Skocz do zawartości

Jaka sztuka walki dla nowicjusza?


Rekomendowane odpowiedzi

2 minuty temu, MoszeKortuxy napisał:

Ci goście robią wrażenie. Lepiej abym najpierw spróbował w boksie, a dopiero potem przeszedł na inny styl walki jak proponował Marek czy lepiej od razu przejść np. na Karate?

Przetestuj, kilka treningów tu, kilka tu. Wybierz to co będzie sprawiało większą frajdę i będziesz się w tym dobrze odnajdywał ;) 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

A ja bym polecał kickboxing :). Pewnie dlatego, że sam trenowałem.

 

Kickboxing to taki boks tylko z kopaniem. A w boksie jak wiadomo najważniejsza jest praca nóg i balans ciała czyli masz:

7 godzin temu, MoszeKortuxy napisał:

 Zależy mi, aby nauczyć się walczyć za pomocą rąk i nóg.

 

Dodatkowo jak masz taką możliwość i warunki to zawiesić worek w domu i naparzać w wolnych chwilach... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@MoszeKortuxy

To zależy rownież od tego, co chcesz osiągnąć. Jeśli chcesz trening ogólno-rozwojowy dla organizmu to MMA, BJJ czy karate jest super.

Jeśli mieszkasz w nieciekawej okolicy i obawiasz się napaści to dodatkowo na ulicy przyda się to, co trenujesz w przypadku combat np. Krav Maga czy Systema - kije, pałki, noże, broń palna. Ale sekcja sekcji nie równa - wybierz taką z ostrym trenerem, który wyciska poty z ludzi (a nie gdzie uczy się jak nie dopuścić do wyrwania torebki ;) ).

 

Edytowane przez azagoth
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym podszedł do tematu jak do nauki języka obcego. Efekt końcowy jest podobny ty natomiast wybierasz metodykę nauczania. Owszem można np. 2-3 na tydzień iść na lekcje "angielskiego" i uczyć się zasad gramatyki, metodyki pisania listów i podań. Po 2-3 latach nauki nadal nie umiesz rozmawiać z innymi. Dlaczego??

Dlatego tak ważne są zajęcia gdzie są sparingi, zadaniówki, ćwiczenia w parach. (kontakt z językiem) Metodyka, którą wybierzesz ma cię cieszyć i masz się do niej garnąć.

 

MMA jest nastawione na przygotowanie fizyczne, psychiczne, techniczne. W takiej kolejności. Co do broni. To tylko narzędzie zwiększa zasięg, siłę, ramię dźwigni czyli potęguje to co potrafimy robić bez broni. To jak porównać pracę śrubokrętem i wkrętarką. Dajcie Januszowi tonfe i zobaczcie co będzie z nią robił. Kończąc temat trening bronią poprawia walkę bez broni.

http://www.allmir.in.ua/video/8v7nyr1myes/Rafał-Jackiewicz-Kopanie-Kiedyś-vs-Dziś.html

Pan Jackiewicz od jakiegoś czasu pokazuje się na trenigach w klubie Pana Nastuli.. A Pan Szpilka regularnie wpada do WCA posparingować formule kopano/parterowej. 

Właśnie brak agresji to podstawa. W gniewie człowiek zapomina to czego się nauczył traci koordynację i łatwiej go znokutować. Dlatego bokserzy grają w szachy. Proszę zobaczyć różnicę.

vs.

 

Od siebie polecam rozwiązanie @Mosze Red pójdź na na karate i judo poza zwinnością i obiciem umocni to twój charakter... I będzie z tego naprawdę wiele benefitów. Jeszcze jak skumasz podobieństwo ruchów (rzuty w karate :)

*zawsze możesz się umówić na tarczowanie albo inne treningi indywidualne z bokserem.

A na koniec opcja humorystyczna Żanetka style:

 

Edytowane przez Ramzes
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Z MMA jest ten problem( wiem, bo sam trenowałem 2 lata), że nauczą Cię wszystkiego po trochu. Trochę stójki,trochę niskich kopnięć(low- kick), trochę wejść w nogi, obaleń, uderzeń w parterze, końcówek w parterze,kilku ucieczek i tyle. Najlepsi w tym sporcie i tak dzielą i tak. Tzn. osobny trening BJJ, osobno muay thai, osobno zapasy, osobno boks i później sparingi. 

