Skocz do zawartości

O krok od zniszczenia sobie życia.


Rekomendowane odpowiedzi

19 minut temu, Maynard napisał:

...z dużym prawdopodobieństwem traficie na borderke

Serio uważasz, że zaburzenie osobowości borderline zależy właśnie od tego? Albo od nałogów?

 

11 minut temu, Braciak napisał:

Bo możliwe że specjalnie w bachora wrobila.

Hmm ja od początku uważam, że to pewne:)

43 minuty temu, EricCantona napisał:

Chciałbym żeby znalazła kogoś bo wtedy zajęła by sie swoim życiem a nie śledzeniem mojego Facebooka, życia prywatnego, wypytywaniem wszystkich o mnie.

A nie myślałeś o tym, że sonduje bo chce próbować wnosić o podniesienie alimentów i sprawdza jak Ci się powodzi?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, JurekB napisał:

Serio uważasz, że zaburzenie osobowości borderline zależy właśnie od tego? Albo od nałogów?

 

Hmm ja od początku uważam, że to pewne:)

A nie myślałeś o tym, że sonduje bo chce próbować wnosić o podniesienie alimentów i sprawdza jak Ci się powodzi?

Tak wlasnie myśle jak piszesz, tym bardziej ze oboje wnieśliśmy apelacje co do kwoty 650 zł wiadomo ja o obniżenie a ona o podniesienie. Sondowanie z jej strony to mało powiedziane, kiedy przyjechałem któregoś razu do dziecka (zimą) zrobiła zdjęcie butów i kurtki (akurat miałem nowe) , co tylko mniema tym upewniło.  Tym bardziej irytuje mnie choćby taka głupota jak to iz muszę kontrolować aby nie wstawić czegoś na Facebooka bo zaraz zrobi screena i będzie miała dowód. To samo jest z rozmowami z ludźmi którzy znają nas oboje, wróg nie śpi, a nie wiadomo kogo zwerbował.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@EricCantonano niestety wielu z nas trafiło na takie Panie, które lecą po bandzie. Ja na szczęście zapłaciłem zdrowiem, które jeszcze się regeneruje, Ty jeszcze hajsem. 

 

Grunt, że jakoś zacząłeś ogarniać i za to propsy, szacun, a za jakiś czas sam będziesz udzielał porad młodym samcom:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żal to czytać, wkopałeś się na 25 lat użerania się z nią w sądach, a bardzo prawdopodobne,

że z własnym dzieckiem, kiedy podrośnie, a jako wychowywane w tak patologicznym środowisku,

nastawiane na bank przeciw tobie. Nie popełniaj błędów wielu: nie staraj się, kiedy dziecko podrośnie, "rekompensować" swojego braku w jego życiu prezentami, szacunku w ten sposób

nie zyskasz ani miłości. Ta osoba (matka twojego dziecka), nie da ci żyć, twoje i tylko twoje

pieniądze będzie traktowała jako jej należne, więc się szykuj na regularne wezwania do sądu

o podwyżkę alimentów. Jej to nic nie będzie kosztowało (takie prawo), a sądy lubią podnieść

o trochę, o 50 zł, o 100 zł, a tego się nie da praktycznie nigdy obniżyć, z czasem uzbiera się

solidny co miesięczny przelew. Strata pracy, choroba - to nie ma znaczenia dla sądu, a nowe

prawo uczyni z ciebie przestępcę nim się obejrzysz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@EricCantona

Uff to wyszedłeś z tego jako tako. Te alimenty też nie są jakieś z kosmosu. Chociaż faktycznie jest to trochę jak kredyt hipoteczny. Dlatego z pracą trzeba będzie mieć się na baczności. Szkoda tego dziecka, że wychowa się w takiej patologii. To zapewne będzie przestroga dla wszystkich, że jak jest laska to trzeba patrzyć na jej rodziców. 

 

A jak poznałeś tą nową? Bo piszesz, że młódka jakaś. A po studiach to raczej już ciężko.

