Skocz do zawartości

" Skarbie, powinniśmy mieć zasady i jak jesteś szczęśliwy w związku, to nie spotykasz się z koleżankami...itd. ", czyli jawna hipokryzja kobiety.


Rekomendowane odpowiedzi

test, test, test... test... lalala - daje łape sobie uciąć, że jedyne co Ci może przyjść pocztą to zaproszenie na wyjebiste rżnięcie.

 

Jak bracia wczesniej wspomnieli - to kolejny schemacik a jej gadzi mózg już uszami pare puszcza. Przygotuj się (jesli to twarda zawodniczka) na samobójstwa i takie tam :P  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, SearcherofPerfection napisał:

Nawet pioseneczke dziecinna wstawilem na face'a.

Po co pokazywać, że jakkolwiek Cie to rusza? Ja bym się zajął swoimi sprawami, a nie szukał sposobów by jej dopiec, najbardziej ją zaboli gdy pokażesz że masz ją tam gdzie słońce nie dochodzi, bez zbędnych emocji, udostępniania piosenek (no chyba że jesteś typem który dziennie na fejsie pisze i udostępnia 4 posty i piosenki, wtedy to będzie naturalne). Jedyna fajna opcja w tym momencie to właśnie wyjście ze znajomymi i oznaczenie przez ładną koleżankę na zdjęciu, tak jak bracia wcześniej sugerowali.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SearcherofPerfection Z każdego małego sukcesiku cieszysz się jak dziecko, skaczesz i pokazujesz jak bardzo masz "wyjebane" wrzucając jakieś pioseneczki i pisząc do laski, że jest częścią jakiejś - hehe - gierki. Możesz się potknąć za chwilę. Też tak robiłem jak byłem młodszy - uwierz mi. I potem się potknąłem, albo wzięła mnie inną metodą, bo odkrywałem karty. Twoją największą siłą jest to, że kobieta NIE WIE co myślisz, co planujesz i czy wiesz to co wiesz. Wtedy próbuje wszystkiego po kolei, robi z siebie idiotkę a ty masz obraz sytuacji. Twoja na pewno ją poprosiła, żeby cię dodała i wcale bym się nie zdziwił jak ci odpisze, że wpadłeś jej w oko, nie ma pojęcia o jaką gierkę chodzi i czy masz dziewczynę. Odpiszesz jej, że miałeś, ale już nieaktualne to styki zwarte na maks i spodziewaj się wiadomości za wiadomością od twojej już chyba ex zupełnie przypadkiem teraz ;) Zajmij się sobą, wróć do pracy i nie uczestnicz w tych gierkach! Mówię ci - weź popcorn i oglądaj teatrzyk. Nie jesteś na razie jego częścią. To fajne jest tak poobserwować, ale mi by się nie chciało szczerze mówiąc. 

Edytowane przez Tomko
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, SearcherofPerfection napisał:

Ok, biore popcorn i ogladam.

Nie tyle ciesze, co mnie bawi to juz.

Bawi Cię bo teraz myślisz że rozdajesz karty a jak panna nie odezwie się po 14.02 albo co gorsza później to pewnie będzie sraczka-time. Też tak miałem a jak się zacieszałem że rozpracowuję sytuację jak Pudzian Popka a okazało się że w tym stanie byłem na sznurku emocji i w efekcie byłem sterowany przez pannę jak pacynka w teatrzyku. Weź to na klatę że przeinwestowałeś pannę ( czego dowodem jest chociażby ten topik) i że na sprawę na chłodno tak na prawdę będziesz mógł spojrzeć  gdzieś  w okolicach gwiazdki 2018 oczywiście jeśli pogonisz księżniczkę. 

Widzę w Tobie taki nieznośny przymus do zgrywania alfy którym nie jesteś. Drażniące to i w chuj niespójne z Tobą.

Sam taki byłem jeszcze całkiem niedawno i na prawdę szczęśliwy zacząłem być jak zluzowałem tą maczo gumę w majtach. Tobie też radzę. A fajny z Ciebie gość bo czasem jak zapomnisz o tej wymuszonej "samczości" to masz fajną pokorę w sobie. Pracuj nad ego.

Edytowane przez jaro670
  • Like 6
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz racje jaro670, jest to troche niespojne, bo ja jestem taki w srodku, ze napisalbym teraz do niej w stylu:"Co tu sie odjebalo miedzy nami?"  ale dobrze wiesz, ze pokora nie popłaca, dlatego probuje to zmienić i czasami wychodzi sztucznie.

 

Czasem mam ochote to.pierdolic i byc sobą, ale za dobry czlek jestem i to bedzie wykorzystywane.

 

Juz mi jest ciężko tak naprawdę, bo kurwa kocham te kobietę, ale wytrzymam do Walentynek obiecalem sobie to.

Czasem myślę, a moze ona tak jak mowila, kiedys byla skrzywdzona i teraz nie chcę juz sie bawic w takie rzeczy.

 

Jak widzicie duzo jest we mnie watpliwosci, dlatego SearcherofPerfection, bo cale zycie szukam siebie w tym zyciu calym.

