Skocz do zawartości

Polka podróżująca


Rekomendowane odpowiedzi

Flirtuję sobie z kobietami na portalach czy też aplikacjach i w sytuacji, gdy mam wrażenie - często okazuje się mylnym odczuciem -, że do siebie pasujemy uda nam się spotkać. Podstawowym zainteresowaniem Polek są podróże. Gdybym miał określić jakoś rodaczki to napisałbym, że są podróżniczkami. Po prostu każda, jak jeden mąż, podróżuje i uważa to za najlepszą formę spędzania wolnego czasu.

Ja mam z tym problem, ponieważ sam nie mam doświadczenia w tym temacie i z tego powodu rodzi się we mnie kompleks. Nawet nie leciałem samolotem i trochę stresuje mnie to, że mógłbym się nie odnaleźć w tym środowisku. Kilka wyjazdów za granicę, jeden dłuższy w celu podjęcia pracy, ale nic związanego z typową formą zwiedzania zabytków i poznawania innych kultur. Po prostu dużo oszczędzam, stać mnie na wyjazdy, ale zbieram na dom/mieszkanie i kapitał na otwarcie własnej firmy i szkoda mi pieniędzy przeznaczać na wyjazdy. Dodatkowo zwiedzam polskie miasta i preferuję samotne wypady w polskie góry, ale tym nie zrobię na nikim wrażenia.

 

Panny szukają lepszych od siebie, więc jak ona zwiedziła pół świata to najlepiej pochwalić się, że zwiedziło się pół świata i jeszcze dodatkowo jeden inny kraj. Ja odczytuje podróże jako chęć poznania sztuki, innych cywilizacji czy też kultur, smaków, jedzenia, zapachów, obyczajów, miejsc, a przede wszystkim zabytków i historii oraz filozofii z nimi związanych. Nie mam się czym pochwalić w trakcie rozmowy.  Według mnie dla kobiet to największa "pasja", chwalą się zdjęciami, szczycą się znajomościami z ludźmi z zagranicy. Bardzo je kręci inność, chęć poznawania, doświadczenia z tym związane.

 

Nie mam parcia i jak nie pasujemy do siebie to kończę znajomość. Chodzi mi o brak obycia. One rosną w swoich oczach i są dumne z tego, że gdzieś były, kogoś poznały i coś widziały i podobnych doświadczeń oczekują od drugiej strony.

Nie mam też ciśnienia na odbywanie podróży, ponieważ w Polsce jest dużo ciekawych miejsc do odwiedzenia i nie muszę mieć wpisanego w CV wyjazdu do Barcelony czy innego Kairu, chociaż imponują mi tamtejsze dokonania kulturowe/cywilizacyjne.

 

Zainteresowanie gaśnie, gdy okazuję się być przeciętnym gościem i nie mogę się pochwalić wyjazdem do Aten. Jak to przeskoczyć w dyskusjach z kobietami? Pomijać temat? Obniżyć wartość podróży?

Edytowane przez Mapogo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Mapogo napisał:

Pomijać temat? Obniżyć wartość podróży?

To co Ci mogę poradzić, jeśli zadajesz takie pytania, to...  czytanie forum. 

 

Przede wszystkim, Twoje pytanie można sprowadzić do: "jak zadowolić te kobiety? Bo one lubią coś czego ja nie, a chcę przecież żeby kobiety mnie polubiły". Inaczej byś się nad tym nie zastanawiał. 

 

Jeśli zwiedzasz Polskę, chodzisz w góry i uważasz się za nieciekawego gościa, to masz problem z samooceną a nie podróżami. 

 

Naucz się jednego - jeśli jesteś zadowolony sam z siebie i robisz coś dla siebie, a nie po to by przypodobać się innym, to dla kobiet nie ma znaczenia, co to jest. Jeśli jesteś człowiekiem z zainteresowaniami, to wszystko to wyda się kobiecie atrakcyjne jak umiesz o tym opowiedzieć. I uwierz, kobieta będzie się wtedy prosić żebyś ją zabrał w te góry, a nie na drugi koniec świata. Bo i na końcu świata i w schronisku w górach są emocje, które Ty mimochodem dasz kobiecie. 

 

Akurat ten temat znam bo sam uwielbiam turystykę miejską i Polskę, interesuje się urbanistyką i architekturą i jak opowiadam pannie o tym, że w Toruniu interesująca jest nie tylko starówka ale i piękne Bydgoskie Przedmieście to jakoś nic nie wspomina o tym, że Egipt jest ciekawszy:) kumasz? Mam swoją pasję i ona mnie interesuje a nie to czy to się spodoba pannie czy nie. 

