Skocz do zawartości

"Nienawidzę Cię, ale nie odchodź" - czy Twoja dziewczyna ma borderline?


JurekB

Rekomendowane odpowiedzi

Wielkie dzięki za ten tekst! Trafiłem na to forum bo jestem z taką kobietą od trzech miesięcy.Ktoś powie że to niedługo i żeby uciekać, ale nie jest łatwo wyrwać się z takiej relacji bo to trochę jak syndrom sztokholmski - jestem uzależniony od tej osoby. Nie jestem gotowy żeby opowiedzieć swoją historie, ale chciałbym trochę rzeczy się dowiedzieć na ten temat. Moja borderka jest akurat w fazie przekraczania granic (oczywiście moich:)) więc milczy od kilku dni a ja dzięki temu mogę sobie to jakoś poukładać w głowie.

 

 

Większość Twojego wpisu Jurek to kopiuj wklej moja historia, dlatego chciałbym zadać Ci kilka pytań kiedyś na pw. Przepraszam za chaotyczny wpis, marny ze mnie pisarz...no i mówiłem że swierzak jestem:P

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Wilson

 

Kolegi JurekB chwilowo nie ma na forum ale mam nadzieje, ze niedługo powróci.

 

Co do ciebie: jeżeli chcesz porad/opinii to opisz szczegółowo swoją historie w dziale "moja historia". Im więcej napiszesz tym lepiej. Wysil się, i wymówki, że marny ze mnie pisarz słyszałem wiele razy. To forum polega na tym, że ty się wysilisz to ludzie ci doradzą a nie coś za nic. Późnej możesz pomóc innym chłopakom w tematach, których masz pojęcie lub doświadczenie.

 

Jest tu paru kolegów, którzy mogliby coś konkretnego napisać, ale tak jak mówiłem, to ty się musisz wysilić opisując wszystko dokładnie najpierw.

 

Co do borderline wątek był poruszany wiele razy i staramy się to uporządkować w konkretny dział. Poniżej parę dodatkowych wątków:

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za kolejne wątki, bo dopiero uczę się tego forum i nie wszystko umiem znaleźć. Zaraz zabieram się do lektury.

 

Pytałem o kolegę Jurka bo napisał, że ma wykształcenie w tym kierunku no i uporał się ze swoim problemem, ale oczywiście porady innych kolegów też są dla mnie ważne. 

 

 

Dlatego pewnie masz rację,że powinienem opisać swoją historię, po prostu brakuje mi dystansu do tego,bo ja wciąż tkwię w tym toksycznym związku, nie mam tego za sobą i mam swoje obawy.

 

 

Widząc jednak że jest na tym forum więcej doświadczonych kolegów którzy mogą pomóc to postaram przełamać i opisać swoją historię.Swoim doświadczeniem też chętnie będę się dzielił, najpierw jednak muszę uporać się ze swoim bałaganem.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Wilson

Co do odrobienia zadania domowego to podstawowe minimum to:

Kobietopedia -przeczytaj

Stosunkowo dobry - kolejne do przeczytania

Zastanów się nad swoją samooceną, ale tak konkretnie

Przesłuchaj audycji Marka na Vimeo

 

Poźniej bardziej zrozumiesz co ci koledzy chcą doradzic, zakładając że nadal tkwisz w fazie białorycerstwa i standardowych stereotypów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też miałem przygodę z Panią, która była BPD lub histrioniczką (bardzo podobne, może bliżej tego drugiego), i jak na moje to tego haju hormonalnego z fazy idealizowania z taką zawodniczką nie da się porównać, do haju z "normalną" kobietą ;> To jest parę poziomów wyżej, można powiedzieć, że jest za pięknie, a jednak wie się, że coś jest w tej kobiecie nie tak, no ale wiadomo, że się nie myśli za logicznie wtedy. Ktoś wspominał też o samoocenie, zgodzę się i do tego jak już się uda wyrwać z tej patologii, to z chujowej samooceny robi się takowa do n-tej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 hours ago, Wilson said:

rafiłem na to forum bo jestem z taką kobietą od trzech miesięcy.Ktoś powie że to niedługo i żeby uciekać, ale nie jest łatwo wyrwać się z takiej relacji bo to trochę jak syndrom sztokholmski - jestem uzależniony od tej osoby.

