Skocz do zawartości

Miły facet


Rekomendowane odpowiedzi

Oczywiście, że shit test. Jakby chciała, to by się już wyprowadziła. Ten tydzień, dwa to jest taki czas abyś miał o czym myśleć ewidentnie, i żebyś siadł na dupę. To są tak zwane straszaki. U mnie to było tak, że miała w szafie spakowana torbę, i tym straszyła przy klotniach. Raz nie wytrzymałem, torbę rzuciłem na środek i powiedziałem, że ma się wynosić. Reakcja była taka, że torbę rozpakowala i straszak się skończył ? Żelazna logika kobiet. Jeśli chcesz I jesteś gotowy aby twardo zagrać, to możesz jej odpowiedzieć, że owszem dostanie połowę rzeczy, ale po rozwodzie. 

Edytowane przez typiarz
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie 

Małe sprostowanie 

Używam sformułowania "moja pani" tylko dla tego że, czytając forum natrafiłem  na wpis któregoś z moderatorów aby wyrażać się grzecznie o paniach i nie używać obraźliwych sformułowań typu locha itp. 

 

Dziękuję za wasze wpisy i dzielenie się swoimi doświadczeniami, naprawdę pomagają. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, typiarz napisał:

To są tak zwane straszaki. U mnie to było tak, że miała w szafie spakowana torbę, i tym straszyła przy klotniach. Raz nie wytrzymałem, torbę rzuciłem na środek i powiedziałem, że ma się wynosić. Reakcja była taka, że torbę rozpakowala i straszak się skończył

Dobrze takie coś czytać ;)

 

Z tymi meblami to bym się zgodził, dostanie po rozwodzie.  Bo meble w porównaniu do auta, mieszkania to pikuś. Kupisz nowe.

Edytowane przez slavex
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, ORPIL3 napisał:

Panowie bracia. Zwrot akcji o 180 stopni. Samica moja powiedziała, że się wyprowadza. Za tydzień, dwa. Na moje pytanie gdzie ? Odpowie mi później:lol: I co najlepsze ? Chce podział mebli i sprzętu :huh: Kolejny shitt test z jej strony po tym jak wyniosła się z sypialni oraz zdjęcia obrączki i zaręczynowego pierścionka.

Jaki chcesz ostateczny cel osiągnąć, rozwód czy wspólne życie na innym poziomie?

Jeżeli to drugie to czy nie za daleko cała sytuacja zaszła?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Brat Jan napisał:

Jaki chcesz ostateczny cel osiągnąć, rozwód czy wspólne życie na innym poziomie?

Jeżeli to drugie to czy nie za daleko cała sytuacja zaszła?

Co masz na myśli życie na innym poziomie..... Tak pytam dla ścisłości. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, ORPIL3 napisał:

@Kubek A tak z ciekawości. Jak u Ciebie teraz sytuacja, że tak powiem w małżeństwie;) ???

@ORPIL3Ja generalnie dużo pracowałem nad sobą w kwestii rozwoju i teraz to dla mnie zaczyna być naturalne że się tak zachowuję. Wcześniej jak czasami miałem dużo na głowie (prowadzę własny biznes) zdarzało mi się zapomnieć i zostawiałem jej więcej pola do manewru - ona momentalnie to wychwytywała, niemalże jak pirania wyczuwająca kroplę krwi w wodzie :)
Od razu pojawiały się shit testy, czasem wystarczyło zdusić ogień w zarodku, a czasem trzeba było pokazać brutalną dominację - wszystko to co w poście wyżej i focha było 1-2 dni i zaraz przeprosiny.
Bez problemu ona zajmuje się dziećmi, domem. Mimo, że ona nie pracuje to wstaje razem ze mną i robi mi śniadanie i obiad do pracy (codziennie rano, żeby był świerzy)bez proszenia, seks kiedy chcę i jak chcę. Jak widzę, że ona się stara to nie przeginam i też jestem dobry. Ale to trzeba wyczuć i mieć przede wszystkim poukładane u siebie w głowie, wtedy to wychodzi naturalnie i jest pięknie.
Z miesiąc temu natomiast miałem nieoczekiwany bunt na pokładzie i to trwało ok. tygodnia później 3 dni było ok, a później znowu tydzień walk. Dopiero jak wytoczyłem najcięższe działa, sytuacja wróciła do normy. Ale do tej pory nie wiem co ten bunt wywołało. Generalnie rzecz biorąc to działają te rzeczy, które opisałem tylko trzeba wiedzieć z jaką siłą i częstotliwością to stosować. Zasada jest taka, że działa na wszystkie baby - jedne załapią od razu inne będą walczyć ale nie ma odpornych chyba. Najwięcej zależy od Waszej konsekwencji w działaniu - albo wchodzisz w to na 100% i realizujesz albo nie wchodź wcale. Jeśli będziesz to realizował na 80% to baba wyczai, że brak Ci konsekwencji i będzie podkręcać tempo a przy dalszym braku konsekwencji to więcej z tego będzie bidy niż pożytku.