 

A tak poza wszystkim, to ja mam swoje zdanie na temat kobiecych "zainteresowań", "pasji" i "hobby". Faktycznie portale randkowe to w zasadzie portale zapalonych sportsmenek i podróżniczek. Dla mnie pasjonuje się podróżami ktoś kto naprawdę poświęca im mnóstwo hajsu i każda wolna chwilę na to poświęca (znam jedna taka kobietę), a jej mieszkanie jest najebane pamiątkami i figurkami afrykańskich czarodziejow i peruwiańskich kaktusów. To, że ktoś jak ma urlop to lubi jechać tam gdzie są tanie loty to jeszcze nie znaczy, że się tym interesuje. Tak jak ktoś, kto słucha radia to nie bierzemy poważnie tego że pasjonuje się muzyką, prawda? 

 

Także po pierwsze - z przymrużeniem oka patrz na to, co one tam wypisują bo większość kobiet nie ma prawdziwej pasji i zainteresowań, a po drugie i ważniejsze - patrz na siebie, nie na to co lubią inni ludzie. 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak się składa, że to kolejny owczy pęd. Spotkałem wiele pseudo podróżniczek, których wiedza o kraju lub miejscu w które chcą się uda jest zerowa. Nie zależy im na podróży samej w sobie lub walorach kulturowych czy zabytkach. Tu chodzi o status, fotkę na fejsbusia, fejm, nic więcej. To kolejny efekt mody na podróżowanie. Podróże kształcą ale wykształconych. Jak widzisz większość tych "podróżniczek" wrzuca fotki spod głównych zabytków, lub plaży. Wystarczy kilka zdań z taką paniusią i już wiadomo o co jej chodzi.

 

Nie musisz nic przeskakiwać, Twoja wartość jest niepodważalna czy byłeś gdzieś czy nie. Kobieta nie może mieć negatywnego wpływu na Ciebie, nie może obniżać Twojego poczucia wartości.

 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kazda kobieta chce byc wyjatkowa. Jak czujesz ze gwiazdorzy, to mozesz ja zgasic " chmm, lubisz podroze, czyli nic wyjatkowego, bo 90% kobiet deklaruje ze lubi".  Nie ma sensu zanizac swojej wartosci z tak blachego powodu. Zreszta uwazam ze zamilowanie do podrozy, to cos wiecej niz wykupienie wycieczki "Last Minute" do Egitpu w biurze podrozy.

Edytowane przez Animavilis
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taa kobieca pycha jest nie do opisania... 

Może być mało inteligentna, ale z uwagi na jej wygląd lub/i pieniądze  przelewane przez  tatusia z góry myślą, że są ponad wszystkimi oj znam takie ;)) 

 

@JurekB właściwie wszystko napisał jak należy. Możesz mieć po prostu inne zainteresowania - one wola jeździć po świecie, a ty po kraju. Gdyby wszyscy interesowali się tym samym to byliby nudni. Jak kobita widzi, że się tym pasjonujesz to nie powinna uznawać cię za gorszego. 

Godzinę temu, JurekB napisał:

jak opowiadam pannie o tym, że w Toruniu interesująca jest nie tylko starówka ale i piękne Bydgoskie Przedmieście to jakoś nic nie wspomina o tym, że Egipt jest ciekawszy:)

Kolega widzę też z Torunia, co? : ] 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

One podróżują (najczęściej nie za swoje) ale nie doświadczają tych miejsc. To takie być, odchaczyć, posiedzieć w hotelu przy plaży, nawalić się na nadmorskiej dyskotece. Taka moda na stawienie w danym miejscu, pstryknięcie fotki i dalej. Nic odkrywczego, nie ma czego zazdrościć.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zainteresowania Pań najczęściej nie są zbyt szerokie i rozległe, więc piszą o tym że lubią podróżować.

Nie ma w tym nic dziwnego ani złego, że nie wie nic o miejscu do którego jedzie/chce pojechać, bo tu nie o to chodzi.
Kobieta inaczej odbiera świat (emocje, zmysły), więc projektujesz część własnej męskiej osobowości na nią (logika, albo wyobrażenia że to o czym myślisz jest prawdziwe), czyli chcesz aby kobieta stała się mentalnym mężczyznom.

