestnictwa w forum, wysługując się tylko swoimi żołnierzami. Nie ma odwagi stanąć z otwartą przyłbicą i wziąć krytyki na klatę. Jest zwykłą, tchórzliwą hipokrytką a ja się z opinią takich ludzi nie liczę za grosz. Pamiętaj, że drapieżnik (nawet ten cherlawy) zawsze poluje na najsłabsze osobniki. 

 

@Cuba Libre oczywiście Twoja strategia ideologicznej racjonalizacji jest zrozumiała. Ale teraz tak - krowa, owca czy koza, niewydojona, bądź nie odessana przez młode jest skazana na cierpienie i śmierć. Chce czy nie chce, produkuje mleko. Ze spokojem można uznać, że dojenie przynosi ulgę zwierzęciu. Ser, to po prostu zagospodarowanie nadwyżek mleka. Jajka? Sama je co miesiąc składasz przy owulacji i spuszczasz w kiblu. Tyle że kura prawie codziennie. A na przykład taka zielononóżka musi popierdalać lekko 1 km dziennie bo inaczej zwariuje. Łazi se cały dzień, tu robak tam trawka, nawet nie zauważy że jajko zniosła. Pod wieczór wraca do ciepłego, suchego, bezpiecznego kurnika, przy pełnej misce pogdakać przed snem. Normalnie bestialstwo, prawda? Zamiast całą dobę trząść dupą przed drapieżnikami, patrzeć w niebo czy sokół nie chce porwać jej dzieci albo jej samej, może sobie żyć komfortowo do śmierci (dość naturalnej, u nas eutanazji technicznej dokonuje głodowy ZUS). 

 

A ból? Większy zadasz rodząc własne potomstwo, bo będzie musiało umrzeć. Zwykle nie są to miłe okoliczności. Oczywiście nie będziesz ich karmiła własnym mlekiem (w końcu produkt odzwierzęcy). 

 

No i finalnie - pewnie również rezygnujesz choćby z odzieży produkowanej przez niewolnicze korpo czy nowoczesnych technologii z podobnego źródła cierpienia i wyzysku, gdzie ludzie (też dzieci) o misce ryżu są hodowani w blokowiskach, klitkach po 20m2 żyjąc od pierwszego do dziesiątego. Wolnowybiegowa kura ma w porównaniu do tego raj. Serio, jeśli chcesz być tak etyczna, nie powinnaś korzystać z internetu, tylko prać w pobliskim potoku a ból głowy rozganiać modlitwą. 

  • Like 1
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Rnext napisał:

niewolnicze korpo czy nowoczesnych technologii z podobnego źródła cierpienia i wyzysku, gdzie ludzie (też dzieci) o misce ryżu są hodowani w blokowiskach, klitkach po 20m2 żyjąc od pierwszego do dziesiątego. 

No o tym o dziwo słyszy się najmniej a ludzie też jakoś omijają tę kwestię. Zwierzątka bardziej cierpią!

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rnext, ale chyba zdajesz sobie sprawę, że teraz posługujesz się argumentacją po prostu nierzeczową odwołując się do innych sfer życia, których w zasadzie nie poruszamy?  Poprawnie nazywa się to błędem uwydatniania przypadkowego szczegółu, zatem ja nie muszę się do reszty odnosić, gdyż nie stanowi to jakiegokolwiek argumentu w tej rozmowie.

7 godzin temu, Rnext napisał:

Ale teraz tak - krowa, owca czy koza, niewydojona, bądź nie odessana przez młode jest skazana na cierpienie i śmierć. Chce czy nie chce, produkuje mleko. Ze spokojem można uznać, że dojenie przynosi ulgę zwierzęciu. Ser, to po prostu zagospodarowanie nadwyżek mleka. Jajka? Sama je co miesiąc składasz przy owulacji i spuszczasz w kiblu. Tyle że kura prawie codziennie. A na przykład taka zielononóżka musi popierdalać lekko 1 km dziennie bo inaczej zwariuje. Łazi se cały dzień, tu robak tam trawka, nawet nie zauważy że jajko zniosła. Pod wieczór wraca do ciepłego, suchego, bezpiecznego kurnika, przy pełnej misce pogdakać przed snem. Normalnie bestialstwo, prawda? Zamiast całą dobę trząść dupą przed drapieżnikami, patrzeć w niebo czy sokół nie chce porwać jej dzieci albo jej samej, może sobie żyć komfortowo do śmierci (dość naturalnej, u nas eutanazji technicznej dokonuje głodowy ZUS). 

