Skocz do zawartości

Akcja #NieJestemFeministką


Enemy

Rekomendowane odpowiedzi

Niestety ale trzeba spojrzeć prawdzie w oczy. Oczywiście pomijam fakt ze o wartości człowieka nie zdecyduje wygląd ale spójrzmy obiektywnie jak wyglądają aktywistki feministyczne a jak dzialaczki prawicowe czy powiedzmy kobiety które są szczęśliwe z tradycyjnego podziału ról i otwarcie o tym mówią. Niestety ale ja odnoszę wrażenie ze feministki to geny odrzucone, nie mające szans na życie wg tradycyjnych wartości (bo do tego musiałby znaleźć się facet który by zechciał z nimi jakikolwiek model rodziny tworzyć), wiec panienki sobie zrobiły cnotę z braku wyboru i krzyczą żeby atrakcyjnym kobietom obrzydzac poczucie prawdziwej kobiecości :)

 

 

To tak mi przypomina jak ktoś kogo nie stać na wczasy w dżungli amazonskiej mówi każdemu kto chce tam jechać, jak bardzo jest niebezpiecznie i szuka samych negatywów :)

Edytowane przez Ruchawicki
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, Ruchawicki napisał:

(...) Niestety ale ja odnoszę wrażenie ze feministki to geny odrzucone, nie mające szans na życie wg tradycyjnych wartości (bo do tego musiałby znaleźć się facet który by zechciał z nimi jakikolwiek model rodziny tworzyć), wiec panienki sobie zrobiły cnotę z braku wyboru i krzyczą żeby atrakcyjnym kobietom obrzydzać poczucie prawdziwej kobiecości :)(...)

Ja widzę to trochę inaczej. Feminizm nie wziął się od tak znikąd. Został utworzony przez marksistów, którzy postępują wg. dogmatów Szkoły Frankfurckiej (polecam wygooglować). Kobietom WMÓWIONO, że są ciemiężone, poniżane itp. w swojej TRADYCYJNEJ roli. Ogólnym celem marksizmu jest wypranie człowieka ze wszystkiego, z tradycji, osobowości itp.. Człowiek, który jest nikim, który jest taką pustą kartą będzie potulny i posłuszny, a także będzie wykonywał zlecone mu zadania (pracuj, a potem umrzyj). Feminizm służy do usunięcia różnic płciowych i walki z tradycją. Jego celem nie jest wbijanie pojedynczych szpil (ustawy itp.), tylko długofalowe oddziaływanie na ludzka podświadomość.

 

Feministkami zostają kobiety, posiadające postawę roszczeniową, podatne na wpływ otoczenia, potrzebujące znaleźć kozła ofiarnego itp.. 

 

Co zaś się tyczy nakładania cnoty, to polecam obejrzeć ten krótki filmik: 

 

  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Arushat  Ale ja tu nie mówię jaka  filozofia czy kto konkretnie stoi za powstaniem ruchów feministycznych. Ja tylko wskazuje kto te ruchyobecnie reprezentuje. Piękna kobieta, która ma pewien system wartości nie da sobie wmówić ze jest ciemiężona przez mężczyznę. Wartościowa kobieta zawsze będzie na piedestale, będzie miała dostęp do najsilniejszych genów  itd. Ktoś tu zakładal temat o tym ze ze m.in. Kobiety o SMV smieciowym interesują się facetami o smv 6+, wiec teoretycznie biorąc pod uwagę ze faceci o smv 6+ wzbudzają zainteresowanie również tych pań o wyższym smv, to te z przedziału 3-6 nie mają za bardzo co liczyć na partnera stałego z kręgu swoich zainteresowań to co im pozostaje? Albo zadawać się z facetami 1-5 albo poprostu zmienić front poglądowy. Atrakcyjna kobieta woli pobzykać się z atrakcyjnym facetem niż "czuć się uciemiężona" :)

Edytowane przez Ruchawicki
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Ruchawicki napisał:

@Arushat  Ale ja tu nie mówię jaka  filozofia czy kto konkretnie stoi za powstaniem ruchów feministycznych. Ja tylko wskazuje kto te ruchy obecnie reprezentuje. Piękna kobieta, która ma pewien system wartości nie da sobie wmówić ze jest ciemiężona przez mężczyznę. Wartościowa kobieta zawsze będzie na piedestale, będzie miała dostęp do najsilniejszych genów  itd.(...)

