Skocz do zawartości

" Skarbie, powinniśmy mieć zasady i jak jesteś szczęśliwy w związku, to nie spotykasz się z koleżankami...itd. ", czyli jawna hipokryzja kobiety.


Rekomendowane odpowiedzi

Teraz, SearcherofPerfection napisał:

 

ja z jej matka mam swietny kontakt i z cala jej rodziną i z nia do tej pory tez bylo idealnie, zadnych klotni, spin, nic. W dodatku mamy podobne podejscie do zycia, przyszlosci, prawie wszystko to samo lubimy, nie mialem tak wcześniej ) No taaa zajebiście siedzisz po uszy w Matrixie. Dalej w to wierzysz? Tylko gra chłopie. Kobieta nigdy nie wyłącza się z gry, tym bardziej jak zostaje matka(gra o dobre partie dla córuni). 

 

 Widocznie to jest typ, ktory jest dobry, uczuciowy, do momentu, jak ta dobroc dziala, pozniej sie zamienia w obrazalska sucz, znak zodiaku Ryba ). Tu się wypowiem z osobistych badań(powiedzmy pseudo naukowych) faktycznie ryby są najbardziej kochliwe lecz i też najbardziej skoczliwe jeśli chodzi o romansy/nowe gałęzie(nie mylić zasoby).

 

Sluchajcie mam plan, zeby pojechac tam zabrac swoje rzeczy i skonczyc to, to jedyna droga (w chuj mi ciezko i nie wiem jak sie ogarne po tym, bo duzo tam poświęciłem, mielismy razem mieszkac, Ogólnie to bym się nie spieszył z tym planem w ogóle.

 

wszyscy moi znajomi, rodzina, wiedza o tym, ze chce sie przeprowadzic i laska jest niesamowicie piękna- ideal z wygladu moj i mimo przeczytania ksiazek Marka, waszych porad, to caly czas mam w sobie tę "część" zakodowana przez tv, spoleczenstwo, rodzicow, osoby dookola mnie ). Ostracyzm społeczny trzęsie twoją osobowością, czyli jesteś wewnętrznie zastraszony.

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Tornado napisał:

wszyscy moi znajomi, rodzina, wiedza o tym, ze chce sie przeprowadzic i laska jest niesamowicie piękna- ideal z wygladu moj i mimo przeczytania ksiazek Marka, waszych porad, to caly czas mam w sobie tę "część" zakodowana przez tv, spoleczenstwo, rodzicow, osoby dookola mnie ). Ostracyzm społeczny trzęsie twoją osobowością, czyli jesteś wewnętrznie zastraszony.

Zgadzam się.

Jest takie pojęcie ekonomiczne, ale zapomniałem jego nazwy... Chodzi o to, że czasem się ciągnie jakąś inwestycję/biznes nawet pomimo oczywistych strat, bo juz sie sporo zainwestowało. Ktoś juz na forum chyba przekładał to na "świat związków".  -_-

Czyli autor nadal na haju (potęgowanym przez urodę pani - czyli w tym momencie najprostsze instynkty grają), duzo włozył w związek i nie chce wyjsc na debila, który ujebał "biznes". Kolejna sprawa, że trzeba potem szukac nowej samiczki, a wiadomo jaki z tym cyrk jest.

Krótko mówiąc - ciężki temat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SearcherofPerfection - Kogo ty chcesz oszukać na tym forum z tą zagrywką, że pojedziesz po swoje ciuchy? Przecież miałeś się zapaść na parę dni pod ziemię i tyle. A ty już kręcisz coś o spotkaniu się z nią pod pretekstem zabrania swoich ubrań. 

Jednak cipka wygrywa i jestem pewien, że będziesz się mazać przy niej, a ona łaskawie da dostęp do cipki. 

Proponuję zamknąć ten temat, a autor niech sobie sam decyduje skoro zachowuje się jak jakiś desperat bezjajeczny. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można w tym wątku zaobserwować jak działa mechanizm samooszukiwania się. Jak początkowe oburzenie, sprzeciw przeciwko zaistniałej sytuacji, zostaje wyparte przez cierpienie, które autor chce złagodzić poprzez usprawiedliwianie dziewczyny. Tym samym mamy powrót do cieplutkiego i znajomego bagienka, cóż z tego że trochę śmierdzącego.

