Skocz do zawartości

" Skarbie, powinniśmy mieć zasady i jak jesteś szczęśliwy w związku, to nie spotykasz się z koleżankami...itd. ", czyli jawna hipokryzja kobiety.


Rekomendowane odpowiedzi

Tomko z tymi dziećmi rozwaliłeś system. No tak. Je-bitne tak.

Aby uniknąć takich problemów w jakie wpadł SearchofPerfection to wg mnie przed wejściem w jakikolwiek związek należy wygrzmocić jak najwięcej bab.

Jeszcze tak z pięć lat temu gdy bawiłem się w biznesy (niestety nieudane) i jednocześnie gadałem o wielkich planach na przyszłość, to kobitki same pchały się do wyra. 

Kłamałem, obiecywałem, ściemniałem patrząc prosto w oczy i uśmiechałem się serdecznie. Grzmociłem co popadnie. Do tego prostytutki. A dobre auto bym kupił za kasę, którą u nich zostawiłem. Może nie BMW czy Meśka ale jako takiego Opla czy Forda. Nie miałem żadnych skrupułów. Byłem z panną w klubie, przyszła jej koleżanka, to dobierałem się do niej.

Któraś chciała, to dostawała. I następna. 

Kiedy przewalisz wiele babskich tyłków to sex staje się zwykłą czynnością, bez motylków, marzeń i innych głupot w głowie. Robisz robotę, potem zakładasz spodnie i zajmujesz się swoim życiem.

Biedny SearchofPerfection boi się stracić swojej piczki, gdy wokoło przewala się ich tysiące. Magia tej jedynej zaślepia

Młodzi Bracia, zanim pomyślicie o magicznym, wspaniałym związku, który da Wam spełnienie to przeróbcie minimum z dwadzieścia, trzydzieści panienek aby seks stał się czymś zwyczajnym.

Bo ja biednego SearchofPerfection widzę tak

6fad85e20baac3b108f99c980b5f90f2.jpg

 

ale spokojnie, chłop się nabzyka i wyjdzie na swoje

Edytowane przez IgorWilk
  • Like 9
  • Dzięki 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@IgorWilk niestety, to nie u każdego działa. Ja zaliczałem ile wlezie, i jeśli chodzi o moją romantyczną naturę, to jak byłem naiwniakiem tak nadal nim jestem. Ale dobrze że mam tego świadomość.

 

 

Panowie, @Ragnar1777 przytulił warna za wpis "no to dałeś dupy krótko mówiąc.", nie będzie na forum takiego zwracania się do Braci.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, IgorWilk napisał:

Kiedy przewalisz wiele babskich tyłków to sex staje się zwykłą czynnością, bez motylków, marzeń i innych głupot w głowie. Robisz robotę, potem zakładasz spodnie i zajmujesz się swoim życiem.

Łatwo powiedzieć. "Syty głodnego nie zrozumie". Masz jakieś cechy które Ci ułatwiały zabawę, a nie każdy je ma. :blink:

Z różnego poziomu się startuje, więc niektórzy ludzie mają po prostu łatwiej w tej materii   ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

59 minutes ago, slavex said:

Jest wieczór, autora nie ma... zaczynam się martwić...

Może już trenuje na pierwszy taniec na ślub oraz kibicuje przy wyborze imion dla przyszłych bobasków.

Dodatkowo po kilku dniach nieposłuszeństwa musi wypolerować zbroje do połysku jak wiemy (z własnych doświadczeń) to zajmuje trochę czasu.

Sorry sarkazm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, Stulejman Wspaniały napisał:

@IgorWilk niestety, to nie u każdego działa. Ja zaliczałem ile wlezie, i jeśli chodzi o moją romantyczną naturę, to jak byłem naiwniakiem tak nadal nim jestem. Ale dobrze że mam tego świadomość.

Coś w tym jest. Obcowanie z kobietami uświadomiło mi że nie nadaje się kompletnie do jakiegokolwiek związku. Słowo kompromis dla mnie nie istnieje.

Całą swą energię kieruje teraz w otoczenie. Wschód, zachód słońca, lampka wina, gwieździste niebo, muzyka, szum fal, spokój, harmonia.

21 godzin temu, Garrett napisał:

Łatwo powiedzieć. "Syty głodnego nie zrozumie". Masz jakieś cechy które Ci ułatwiały zabawę, a nie każdy je ma. :blink:

Towarzystwo brachu. "Kto z kim przystaje, takim się staje"

Za młodzieniaszka wyjechałem za granicę. Porzuciłem całe swoje otoczenie i wpadłem w całkiem nowe.