Ja doskonale rozumiem, co piszesz, tylko przedstawiam swój pogląd na tą sytuację. Wśród feministek są piękne kobiety, jak i te niepiękne. Jednakże, o dołączeniu do tego ruchu decydują bardziej cechy psychiczne. To o czym piszesz też występuje w wielu przypadkach, lecz ja bym szukał tego głębiej, nie tak powierzchownie. Uwarunkowania do przejścia na "ciemną stronę mocy" to m. in. słaba pozycja ojca i wszystkie powikłania z tym związane, chęć dowartościowania się, dołączenia do społeczności, chęć zaistnienia itp., słowem, osoby z zaburzeniami. Nie negują tego, co piszesz, a jedynie uzupełniam, "dodrążam":)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ruchawicki wydaje mi się, że popełniasz błąd uzależniając postrzeganie wartości kobiety czy mężczyzny od wyglądu, tymczasem mężczyzna svn 5 może być wartościowszy od tego svn 10 i na odwrót w przypadku kobiet, co jedynie często wystarczy aby popęd zwyciężył nad rozumem u przedstawicieli obu płci. Tymczasem twoja teza nie jest merytoryczna, choć może są w niej elementy prawdy. Można zauważyć, że w podobnym stylu argumentuje prof. Sroda kiedy twierdzi,  że najbardziej agresywni i nienawistni w stosunku do kobiet są niscy mężczyźni tzw. kurduple (zrobiła to w programie E. Michalik). Tyle, że nie ma na ten temat żadnych badań, a są to złośliwe, mizoandryczne, przedśmiewcze przypuszczenia profesory. Jak pisze @Arushat niektóre feministki to bardzo atrakcyjne kobiety, zwłaszcza te niby artystki, celebrytki, natomiast  panie z wklejonego filmiku do tematu są przeciętne, normalne, to nie są żadne 10-tki, ani nawet u-semki ale stoją znacznie poniżej tej skali przynajmniej w odniesieniu do szablonu, który przewijał się na forum.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Anna napisał:

@Ruchawicki wydaje mi się, że popełniasz błąd uzależniając postrzeganie wartości kobiety czy mężczyzny od wyglądu, tymczasem mężczyzna svn 5 może być wartościowszy od tego svn 10 i na odwrót w przypadku kobiet,

Nie uzaleznilem nigdzie wartości człowieka od wyglądu, ale zdanie:

13 godzin temu, Ruchawicki napisał:

Oczywiście pomijam fakt ze o wartości człowieka nie zdecyduje wygląd ale

Chyba jasno daje to do zrozumienia.

 

Jednak nie oszukujmy się, faceci zawsze wybiorą najładniejsza kobietę z tych które się nimi interesują lub ewentualnie ze ścisłej czołówki, bo my z natury patrzymy bardziej na cycki i dupe niż na intelekt; owszem, zgadzam się ze przy małych różnicach (np. 7 i 8) nie jest powodziane ze każdy wybierze ósemkę zamiast siódemki bo jednak inne cechy tez maja jakiś wpływ. Zresztą ewolucyjnie faceci wolą zgrabne dziewczyny co mają i z przodu i z tyłu tak jak Wy wolicie wyższych facetów z niższym głosem - tu nie ma niczego ujmującego.

 

Oczywiście zgadzam się ze wśród aktywistek feministycznych są również ładne kobiety, jednak wydaje mi sie ze w ujęciu średnim juz tak nie jest.

 

Ja tam generalnie zawsze gustowalem w bardzo ładnych kobietach - jestem wybredny i z byle kim nie idę się nawet przespać choćbym miał cały rok na recznym jechać. I jedno co zauważyłem to właśnie fakt, że to wśród tych ładniejszych kobiet dominują poglądy prawicowe lub najwyżej umiarkowany liberalizm ale wszystkie z nich łączyła jedna cecha - niechęć do haseł feministycznych i umiejętność oporządzania mieszkania. A to oczywiście nie przeszkadzało się realizować czy naukowo czy zawodowo.