 

@SearcherofPerfection

Twój nick jest w tym momencie kpiną. Nie pracujesz nad sobą wcale. Pojawiasz się na forum, by wrzucić kolejny wątek, w którym opisujesz jak powielasz te same błędy. Nie wyciągasz żadnych wniosków z omawianych tematów, które zakładasz.

Dopóki nie podniesiesz swojej pewności siebie, nie popracujesz nad poczuciem własnej wartości, asertywnością i nie przestaniesz wiązać swojego szczęścia z kobietą, to dalej nie pójdziesz. Utknąłeś w dniu świstaka. Szukasz problemów na zewnątrz, a problem jest w tobie i twoim nastawieniu do związków i relacji.

 

 

 

 

 

 

Edytowane przez Heniek
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, CalvinCandie napisał:

Proponuję zamknąć ten temat

Propozycja godna co najmniej rozważenia, no cóż, jeśli pojedziesz po "ciuchy" drogi autorze to wszyscy tylko straciliśmy czas na darmo. Niniejszym sugeruję, abyś to dokładnie rozważył.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż, zamiast dnia świstaka proponuje:

Także przychylam się do zamknięcia tego Waterloo , to koniec bohaterowie jadą do domu.:huh:

 

Autor posta niech przeanalizuje dialogi step by step, zwłaszcza ten o przebudzeniu.....

  

Edytowane przez Tornado
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może ona rzeczywiście jest taka piękna.

 

Co tu dużo mówić w młodości też taki byłem. Najśmieszniejsze jest to, że dziewczyna która, kiedyś wydawała się dla mnie boginią, cudem i pięknością jakich mało z dzisiejszego punktu widzenia jest co najwyżej średnia. Będąc na haju idealizujemy, będąc na haju trudno dobrze zainwestować, można ładować kasę w kiepski biznes. Musiał by kolega zdjęcie pokazać owej pani to się oceni obiektywnie.

 

Widzimy co miłość robi z człowieka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaznaczam, że temat traktuję instruktażowo, jako materiał dla młodszych i ilustrację pewnych mechanizmów, niniejszym zostawiając Autora swojemu losowi. 

 

17 minut temu, Garrett napisał:

Ostracyzm społeczny trzęsie twoją osobowością, czyli jesteś wewnętrznie zastraszony.

Bardzo słuszna uwaga. W tym momencie liczy się tzw. "Ale co ludzie powiedzą?" i jest to jeden ze znanych mechanizmów racjonalizacji. Autor w nieuświadomiony sposób może coś tam na jakimś poziomie czuje, że nie gra, może nawet gdzieś tam nie chciałby, ale kiedy rozsądek wychodzi na moment zza piczki, on przywołuje w swojej głowie kolejny argument - przecież już wszyscy wiedzą, że oni zamieszkają razem. 

 

19 minut temu, Garrett napisał:

Jest takie pojęcie ekonomiczne, ale zapomniałem jego nazwy... Chodzi o to, że czasem się ciągnie jakąś inwestycję/biznes nawet pomimo oczywistych strat, bo juz sie sporo zainwestowało.

Może psychologia gry tutaj jest bliższa, ale najbliżej jedna z podstawowych reguł wpływu społecznego - reguła konsekwencji.

 

Ja jednak uważam, ze w tym wypadku @Garrettto trafniej scharakteryzował. 

 

18 minut temu, Heniek napisał:

Można w tym wątku zaobserwować jak działa mechanizm samooszukiwania się. Jak początkowe oburzenie, sprzeciw przeciwko zaistniałej sytuacji, zostaje wyparte przez cierpienie, które autor chce złagodzić poprzez usprawiedliwianie dziewczyny.