 

2 godziny temu, Tomko napisał:

@EricCantona Jak czytam takie historie, to jestem za tym, że powinien powstać taki ogólnopolski rejestr zjebanych kobiet, co by inni mężczyźni się nie nacięli. Coś jak rejestr przestępców seksualnych. I pomyśleć, że ktoś inny się natnie na tę żmiję teraz... Szkoda :( 

szwagry.pl :D

 

 

Edytowane przez Ksanti
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, JurekB napisał:

Serio uważasz, że zaburzenie osobowości borderline zależy właśnie od tego? Albo od nałogów?

 

 

Serio tak uważam.

http://www.psychologia.edu.pl/czytelnia/63-terapia-uzalenienia-i-wspouzalenienia/312-zaburzenia-osobowosci-typu-borderline-a-zespol-uzaleznienia-od-alkoholu.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Maynard napisał:

Może nie przeczytałem dokładnie, ale ten artykuł mówi o korelacjach zaburzenia granicznego z nadużywaniem alkoholu - Ty zaś w poście do którego się odnoszę pisałeś o tym, żeby monitorować rodziców bo jak jedno z nich uzależnione jest od alkoholu to duże prawdopodobieństwo że dziecko z takiego związku będzie borderline. Dwie różne kwestie.

 

A to jest akurat nigdzie niepotwierdzone, link który wkleiłeś też tej tezy nie potwierdza. Zresztą -statystyka. % zdiagnozowanych borderline vs % alkoholików posiadających dzieci. Jeśli prawdopodobieństwo byłoby duże, to odsetek borderline w populacji byłby znaczenie większy, prawda?

 

Borderline to cały zespół zachowań, a jako zespół tzw. nieostry więc z wieloma zjawiskami może się korelować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Ksanti napisał:

@EricCantona

Uff to wyszedłeś z tego jako tako. Te alimenty też nie są jakieś z kosmosu. Chociaż faktycznie jest to trochę jak kredyt hipoteczny. Dlatego z pracą trzeba będzie mieć się na baczności. Szkoda tego dziecka, że wychowa się w takiej patologii. To zapewne będzie przestroga dla wszystkich, że jak jest laska to trzeba patrzyć na jej rodziców. 

 

A jak poznałeś tą nową? Bo piszesz, że młódka jakaś. A po studiach to raczej już ciężko.

 

szwagry.pl :D

 

 

 Tą nową poznałem w pracy, przyszła zaraz po szkole żeby na siebie zarabiać a ja byłem jej bezpośrednim przełożonym. 

 

Pochodzi z tradycyjnej katolickiej rodziny z polskiej wsi, dwie siostry mężatki, kolejno dwójka i trójka dzieci. Jej rodzice strasznie znieśli wieść kiedy dowiedzieli sie jakie problemy miał partner jej córki, tym bardziej ze u nich w rodzinie nie było żadnego rozwodu (w przeciwieństwie do ex gdzie przy okazji każdych świąt ciotki rozwódki robiły sobie swój kącik z buteleczką i papieroskami.) natomiast gdy moja partnerka przestawiła im jak to wszystko wyglądało to chyba zrozumieli, sa wobec mnie bardzo wyrozumiali, byłem juz u nich na wigilii. Obecnie problemem nr jeden u nas jest to ze ich córka mieszka ze mna bez ślubu (ma bliżej do pracy ;p taka oficjalna jest wersja jej i moja), przeszłość prawie w ogóle nie jest komentowana.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@JurekB, nie wiem od czego to zależy, ale takie historie tylko pokazują, że kobieta pochodząca z takiej rodziny normalna nie będzie. Mój przykład też to pokazuje. No i wystarczy się trochę rozejrzeć dookoła, i jednak jakiś schemat się z tego robi. Oczywiście nie można wrzucać wszystkich do jednego worka, ale jeśli o mnie chodzi to jak pisałem wyżej. Uciekać od takich osób, nawet się nie zastanawiać ?

Schematy, schematy, schematy. Dziecko w takiej rodzinie chłonie wzorce jak gąbka. Innych wzorców nie ma, nie widział, dla niego ta patologiczna sytuacja jest normalna i jest kwestia czasu, gdy zaczyna działać według wzorców wyniesionych z domu. Trochę nie jego wina, bo inaczej nie będzie umiał się zachować, i nie wie jak wygląda normalna relacja. 