Zastanówmy się teraz czy

a) rozmnażanie u większości zwierząt hodowlanych odbywa się w sposób naturalny

b) i czy liczba osobników regulowana jest także w sposób naturalny, bez ingerencji człowieka

 

Człowiek stworzył sztuczne warunki dla rozwoju zwierząt, które wymieniłeś.  Obecnie nie jest tak, jak jeszcze kilkadziesiąt lat temu, kiedy kury W OGÓLE  widziały zieloną trawkę.

Proszę poczytać sobie o wymogach dotyczących przechowywania zwierząt hodowlanych, następnie wyobrazić sobie wielkość klatek do której zmieścić musi się kilkanaście kur, i proszę też zauważyć, że te "normy"są notorycznie łamane, a zwierzęta bestialsko przy tym traktowane. 

To prawda, że kury znoszą jajka, krowy dają mleko, ale zadaj sobie pytanie - czy to wszystko należy do istoty bycia krową, istoty bycia kurą? To znaczy, czy znoszenie jajek DLA CZŁOWIEKA , należy do istoty kury?  Cóż, nie wydaje mi się... Chyba, że jesteś katolikiem, ale wtedy argumentować możemy już w inny sposób. 

I uwierz chciałabym, żeby kury miały takie sielankowe życie o którym napisałeś, ale tak po prostu nie jest.   

Jest taki wierszyk dla dzieci Krasickiego, o ptaszkach w klatce, polecam sobie przypomnieć. 

7 godzin temu, Rnext napisał:

Zwykle nie są to miłe okoliczności. Oczywiście nie będziesz ich karmiła własnym mlekiem (w końcu produkt odzwierzęcy). 

Niby czemu nie? 

Przecież to naturalne? 

7 godzin temu, Rnext napisał:

No i finalnie - pewnie również rezygnujesz choćby z odzieży produkowanej przez niewolnicze korpo czy nowoczesnych technologii z podobnego źródła cierpienia i wyzysku, gdzie ludzie (też dzieci) o misce ryżu są hodowani w blokowiskach, klitkach po 20m2 żyjąc od pierwszego do dziesiątego.

W te kwestie nie wnikam , bo nijak mają się one do dyskusji. 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Cuba Libre napisał:

posługujesz się argumentacją po prostu nierzeczową odwołując się do innych sfer życia, których w zasadzie nie poruszamy

Jaką nierzeczową? Bo chcesz przemilczeć niewygodny temat więc w ten sposób skręcasz tory? A to że ich nie poruszamy jak się ma do etyki? Bo przecież tu o niej uruchomiłaś rozmowę i sama się do etyki odwołujesz. Tzn. ignorowanie nieetycznego zachowania w innych sprawach jest OK? A to w porządku w takim razie.

19 minut temu, Cuba Libre napisał:

Zastanówmy się teraz czy

a) rozmnażanie u większości zwierząt hodowlanych odbywa się w sposób naturalny

b) i czy liczba osobników regulowana jest także w sposób naturalny, bez ingerencji człowieka

A rozmnażanie się Homo Sapiens? Plus in vitro, aborcje itp...? Brzmisz jak byś była w kwestii rozmnażania (zwierząt) przeciwniczką dokładania cierpienia do świata, no to obejmij tym również inne gatunki hodowlane (czyli człowieka). Dlaczego troska o dobrostan ludzi ma być niżej niż zwierząt. To może niech będzie chociaż na równi?

23 minuty temu, Cuba Libre napisał:

Obecnie nie jest tak, jak jeszcze kilkadziesiąt lat temu, kiedy kury W OGÓLE  widziały zieloną trawkę.

Pardon, ale co Ty pleciesz? Może żyjesz betonowym mieście i sama trawy nie widziałaś, ale obecne hodowle w których kury mało że widzą zieloną trawkę to jeszcze po niej biegają prawie cały dzień są faktem. Nikt pod karabinem nie zmusza do kupowania jajek "3" z klatek. Wyobraź sobie, jakkolwiek niewiarygodnie to brzmi, że są również serowarnie, w których krówki śmigają radośnie po zielonych pastwiskach. 

27 minut temu, Cuba Libre napisał:

W te kwestie nie wnikam , bo nijak mają się one do dyskusji. 