Świat przewrócił mi się do góry nogami. Chłonąłem wszystko jak gąbka.

Wpadłem w grono 30-35 letnich facetów, którzy przewrócili moje postrzeganie świata o 180 stopni.

A to były ostre chłopaki, którzy nie prosili kobiet o przyjemność, tylko sobie ją  wydzierali.

To była czysta magia, zaciśnięta w pięść, która tak przyjemnie trzasnęła mnie w mordę.

Edytowane przez IgorWilk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, IgorWilk napisał:

Towarzystwo brachu. "Kto z kim przystaje, takim się staje"

Rozumiem. Ma to sens. 

 

14 minut temu, IgorWilk napisał:

To była czysta magia, zaciśnięta w pięść, która tak przyjemnie trzasnęła mnie w mordę.

Poetyckie porównanie ;) Co kto lubi. Ale nadal uważam, że istnieją pewne predyspozycje do określonego spojrzenia na świat i ludzi... Jeśli nie genetyczne, to wynikające z wczesnego dzieciństwa.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Brat Jan napisał:

Zaciekawiłeś mnie tym.

Napisz coś więcej.

Posuwali się do gwałtu?

Nie, nie, każdy miał czystą kartę, równo przystrzyżoną i wypiłowaną na brzegach

Ostre, nieprzyzwoite jazdy na chacie miały często miejsce, ale dziewczyny wiedziały na co się piszą.

Z roli obserwatora wyglądało to nieciekawie. Była wóda, papierochy....... weekendy bez granic z muzą w tle

Różne sceny odgrywały się podczas jazdy autem na tylnej kanapie,a zawsze kierowałem jako "młody"

Faceci pozbawieni "bą tą" w stosunku do kobiet. Ostre kociaki lubią ostre zwierzaki, jak to mawiał "Kaziu"

Niezobowiązujące spotkanie w gronie szurniętych ludzi.

W niedziele wieczorem każdy ubierał życiową "maskę", aby w poniedziałek być czystym dla świata i ludzi.

A w piątek ekipa przy stole. Butelka się kręci, wszyscy wyjemy i nakręcamy spiralę spiertolenia

i zacząłem krakać jak inne wrony

Ja cię, to było coś,

takie tam

 

Dlatego napisałem, że facet powinien przejść "undergroundowe" sexy, by romantyczne wizje i serduszka z piany zostały spuszczone w rzeczywistym kiblu.

Bo czytam, że panna wodzi samca za nos, i coś mi koorwa w głowie nie może zaskoczyć

Jakbyś chciał otworzyć drzwi, w których nie ma zamka

I celujesz po omacku kluczem

A tu z buciora trzeba otworzyć, łubu du, dzień dobry

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 7.02.2018 o 06:22, SearcherofPerfection napisał:

Witam serdecznie drodzy Bracia! ;)

 

Kobiety naprawdę są hipokrytkami.

Jestem w związku z kobietą od pół roku, niedługo razem zamieszkamy (ja przeprowadzam się do niej z innego miasta, bo jej starzy kupili Nam mieszkanie, na razie ona jest u siebie, ja u siebie i widzimy się, co kilka dni).

 

Moja kobieta na mój pomysł jakoby w lato chciałbym pojechać z kumplami sam nad morze bez niej lub jakieś moje wyjście na piwo z nimi do klubu reaguje płaczem i emocjami, mówiąc : " Kochanie, wiem, ze jak nie byłeś w związku, to robiłeś co chciałeś, ale nie uważam, by bylo w porządku, jeśli chcesz jechać z chłopakami do klubu lub wyjść z koleżanką na piwo, bo skoro jesteś w szczęśliwym zwiąZku (ona rzeczywiście się bardzo stara i ma cechy, które mi odpowiadają, a do tego jest niesamowicie zgrabna), to po co Ci takie wyjscia, trzeba znać pewien umiar i wiedzieć, co można". 

 

No ok, to mówię, "Uwazam, że przesadzasz, ale jesli Ci tak na tym zależy, to nie będę z nimi nigdzie jechał, ewentualnie pojedziemy razem, czyli ja z Tobą, a Oni  ze swoimi kobietami".

Przestała płakać, szlochac i doszliśmy do kompromisu.

 

Po czym wczoraj ona mi piszę, że idzie na browara. No to ja drodzy bracia sobie mówię ok, pewnie tam opija sesję z koleżankami, bo zdała wszystko, niech idzie.

Po czym wysyla mi filmik, że pije piwo i je kebsa i ryj jakiegoś gościa obok ( taki filmik snapchatowy, czasami sobie takie wysyłamy ), no to ja od razu piszę :" Z kim pijesz?" Ona mi odpisuje: "Pije za zdaną sesję z koleżanką i kolegą, z ktorym znam się od 6 lat, jest zajety ".

