Skocz do zawartości

Miły facet


Rekomendowane odpowiedzi

Panowie mam pytanie.

W książce No more Mr. nice guy jest rada aby dać tą książkę przeczytać swojej partnerce. Czy ktoś z was to zrobił, jeżeli tak to jeżeli możecie powiedzcie jaki efekt to przyniosło?

 

Stan a dzisiaj:

Przez sobotę i niedzielę praktycznie nie odzywamy się do siebie.

Rano w niedziele  komunikuje mi że musimy porozmawiać, ale nie przy dzieciach  i najlepiej abym się wyprowadził skoro jest taka w domu atmosfera. W ciągu dnia była taka możliwość aby porozmawiać ale nie zainicjowała rozmowy.

 

Brak cukru już nie doskwiera, przez ostatnie dni problem ze snem, ale ostatniej nocy dużo lepiej.

Czuję że organizm się oczyścił a waga ruszyła w dół.:)

Małżonka  też w sobotę i niedzielę zaczęła ćwiczyć na orbitreku, czego nie robiła przez ostatnie 3 lata. :huh:

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak się wyprowadzisz, to przy rozwodzie jak myślisz ? Kto opuścił rodzinę ? Ty. Będzie miała argument na rozprawie,że to Ty rozwalasz rodzinę a sędzina podzieli jej zdanie. Wiem to z autopsji.Tak mi doradził mój adwokat . Choćby się paliło, waliło trwasz przy dzieciach !

13 minut temu, MARIO BROS napisał:

Małżonka  też w sobotę i niedzielę zaczęła ćwiczyć na orbitreku, czego nie robiła przez ostatnie 3 lata.

Nowy orbiterek ? pojawił  się na horyzoncie ? Nie zauważyłeś czegoś nowego w jej zachowaniu po za ćwiczeniami ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, MARIO BROS napisał:

Małżonka  też w sobotę i niedzielę zaczęła ćwiczyć na orbitreku, czego nie robiła przez ostatnie 3 lata.

Naprawdę? To strasznie fajnie!

 

A co tam u niej? Jak jej się srało dzisiaj? 

 

A tak serio, to jak na kogoś kto w pierwszym poście pisze o wyciągnięciu z matrixa i pracuje nad sobą masz jeszcze zajebiście dużo pracy. Dlatego wybacz mi formę. Pracę zacznij od tego, żeby przestać przejmować się kobietą i jednym oczkiem spoglądać na to co ona robi, bo to do niczego nie prowadzi. A tak niby pracujesz nad sobą, ale łypiesz jak tam ona sobie radzi jakby to miało Ci w czymś pomóc. 

 

Wiem, napiszesz pewnie że "tak tylko wspomniałeś" i "zauważyłeś przypadkiem", ale widać w Tobie głęboko tkwi uzależnienie od niej. Wytrzeźwiej z cipki, dobrze Ci radzę bracie.

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, MARIO BROS napisał:

Co do orbitera to 99 % że nie ma  nie ten typ.

Ja bym to obrócił  na odwrót 99 % jest orbiterek . 1% robi na złość .  

 

5 minut temu, JurekB napisał:

widać w Tobie głęboko tkwi uzależnienie od niej. Wytrzeźwiej z cipki, dobrze Ci radzę bracie.iur

oj ile ja walczyłem:unsure: ze sobą i od uzależnienia od jej cipki......  Przeszło mi. Pomogło mi te forum i praca nad wewnętrznym Ja. Co do uzależnienia od piczki mojej żonki. Najpierw przestała mi dawać, zauważyła, że to nie działa :D  Następnie, wyniosła się z sypialni do salonu :) Całe 170x220 łoże dla mnie ^_^ Sypialnie przystosowalnym pod siebie. Nowe biurko z komputerem,tv zawisło na ścianie . I co? brak mojej reakcji na nią . Następnie zdjęła obrączkę i  zaręczynowy,leżą w łazience .  Nie rusza mnie to całkowicie. Ciekaw jestem jakie to jeszcze Shitt Testy wymyśli :D Może moja i ma orbiterka i ją wali, ale mam to w dupie. 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@MARIO BROS

 