Edytowane przez Kubek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ORPIL3 więc zapomnij o wszystkim co Ci całe życie wpajano i zacznij konsekwentnie stosować wiedzę z forum, miej wyjebane i nie ulegaj presji otoczenia.
Najlepiej przesłuchaj sobie większość audycji Marka, oraz przeczytaj przynajmniej kobietopedię. Nikt nie da Ci gotowej recepty ale masz tam narzędzia - setki sposobów, a Twoje zadanie to zrozumieć i wykorzystać te, które najlepiej zadziałają na Twoją kobietę.
Przede wszystkim, pogódź się z tym że jeśli będziesz w tym trwał to lepiej nie będzie - może być tylko gorzej, jeśli chcesz być szczęśliwy oraz żeby Twoja kobieta była szczęśliwa to musisz wziąć przysłowiową maczugę w łapska i wprowadzić nowy porządek :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Kubek Dużo już wprowadziłem wiedzy z forum. Ktoś tu pisał, miej wyjebane a będzie ci dane. Świadomie to stosowałem i było mi po prostu lepiej. A pańcia co ??? Po miesiącu bycia pod jednym dachem stwierdziła,że nie chce takiego życia i takiego traktowania w domu. Zwyczajnie w świecie, przestałem dbać o dom, a dbam o siebie. Nie latam koło jej dupy i gdzieś mam jej obiadki. Reakcja ? Ona za tydzień, dwa wyprowadza się. A idź w pizdu ^_^ Wczoraj wiedząc, że standardowo jestem umówiony z bratem na siłownie, dzwoni o 18, że już jedzie do domu. Nie mija 45 minut, dalej jej nie ma(dodam podróż tramwajem do nas trwa 10 minut), brat czeka na parkingu :angry:. Dzwonie do niej aby przypomnieć jej, że mam siłkę, kuzyn czeka i na jakim etapie wracania jest. Oczywiście włączyła się gadka, nie będę się tłumaczyć..... reszty nie słyszałem bo palec znalazł się na czerwonej słuchawce :) Kolejny shitt test :lol: Wchodzi do domu, ja wychodzę i pojawiam się po 3 godzinach. Ona oaza humoru i szczęścia B).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w takich sytuacjach mówię, że jak nie będzie Cię za "x" minut to pierdole to i jadę, bez żadnego pytania gdzie jest, za ile będzie itp. I jeśli faktycznie jej nie ma to do widzenia.
Druga sprawa, to często uświadamiam, żonę pośrednio lub bezpośrednio że jeśli chce się bawić w złośliwości i inne tego typu głupoty to ja jej to będę robił 10x razy gorzej i za słowami muszą iść czyny - tak żeby wiedziała konkretnie czemu jest traktowana w ten a nie inny sposób. Samo to, że na nią masz wyjebane i nie robisz nic w domu to jedno, drugie to powinieneś jej pokazać, że nie jest ostatnią szparą na świecie. Poznaj jakieś koleżanki, oglądaj się za dupami, komentuj przy niej. Niech poczuje ciepły oddech konkurencji na karku.
Ubierz się ładnie, wypachnij, fryzjer itp. i w miasto :) Jak nie chcesz iść ww miasto to idź chociaż do kina albo gdziekolwiek tak aby zniknąć jej z oczu na długo - przy czym dobry humor przed wyjściem i jeszcze lepszy po przyjściu nie może Cię opuścić. Najlepiej cały czas chodź "odjebany jak stróż w boże ciało" nawet do roboty. Niech Twoje życie towarzyskie kwitnie w najlepsze. Jeśli będzie widziała, że zarzucasz wędkę na inną zwierzynę i jest jakiś odzew to kruszy każdy lód w sercu :) Uświadom ją, że może dla niej obecny stan rzeczy jest ok ale Ty masz to w dupie - nie gadacie, nie ma seksu, same złośliwości - Ty masz wyjebane w takie małżeństwo i nie będziesz na to tracił czasu, że to Ty masz dość takiego traktowania.
Mniej więcej tak to powinno wyglądać, jak chcesz to wal do mnie na priv konkretne sytuacje - jeśli będę umiał pomogę albo podpowiem Ci jak to wygląda u mnie w podobnych sytuacjach.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Kubek napisał:

Ja w takich sytuacjach mówię, że jak nie będzie Cię za "x" minut to pierdole to i jadę

Tak nie mogę, ponieważ mamy syna 3,5 roku :) 

 

6 minut temu, Kubek napisał:

Ubierz się ładnie, wypachnij, fryzjer itp. i w miasto

To akurat już w planie. W sobotę jest wyjście na miasto. Na razie trzymam to dla siebie, ponieważ ona w tym samym czasie będzie na imprezie karnawałowej z cała jej świtą czyli kuzynostwem,rodzinką (olałem imprezę pt. małżeństwo na pokaz). A tam wiadomo co będzie. Zlot czarownic, jaka ona nieszczęśliwa etc. O wyjściu dowie się albo z fejsa czyli zameldowanie się tu i tu albo po prostu po pustej chałupie gdzie zazwyczaj wracam 4,5 nad ranem (ona ma imprezę do 3).

 

14 minut temu, Kubek napisał:

jak chcesz to wal do mnie na priv konkretne sytuacje - jeśli będę umiał pomogę albo podpowiem Ci jak to wygląda u mnie w podobnych sytuacjach.

Nie omieszkam napisać w potrzebie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem podobnie... śledzę wątek. Klep tutaj shit-testy samiczki i różne takie popierdółki, to dużo ułatwia i pomaga na początku jebać kobiece zagrywki, a takich sporo - BEZ WZGLĘDU NA WIEK I STAŻ. :) 