 

Bracia tak jak już było pisane nie przesadzajmy z tymi Borderami, ponieważ zaraz się okaże, że każda kobieta, która zdradza lub świruje będzie tak nazywana.

 

Wilson - 3 miesiące robi jazdy i nie możesz się uwolnić od niej.... hmmm...

 

jak wygląda sytuacja z Tobą samym- jakie masz problemy? kompleksy? Trudności z nawiązywaniem kontaktów z kobietami? nieśmiały?

Rozumiem, że Pani pojawiła się i stałą się ideałem i pokochała Cie i okrzyknęła swoim ideałem i rycerzem.

Coś wiesz o jej rodzinie? Spotkałeś matkę i ojca? co z rodzeństwem, jak wyglądają stosunki rodzinne?

 

Przekroczyła granicę? co masz na myśli.

Jak jesteś pewien, że chcesz ratować siebie to ucinasz kontakt i koniec... no a jak łudzisz się, że ona się zmieni to powodzenia.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Wilson Poczytaj te wątki i może po tym zobaczysz, jaka długa droga Cię czeka. Może jednak da Ci to więcej energii aby się z tym zmierzyć. Jak już wszystko przemyślisz to opisz wszystko co Ci leży na serduchu. Wtedy  bardziej doświadczeni w tym temacie bracia może Ci będą mogli pomóc. Pamiętaj, dla Ciebie to już  wiele, że widzisz problem. O i nie przejmuj się, że nie jesteś wielkim pisarzem. My tu nie piszemy wierszy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...
14 godzin temu, Klariett napisał:

Przeczytałem to..
I doszedłem do wniosku że sam mogę mieć borderline..


Niekoniecznie.....to akurat częste że po dłuższej relacji z borderką zaczynamy wariować i zastanawiać się czy to z nami jest coś nie tak.

Chyba że masz typowe objawy: impulsywnośc, samookaleczenia,próby samobójcze, nieuzasadnione lęki,niekontrolowane wybuchy gniewu,niebezpieczna jazda samochodem, niekontrolowane wydawanie pieniędzy, nadużywanie alkoholu.

W sumie @Pytongama racje...w obu przypadkach może być potrzebny specjalista

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 7.06.2018 o 09:01, Pytonga napisał:

Idz do specjalisty. Koniec tematu.

23 godziny temu, Wilson napisał:

Niekoniecznie.....to akurat częste że po dłuższej relacji z borderką zaczynamy wariować i zastanawiać się czy to z nami jest coś nie tak.

Chyba że masz typowe objawy: impulsywnośc, samookaleczenia,próby samobójcze, nieuzasadnione lęki,niekontrolowane wybuchy gniewu,niebezpieczna jazda samochodem, niekontrolowane wydawanie pieniędzy, nadużywanie alkoholu.

W sumie @Pytongama racje...w obu przypadkach może być potrzebny specjalista

Myślę że to bardzo prawdopodobne że mam border. I jestem wdzięczny że jestem samcem, bo dzięki w miarę logicznemu umysłowi jestem w stanie to sam ocenić, hehe :D
Problemy psychiczne miałem. Generalnie całe moje dotychczasowe życie to walka z samym sobą, miałem dużo tego - OCD (na wielu, wielu płaszczyznach), dysmorfofobię (czasem nawet równolegle z OCD), gwałtowne skoki samooceny, lekką fobie społeczną itp. Leczyłem się psychiatrycznie i psychicznie, ale mając taki pierdolnik w głowie wyrównanie tego jedną terapią jest niemożliwe, i chyba nawet bezsensowne, gdyż wszystko się zawsze nawarstwiało, a po za tym leki nie dość że często wzmacniały objawy to całkowicie sprowadzały mnie do parteru. Muszę się chyba zastanowić nad szpitalem.
Impulsywny raczej nie jestem, nie okaleczałem się, prób samobójczych nie miałem ale myśli - owszem (dobrze że logika przoduje - skoro życie nie ma sensu, to samobójstwo też :D). Cierpienie czasem skrajne, ogromny ból, brak sensu który z dnia na dzień jest w stanie przerodzić się w ogromną radość i wielkie ambicje. Pełno myśli w głowie, już tą ponadprzeciętną inteligencję bym oddał te kilka punktów żeby tylko tyle nie analizować  (dodałbym sobie te punkty do innego poniżej średniej :D). Trzeba żyć, dobrze ze mam forum ;) 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Niedawno sam doświadczyłem kontaktu z taką babką. 