Wiem co mówię, bo sam uwielbiam nowe miejsca, w pewien kobiecy sposób - nie chodzi o to, żeby się uczyć o danym miejscu, że tam było pierwsze na świecie otwarcie parasola w dupie, czy coś takiego - kogo to interesuje.
Chodzi o emocje.
O poczucie poznania nowego smaku wina, inaczej doprawionego jedzenia.
O milsze spojrzenie nativa, gdzie patrzy z uśmiechniętymi ustami i oczyma, a nie jak przeciętny Polak z miną wiecznie bolącego brzucha.
O zobaczenia czegoś nowego, o ten dreszczyk emocji, gdzie widzisz coś pięknego po raz pierwszy, a nie przez całe życie ta sama ulica, i ci sami ludzie.
O usłyszenie szumu morza, który daje odczucie że wreszcie przeżywa się coś wspaniałego, niezwykłego poza tą szarą codziennością -> praca->dom->serial->sen->praca...
O tym przyjemnym wysiłku, kiedy zdobywa się górę i za nagrodę roztacza się zapierający dech w piersiach widok ogromu tylko krztyny świata..

Tu chodzi o emocje, tylko i wyłącznie. Więc powinno być wpisane, że panie nie lubią podróżować, tylko emocje związane z podróżowaniem i odkrywaniem nowych rzeczy, ale to szczegół.
Oczywiście, są panie na samym dnie, które podróżują tylko po to aby zrobić zdjęcie, wstawić na fb czy instagram, i tym sposobem chcieć zdenerwować otoczenie albo konkretną rywalkę, ale to nie jest zbyt częste.

Klaruję sytuację, bo sam się już bardzo nudzę w miejscu, w którym ciągle przebywam i rozpaczliwie łaknę czegoś nowego i nieznanego.
 

1 godzinę temu, Mapogo napisał:

Zainteresowanie gaśnie, gdy okazuję się być przeciętnym gościem i nie mogę się pochwalić wyjazdem do Aten. Jak to przeskoczyć w dyskusjach z kobietami? Pomijać temat? Obniżyć wartość podróży?

Jak obniżysz wartość podróży to okażesz swoją lukę w osobowości, a więc słabość.
Zasugeruj, że masz inne priorytety i inwestujesz w coś innego, jednak traktujesz podróżowanie jako przyjemną odmianę dla codziennego życia (jeżeli tak jest).
Ludzie zazwyczaj nie lubią nudziarzy i smęciarzy, którzy zamykają się w czterech ścianach a na wszelką próbę zrobienia czegoś nietuzinkowego i niecodziennego reagują agresją, chamstwem i próbami umniejszania.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tego typu stwierdzeń nie można brać na serio, to typowy "small talk" a w momencie wypytania mało, która faktycznie coś zwiedziła, ma jakąś wiedzę albo tym się interesuje. Fotka z all inclusive to maks co takie osoby "osiągnęły" ale kobiety mają w sobie umiejętność barwnego przedstawiania jako coś niezwykłego sytuacji, które dla ogarniętego faceta są nic nieznaczące. 

 

Co do obecnej sytuacji na świecie jest niesamowicie sprzyjająca podróżowaniu, nie ma miejsca gdzie nie można się dostać (nawet do Korei Północnej są wycieczki). 

Żadnych kompleksów z tego tytułu. Bilet do Aten można złapać poniżej 100 zł a w erze bookingu nocleg to też 3 kliknięcia myszką :D 

 

 

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Mapogo napisał:

Panny szukają lepszych od siebie, więc jak ona zwiedziła pół świata to najlepiej pochwalić się, że zwiedziło się pół świata i jeszcze dodatkowo jeden inny kraj. Ja odczytuje podróże jako chęć poznania sztuki, innych cywilizacji czy też kultur, smaków, jedzenia, zapachów, obyczajów, miejsc, a przede wszystkim zabytków i historii oraz filozofii z nimi związanych. Nie mam się czym pochwalić w trakcie rozmowy.  Według mnie dla kobiet to największa "pasja", chwalą się zdjęciami, szczycą się znajomościami z ludźmi z zagranicy. Bardzo je kręci inność, chęć poznawania, doświadczenia z tym związane.

 

@Mapogo jako niegdysiejszy uczestnik wielu speed datingów dla podróżników mogę Cię nieco uspokoić. Zaręczam Ci, że spośród kobiet deklarujących pasję podróżniczą tylko ~30% umiało "coś" powiedzieć na temat odwiedzonych miejsc. Faktycznie jest tak, że te 30% pań władało egzotycznymi językami, właśnie wróciło z placówki w Indonezji, albo pracowało pół roku w Tokio. Osobiście bardzo szanuję takie osoby.

 

Natomiast pozostałe panie potrafiły rozbawić stwierdzeniami w rodzaju (dialog autentyczny):

Pani X - Podróżuję, na razie jeszcze nigdzie nie pojechałam ale zaczynam. Lubię zwiedzać okolicę.

ja - To świetnie, bo ja też. Jestem ciekaw, czy coś Ci się ostatnio spodobało w okolicy?

Pani - Dużo nie zwiedzam."