 

Edytowane przez typiarz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@EricCantona

O to z opisu wynika, że masz skarb. Ale z kobietami to nigdy nie wiadomo. Trzeba zawsze trzymać rękę na pulsie. Też miałem laske ze wsi z tradycyjnej rodziny. Cicha, nieśmiała, ładna, no generalnie taki dobry materiał na żonę. W mieście zaczęła bardziej o siebie dbać jednak z drugiej strony miasto ją niestety nieco zepsuło. Dalej jest nieśmiała ale ponoć lubi wyskoczyć do klubu z koleżankami. Poza tym zrobiła się bardziej butna. 

 

Zauważyłem, że z tymi laskami z małych miejscowości jest mniej więcej tak. Jedne dalej trzymają się zasad, chcą ślubu i rodziny, aczkolwiek przejmują trochę tym złych miastowych wzorców. Inne za to mają kompleks niższości i starają się za wszelką cenę być lepsze od tych miastowych - typ wiejskich karierowiczek. Zazwyczaj są "wielkimi" bizneswoman w zagranicznych korpo. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, typiarz napisał:

ale takie historie tylko pokazują, że kobieta pochodząca z takiej rodziny normalna nie będzie.

 

17 minut temu, typiarz napisał:

Schematy, schematy, schematy. Dziecko w takiej rodzinie chłonie wzorce jak gąbka.

To częsty sposób myślenia i na pozór bardzo logiczny. Ale to jest socjalizacja pierwotna. Oczywiście nie powinno się jej lekceważyć. 

Ale jest jeszcze socjalizacja wtórna. Rodzice tylko do pewnego czasu są jedynym wzorcem. Potem przecież jest szkoła, znajomi, dalsza rodzina, wreszcie ewentualnie studia. Rodzice jako jedyny wzorzec występują w życiu człowieka stosunkowo krótko. Czy to ważne? Pewnie, że tak. Ale nie determinujące.

 

Znana jest postawa, w której takie dziecko wychowane w rodzinie z alkoholikiem robi potem wszystko, żeby wzorca nie powtórzyć.

To tak, jakbyś powiedział że ludzie, którzy żyli w biednych rodzinach to już trzeba od nich uciekać bo się w życiu nie dorobią. Jasne, może tak być, ale często są przecież przypadki gdy ludzie z niezamożnej rodziny właśnie dlatego zapierdalają, żeby mieć lepsze życie niż ich rodzice.  

 

17 minut temu, typiarz napisał:

o i wystarczy się trochę rozejrzeć dookoła, i jednak jakiś schemat się z tego robi.

No nie robi się, ponieważ znając nawet kilkanaście (kilkadziesiąt) takich historii to dalej jest kropla w morzu i nic z tego nie wynika. Wnioskowanie na swoich przykładach jest w ogóle wybiórcze. Ale użyję Twojej metody - naprawdę nie znasz chooyowych związków ludzi, którzy pochodzili z "normalnej" rodziny? Jak to wtedy wytłumaczysz? Skąd to się wzięło jak nie od rodziców. Ano właśnie z socjalizacji wtórnej. 

 

17 minut temu, typiarz napisał:

Uciekać od takich osób, nawet się nie zastanawiać ?

Przymierzam się do rzetelnego opisania zaburzenia borderline (wszystkie symptomy) na przykładzie kobiety z którą miałem nieszczęście się związać jeszcze w czasach bycia częściowym białym rycerzem. Dopiero potem dowiedziałem się sporo o temacie. 