To jest dokładnie to, o czym piszę wyżej - dzięki hiperaktywności Autora możemy obserwować następujące fazy:

 

-oburzenie, poczucie że coś jest "nie tak" potwierdzone przez braci

-zachłyśnięcie wiedzą, postawa "ale z niej manipulatorka, ale kręci dramę, ale to widać"

-euforia "jak to dobrze, że jesteście bracia dzięki temu widzę co się dzieje"

 

W tym miejscu następuje reakcja samicy, prosta manipulacja, zrzucenie winy na niego i broń ostateczna - panna mówi "sprawdzam" i odwraca kota ogonem - teraz ona się nie będzie odzywać

 

-panika "ojej, chyba przesadziłem, bracia ona jest taka cudowna, nie chcę jej stracić przecież, co teraz?"

-racjonalizacja "ale z jej mamą tak się super dogadujemy, to tylko jedna sytuacja przez którą mogę wszystko stracić"

-szukanie wymówki "ok, nie chcę z nią być ale pojadę po ciuchy"

 

Wszystko to zadziało się, ponieważ Autor raczył upomnieć się o swoje prawa. Zrobił to jednak nieumiejętnie ponieważ on tak naprawdę nie chce być człowiekiem, z którego takie zachowania jak mu podpowadamy wychodzą naturalnie. Zrobił coś, czego tak naprawdę nie chciał i do czego nie jest gotowy. Dlatego pytałem go o zazdrość, kiedy już sobie zaplanował wyjście z koleżanką, co dalej uważam było kiepskim pomysłem. A panna doskonale o tym wiedziała i zagrała najsliniejszą kartą - skutecznie. 

 

I teraz winny samiec pojedzie, dostanie łaskawe rozgrzeszenie i komunię w postaci cipki i będzie po staremu - poza tym, że panna nie będzie miała do niego żadnego szacunku i trudno ją winić. Bo Autor nie ma szacunku do samego siebie. A wszystko to dzięki kilku manipulacjom, szlochom, wzbudzeniu poczucia winy, szantażowaniu mamą, tabletkami, lekami i czym tam jeszcze. Piesek brykał, coś tam poszczekał, ale szybkie szarpnięcie smyczą przywróciło należny porządek.

 

A już wkrótce ze łzami w oczach będzie te ciuchy pakował prosząc podświadomie, najpierw licząc, że go przeprosi, potem - że go zatrzyma i błagając o jej uwagę. Ktoś taki jest na straconej pozycji w związku. Co z niego ma? Dymanie i gotowanie. 

27 minut temu, Heniek napisał:

Dopóki nie podniesiesz swojej pewności siebie, nie popracujesz nad poczuciem własnej wartości, asertywnością i nie przestaniesz wiązać swojego szczęścia z kobietą, to dalej nie pójdziesz. Utknąłeś w dniu świstaka. Szukasz problemów na zewnątrz, a problem jest w tobie i twoim nastawieniu do związków i relacji.

 

Bum i zamiecione. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Gr4nt napisał:

Widzimy co miłość robi z człowieka.

Chyba za duże słowo. Raczej żądza i haj hormonalno-emocjonalny + przywiązanie i jak to E. Tolle nazywał "obsesyjne chciejstwo" (czy jakos tak). Jeśli to ma być miłość to raczej przez bardzo małe "m".  :) 

Oczywiście to ludzka rzecz jest. Ale jakie są skutki czasami tego, to dobrze wiemy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pisząc miłość miałem na myśli "miłość" promowaną przez system. Nie ma to nic wspólnego z prawdziwą miłością która, jest aktem woli, zależy od człowieka który, decyduje, że będzie kochał. W tym przypadku nasz kolega o niczym nie decyduje, robi to za niego jego

 

21 minut temu, Garrett napisał:

żądza i haj hormonalno-emocjonalny + przywiązanie

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, Heniek napisał:

Twój nick jest w tym momencie kpiną.

Kolega szuka doskonałości... ale u kobiet...

 

Odnośnie tych treści smsów, które chcesz pisać do niej... - ja dostaje takie tasiemce od kobiet i nawet ich nie czytam. One to wiedzą i dalej piszą. Czemu? Bo komuś musza się wyżalić jaki ze mnie kutas. Przecież matce/ojcu/koleżance/siostrze nie powiedzą, że:

"ten huj wpada do mnie jak do taniej dziwki na 1h, nabałagani, zleje dupe, nabrudzi i spierdala, ale za to go lubię, tylko muszę komuś o tym powiedzieć, bo czuję, że coś jest nie tak, ale to takie fajne, mam okres, kupiłam buty, ale z niego drań i łobuz, idę na jogę..."