NIE ZAKLADAJ, ze juz nie jestes bialorycerzem i stales sie samcem alfa. Ty sie dopiero przebudziles. To moze byc jeszcze dluuuga i ciezka droga ale warta przejscia. Pozbywanie sie starych nawykow i wyuczenie nowych to ciezka i mozolna praca nad soba. A zwlaszcza jak masz 40 na karku. Mowie to z autopsji bo sam naiwnie myslalem to w pare miesiecy wszystko zalatwie a tu dupa. Nice guy tez czytam wlasnie. Wielu chlopakow opisuje na forum swoja droge do zmiany. Wg mnie KLUCZ dla nice guy’a jest w tym zeby skupic sie na SOBIE a nie na 2 osobie.ato dopiero poczatek...

 

Poza tym to co ci pisali @JurekB i @ORPIL3

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, TheFlorator napisał:

Mowie to z autopsji bo sam naiwnie myslalem to w pare miesiecy wszystko zalatwie a tu dupa.

@TheFlorator ma racje. Ja staram się jak mogę trzymać ramę , ale jeszcze długa droga przede mną. Prosty przykład ?? Ostatnio, jadąc do pracy,moja poprosiła, tak poprosiła ! (kiedyś było chce,kup,masz) abym kupił jej coś do żarcia i przywiózł jej do pracy po drodze. Zapomniałem się i kupiłem . 5 minut po wręczeniu i  podziękowaniach od niej  otrzeźwiałem:angry:.  To zwykłe nadużywanie słowa proszę przez nią a prawdziwym celem było to na ile jeszcze może mną kierować i ile we mnie rycerza. Jak widzisz wpadki się zdarzają.Ale one uczą  ....    

Edytowane przez ORPIL3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, JurekB napisał:

Naprawdę? To strasznie fajnie!

 

A co tam u niej? Jak jej się srało dzisiaj? 

 

A tak serio, to jak na kogoś kto w pierwszym poście pisze o wyciągnięciu z matrixa i pracuje nad sobą masz jeszcze zajebiście dużo pracy. Dlatego wybacz mi formę. Pracę zacznij od tego, żeby przestać przejmować się kobietą i jednym oczkiem spoglądać na to co ona robi, bo to do niczego nie prowadzi. A tak niby pracujesz nad sobą, ale łypiesz jak tam ona sobie radzi jakby to miało Ci w czymś pomóc. 

 

Wiem, napiszesz pewnie że "tak tylko wspomniałeś" i "zauważyłeś przypadkiem", ale widać w Tobie głęboko tkwi uzależnienie od niej. Wytrzeźwiej z cipki, dobrze Ci radzę bracie.

Jurek masz rację, dużo jeszcze pracy przede mną.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, ORPIL3 said:

 

oj ile ja walczyłem:unsure: ze sobą i od uzależnienia od jej cipki......  Przeszło mi. Pomogło mi te forum i praca nad wewnętrznym Ja. Co do uzależnienia od piczki mojej żonki. Najpierw przestała mi dawać, zauważyła, że to nie działa :D  Następnie, wyniosła się z sypialni do salonu :) Całe 170x220 łoże dla mnie ^_^ Sypialnie przystosowalnym pod siebie. Nowe biurko z komputerem,tv zawisło na ścianie . I co? brak mojej reakcji na nią . Następnie zdjęła obrączkę i  zaręczynowy,leżą w łazience .  Nie rusza mnie to całkowicie. Ciekaw jestem jakie to jeszcze Shitt Testy wymyśli :D Może moja i ma orbiterka i ją wali, ale mam to w dupie. 

Walnij jej shit test i zapodaj dobrego pornola na tym nowym telewizorku. Ciekawe co wtedy zrobi.

 

47 minutes ago, ORPIL3 said:

Ostatnio, jadąc do pracy,moja poprosiła, tak poprosiła ! (kiedyś było chce,kup,masz) abym kupił jej coś do żarcia i przywiózł jej do pracy po drodze. Zapomniałem się i kupiłem . 5 minut po wręczeniu i  podziękowaniach od niej  otrzeźwiałem:angry:.  To zwykłe nadużywanie słowa proszę przez nią a prawdziwym celem było to na ile jeszcze może mną kierować i ile we mnie rycerza. Jak widzisz wpadki się zdarzają.Ale one uczą  ....    