Powodzonka bracie! obyś odzyskał siebie z przed 12 lat :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj z pewną panną za kasą w tzw '' żabce '' nawiązalem miły kontakt. Czym ona, odbiła piłeczkę zalotnym usmiechem oraz serdecznym uśmiechem. Na do widzenia, podziękowała za zakupy. Panna 6/10. Może by tak pod budować siebie dalszym flirtem:)?? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To już zależy od Ciebie. Ja zwykle pozwalam sobie na flirt, żarty, gierki, uśmiechy i jest wtedy fajnie. Druga strona to odwzajemnia - ja sobie podnoszę samoocenę i pewność siebie no i pewnie w drugą stronę działa tak samo, wszyscy są zadowoleni i nikomu nie dzieje się krzywda. Wszystko zależy od tego jakie masz intencje... Pamiętaj, że o ile uczucie zazdrości i konkurencji wpłynie na żonę motywująco o tyle jeśli będzie pewna Twojej zdrady na 100% na pewno nie wybaczy, natomiast jak ty do tego podejdziesz to już wyłącznie Twoja decyzja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na 99% to ona mnie zdradziła. Jak zaczynal być kryzys powiedziała mi jedno. Że zamiast złego mojego charakteru,  wolaby abym ja zdradzil. Już wtedy włączył mi się Red Alert. Nie myliłem się. Znalazłem twarde dowody i przyznala się, że tylko się zauroczyla. Sranie w banie. W jednej w audycji Marka było pytanie. Czy jak żona nie daje i jest ujowo w związku to czy można zdradzić?Odp brzmiala tak. Też tak myślę, że jak by doszło do czegoś i dwie strony wiedziały by na czym stoją i nie tracą na tym, to czemu nie?! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego właśnie pisałem, że to tylko i wyłącznie Twoja decyzja - jak będziesz się z  tym czuł. Każdy ma inaczej ale jeśli przez to poczujesz się lepiej, uwolnisz się choćby minimalnie od czegoś o cię dręczy to czemu nie - teraz najważniejsze żebyś odzyskał siebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mając 18 lat poznałem pewna laske dajmy na to o imieniu Lena, tak 8/10. Zarywalem do niej,będąc jeszcze prawiczkiem o czym oczywiście nie wiedziała. Na krótką metę było ok ale jednak kopnela mnie w dupe. Po tamtej sytuacji, poznałem inna laske z którą się rozdziewiczylem się. Następnie nabrałem obrotów  i zaliczyłem parę innych. Następnie znów zwrocilem uwagę na Lene. Zdobyłem, zaliczyłem  i byliśmy razem z pół roku. Na moje pytanie dlaczego znów zwróciła na mnie uwagę odp, że przekonała ją moja pewność siebie oraz sposób bycia.  Jak widać na niektórych działają książki,  flirty, a na mnie chyba tak dziala łóżko. Zresztą tamtym sobą zdobyłem swoją pania. Zresztą była zaręczyna, a mimo tego została moja żona. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, ORPIL3 napisał:

dlaczego znów zwróciła na mnie uwagę odp, że przekonała ją moja pewność siebie oraz sposób bycia.  Jak widać na niektórych działają książki,  flirty, a na mnie chyba tak dziala łóżko. Zresztą tamtym sobą zdobyłem swoją pania. Zresztą była zaręczyna, a mimo tego została moja żona. 

 Właśnie mnie również to interesuję jak to działa, myślę że one odczytują to podświadomie a tym możesz dawać im jakieś znaki nie zdając sobie nawet z tego sprawy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Witam po długiej przerwie 

Po zastosowaniu  porad Braci z zwłaszcza Gr4nt-a:D moje  życie zaczęło się odmieniać, na początku  nie wierzyłem w te rady ( mieć wyjebane na wszystko). Ale wyjebałem na wszystko (myślałem że to już koniec, rozwód itp. ). Panowie po tygodniu  ciszy przyłazi do mnie ( wcześniej widziałem już symptomy odmiany)  o 1 w nocy i prosi o to bym ją zerżną. Wygłodniały byłem i ją  wziąłem ( zły byłem na siebie ) ale tak na ostro, i rano mówi że się jej podobało. (??????? Kurwa macie racje ).Przez kolejne dni nie  przeszkadzały jej nawet dzieciaki za ścianą, które jeszcze nie spały. 

Ale byłem w błędzie.( nie doceniłem przeciwnika )

W pierwszej fazie zachowanie samicy sprawiało jak by się zakochała na nowo (WTF), co jeszcze utwierdziło mnie w błędzie.

W połowie marca, ja ( pizda  przekonany że naprawiłem samicę) zacząłem zauważać że mną manipuluje, jakieś roboty, wymiany mebli,  itp. zaczęła jebać tego tak dużo, aż trudno spamiętać.

 Oczywiście im więcej obowiązków dla Misia tym mniej dupy ( dziwna zależność).

Uświadomiłem sobie że czeka mnie wojna  po kres moich dni ( jak Adolfo starego niedźwiedzia) 

Czyli zaczynam od 0  bogatszy o doświadczenia.

Pozdrawiam Bracia

 

  • Like 4
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.