Z doświadczenia wiem, że najszybciej postępy zrobisz w boksie, najszybciej będą ona zauważalne. To samo style kopane. Taekwondo odradzam( daje złudne poczucie tego, że umiesz walczyć. Od taekwondo zaczynałem za gówniarza) 

 

Style chwytane idą najtrudniej i najdłużej czeka się na postęp, dlatego wielu ludzi się zniechęca i ich nie lubi. Nie wiem też dlaczego utarła się opinia, że jak ktoś trenuje zapasy albo BJJ, lub coś chwytanego, to nie umie uderzyć lub trzymać gardy? No panowie, proszę was :) Większość osób u nas w klubie, to są goście, którzy przyszli po boksie, MT lub zapasach. 

Zawsze mnie śmieszyły i śmieszyć będą opinie, łe tam takie kulanki na ziemi, to bezsensu, to nieskuteczne. Też tak myślałem. Ale skoro tak twierdzisz jeden z drugim, to idź na trening i poproś o waleczkę nawet nie z czarnym pasem, ale chociaż z purpurą i spróbuj go uderzać, a on będzie cię tylko sprowadzał do parteru. Szybciutko zmienisz zdanie, oj szybciutko :) Bardzo trudno jest unikać parteru z kimś kto na siłę cię tam sprowadza. Trzeba być wysokiej klasy zawodnikiem, żeby to się udało. 

 

Moim zdaniem boks wyrabia szybkość pracy na nogach i pewność siebie w walce ulicznej. Zapasy wyrabiają siłę ogólną. BJJ jest super skuteczne i warto je znać na wypadek gdybyś znalazł się na ziemi i musiał walczyć o życie lub zdrowie. Temat rzeka... 

 

Co wybierzesz będzie dobrze, byle nie taekwondo :) 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ramzes ten pierwszy film, który pokazałeś czyli przełożenie sformalizowanych technik, które znajdują się w kata na wykonanie w walce to jest naprawdę świetny. 

 

Ludzie się spuszczają strasznie nad nowomodnymi stylami, myślą że odkryli Amerykę a prawda jest taka, że to wszystko jest np. w karate (ale nie tylko). 

 

Rozbudowana walka w dystansie i niesamowicie rozbudowany klincz, do tego rzuty, podcięcia i obalenia, do tego broń. Wielu panów zapomniało, że zarówno sposób poruszania jak i  garda zostały przyswojone przez współczesny boks, z karate właśnie.

 

Problemem jest to, że nauczanie poszło w kierunku walki sportowej w różnych konwencjach, zależnie od danego stylu, a nie w kierunku walki realnej, na szczęście nie wszędzie.

 

Ludzie robili sobie kuku przez tysiąclecia, i nauczyli się to robić naprawdę dobrze, a teraz pojawia się co chwile jakieś nowomodne, suoperskuteczne coś, co niby jest czymś nowym, a nie jest.

 

 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, Mosze Red napisał:

Problemem jest to, że nauczanie poszło w kierunku walki sportowej w różnych konwencjach, zależnie od danego stylu, a nie w kierunku walki realnej, na szczęście nie wszędzie.

Niestety również karate w dużej mierze zostało wykastrowane na początku XX wieku gdy przystosowywano je do nauczania w szkołach podobnie jak judo.

Ja chciałem zwrócić jedynie na wybranie metodyki która będzie pasowania @MoszeKortuxy przy uwzględnieniu benefitów psychicznych.

na koniec kolejne smaczki:

 

 

Edytowane przez Ramzes
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja Ci mogę polecic bjj z własnego doświadczenia, ale jeśli nie masz parcia na ciosy i kopnięcia. Mnie bardziej satysfakcjonuje obalenie przeciwnika, dźwignia, czy jakiś prosty chwyt, który unieruchomi go, niż samo uderzenie. 

Natomiast, jak jara Cię typowo uliczna walka, to Sambo jest kozackie, a dokładnie Sambo Combat. Masz tam połączenie obaleń, duszeń, chwytów, z uderzeniami i kopnięciami.

Osobiście nie wyobrażam sobie nie umieć wykonać obalenia czy dźwigni podczas walki. Ludzie piszą, że boks, czy k1 lepsze, bo to ulica i nie ma zasad, ale na bjj czy sambo też uczą uników i refleksu, a taki bokser nie spodziewa się, że wystraczy jego złe postawienie stopy, by wylądował na glebie lekkim pchnięciem, czy podcięciem.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem tak, podstawa walk w stojce jest praca na nogach. Najlepiej nauczyć się tego pod okiem trenera boksu. Pół roku wystarczy żeby w miarę ogarnąć. Ja tak zaczynałem. Zanim przeszedłem na docelowy styl walki zacząłem właśnie za namową trenera od boksu. Fajnie walki "stojkowe" połączyć z typowo parterowymi czyli bjj np. Ja tak trenowalem blisko rok i na razie leczę się po wybitym barku, ale dużo to mi dało ze zacząłem od boksu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak Ty nigdy nie miałem do czynienia z sportami walki. Od 5 m-cy uczęszczam na zajęcia z Krav Maga. Nic nie było innego sensownego w mojej okolicy. Atmosfera jak i trener mobilizują do dalszej chęci uczestnictwa. Bywa, że po rozgrzewce nie mam czym oddychać, a zawsze się ruszałem i jakiś zapuszczony nigdy nie byłem. Poszedłem w sporty walki, nie po to aby nauczyć się bić/bronić, lecz po to aby coś z sobą zrobić no i spodobało się ....