Nie zrozumialem chyba do konca albo moj bialy rycerz sie odzywa ponownie. Chyba podrzucenie komus (normalnej osobie) jedzenia po drodze to nie problem jesli mozesz oczekiwac tego samego i w ogole masz ochote pomoc. Dla mnie chodZi bardziej o odruchy (moje) kiedy ksiezniczka czegos chciala i rycerz lecial i zalatwial bo...... jest rycerzem i “milym facetem” no i im wiecej zarycerzy tym wiecej dupki mi skapnie. A tu dupa blada a nie dupka. Im wiecej rycerzylem tym mniejsze profity dla mnie. Trzeba nowe nawyki wprowadzac i to jest ta droga i praca nad soba. Po pierwsze wiecej szacunku dla siebie jako czlowieka i uswiadomienie sobie ze kobieta to sprytniejszy gracz i ma lepsze rozdanie. I wbic sobie mantre do glowy , ze kobieta ma byc jak chusteczka do twojego garnituru, a nie odwrotnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, Gr4nt napisał:

No bez żartów @ORPIL3. Od kupienia jej żarcia jeśli cię poprosi jaja ci nie odpadną.

 

40 minut temu, TheFlorator napisał:

chyba podrzucenie komus (normalnej osobie) jedzenia po drodze to nie problem jesli mozesz oczekiwac tego samego i w ogole masz ochote pomoc.

W normalnej sytuacji mieli byście racje, ale jak mi się przypomniało,żę dzień wcześniej jak mówię do swojej biorę rano auto bo mam 39 gorączki,zapalenie oskrzeli i potrzebuje dostać się do lekarza po antybiotyk.To co słyszę ??Musze przełożyć lekarza bo jedzie z rana do siostry krawcowej na przymiarki sukienki.....:blink:  Dlatego uważam, że "To zwykłe nadużywanie słowa proszę przez nią a prawdziwym celem było to na ile jeszcze może mną kierować i ile we mnie rycerza "

Edytowane przez ORPIL3
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minutes ago, ORPIL3 said:

 

?Musze przełożyć lekarza bo jedzie z rana do siostry krawcowej na przymiarki sukienki.....:blink: 

Przepraszam ale beda bluzgi.

hahahahahahahaha u kurwa myslalem ze jebne!!!!

@ORPIL3 nie smieje sie z ciebie tylko z calej sytuacji ;)

 

Zastanow sie czy to nie jest tez narcyzm oprocz tego borderline.

 

ja pamietam sytuacje jak kiedys dzwonie do ksiezniczki i mowie ze jechalem samochodem i mnie uderzyl od tylu autobus (stluczka tak na prawde). Mysle kurwa beda lzy wspolczucia przez telefon i pytanie czy jestem w szpitalu. A princessa na to “no wiesz co zniszczyles taki ladny samochod? “. Czerwona flaga jak chuj (skoro pamietam po 10 latach) ale rycerz dalej polerowal zbroje. :)

 

Ale sie ubawilem twoim wpisem !

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, ORPIL3 napisał:

mówię do swojej biorę rano auto bo mam 39 gorączki,zapalenie oskrzeli i potrzebuje dostać się do lekarza po antybiotyk.To co słyszę ??Musze przełożyć lekarza bo jedzie z rana do siostry krawcowej na przymiarki sukienki.....:blink: 

Ty nie zgrywaj alfy bo ci szklanki wody na starość nie poda!

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, ORPIL3 napisał:

 Następnie, wyniosła się z sypialni do salonu :) Całe 170x220 łoże dla mnie ^_^ Sypialnie przystosowalnym pod siebie. Nowe biurko z komputerem,tv zawisło na ścianie .

Polecam wszystkim osobne sypianie.

Również mam przyjemność z tego korzystać, chociaż nie jestem w stanie zaaranżować sypialni pod siebie.

 

51 minut temu, ORPIL3 napisał:

dzień wcześniej jak mówię do swojej biorę rano auto bo mam 39 gorączki,zapalenie oskrzeli i potrzebuje dostać się do lekarza po antybiotyk.To co słyszę ??Musze przełożyć lekarza bo jedzie z rana do siostry krawcowej na przymiarki sukienki.....