Edytowane przez JurekB
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze jest trzeci typ tych ze wsi. A mianowicie zerwała się z pęt tradycyjnych zasad i od razu znajduje lepszego bolca. Tymbardziej ze na wsi ma małe perspektywy atrakcyjnego faceta (w sensie ze factów na wsi wolnych bardzo mało , wiec grupa wyboru mało zróżnicowana) to bierze każdego kto w miarę normalny i choć troch lepszy od potencjalnych kandydatów a jak grupa chętnych znacznie się zwiększy np w mieście to zobaczy i uzna ze w sumie czemu nie wybrać se kogoś lepszego xD

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minutes ago, JurekB said:

 

Przymierzam się do rzetelnego opisania zaburzenia borderline (wszystkie symptomy) na przykładzie kobiety z którą miałem nieszczęście się związać jeszcze w czasach bycia częściowym białym rycerzem. Dopiero potem dowiedziałem się sporo o temacie. 

 Mysle ze to bdb pomysl i bedzie bardzo wartosciowym tematem na forum .

 

prosba od siebie-opisuj jak najprostszym jezykiem (dla idiotow/laikow)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, JurekB napisał:

Może nie przeczytałem dokładnie, ale ten artykuł mówi o korelacjach zaburzenia granicznego z nadużywaniem alkoholu - Ty zaś w poście do którego się odnoszę pisałeś o tym, żeby monitorować rodziców bo jak jedno z nich uzależnione jest od alkoholu to duże prawdopodobieństwo że dziecko z takiego związku będzie borderline. Dwie różne kwestie.

 

Seriooooooooo???

 

No to patrz....jest tam napisane tak:

 

"Ryzyko zotb wzrasta w przypadku obciążeń rodzinnych alkoholizmem, uzależnieniem lekowym [5,6,7,8]. " czyli to się równa cytując Ciebie = "... żeby monitorować rodziców bo jak jedno z nich uzależnione jest od alkoholu to duże prawdopodobieństwo że dziecko z takiego związku będzie borderline".  

 

Dalej piszesz, że: "A to jest akurat nigdzie niepotwierdzone...", ciekawe bo te cyferki w nawiasach kwadratowych [5,6,7,8] to są przypisy z opracowań naukowych:

 

5. Pinto A, Grapentine WL, Francis GB i wsp.: Borderline Personality Disorder in Adolescents: Affective and Congenitive Features. J Am Acad Child Adolesc Psychiatry 1996, 35(10): 133843. 
6. Garnet KE, Levy KN, Mattanah JJ, Edell WS, McGlashan TH: Borderline Personality Disorder in Adolescents: ubiquitous or specyfic? Am J Psychiatry 1994, 151:9,13802. 
7. Goldman SJ, D< 
8. Soloff PH, Lis JA, Kelly T i wsp.: Risk Factors for Suicidal Behavior in Borderline Personality Disorder. Am J Psychiatry 1994, 151:9, 131623. 

 

Nie wiem jak Ty  czytasz ze zrozumieniem. 


 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Maynard napisał:

Nie wiem jak Ty  czytasz ze zrozumieniem. 

W miarę możliwości dokładnie. Między innymi dlatego dla mnie sformułowanie "Ryzyko wzrasta" jest drastycznie różne od "bardzo prawdopodobne", którego użyłeś. 

 

W dodatku, to jest tylko jedno zdanie w tym artykule, który cały traktuje o tym, o czym pisałem. Nazywanie więc tego determinującą, główną  przyczyną to robienie prostytutki z logiki i statystyki. Borderline to szacunkowo 0.2-2.0% populacji (zwracam uwagę na rozrzut w prognozach), a ile rodzin składa się z jednego alkoholika? Więcej, prawda?

 

Wspominam o tym wyżej, ale do tego już nie byłeś uprzejmy się odnieść. 

 

Zwracam też uwagę, że źródła które przytaczasz maja ponad 20 lat. W celu nabrania dystansu do wszystkiego co jest nauką polecam ten artykuł:

 

http://www.bpddemystified.com/what-is-bpd/causes/

 

A tu przypisy do niego - większość dużo nowszych i jak się domyślasz główne przyczyny występowania zaburzenia zupełnie inne:

 

http://www.bpddemystified.com/references/

 

A jak znam życie właśnie wykluwają się nowe teorie poparte nowymi badaniami... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ryzyko jest to prawdopodobieństwo wystąpienia pewnych zdarzeń (pozytywnych i negatywnych). Napisałem "bardzo prawdopodobne" co się równa "ryzyko wzrasta", gdybym napisał "mało prawdopodobne" to by ryzyko spadało. To jest chyba logiczne dla wszystkich tylko nie dla Ciebie.