Po 5-ciu miesiącach wiem, że nic jeszcze nie umiem - sylwetka w parze z pewnością siebie poprawiła się. Regularność i przykładanie się do treningów za jakiś czas (powiedzmy za 1,5 roku) zaowocuje gdy będzie mi stanąć z jakimś Sebiksem 1 v 1. 

 

Lubię ten stan po treningu gdy ciało zmęczone, obolałe a umysł czysty i radosny. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem tak, idź tu i tam i spróbuj sam, to najlepsza opcja :) 

 

Osobiście ćwiczyłem karate około 7 lat, ale wtedy byłem bardzo młody bo to między 9-16 rokiem życia :) Bardzo mi się podobało jako "sztuka". Niestety ani trochę nie zwiększyło mojej pewności siebie a w związku z tym również umiejętności bitewnych. Czyli dokładnie to o czym pisał wyżej @Stulejman Wspaniały, nie posiadłem tej "agresji". Wiadomo, byłem dzieciakiem a później młodzieńcem, ale przecież w szkole prali mnie tacy sami wiekowo goście...

 

Na boks chodzę około 5 miesięcy, poprawa pewności siebie ogromna, agresja wewnętrzna dużo większa (nie chodzi o to, że chce prać się z ludźmi albo chodzę naładowany tylko czuję takie coś... hmm... No jak ktoś mnie zaatakuje to mu przy*urwię bez większej kalkulacji... Czy to dobre? To już zależy od sytuacji, chociaż czasami chciałbym cofnąć się o te 10 lat i już wtedy boksować i tym razem nie dać się niektórym "kolegom" z klasy, którzy mnie gnoili całą szkołę, cwaniaczki większe o głowę to wiadomo...).

 

Ważna rzecz, nie neguję karate! :) Jako SZTUKA walki bardzo mi się podobało... Świetna sprawa. A jako typowa walka? Prawdopodobne jest bardzo, ze trafiłem na kiepską sekcję pod tym względem i tyle.

 

Co do boksu, pewnie jakbym trafił na kogoś kto też umie rączkami wywijać a do tego nogami to miałbym przerąbane, ale powiedzmy sobie szczerze... Jaka jest szansa, że trafisz akurat na gościa, który też ćwiczy? Zasada generalna jest taka, że jak ćwiczysz cokolwiek i jesteś w tym dobry to już sobie poradzisz z większością gości :) 

 

Kolejna kwestia, Twoje wymiary? Ja jestem stosunkowo niski i chudy, na zapasach to by mną rzucali po ścianach, więc po co mam tam iść? Nogi też mam chudziutkie dlatego nie wybrałem kickboxingu bo by mi pewnie je połamali... A boks jest dla mnie skrojony idealnie, owszem jestem średniego wzrostu więc zasięg ramion słaby, ale jestem bardzo zwinny i szybki a to duuużo daje :) A wraz z doświadczeniem nauczę się zmniejszać dystans i walić po wątróbce.

 

Wniosek? Dopasuj coś pod siebie, ważne żebyś to lubił... Jedziesz! ;) 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 1.02.2018 o 23:33, Stulejman Wspaniały napisał:

Dlatego moim zdaniem, boks uczy najszybciej umiejętności bójki, bo w ilu walkach decydują kopnięcia? 95% to pięści. Uczy też agresji, unikania ciosu, a kondycyjnie bokserzy chyba są najwydajniejsi. Na ulicy bokserzy to największe zabijaki.

Większość akcji jakich widziałem na żywo to co najwyżej jeden strzał i szarpaczka. Czyli tutaj przydałoby się szybkie "sprowadzenie na glebe dwa razy w tube i narazie" B)

 

@MoszeKortuxy polecam style graplingowe, zapasy uzupełnione submission-wrestilg itp (czyste bjj zazwyczaj nie ma sprowadzeń i jest tzw stylem miekkim).