Pozwoliłeś?

Jej sukienka ważniejsza od Twojego zdrowia?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Brat Jan napisał:

Polecam wszystkim osobne sypianie.

Również mam przyjemność z tego korzystać, chociaż nie jestem w stanie zaaranżować sypialni pod siebie.

 

Pozwoliłeś?

Jej sukienka ważniejsza od Twojego zdrowia?

Moja pani w dzień śmierci mojej mamy, tak bardzo cierpiała, że musiałem sam wszystko ogarniać.  Ale gdy przyjechał szwagier, aby pomóc mu w sprawach biurowych...ta wyłączyła emocje, jakby nic się nie stało. Kompletnie nie ta osoba.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 31.01.2018 o 21:37, MARIO BROS napisał:

Jaka jest moja Pani 

Wiecznie nie zadowolona 

Wiecznie zmęczona

Nigdy nie wierzy we Mnie

 

"Moja Pani" ?

Mam taką uwagę językową. Ogólną. 
Ten zwrot "moja Pani" jaki często spotykam, nasuwa mi skojarzenie z obskurnym slangiem fetyszystów, którzy podpisują sadomasochistyczne cyrografy. W których jest "Pani" i jej "Pies" ewentualnie "Pan" i jego "Suka". 

Używanie tego zwrotu do opisania "normalnego" pożycia małżeńskiego jest conajmniej zastanawiające. Wyobraźmy sobie kobietę, mówiącą o mężu "Mój Pan". 

Dla mnie od razu odpalają się skojarzenia z grafikami autorstwa Bernarda Montorgueil'a, Namio Harukawy czy Erica Stantona. 

 

9783836539302.png

 

 

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 5.02.2018 o 14:10, Brat Jan napisał:

Polecam wszystkim osobne sypianie.

Również mam przyjemność z tego korzystać, chociaż nie jestem w stanie zaaranżować sypialni pod siebie.

 

Pozwoliłeś?

Jej sukienka ważniejsza od Twojego zdrowia?

Chyba żartujesz. Krotko i na temat powiedziałem, że gówno mnie  obchodzi jej kiecka i jadę do lekarza. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, KurtStudent napisał:

Ten zwrot "moja Pani" jaki często spotykam, nasuwa mi skojarzenie z obskurnym slangiem fetyszystów, którzy podpisują sadomasochistyczne cyrografy. W których jest "Pani" i jej "Pies" ewentualnie "Pan" i jego "Suka".

Mam podobne skojarzenie, samo mówienie o kobiecie jako o "swojej pani" było by dla mnie nieco poniżające, takiego zwrotu nawet w największych czasach białorycerstwa nie użyłem :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, Quo Vadis? napisał:

samo mówienie o kobiecie jako o "swojej pani" było by dla mnie nieco poniżające,

Jest to bardzo oczywisty relikt kultury dworskiej, gdzie w romansie rycerskim rycerz miał swoją "Panią" dla której odstawiał cały swój rycerski szajs :D

To, w jakim sposób literatura tamtej epoki uwzniośliła miłość i stan zakochania można porównać jedynie z "modą na gruźlicę" która swego czasu panowała w umysłach europejczyków. 

 

Dobrze sobie uświadomić proces, w którym fikcja stworzona przez autorów ówczesnych romansów została w wyniku popularyzacji ich utworów przeniesiona na pole norm społecznych. Już nie wspominając o tym, że według tej estetyki idealna miłość dla faceta oznaczała status wiecznego beta orbitera. Może to było idealne pod względem wrażenia jakie wywierane było na odbiorcach ówczesnej literatury, ale trudno oczekiwać by realne osoby mogły czerpać realną satysfakcję z takiego obrotu serc. SORRY ZA OFTOP.