 

"Badania mają 20 lat"? No i co z tego? Badania Freuda mają 100 lat a są kanonem do dzisiaj. A ile mają lat badania Kopernika, Curie...etc? Mam dalej wymieniać?

 

Ja Tobie podaje kilka badań i książek a Ty mi podajesz jedną, ok to prześledźmy co jest napisane:

 

Zakładka "środowiskowe czynniki" na podanej przez Ciebie stronie:

 

 

"Of all environmental factors that place a person at risk for developing borderline disorder, those associated with poor or uninformed parenting appear to be the most critical.

These include early separation from one or both parents, repeated emotional, physical or sexual abuse by someone within or outside of the family itself, and inconsistent, unsupportive care."

 

!zawęźmy!

"emotional, physical abuse" - ang: emocjonalne i fizyczne  (nadużycie, wykorzystywanie, maltretowanie, znęcanie, przemoc - wybierz co Tobie lepiej pasuje)

 

Biorę pierwsze lepsze opracowanie z neta (z którym każdy się przecież zgodzi)

 "Życie z alkoholikiem wiąże się ze stanem permanentnego napięcia i przeciążenia emocjonalnego. Alkohol w rodzinie pociąga za sobą inne formy patologii, np. pojawia się przemoc seksualna, przemoc fizyczna, agresja, problemy finansowe, przemoc psychiczna w domu, problemy w kontaktach z ludźmi, problemy z prawem itp." (źródło: https://portal.abczdrowie.pl/alkoholizm-w-rodzinie)

 

No i co mi teraz powiesz? Nadal sądzisz, ze alkoholizm rodzica(ów) pod to nie podchodzi? No może nie.... jeżeli się rodzica nie zna, albo rodzic upija się gdzieś pod gruszą, tam też trzeźwieje i wraca do domu kochający z koszem zabawek. :))))))

 

Czytałeś tą książkę Roberta Friedla czy tylko kilku zdaniowy skrót na jego stronie? Wykluczasz coś czego Pan dr Friedel nigdzie nie neguje, czyli badania sprzed 20 lat są jak najbardziej dobre.

 

Friedel pewne rzeczy tylko poszerza i systematyzuje. Wiadomo każdy naukowiec musi dodać coś od siebie aby się odróżnić od innego naukowca ale tak czy siak baza wychodzi od Freuda.


 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Maynard napisał:

a Tobie podaje kilka badań i książek a Ty mi podajesz jedną,

Przecież tam jest cała bibliografia w tym drugim linku, który Ci podałem

 

Kolego, stwierdziłeś, że jak ktoś ma wśród rodziców alkoholika, to bardzo prawdopodobne, że będzie miał osobowość borderline.

Tego nie potwierdza literatura, którą sam przytoczyłeś, a która podaje go tylko jako jeden z możliwych, sprzyjających czynników.

 

Tu naprawdę nie ma tematu do polemiki.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do końca życia musisz uważać, przyszykować się na sądy, prokuratury, awantury. Powinieneś za wszelką cenę dokumentować patologię w jej rodzinie, nagrywać co się da, dopytywać znajomych o nich, żeby w razie kłopotów mieć jakieś dowody na nich.

 

To co piszesz o obecnej dziewczynie, to wybacz, może się mylę, ale to moim zdaniem idealizacja i bardzo chcesz w to wierzyć. Podejrzewam że niebawem wpadniesz w nowe problemy. Tak to czasami jest, że człowiek po takim horrorze jak Ty, BARDZO chce normalności, a jak się czegoś za bardzo chce, to się nic nie widzi tylko swoje wyobrażenie.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, EricCantona napisał:

A wspomniana zachłanność wyszła w sprawie o alimenty bo była dziewczyna wyliczyła sobie koszty utrzymania rocznego dziecka na 2.200 zł z czego ja miałbym płacić 1.500 tytułem alimentów. Sędzina nie dała wiary bo jeśli 2.200 kosztuje (malutkie) dziecko to mając trójkę dzieci trzeba na nie wydać 6.600 (mowa o dzieciach ktore tylko jedzą, rosną i robią w pampersy).