Ma, bo powołujesz się na aspekt etyczny a jeśli etyka ma być wybiórcza, to sorry, ale to pustosłowie, gównodeklaracje a nie żadna etyka, tylko naiwny, modny trend pozorowania bycia lepszym przez udawanie troskl. Kupujesz produkty pochodzące z niewolniczej pracy? Nie działasz etycznie. Koniec i kropka. Nie da się tego nadrobić w innych aspektach, np. przez przytulanie raz w miesiącu piesków ze schroniska. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem ciekaw czy któryś z obrońców zwierząt hodowlanych zastanawiał się co by się stało jakby nagle wszyscy zostali weganami? Wyobraźmy sobie, od jutra nikt dajmy na to, że tylko w Polsce nie je mięsa. Co się stanie z setkami tysięcy sztuk trzody chlewnej, drobiu i bydła mięsnego? Rozumiem, że weganie wezmą te zwierzątka do siebie i razem z niby będą się zajadać trawą, no bo przecież nie pozwolą na ich utylizację i będą płacić na ich utrzymanie do naturalnej śmierci. Będą je hodować rozmnażać i dbać o ich byt.

 

No bo inaczej to te zwierzęta po prostu przestaną istnieć, staną się niepotrzebne, nikt ich nie będzie hodował, nie będzie ich. W sumie cel zostanie osiągnięty - nie będą cierpieć.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem po obu stronach barykady.

 

Kilkadziesiąt lat jadłem przeróżne mięsa i produkty odzwierzęce, gdzieś od dwóch lat jestem na weganizmie (no dobra, jeszcze tylko jem jajka, bo to kopalnia makro- i mikroelementów. To ze względu na siłownię, lecz zawsze kupuję organiczne i eko, więc powiedzmy, że jestem wegetarianinem), na który przeszedłem radykalnie z dnia na dzień po dłuższej kontemplacji.

 

Powiedziałem sobie "Koniec i chuj, Ważniak" i tak też się stało. 

 

Zniknął niepokój, z którym zmagałem się wiele lat, wyniki na siłowni się poprawiły, zacząłem zdrowiej wyglądać i zdrowiej się czuć.

 

Życie nabrało barw.

 

Może to wszystko placebo, ale takie rezultaty odnotowałem.

 

Nie zbawię świata w ten sposób, nie uważam się za bardziej etyczną osobę od kogokolwiek, nadal przykładam rękę niebezpośrednio do wielu cierpień na tym świecie, ale jeśli jest sfera życia, w której mogę łatwo zrezygnować z kopania leżącego i która w dodatku przynosi wiele korzyści, to dlaczego miałbym tego nie zrobić?

 

Bo smakuje mi produkt A lub B i muszę go jak jeść, jakbym był w jakimś amoku, nie mając nad sobą kontroli lub tłumacząc sobie, że jestem jakąś nadrzędną istotą w tym ziemskim piekle?

 

Zawsze staram się sprawdzać na sobie daną rzecz - czy to sposób treningu, żywienia, uczenia się, czytania - aby móc ocenić rezultaty.

 

Negowanie czegoś, czego się nie poznało, świadczy o ignorancji.

 

Każdemu polecam przejść na parę miesięcy na weganizm (spokojnie, w dwa miesiące Ci zęby nie wypadną z tego powodu ?), a jak okaże się, że w sumie to jeden chuj, to sobie wróć, czytelniku, do jedzenia tego, czego chcesz, i wsio.

 

Na koniec dwa cytaty Gurala z jednego z jego lepszych kawałków: "Sam jadłem całe życie smutek i cierpienie. To, co spożywałem, budzi moje przerażenie. Od dzieciaka pompowana propagandy sieczka o uśmiechniętych świnkach i pysznych paróweczkach. O proteinach i witaminach nauka trudna, nie Twoja wina masz hurtem wpierdalać gówna".

 

"Dzisiaj nie umywam rąk, raczej sypię łeb popiołem i się nie wywyższam. Z tego gówna sam się wziąłem".

 

  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Rnext napisał:

Jaką nierzeczową? Bo chcesz przemilczeć niewygodny temat więc w ten sposób skręcasz tory? A to że ich nie poruszamy jak się ma do etyki? Bo przecież tu o niej uruchomiłaś rozmowę i sama się do etyki odwołujesz. Tzn. ignorowanie nieetycznego zachowania w innych sprawach jest OK? A to w porządku w takim razie.

A nie zauważyłeś tego, że temat tyczy się zwierząt,a nie osób pracujących w ciężkich warunkach? I , że poruszając go odbiegasz od tematu?

I że jest to niezgodne z zasadami prowadzenia jakiejkolwiek dyskusji.

Więc nie, to nie ja skręcam tory, lecz Ty, gdyż brak Ci argumentów.