 

Pisz do niej tego tasiemca i opowiadaj nam co dzieje się. Mi się wątek podoba. Tani serial. Proszę kontynuuj. Może fotki powklejaj jakieś... nie Twoje, jej, bez majtek i bez twarzy oczywiście, bo po co?

  • Like 3
  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Garrett napisał:

Zgadzam się.

Jest takie pojęcie ekonomiczne, ale zapomniałem jego nazwy... Chodzi o to, że czasem się ciągnie jakąś inwestycję/biznes nawet pomimo oczywistych strat, bo juz sie sporo zainwestowało. Ktoś juz na forum chyba przekładał to na "świat związków".  -_-

 

Pewnie masz na myśli "koszty utopione"

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@XYZ Zobaczymy czy ma szparkę mlekiem i miodem płynącą :D

Wątek zmienił się w tym momencie w edukacyjny wątek i ja bym go nie zamykał. Studium "Jak prosta manipulacja potrafi zmienić nastawienie ze złości i chęci egzekwowania zasad na poczucie winy i chęć zadośćuczynienia za wywołany sztucznie przez kobietę dramat".  

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Tomko napisał:

O ku...a panowie wiecie, że ten temat ma 7tys. wyświetleń??? 

Ej, ej mój ma ponad 19 tysięcy i dopiero skumałem, że mnie wciągnęła cipką i przeżuła wyciskając całą męskość :D  

Dajmy koledze czas...

 

żartuje, po tym smsie coś odjebał panie to już nie ma nadziei

 

"Kocham Cię i bede prawdopodobnie to ciezko przezywal na poczatku, ale wiem, ze z czasem to minie."

 

WTF? ktoś to w ogóle wyjaśni? 

 

Największy błąd jaki popełniasz autorze - patrzysz na kobitkę przez pryzmat dymania, a to Ci się odbija paskudną czkawką. 

Patrz na nią jak na drugiego człowieka, a nie na ciepłego pierożka. Jeden z braci w innym wątku ubrał to pięknie w słowa (nie mogę odszukać, ale sens zachowany) - patrz jak na człowieka a nie jak na materiał do marszczenia pingwina :) 

Edytowane przez xawery982
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Być może u OPa mają miejsce silne zaburzenia neurobiologiczno-chemiczne zwane "zakochaniem". Prawda jest taka, że porządne pierdolnięcie hormonalne może zmieść z nóg nawet najbardziej wyrafinowanych w swej postawie braci, prawdziwych dzierżycieli Czerwonej Kapsuły Prawdy. A co dopiero takiego początkującego braciszka. 

 

Czy są jakieś tabletki które niwelują zakochanie? Tak by OP mógł spojrzeć "trzeźwymi oczyma" na sytuację? Jestem pewien, że któreś antypsychotyczne piguły mogłyby pomóc. Można pójść do lekarza psychiatry z objawami zakochania i domagać się leczenia? Przecież to sytuacja nieznośna, a do tego potencjalnie niebezpieczna. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie wątek w tym momencie można uznać za edukacyjny. A ponieważ jak zauważyłem bracia poszli w kierunku żartów to i ja wstawię filmik, który już podpinałem do jakiegoś tematu, no ale Tu pasuje mi jak ulał. (Wątki w filmie występowały oddzielnie ale pozwoliłem je sobie skleić w jedną całość). 

 

Czyli w wydaniu Kobiety "co można mnie to nie do końca można tobie".

 

 

  • Like 2
  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, KurtStudent napisał:

Być może u OPa mają miejsce silne zaburzenia neurobiologiczno-chemiczne zwane "zakochaniem". Prawda jest taka, że porządne pierdolnięcie hormonalne może zmieść z nóg nawet najbardziej wyrafinowanych w swej postawie braci, prawdziwych dzierżycieli Czerwonej Kapsuły Prawdy. A co dopiero takiego początkującego braciszka. 