Ty się ciesz, chłopie. W cholerę szczęścia miałeś, że trafiłeś ze normalną sędzinę, która nie łyknęła bajek twojej ex.

 

 

To pasuje przychodzić zawsze starych ciuchach. Kupić używane auto, obić go trochę z boku i nim przyjeżdżać na spotkania i pod sąd. Wiesz taki typowy Janusz w Passerrati :)

 

@JurekB z tymi biednymi rodzinami to tak nie do końca. Są rodziny gdzie się nie przelewa, ale rodzice uczą dzieci pracowitości i szacunku do innych. Wkładają wysyłek by ich wykształcić itp. Takie dzieci później mają szanse się dorobić.

Są też biedni, bo im się nie chce, bo państwo da...

Edytowane przez slavex
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@slavexmogłem się zgubić, ale ja się z Tobą zgadzam gdzieś stwierdziłem, że jest inaczej? :)

 

@Stulejman Wspaniałyporuszył ważny wątek, który często w radach jest pomijany. Mianowicie że to czemu panna się jakoś zachowuje to jedno. Ale drugie i ważniejsze to to, czemu ktoś znosi pewne rzeczy czasem przez X lat. Bo jeśli tak jest, to problem tkwi również w nim niestety i z tym trzeba u siebie walczyć. Inaczej prawdopodobieństwo powtórki jest wysokie u Autora

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Stulejman Wspaniały, @JurekB, macie wiele racji w swoich wypowiedziach. Różnica jest taka ze nowa partnerka jest bardziej "zakochana" we mnie niż ja w niej, a taki układ jest podobno duzo zdrowszy dla faceta, znam ja juz 1,5 roku i cały ten czas byłem albo w sądzie albo na mediacjach albo zbierałem dowody a ona to znosi. Poza tym nie jest moze tak atrakcyjna fizycznie jak byla partnerka za to nadrabia cechami typu pracowitość, oszczędność, i nie pochodzi z zadłużonej pogrążonej w długach rodziny.

 

A nie wiem czy wspominałem matka ex jej ojciec i najmłodszy brat maja HCV (wirusowe zapalenie wątroby), zarazili sie ponoć w szpitalu przy porodzie tego jej najmłodszego brata. Jeśli moje dziecko zostanie tym zarażone to k****a bede chciał żeby matka jego poszła siedzieć, za niedopilnowanie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, JurekB napisał:

@slavexmogłem się zgubić, ale ja się z Tobą zgadzam gdzieś stwierdziłem, że jest inaczej? :)

Zgadzam się z twoim zdaniem, po prostu dodałem swoje spostrzeżenie na temat biedy. Znam osobiście oba przypadki, leniwych bo państwo da, a także tych, o których mogę powiedzieć, że mimo biedy są naprawdę ludźmi bardzo w porządku itp.

Edytowane przez slavex
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@EricCantona 

15 godzin temu, EricCantona napisał:

Różnica jest taka ze nowa partnerka jest bardziej "zakochana" we mnie niż ja w niej, a taki układ jest podobno duzo zdrowszy dla faceta, znam ja juz 1,5 roku i cały ten czas byłem albo w sądzie albo na mediacjach albo zbierałem dowody a ona to znosi. Poza tym nie jest moze tak atrakcyjna fizycznie jak byla partnerka za to nadrabia cechami typu pracowitość, oszczędność, i nie pochodzi z zadłużonej pogrążonej w długach rodziny.

Co masz na myśli mówiąc że jest bardziej "zakochana"? I planujesz z obecną partnerką coś więcej? Czy ona jest tylko po to, żeby zapomnieć o swojej Ex i tych wszystkich złych chwilach? W ogólne szacun dla Ciebie bracie :)

Edytowane przez alex41
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.