Odnośnie zapasów i styków grapplingowych tam w zasadzie cały trening opiera się na ćwiczeniu techniki z walce/zadaniówkach z przeciwnikiem, oswaja to charakter i przyzwyczaja "głowę".

Krótko mówiąc idąc np. na zapasy dostaniesz taki wycisk, że Twoja bariera komfortu psychiczno-fizycznego podniesie się znacznie, na spokojnie jest sporo klubów rekreacyjnych ale tam też trenują "poważnie" nie spotkałem się z treningiem "na odpierdziel" w zapasach.

 

Co do zajęć MMA to sam trenowałem chyba 3-4 sekcjach niestety sporo błędów podczas metodyki treningowej sam dostrzegałem, prowadziło to do złych nawyków czy też przeciążeń organizmu. W tej chwili poziom trochę się podniósł jest mniej niedoświadczonych trenerów.

 

Tak jak podkreślałem kilkukrotnie już chyba, przejdź się na kilka sportów walki i ćwicz gdzie Ci przypadło do gustu, przyjemność i rekreacja przede wszystkim. 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mordimer podniósł ważną kwestię jaką jest kompetencja trenerów. Jeśli chodzi o nasz kraj najwięcej kompetentnych trenerów znajdziesz w zapasach właśnie, judo, kick boxingu, kyokushin karate, boks ponieważ są to sztuki walki mocno u nas zadomowione, można powiedzieć z tradycjami. I tu zasadniczo dość łatwo jest zweryfikować kompetencje trenera np. patrząc na osiągnięcia sportowe jego oraz jego wychowanków, oraz atmosferę na treningach. 

 

Nawet w mniejszych miejscowościach, z innymi stylami/ systemami już nie jest różowo, można znaleźć dobre sekcje w dużych miastach, w mniejszych bywa różnie, a dobry trener niezależnie od stylu to podstawa. 

 

Nie dyskredytuję innych systemów, czy sztuk tylko obiektywnie stwierdzam, że w wyżej wymienionych łatwiej o dobrą sekcję z kompetentnym instruktorem, nawet w mniejszych miejscowościach. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 1.02.2018 o 22:58, MoszeKortuxy napisał:

Cześć Bracia :D Chciałbym zacząć trenować jakąś sztukę walki. Potrzebna do zwykłej samoobrony. Nigdy wcześniej nie uczęszczałem na żadne sztuki walki, więc byłbym nowicjuszem.  Zależy mi, aby nauczyć się walczyć za pomocą rąk i nóg.  Czytałem już kilka tematów na forum w tym temacie.

 

Jeżeli chcesz nikogo się bać na ulicy, to najodpowiedniejsza będzie do tego Krav maga. Wymienione w tym temacie sztuki walki praktycznie nie mają sensu, jeżeli nie chcesz startować w zawodach. Wiesz dlaczego? Bo ucząc się takiego Karate uczysz się zasad. Wpajają Ci gdzie można kopać, a gdzie nie. A w walce ulicznej nie ma zasad, podobnie jak w Krav madze.

Edytowane przez Szafir
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, Szafir napisał:

Jeżeli chcesz nikogo się bać na ulicy,

Jeśli chcesz nie bać się, to najprawdopodobniej najlepszy dla ciebie będzie wózek inwalidzki lub kwartał na cmentarzu. Strach odpowiada za prawidłowe reakcje organizmu w sytuacji zagrożenia.

 

44 minuty temu, Szafir napisał:

to najodpowiedniejsza będzie do tego Krav maga

 

Nie będzie ;) Gość który trenuje kilka lat kravke i nic więcej, w porównaniu z gościem, który trenuje tyle samo konkretny styl stójkowy + jakiś parterowy będzie miał bardzo duże braki techniczne. 

 

44 minuty temu, Szafir napisał:

Wiesz dlaczego? Bo ucząc się takiego Karate uczysz się zasad.

 

Pleciesz piramidalne bzdury, każdy kompetentny trener jakiejkolwiek sztuki walki uczy, że w starciu  ulicznym zasady nie obowiązują i naucza nie tylko technik sportowych, wyraźnie nakreśla różnicę między matą/ ringiem a realną walką.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Mosze Red napisał:

Jeśli chcesz nie bać się, to najprawdopodobniej najlepszy dla ciebie będzie wózek inwalidzki lub kwartał na cmentarzu. Strach odpowiada za prawidłowe reakcje organizmu w sytuacji zagrożenia.

 

Nie bać, w sensie czuć się pewniej. Ale oczywiście lepiej jak możesz to unikaj walk.