 

Czy są jakieś tabletki które niwelują zakochanie? Tak by OP mógł spojrzeć "trzeźwymi oczyma" na sytuację? Jestem pewien, że któreś antypsychotyczne piguły mogłyby pomóc. Można pójść do lekarza psychiatry z objawami zakochania i domagać się leczenia? Przecież to sytuacja nieznośna, a do tego potencjalnie niebezpieczna. 

Tak apropo zakochania, i jego zgubnego wpływu. Przypomniał mi się przykład z życia wzięty, gościa, który zakochał się w divie. Nawet chyba wziął z nią ślub. Miał pecha, bo to była diva z powołania i długo nie wytrzymała w małżeństwie. Odeszła od niego i wróciła do burdelu. Ten biedak, jeszcze długo się za nią uganiał, wydzwaniał wiele razy dziennie i przedłużał rozmowy, bo wiedział, że w tym czasie z nikim się nie bzyka. Stracił przez nią cały majątek i spierdolił sobie życie - ale to taki skrajny przypadek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 7.02.2018 o 09:54, SearcherofPerfection napisał:

Brat Jan, loda to ona mi robi kiedy chce i jak przyjezdzam kilka razy dziennie, wiec lod to nie bedzie kara, a nagroda. 

Niech go zrobi klęcząc na grochu, a przedtem osiągnij kilka orgazmów, by droga na ten szczyt trwała co najmniej dwie, trzy godziny...

 

Troll jak nic, zobaczcie:

 

Cytat

Dzwonilem wczoraj do matki (powiedziala, ze zadzwonila do mnie, bo dziewczyna chciala sie pakowac i do mnie jechac i sie zastanawiala, ze nie ma sensu, bo moze mnie nie ma w domu. Raczej nic nie wie i byla grzeczna w stosunku do mnie. Nie odpisala, zebym sie odpierdolil tylko, ze pozdrawia, to nie byla cenzura te xx,  ja z jej matka mam swietny kontakt i z cala jej rodziną i z nia do tej pory tez bylo idealnie, zadnych klotni, spin, nic. W dodatku mamy podobne podejscie do zycia, przyszlosci, prawie wszystko to samo lubimy, nie mialem tak wcześniej ) .

Po co wstawiał te dwa iksy? Ludzie pisali że mamuśka każe mu spierdalać i ani razu nie sprostował, a tu wychodzi że go pozdrawiała.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz rację Marku, napisalem w emocjach, ze kaze mi jej matka spierdalac, bo myslalem, ze te dwa iksy to cenzura, gdzies w ktorejs wiadomosci wstawilem oryginal wypowiedzi matki. Z reszta nie zrozumialem tej wiadomosci, ale podobno tak sie pisze za pomoca iksow, ze sie pozdrawia.

 

Patent z grochem wykorzystam albo kamyki jakies ;p 

Odblokowala mnie na messengerze dzisiaj, nie pisze nic w dalszym ciagu do niej, jak cos moze mnie szukac w moim miescie i ten lód bedzie długotrwały.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, SearcherofPerfection napisał:

 

Odblokowala mnie na messengerze dzisiaj, nie pisze nic w dalszym ciagu do niej, jak cos moze mnie szukac w moim miescie i ten lód bedzie długotrwały.

Nie zgrywaj maczo bo ile w tobie maczo to już wszyscy wiemy.

Nie dziwi Cię mechanizm że Twoja pewność rośnie jak panna robi ruch w Twoim kierunku , daje atencję a jak to zabiera i leje na Ciebie ciepłym moczem to masz sraczkę po pachy ? 

Już ten właśnie rollercoaster powinien uzmysłowić Ci że jesteś urabiany.

Zastanów się nad tym bo ja widzę u Ciebie mechanizm uzależnienia Twojej wartości od tego czy panna za Tobą lata, wykazuje aktywność itp. Lubisz to co nie ? I to widać tu wyraźnie chociażby po tym jak przeciągałeś strunę kiedy ona się starała i płaszczyła. Zastanów się nad tym bo tu masz masę do przepracowania. 

 

Chociaż ...po co ja to mówię, teraz to masz puding w głowie "made by niunia" i nic pewnie i tak nie trafi.

  • Like 9
  • Dzięki 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.