 

http://hamlet.edu.pl/wozniak-milosc-rycerska

https://en.wikipedia.org/wiki/Courtly_love

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż, sam jeszcze półtora roku temu wiodłem żywot jak @MARIO BROS. Przebudził mnie przyjaciel, który podobną drogę przechodził. Najważniejszą rzeczą to mieć wyjebane co się stanie. Wcześniej myślałem, że będzie bez niej przejebane, co z dziećmi itd., itd. Typowe myślenie nieświadomego samca - ale nie przejmuj się Tym. Trwaj przy swoim i wprowadzaj swoje zasady. Ty jesteś głową rodziny! Ty ustalasz zasady. W ich egzekwowaniu najlepiej się tu sprawdza metoda lustra, jeśli w skali 0-10 ona jest dla ciebie na 5 Ty bądź na 1. Jeśli ona jest na 10, ty bądź na 8, ale jeśli ona jest na 2, to Ty bądz na  minus 7. Bezwzględnie i konsekwentnie.
To żeby o siebie zadbać to już wiesz. Nie bój się rozmawiać z innymi kobietami - jeśli nie masz w swoim gronie to chociaż jak jesteście w sklepie/restauracji/gdziekolwiek. Wzbudzaj zazdrość. Pokaż, że kutasa masz nie tylko do szczania tylko jest realnym zagrożeniem dla pozycji Twojej kobity.
Ja oprócz tego, że dopuszczam się dwuznacznych tekstów/flirtów we wspólnym towarzystwie to zawsze jak jesteśmy w jakimś miejscu wyżej wymienionym pozwalam sobie na "wesołkowanie" z kelnerkami/sprzedawczyniami/hostessami, zawsze z wzajemnością - bo posługując się uśmiechem/żartem/komplementem możesz na to liczyć w 99%.
Znajdź sobie pasję, w której będziesz się świetnie realizował, która Cię uszczęśliwi - jeśli kobieta się o to przysłowiowo zesra, że przykładowo nie masz przez to czasu dla dzieci to powiedz, że to właśnie dzięki temu dzieci będą szczęśliwsze bo Twoje szczęście się odbije na nich tak jak odbić się mogą frustracje i wkurwienie do jakich doprowadza Cię żona - bo taka jest prawda.
Oprócz powyższych, to Ty decydujesz co robicie, gdzie idziecie itd. Jeśli żona ma plan dnia śniadanie, spacer, zakupy, kino - to jeśli nie możesz sam wymyślić nic innego to chociaż pozamieniaj miejscami kolejność. Burz jej porządek, wprowadzaj nieoczekiwane a i od czasu do czasu przypierdol się o coś i każ jej coś zrobić (pranie, porządek, konkretną potrawę jaką chciałbyś zjeść, cokolwiek). I najważniejsze wymaż ze swojego słownika "nie wiem", "jak chcesz", "zadecyduj sama" - nie ma kurwa takich zwrotów - Ty masz spodnie a pod nimi nosisz jajca!
Jest jeszcze masa innych sposobów, których możesz się dowiedzieć z forum, książek i audycji Marka lub zawsze możesz opisać tu konkretną sytuację i na pewno każdy z Braci Ci pomoże - na mnie na pewno możesz liczyć.
U mnie była terapia wstrząsowa ni stąd, ni zowąd po prostu przeprowadziłem zmasowany atak wszystkimi metodami naraz - i od razu powiedziałem, że to są nowe zasady i chuj! Były płacze, lamenty, że jestem pojebany itd. Były nawet plany wyprowadzenia się do mamusi, a po 3-4 godzinach przełamanie i "podporządkowanie"
Jeśli to wszystko zrobisz to są tylko dwie możliwości albo się zmieni albo się rozstaniecie, ale na ogół baby się po prostu zmieniają. Nie bój się rozstania, bo przecież gorzej być nie może - możesz tylko na tym zyskać.
A najlepsze teraz - jeśli to wszystko zrobisz i Ci się uda, to wcale nie oznacza że "to już ":) Przełamałeś ją i ona wie o tym ale będzie Cię próbować na różne sposoby, sprawdzać na ile może sobie pozwolić (jak dziecko :)) - więc bądź czujny, ale się nie bój - w końcu już wiesz jak sobie z tym radzić :)
 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie bracia. Zwrot akcji o 180 stopni. Samica moja powiedziała, że się wyprowadza. Za tydzień, dwa. Na moje pytanie gdzie ? Odpowie mi później:lol: I co najlepsze ? Chce podział mebli i sprzętu :huh: Kolejny shitt test z jej strony po tym jak wyniosła się z sypialni oraz zdjęcia obrączki i zaręczynowego pierścionka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.