Skocz do zawartości

Ciężki temat, dziewczyna chce seksu


Rekomendowane odpowiedzi

Przeżyłem to samo tyle że z moją partnerką mieliśmy dziecko i ogólnie to miał być poważny związek, dziewczyna mieszka dwa bloku dalej, jej odejście to był horror dla mnie, niedługo mija rok od rozstania i moja rada która mi pomogła, gdybym został w mieście to bym się wyhuśtał, czułem wywnętrzą potrzebę wyjechania gdzieś, wiedziałem ze muszę opuścić miasto inaczej bym nie wytrzymał. Koledzy mówią że Ona wygrała bo Ja zostawiłem rodzinę, miasto rodzinne i wyjechałem, może i psychicznie przegrałem ale lepiej przegrać bitwę a wygrać wojnę. Dzisiaj jestem po tym wyjeździe dużo silniejszy, nabrałem doświadczenia zawodowego / życiowego, poznałem dużo ciekawych osób i co najważniejsze poznałem twórczość Pana Marka, uważam że czasem trzeba zrobić krok do tyłu by później zrobić 2x do przodu.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, dobryziomek napisał:

@Mazel Gdyby mu chodziło tylko o sex to już dawno dałby sobie spokój. Koleś jest na haju, ma klapki na oczach i widzi tylko jedną kobietę.

Masz rację, zbyt szybki osąd z mojej strony, zakochany facet nie myśli tak jak osoby patrzące na to z boku.

1 minutę temu, radeq napisał:

Zawsze można traktować taką kobietę jako zbiornik za karę. A że moralność masz jaką masz, to nie musisz nikogo obrażać. 

Luz, będę zważał na słowa.

 

Co do meritum mi po podobnym związku pomogło wzięcie się za siebie i zapchanie grafiku do granic możliwości czy to podjęcie się pracy i pogodzenie tego ze szkołą, czy chodzeniem na siłownie lub jakieś sztuki walki - byle o tym nie myśleć, może w tym wypadku też się to sprawdzi. Ja o tyle miałem dobrą opcję, że nie spotykałem jej w miejscu zamieszkania/pracy czy nauki, a i tak trwało to jakieś 1,5 roku zanim kompletnie przeszło bo popełniałem błędy typu ciągłe utrzymywanie z nią kontaktu i powroty. W końcowym etapie trafiłem na to forum, które pomogło mi zrozumieć wiele błędów z przeszłości i które pozbawiło mnie myślenia, że taki stan rzeczy to koniec świata i z nikim już tak się nie zżyje.

 

Akceptacja w takich przypadkach jest bardzo długa, a w wypadku gdy mieszka obok niej będzie strasznie męcząca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze nam się mówi bo jesteśmy niejako oświeceni.

 

Jak jednak przekazać informacje chłopakowi z matriksa i na dodatek zakochanemu. Myślę, że on odrzuci wszystkie sugestie i dalej będzie cierpiał aż cierpienie stanie się tak silne, że sam zacznie szukać co jest nie tak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@szybkibil Wszyscy wiemy jak jest lub się niebawem dowiemy więc:

 

Jedyne słuszne stwierdzenie jakie przychodzi do głowy to taki proces nadmieniam:

 

Zapodaj kolesiowi wątek o zachowaniu w krzywym zwierciadle czyli jeśli będzie"wcurwiony" to niech się zacznie cieszyć,jak będzie chciał płakać to niech zacznie chichrać się do upadłego, reasumując niech robi dokładnie odwrotnie co mu intuicja podpowiada w danym momencie i obserwuje siebie.

Teraz natura walczy o swoje szczęście   a nie o jego. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Głodny Prawdy wcale nie musi być smutne. To tylko seks. Narzędzie, który daje ci dopływ endorfin. Kobieta przecenia wartość fizjologicznej przyjemności, ponieważ działa u niej zasada "usługa, którą oferuję jest warta tyle ile ja ustalę". Jeśli widzi, że facet mocno poświęca się dla niej, ta daje poprzeczkę wyżej. Im prędzej zrozumiesz, tym wcześniej zaczniesz łapać laski na manipulacjach dupą. 

 

Edytowane przez koksownik
  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, szybkibil napisał:

Kolega wpadł na pomysł by pogadać z tą laską podczas seksu  i zapytać dlaczego tak zrobiła że już nie chcę być z nim, jak kiedyś obiecywała że na zawsze będą. Zeby wyjaśniła mu.

Nie polecam. Wyjdzie na słabego psychicznie i jeszcze bardziej sobie go odpuści. Najlepiej niech jej powie ze go zużyta nie interesuje i niech wypierdala 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 hours ago, PewnySiebie said:

Przeciętny Polak ma średnio 7 partnerek seksualnych przez całe życie :D .

Dlatego przecietny Polak jest dymany srednio siedem razy w zyciu.

Tak naprawde jesli nie jest milionerem juz po drugim razie nie ma nic procz dlugow i jeszcze dwudziestu lat placenia alimentow na czasem nieswoje dzieci.

 

Zadne tlumaczenie mu nie pomoze, tyle juz wiemy.

Tak samo nie pomoze mu zadna rozmowa z nią bo kobiety tak nie funkcjonują.

Zrozumie wszystko gdy zostanie rąbnięty o ziemie tak ze albo umrze albo sie pozbiera.

 

Zabawne jest to ze ona tez by wszystko zrozumiala gdyby to on nią tak rąbnął.

To naprawde uczy rozumu.

Mam na mysli psychiczne rąbnięcie rzecz jasna.

Nikt nikogo nie wali siekierą po głowie.

Nawet tylko słowami mozna doprowadzic kogos nawet do samobojstwa wiec wszystko inne jest z zalozenia prostsze.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Owszem.

To najprostsza opcja ktorej uzywam od jakiegos czasu rownolegle do innych.

Gdy przypadkiem gadka w mieszanym towarzystwie tak sie potoczy - warto nawet o tym wspomniec jesli ktos wspomni pierwszy i popatrzec na reakcję kobiet.

 

Super zabawa ale rowniez przesłanie podprogowe ktore brzmi:

"Mam w dupie wasza sile, prawo decyzji i niezaleznosc.

Ja mam dupy kiedy chcę, bez łaski, tanczenia wokol ciebie, wyjsc do restauracji i wycieczek do Mozambiku na moj koszt.".

 

Pewien procent kobiet reaguje na to tak ze mowi:

"Masz malego penisa i niską wartosc siebie i nie wiem dlaczego ale ci dam".

Tak funkcjonuja kobiety.

 

 

Edytowane przez JoeBlue
  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, JoeBlue napisał:

Pewien procent kobiet reaguje na to tak ze mowi:

"Masz malego penisa i niską wartosc siebie i nie wiem dlaczego ale ci dam".

A to jest ciekawe, ogólnie od jakiegoś czasu mam zamiar sprawdzać reakcje kobiet na tego typu stwierdzenia "mężczyzna to musi na dziwki chodzić" chociaż ostatnio przy koleżance która chciała abym jej opowiedział jak mi poszło z jedną dziewczyną, ja zgrabnie wymijałem temat na co ona "mi możesz zaufać" po czym wykrzyknąłem do kolegi który siedział za nią "kobietą nigdy nie można ufać" ten z radościom mi przytaknął.  :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.