 

11 minut temu, Mosze Red napisał:

Nie będzie ;) Gość który trenuje kilka lat kravke i nic więcej, w porównaniu z gościem, który trenuje tyle samo konkretny styl stójkowy + jakiś parterowy będzie miał bardzo duże braki techniczne. 

 

Widzisz, zależy kto trenuje danego zawodnika. Podam Ci mój przykład związany z siłownią, bo ten temat jest mi bliski. Teraz każdy ma instruktora po weekendowym kursie. Tak naprawdę ci pseudo instruktorzy nie mają wiedzy i doświadczenia z ćwiczeniami. Sam dałem się kiedyś zwieźć przez takiego gościa. Oczy mi otworzył pewien kulturysta, który ćwiczy na siłowni od 27 lat. Podobnie sprawa się ma z trenerami. Są trenerzy i ich karykatury.

 

Co do Krav magi to czytamy: System walki opracowany dla Sił Obronnych Izraela, który składa się z kombinacji najbardziej skutecznych technik pochodzących z boksu, jiu jitsu, judo, muay thai, zapasów i innych sztuk walki. W przeciwieństwie do mieszanych sztuk walki (MMA), Krav Maga skupia się na rzeczywistych sytuacjach i najskuteczniejszych kontratakach, także z obronami trwale uszkadzającymi agresora.

 

Postawmy się w sytuacji żołnierzy izraelskich. Do walk ulicznych żołnierzy z Palestyńczykami dochodzi tam za pewne bardzo często. Dlatego potrzebny był specjalnie do tego system obrony. 

20 minut temu, Mosze Red napisał:

Pleciesz piramidalne bzdury, każdy kompetentny trener jakiejkolwiek sztuki walki uczy, że w starciu  ulicznym zasady nie obowiązują i naucza nie tylko technik sportowych, wyraźnie nakreśla różnicę między matą/ ringiem a realną walką.

 

Tak jak pisałem wcześniej są trenerzy dobrzy i źli. Jedni podkreślą tą różnicę, drudzy nie. Kiedyś chodziłem na Karate i to była tylko taka kopanina. Teraz od nowego naboru zapisuję się na Krav magę.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, Szafir napisał:

Postawmy się w sytuacji żołnierzy izraelskich. Do walk ulicznych żołnierzy z Palestyńczykami dochodzi tam za pewne bardzo często. Dlatego potrzebny był specjalnie do tego system obrony. 

 

Widziałeś żołnierza w pełnym rynsztunku? ile kilo sprzętu na sobie nosi, jak obszerny jest plecak, jak ruchy są ograniczone, walka jest zupełnie inna, części technik nie da się wykonać, wykonanie innych będzie ryzykowne ze względu na warunki środowiskowe np. gruzowisku, pełno ostrych odłamków itp.

 

38 minut temu, Szafir napisał:

Krav Maga skupia się na rzeczywistych sytuacjach i najskuteczniejszych kontratakach, także z obronami trwale uszkadzającymi agresora.

Boże, widzisz i nie grzmisz. Przecież to jest marketingowa papka, każdy kto trenuje sztukę walki kilka lat wie jak trwale uszkodzić agresora, gdzie uderzyć, jak łatwo złamać kość, wybić staw, rozerwać miękką część ciała. 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mosze Red

Krav maga czy Systema nie są sportem - tam nikt nie uczy zasad. To przygotowanie do starcia na polu walki albo w lżejszym wydaniu do bójki ulicznej. Zero zasad - masz przeciwnika albo zabić albo uszkodzić tak, żeby ciebie nie uszkodził albo umożliwić sobie ucieczkę. Uzupełnione o techniki posługiwania się i obrony w przypadku starcia z przeciwnikiem z nożem czy bronią palną jest moim bardziej skuteczne niż np. karate (które cenię) czy jakikolwiek styl sportowy. 

 

Zresztą... Można się długo rozpisywać i przerzucać argumentami. Najważniejsze i tak są: mocna psychika, regularny i intensywny trening, konsekwencja i dobry trener. W sumie można powiedzieć, że każdy styl walki trenowany przez dłuższy czas da trenującemu dużo korzyści i przewagę nad tymi, którzy nie trenują.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, azagoth napisał:

Krav maga czy Systema nie są sportem

 

Każda regularna i powtarzalna aktywność ruchowa jest sportem. Prawidłowe byłoby stwierdzenie, że w danej dyscyplinie nie rozgrywa się zawodów, ale jednak w km się rozgrywa .... więc sportem jest niezależnie co napisali w broszurze.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.