Skocz do zawartości

Doradźcie Bracia


deleteduser05

Rekomendowane odpowiedzi

Godzinę temu, Ksanti napisał:

Generalnie to jeszcze nie podjąłem twardej decyzji co do zawodu. Jednak myślę nad zostaniem analitykiem finansowym. Najlepiej chyba właśnie w branży IT. Jednak wszystko w życiu może się zmienić. 

Jak w branży IT to prędzej analitykiem biznesowym :) Akurat tutaj w IT nie ma co narzekać na brak pracy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Szafir napisał:

Jak w branży IT to prędzej analitykiem biznesowym :) Akurat tutaj w IT nie ma co narzekać na brak pracy.

No niby tak. Niestety ale nie jestem ani techniczny ani ekstrawertycznie komunikatywny, więc raczej odpada :P 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Byłybiałyrycerz Z tego co mi wiadomo to Wrocław jest jednym z najbardziej skorumpowanych miast w Polsce, oczywiście przy wielkim wsparciu antypolskich psów z PSL-u i POpaprańców. Jeden z aktywistów Kukiza opowiadał o przekrętach i wałkach jakie tam walą na okrągło. Dlatego nie dziwi mnie, że teraz wszystko tam drożeje, a wypłaty jak były niskie tak nadal są.
 

W dniu 30.01.2018 o 19:56, Ksanti napisał:

poczytałem o tej Hiszpanii co nieco. Wychodzi na to, że nie jest to zbyt przyjazne miejsce do do życia dla introwertyka.

Moim zdaniem nie do końca. Hiszpania jest jednym z najbardziej otwartych krajów. Introwertycy wolą oczywiście spędzać czas sami i nie lubią być w tłumie ludzi, ale też mają tak, że pozytywni ludzie naładowują ich energię. Hiszpanie są bardzo przyjaźni i pozytywni, więc tam energii jest od groma :D, a jedyne co można im zarzucić to spóźnialstwo. Według mnie każdy by tam znalazł miejsce dla siebie zwłaszcza mając na uwadze piękną pogodę, widoczki i opalone otwarte panie w bikini na plaży B) Zamierzam w przyszłości dosyć często odwiedzać ten kraj :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ragnar1777

Ciekawe. Warto by było to sprawdzić. Może faktycznie tak jest, że jedynie w Polsce czuję się ten klimat oceniania i przybierania maski społecznej co wprowadza w dyskomfort. Generalnie wyciągnąłem wnioski na podstawie tego jak ja czuje się w grupie lub podczas dyskusji o wszystkim i niczym. Po prostu mnie takie płytki rozmowy bardzo męczą a nawet irytują (mam na myśli typu: a co dzisiaj robiłeś? jakie masz plany? jak było? Albo opowiadanie na siłę żartów i uśmiechanie się). Z podlinkowanego bloga wynika, że tak tam właśnie jest. Nie wiem jaki masz typ osobowości czy bardziej intro czy ekstra. Jednak dla ludzi z lekką fobią społeczną i introwertycznych takie mocno otwarte zachowanie jest odbierane nieco agresywnie i jak atak na poczucie komfortu/ sfery osobistej. U mnie jest tak, że jak dobrze kogoś znam i mu ufam to pozwolę na więcej. Chociaż nawet wtedy trzymam dystans jak robi wokół mnie za dużo ruchu :D Serio to zabiera energie mentalną cały czas skupianie uwagi na te wszystkie bodźce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.