 

Moim zdaniem, w dzisiejszych czasach zarówno kobiety, jak i mężczyźni się przemieszczają. Robimy to na studiach, w poszukiwaniu pracy, w celu realizacji projektu z pracy, a na koniec własnej pasji. Dlatego najwyższy czas, abyś się do tego przyzwyczaił. Bilet lotniczy na Sri Lankę nie kosztuje 19 000 pln (chyba, że jakaś klasa "0"), tylko 1 500 zł. Nie są to jakieś powalające pieniądze, dla kogoś kogo Sri Lanka rzeczywiście interesuje. Kup bilet na samolot z taniej linii np. do Tallina i zobacz, jak to jest lecieć samolotem. Nie po to, aby móc porozmawiać z panią, tylko dla siebie.

 

Natomiast przemieszczać się nie oznacza jeszcze podróżować. Mniejszość latających samolotami jest w stanie powiedzieć coś więcej o danym miejscu, ponad to co serwują w miejscowym tapas i czy plaża jest piaszczysta, czy kamienista.

 

Dla pań głównym powodem przemieszczania się jest chęć doznania nowych emocji (tak jak pisał @Messer). Tak to po prostu działa. Dlatego nie ma co wpadać w kompleksy, ponieważ przelecenie się samolotem tam i z powrotem nie jest żadnym powodem do samozachwytu.

Edytowane przez Oktabryski
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obecnie dla większości kobiet najważniejsza jest cała otoczą wokół ich "podróży".

Przygotowania (zakupy), opowiadanie w pracy, zdjęcia, byle dalej/byle w inne miejsce niż kolega/koleżanka z korpo-biurka.  

Te przechwałki, gdzie to się nie było może komukolwiek na poziomie imponowały dobre 15-20 lat temu, kiedy to podróże były naprawdę
drogie i nie tak dostępne jak obecnie.
Teraz w zasadzie każdy może jechać gdziekolwiek chce za relatywnie nieduże pieniądze. 

 

Naprawdę nie masz się czym przejmować, bo dziś sztuką nie jest jechać, żeby pojechać...
Ja szunuję osoby, które podróżują w jakimś konkretnym celu np. zwiedzają parki narodowe, interesują się daną sztuką i chodzą po muzeach, czytają o tym, fascynują się tym, czy chociażby jeżdzą na określone wydarzenia sportowe.

 

"Najlepszy" jest przykład nowobogackich "narciarzy":
- kupują najdroższy sprzęt, wyjeżdzają na górę, porobią sobie zdjęcia z nartami i zjeżdzają do knajpy siedząc w niej do wieczora. 
Na drugi dzień wracają do domu, pracy i chwalą się, że byli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisz jej, że rzygasz podróżami, bo wujek Uncle Travelling Matt  wszędzie Cię zabiera ze sobą.

A na ten wypad, akurat się nie załapałeś bo przypałętało się choróbsko. Możesz tez pannie truknąć od niechcenia "już mi się znudziło, bo ile można dupsko wozić po świecie". :D

 

http://marciniwuc.com/podroz-do-rpa-zdjecia/

.

Edytowane przez Endeg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze pozostaje jedna kwestia. Takie podróże to przecież nic trudnego. Klika kliknięć, w dany dzień o danej godzinie dupa w samolot i wielka podróż. Podejrzewam, że wiele z tych kobiet wybrało sobie podróże jako zainteresowanie, bo czymś interesować się trzeba, jakieś hobby mieć trzeba, a nie oszukujmy się, to jest bardzo proste do zrealizowania. Jeśli jeździ i faktycznie jara się architektura, kultura, poznaje nowe miejsca, to jak najbardziej spoko. Jeśli jednak jest tak jak piszą bracia wyżej - standardowe miejsca do zwiedzania, które oferuje biuro podróży i poza tym zero inicitawy, to jest to tylko forma spędzania wolnego  czasu, a hobby czy pasja. 

Edytowane przez typiarz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś to lubiłem podróżować. Przykładowo pewnej nocy przeszedłem (chyba) 40 czy 50 kiliosów o jednej flaszce Metaxy.

Da się? Da!

Co prawda za cholerę tego nie pamiętam, znaczy tego marszu, ale co mi tam.

Większości nie pamiętam B)

 

No i co mnie z tego, że jakaś gada, że lubi podróże? Jak w Kozłówku nie była to nigdzie nie była i gucio widziała.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 4.02.2018 o 11:13, Ragnar1777 napisał:

Kolega widzę też z Torunia, co? : ] 

Haha, nie:p ja po prostu naprawdę interesuję się turystyką miejską więc na miej liście miast nie mogło zabraknąć Torunia i jego niebanalnych miejsc;) piękne miasto:) 

 

Sorry za OT

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.