Edytowane przez SearcherofPerfection
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SearcherofPerfection 

 

Tak jak napisał @jaro670 . Nie ciesz się za szybko, bo tak naprawdę liznąłeś trochę wiedzy i to dzięki nam. Modliszka jeszcze Cię może rozegrać na milion sposobów i  będzie płacz. Teraz się cieszysz,a co Panie zrobisz 14.02 jak się harpia odezwie i powie miś wybacz mi, byłam głupia, naprawmy to, ja sobie wszystko przemyślałam?? No co?

Bo dopiero wtedy zostanie oddzielone ziarno od plew. Dopiero wtedy się okaże czy nasze rady i 13 stron, nie poszły na marne. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi chodzi o to, zeby to ona przyjechala i przeprosila mnie i sie postarala, przeciez jesli to zrobi to ustalimy zasady, ze nie moze byc takich sytuacji i potem takich fochow.

 

Zauwazylem jedna rzecz, zakonczyc związek, gdy nie jestes juz na haju i masz podstawy nie jest trudno, ale zakonczyc go kiedy jestes na haju, to jest dopiero sztuka.

Edytowane przez SearcherofPerfection
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli nie przyjedzie, to bede mial zonka, tylko czy rzeczywiscie jej nie zalezy wtedy czy po prostu ona czuje, ze ja przyjade. Kobiety potrafia doskonale wyczuc, co i jak. Moze to czuc, ze to nie do konca w moim stylu to zachowanie.

 

Moze taka moja karma, dobra bracia nie bede tu zbednie pierdolil nad swoim zyciem, napisze cos wiecej 14 lutego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, SearcherofPerfection napisał:

Masz racje jaro670, jest to troche niespojne, bo ja jestem taki w srodku, ze napisalbym teraz do niej w stylu:"Co tu sie odjebalo miedzy nami?"  ale dobrze wiesz, ze pokora nie popłaca, dlatego probuje to zmienić i czasami wychodzi sztucznie.

 

Pokora zawsze popłaca i potrafi być wielką siłą faceta dopóki nie mylimy jej z usłużnością, miękkim kręgosłupem i w ogóle pizdowatością. Kościół niestety nam nakładł do głowy że pokora to rezygnacja ze swoich pragnień i posłuszne zginanie kolanek dla dobra ogółu. Gówno prawda. Dla mnie pokora to obiektywna  świadomość swoich możliwości , dostrzeganie zalet ale i akceptacja pewnych słabości.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, SearcherofPerfection napisał:

Mi chodzi o to, zeby to ona przyjechala i przeprosila mnie i sie postarala, przeciez jesli to zrobi to ustalimy zasady, ze nie moze byc takich sytuacji i potem takich fochow.

 

Zauwazylem jedna rzecz, zakonczyc związek, gdy nie jestes juz na haju i masz podstawy nie jest trudno, ale zakonczyc go kiedy jestes na haju, to jest dopiero sztuka.

A jak przebiegał wasz związek do tego incydentu?

 

6 godzin temu, SearcherofPerfection napisał:

Jeśli nie przyjedzie, to bede mial zonka, tylko czy rzeczywiscie jej nie zalezy wtedy czy po prostu ona czuje, ze ja przyjade. Kobiety potrafia doskonale wyczuc, co i jak. Moze to czuc, ze to nie do konca w moim stylu to zachowanie.

No właśnie, czy byłeś "fajny misio" zgadzający się na wszystko, a teraz chcesz nagle dyktować ostre warunki.

A ona nie potrafi odnaleźć się w tej nowej sytuacji i zgodnie ze swoją kobiecą naturą robi te wszystkie "dziecinne podchody".

 

Lubię się z kobietą podrażnić więc napisałbym coś w stylu:

"Co za dziecinadę robi, jakieś blokowania, usunięcie związku na fejsie z powodu 1 spięcia? Czy tak robi dorosła odpowiedzialna kobieta?"

Przy braku odpowiedzi do dnia następnego wysłałbym "Zawiodłem się na Tobie, czyżbyś była niepoważną małą dziewczynką nie nadającą się do poważnego związku"

Gdyby jednak odpowiedziała: "Czekam na Twój przyjazd i przeprosiny" (odpuść  jej załatwianie lokalu w twoim mieście)

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

"Co za dziecinadę robi, jakieś blokowania, usunięcie związku na fejsie z powodu 1 spięcia? Czy tak robi dorosła odpowiedzialna kobieta?"

Przy braku odpowiedzi do dnia następnego wysłałbym "Zawiodłem się na Tobie, czyżbyś była niepoważną małą dziewczynką nie nadającą się do poważnego związku"

Wreszcie jakiś głos rozsądku.

Ale autor tematu moim zdaniem nie odważy się na coś takiego. On liczy na pozytywne rozwiązanie sprawy na jego warunkach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SearcherofPerfection - Że też ci (celowo z małej) się chce dalej trwać w tym układzie/związku. Ta kobieta byłaby u mnie skreślona, a szczególnie po cyrku z blokowaniem, zaproszeniem z fikcyjnego konta blondyny i groźbie odesłania ciuchów pocztą. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.