1 godzinę temu, Rnext napisał:

A rozmnażanie się Homo Sapiens? Plus in vitro, aborcje itp...? Brzmisz jak byś była w kwestii rozmnażania (zwierząt) przeciwniczką dokładania cierpienia do świata, no to obejmij tym również inne gatunki hodowlane (czyli człowieka). Dlaczego troska o dobrostan ludzi ma być niżej niż zwierząt. To może niech będzie chociaż na równi?

Jeśli tak bardzo chcesz podyskutować na podobne tematy, to załóż tematy, I człowiek nie jest gatunkiem hodowlanym.

 

1 godzinę temu, Rnext napisał:

Pardon, ale co Ty pleciesz? Może żyjesz betonowym mieście i sama trawy nie widziałaś, ale obecne hodowle w których kury mało że widzą zieloną trawkę to jeszcze po niej biegają prawie cały dzień są faktem. Nikt pod karabinem nie zmusza do kupowania jajek "3" z klatek. Wyobraź sobie, jakkolwiek niewiarygodnie to brzmi, że są również serowarnie, w których krówki śmigają radośnie po zielonych pastwiskach. 

Tak się składa, że wychowywałam się na wsi. Taak? To pokaż mi takie hodowle? Bo ja mam autentyczne filmiki z innymi danymi, a także normy prawne. 

Poza tym mam znajomego,który zajmuje się taką "ekologiczną" hodowlą, i jest to jedynie mit.  Jeśli nie bierzesz mięsa od rzeźnika, którego znasz, i co do którego wiesz, że nie traktuje zwierząt źle, to nie masz pewności. A pisać to sobie można w obecnych czasach na opakowaniach, co się chce. 

Jeżeli wierzysz w te zielone pastwiska, szczęśliwe kurki na wybiegach, w brutalnym świecie, w którym uważa się , że zwierzęta są gorszym gatunkiem od ludzi, i nie odczuwają bólu, to jesteś po prostu naiwny.

2 godziny temu, Rnext napisał:

Ma, bo powołujesz się na aspekt etyczny a jeśli etyka ma być wybiórcza, to sorry, ale to pustosłowie, gównodeklaracje a nie żadna etyka

A Ty wiesz, co to w ogóle etyka? A co to moralność. 

W swoim poście zauważał napisałam ze względów etycznych.

O moralności, mojej moralności my tu nie dyskutujemy, także sorry bardzo, ale od niej proszę się odstosunkować w trybie natychmiastowym. 

2 godziny temu, Rnext napisał:

Kupujesz produkty pochodzące z niewolniczej pracy? Nie działasz etycznie. Koniec i kropka. Nie da się tego nadrobić w innych aspektach, np. przez przytulanie raz w miesiącu piesków ze schroniska. 

I co Ty możesz o tym wiedzieć?

I gratuluję oceniania i wyciągania jakże konkluzywnych wniosków, a także wyszukanego słownictwa. 

1 godzinę temu, Gr4nt napisał:

Ja jestem ciekaw czy któryś z obrońców zwierząt hodowlanych zastanawiał się co by się stało jakby nagle wszyscy zostali weganami? Wyobraźmy sobie, od jutra nikt dajmy na to, że tylko w Polsce nie je mięsa. Co się stanie z setkami tysięcy sztuk trzody chlewnej, drobiu i bydła mięsnego?

Tak, zastanawiano się już na tym. 

Nagłe zrezygnowania ze spożywania mięsa nie jest po prostu możliwe.  Należałoby według mnie zacząć od zmiany myślenia, świadomości społecznej.

Podobne koncepcje pojawiały się wśród obrońców praw zwierząt, Regana, Francione, Rollina, i wielu innych.  Polecam poczytać, zamiast od początku wyśmiewać. 

Zmieniać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Cuba Libre napisał:

Nagłe zrezygnowania ze spożywania mięsa nie jest po prostu możliwe.  Należałoby według mnie zacząć od zmiany myślenia, świadomości społecznej. 

Ale finalnie i tak skończyło by się na tym, że zwierzęta, które obecnie hodowane są na mięso przestały by być potrzebne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, Gr4nt napisał:

Ale finalnie i tak skończyło by się na tym, że zwierzęta, które obecnie hodowane są na mięso przestały by być potrzebne.

Na zachodzie, ludzie nie hodują krów, świń,dla celów pozyskiwania mięsa, czy mleka (ewentualnie mleka),  są filmy przedstawiające historie na których krowy te grają z nimi w piłkę, a świnie kąpią się w basenach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.