Całą noc nic więcej nie pisała.

 

I teraz bracia do sedna. Mnie zwraca uwagę szlocha, płacze, zebym nie wychodził z kumplami, zebym ją szanował, miał zasady w związku, wiedział, co wolno, co nie wolno.

A tymczasem ona idzie opijac sesję z ziomalką i ziomkiem, którego ja nie znam (ja nie wiem czy zajęty (chyba slabo skoro jego laska go puszcza na piwo z 2 kolezankami, czy nie).

 

Drodzy bracia, czy nie uważacie, ze to jest kurwa "jawna hipokryzja", jestem wkurwiony na nią.

Ciekawe jakby zareagowała jakbym to ja sobie poszedł opijać sesję z kumpelą i kumplem i przez całą noc nic nie odpisywał (wkurwiałaby się, smsy, wiadomości na 100%, w sumie to też chcę jej tak zrobić, że sobie pójde z kumpela i ziomkiem na piwko ;p).

 

No i skoro, mamy wiedzieć, co wolno, a czego nie w związku, to zamierzam ją opierdolić za jej zachowanie, bo nie pozwolę sobie na takie traktowanie.

 

Co o tym myślicie i jakbyście to bracia rozegrali, żeby zrozumiała o co chodzi, a ja żebym nie wyszedł na zazdrośnika jakiegoś? 

 

Opierdolić ją totalnie, spokojnie wytłumaczyć, że zapachniało mi jej zachowanie hipokryzją, samemu wyjść sobie z koleżanką i kumplem i zrobic tak samo ( jako kara dla niej ). Piszcie bracia, jakbyście postąpili w takiej sytuacji? ;)

 

Pozdrawiam ;p

Przecież ona doskonale wie 'o co chodzi'. Myślisz, że przypadkiem wysłała Ci ten filmik niedługo po tamtej akcji? To jest klasyczna gierka. Gdyby był długi odstęp czasowy pomiędzy tymi dwiema sytuacjami to co innego, a tutaj mamy sytuację następującą:

1. Laska mówi, że skoro jesteśmy w związku to nie wolno Ci robić X.

2. Niedługo potem laska pokazuje Ci, że WŁAŚNIE ROBI X.

I tutaj nie ma większego znaczenia czym jest X.

Laska po prostu ewidentnie rozpoczęła proces udupiania Cię i podporządkowywania. Co robić?

Jesteś z nią w na tyle krótkim związku, że powinieneś mieć jaja i od razu powiedzieć jej, że po czymś takim nie chcesz się w najbliższym czasie spotykać i z Twojej strony NAJPRAWDOPODOBNIEJ (nie mów jeszcze 'na pewno') to już koniec.

 

Pamiętam, że jak spotykałem się z jedną laską będąc w separacji ze swoją obecną długoletnią to lala raz przyszła o 15 min+ spóźniona na spotkanie. Dostała taki opierdol, że potem przychodziła PRZEDE MNĄ a to ja się spóźniałem :D.

Mówiła, że jej poprzedni fagas potrafił czekać na nią nawet godzinę z kwiatami (:D).

 

Powiem Ci coś o kobietach i mężczyznach. Faceci są jak psy - prosta konstrukcja, prostoduszność, jak trzeba to powarczy, ale generalnie jest luzik.

Kobiety to koty, co ciekawe to nie przypadek, że tak wiele kobiet uwielbia koty. Z kotem gierka rozpoczyna się od samego początku gdy tylko zaczyna się jakikolwiek kontakt. Albo szczanie do butów albo jakieś ostentacyjne zachowania. Raz jak mieszkałem chwilowo u matki która trzyma dwa koty, to wypierdoliłem je na cały tydzień z pokoju żeby móc spokojnie spać.

 

Kobiety są jak koty- gierki, badanie terenu, szantaż, testy - prawie każda taka jest. 

 

Dwie rzeczy jakie powinieneś zrobić: najpierw porządnie ją opierdolić i zagrozić, potem powiedzieć, że raczej to już koniec między Wami, ponadto mentalnie też tak o tym myśleć- przygotowywać się do ewakuacji

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, ralfal napisał:

Kobiety są jak koty- gierki, badanie terenu, szantaż, testy - prawie każda taka jest.

Haha spodobał mi się ten fragment i porównanie. Sam mam dwie kotki i coś w tym jest, potwierdzam wszystkie z powyższych z wyłączeniem szantażu - u zwierząt nie sposób tego dostrzec.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.