Namiętna z wielkim temperamentem. Przyciągała jak magnes.

Problem w tym, że jednego dnia kończyła SMSami znajomość a drugiego odzywała się i wypisywała jak to wspaniałe ze mną czas spędzała. I tak co drugi dzień.

Ja tygodnia nie wytrzymałem. Współczuję tym co przeszli przez to piekło. 

Edytowane przez Sonic
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety wiele osób strasznie szybko uzależnia się od kobiety z takim zaburzeniem. Niestety i w moim otoczeniu pojawiły się osoby zniszczone takimi relacjami. Co ciekawe znam kobietę która uzależniła się od faceta z takimi zaburzeniami. Ona pocieła się ostatecznie i leży w szpitalu. 

Edytowane przez maVen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesięcy temu...

Cieszę się, że trafiłem na ten temat. Moja wybranka spełnia praktycznie WSZYSTKIE punkty. Mam z nią kontakt od 2 miesięcy, niedawno zaczęły się większe wystrzały. Całe szczęście, moje uczucie już kompletnie do niej minęło. Tylko pytanie do Was: Na dniach mam skonsumować z nią znajomość, dopiero po takim czasie z racji na odległość, i stąd pytanie, czy warto? Po wszystkim zamierzam stopniowo uciąć kontakt, a myślę że należy mi się coś za ten okres jej poświęcony. Co sądzicie? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 2/10/2018 at 10:54 PM, Pytonga said:

Bracia tak jak już było pisane nie przesadzajmy z tymi Borderami, ponieważ zaraz się okaże, że każda kobieta, która zdradza lub świruje będzie tak nazywana.

Szansa trafienia na taką jest dość spora. Policzmy:

Bordera posiada około 2% populacji z czego 3/4 to kobiety, czyli 3% kobiet. Wg. GUS co 5 polak jest singlem, czyli z puli 100 kobiet, 20 jest wolnych. Borderki przeważnie są wolne, więc prawdopodobieństwo poznania borderki wynosi 3/20. Na Tinderze pewnie jest jeszcze większe ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, quintoss napisał:

Po wszystkim zamierzam stopniowo uciąć kontakt, a myślę że należy mi się coś za ten okres jej poświęcony. Co sądzicie? 

Z taką osobą nie utniesz kontaktu "stopniowo", zawsze taka osoba znajdzie powód żeby tego kontaktu NIE ZERWAĆ i wracać wciąż i wciąż.

Powód może być całkiem działający na Ciebie - typu " jak nie przyjedziesz to się zabiję i to będzie Twoja odpowiedzialność".

Edytowane przez Imbryk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@developers Bracie, tego nie można tak liczyć.

Jak borderek jest 3% to z grubsza taka jest szansa na spotkanie takiej osoby. Twoje założenie, że to zaburzenie dotyczy wyłącznie kobiet wolnych jest błędne. Polskich badań nie widziałem, niemniej w USA wśród osób z BPD około 60% jest hajtnięta (vs 85% wśród 'normalnych'), a wskaźnik rozwodów jest na poziomie ogółu społeczeństwa. Przypuszczam, że u nas jest podobnie, a to zwiększa prawdopodobieństwo, że napotkana singielka ma BPD do około 4%, a nie do 15% jak to wykalkulowałeś. Także bez paniki. 

Dnia 10.02.2018 o 22:54, Pytonga napisał:

 

Bracia tak jak już było pisane nie przesadzajmy z tymi Borderami, ponieważ zaraz się okaże, że każda kobieta, która zdradza lub świruje będzie tak nazywana.

 

Otóż to. Modne się zrobiło szafowanie tym słowem na prawo i lewo, ale prawda jest taka, że aby zakwalifikować się jako 'borderline' to trzeba być naprawdę tęgo porąbanym. Można być kapryśnym, wybuchowym, konfliktowym i ogólnie nie do zniesienia, a do BPD i tak będzie jeszcze daleko.

To samo z depresją. Każdy ma teraz 'depresję'. Pfff!

Edytowane przez Jerzy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.