 

Kobiety uwielbiają być adorowane. A adorowane są tylko te z najwyższej półki wygladowej. Jeśli by tak nie bylo, to po co byście się malowaly, chodziły w krótkich spodniczkach nawet czasem zima i tak dalej? Czy nie po to żeby podobać się facetom i podnieść trochę swoją atrakcyjność? Więc kobiety regularnie adorowane nie biorą udziału w feministycznej zajawce. Bo po co? Nie jest przyjemniej dla Was być adorowanymi przez facetów niż chodzić na jakieś parady czy wymyślać hasła?

Oczywiście udział części kobiet w tego typu organizacjach wynika stricte z poglądów politycznych a tu już bardziej dochodzi wpływ środowiska i inne uwarunkowania społeczne zamiast wyglądu. Ale jak na marszach w tv wypowiadają się przypadkowe uczestniczki marszow feministycznych to cóż, nie są zbyt atrakcyjne :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ruchawicki

2 godziny temu, Ruchawicki napisał:

Oczywiście pomijam fakt ze o wartości człowieka nie zdecyduje wygląd ale

vs

2 godziny temu, Ruchawicki napisał:

Jednak nie oszukujmy się, faceci zawsze wybiorą najładniejsza kobietę z tych które się nimi interesują lub ewentualnie ze ścisłej czołówki, bo my z natury patrzymy bardziej na cycki i dupe niż na intelekt

Nie chodzi o to, że ktoś wyglądowi przyznaje wartość nadrzędną, bo faktycznie jest on kapitałem i nie można temu zaprzeczyć ale o to, że teza o zbyt dużym rozprzestrzenieniu kobiet o nieatrakcyjnej powierzchowności w szeregach feministek ma wartość intuicyjnej tezy profesory Srody o agresywnych, mizoginistycznych kurduplach. Moim zdaniem są to twierdzenia nieuzasadnione bo po obu stronach barykady znajdziemy ludzi o różnych fizjonomiach. Nie zawsze super atrakcyjne są  też antyfeministki co pokazuje filmik wklejony przez Enemy. Wnioskując z niego kobiety tam wypowiadające się mogłyby być równie dobrze feministkami, wtedy odziewek na forum byłby zgoła inny, prawdopodobnie zostałyby skrytykowane za swą typową dla większości normę wyglądową odbiegającą od medialnych standardów atrakcyjności.

 

Choć zaznaczam nie wykluczam zupełnie prawdziwości postawionej przez ciebie tezy.  

 

Nierówność ludzi-fizyczna, intelektualna czy duchowa- pozostaje zagadką. Człowiek posiada wprawdzie pewien wpływ na postrzeganie swojego życia, lecz nie nieograniczony. Doznanie tej danej pierwotnej natury, a także tego, że dalsze życie jest  w dużej mierze jej realizacją-jest źródłowym doświadczeniem, trudnym do zakwestionowania. Ludzie się różnią na wielu płaszczyznach np. co do odwagi czy wielkoduszności, ect.  Co do ciała jedni posiadają przymioty w stopniu wysokim, inni umiarkowanym, inni są ich niemal pozbawieni. Ta nierówność dla wrażliwców stanowi wręcz rodzaj metafizycznego skandalu. Można mówić tu o poczuciu „niesprawiedliwości”, szpetota jednych zdaje się krzywdząca, piękno drugich niezasłużone. Czy te lub inne czynniki wrodzone pozostają bez wpływu na jednostki? Nie sądzę, ale zaraz żeby wsadzać nieatrakcyjnych do feministycznego wora czy jak woli Środa do mizoginstycznego, trzeba podać jeszcze jakieś konkrety warte więcej niż indywidualne doświadczenie, bo inaczej można by tak zaszufladkować każdą grupę jako całość. Tak więc możliwe, że są jednostki, które żywiąc nienawiść do drugiej płci z powodu odrzucenia wynikającego z własnej nieatrakcyjnośći, albo takiego siebie postrzegania aktywizują się w grupach podważających znaczenie drugiej płci, co jednak przez mieszankę osób w tych zbiorowościach ideowych o różnych powłokach cielesnych, każe ten fakt podważać jako główny czynnik sprawczy. Po prostu elementów jest wiele i są niejednorodne np. błędy intelektualne, szeroko rozumiana manipulacyjność ideologiczna, faktyczne pragnienie uniezależnienia od norm i zasad wśród kobiet atrakcyjnych, strzelam: którym piętno społeczne nie pozwala uzewnętrzniać swej cielesności z rożnymi partnerami i zakazuje aborcji w razie wpadki (główny czynnik protestów na czarnych marszach) ect.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Anna napisał:

trzeba podać jeszcze jakieś konkrety warte więcej niż indywidualne doświadczenie, bo inaczej można by tak zaszufladkować każdą grupę jako całość

Nie trzeba, bo jedynie wyraziłem swoją opinię zbadana empirycznie. Jest to oczywiście obarczone sporym ryzykiem popełnionego błędu w ocenie aczkolwiek uważam ze użyte słowo w ostatniej mojej wiadomości "wydaje mi się" powinno rozwiać wszelkie Twoje wątpliwości odnośnie niepodania twardych danych to jest moja obserwacja i z racji braku jakiś innych danych/badań tego typu pozwól ze będę się trzymał swojej hipotezy.

 

Godzinę temu, Anna napisał:

@Ruchawicki

3 godziny temu, Ruchawicki napisał:

Oczywiście pomijam fakt ze o wartości człowieka nie zdecyduje wygląd ale

vs

3 godziny temu, Ruchawicki napisał:

Jednak nie oszukujmy się, faceci zawsze wybiorą najładniejsza kobietę z tych które się nimi interesują lub ewentualnie ze ścisłej czołówki, bo my z natury patrzymy bardziej na cycki i dupe niż na intelekt

Szczerze nie rozumiem konfrontacji tycj dwóch fragmentów. Kto Ci powiedział ze facet przy wyborze kobiety kieruje się zawsze jej wartościowością?? Owszem jakiś wpływ to ma ale "paszteta" wartościowego mało kto będzie gotów wziąć jak będzie miał alternatywe w postaci nieco glupszej ale niezłej laski. :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Ruchawicki napisał:

to jest moja obserwacja i z racji braku jakiś innych danych/badań tego typu pozwól ze będę się trzymał swojej hipotezy.

 

Oczywiście, przy czym ja pozostanę przy swojej.:)

 

Godzinę temu, Ruchawicki napisał:

Kto Ci powiedział ze facet przy wyborze kobiety kieruje się zawsze jej wartościowością?? Owszem jakiś wpływ to ma ale "paszteta" wartościowego mało kto będzie gotów wziąć jak będzie miał alternatywe w postaci nieco glupszej ale niezłej laski. :)

Nawet nie staram się udowadniać takiej hipotezy dlatego napisałam:

2 godziny temu, Anna napisał:

Nie chodzi o to, że ktoś wyglądowi przyznaje wartość nadrzędną, bo faktycznie jest on kapitałem i nie można temu zaprzeczyć ale o to, że teza o zbyt dużym rozprzestrzenieniu kobiet o nieatrakcyjnej powierzchowności w szeregach feministek ma wartość intuicyjnej tezy profesory Srody o agresywnych, mizoginistycznych kurduplach.

Tak naprawdę jest to off top i może wątek na inną dyskusję. Np. rozpowszechniony kult ciała i jego wpływ na udział w ruchach społecznych czy na całe społeczeństwo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

59 minut temu, MoszeKortuxy napisał:

Kobiety z USA już podłapały tą akcję :D Jednak na coś IPP i Pastor się przydali :D 

Tak naprawdę wystarczy wykreować modę na bycie antyfeministką. Można to zrobić mając kasę i media lub tworząc ruch oddolny.

 

Kobiety zawsze podążają za modą. 

 

Podczas pierwszej światowej było modne, żeby kobiety pracowały jako pielęgniarki, tą modę wykreowano, w prasie, na wiecach itp. żeby zwiększyć wysiłki wojenne narodu.

 

Było modnie pomagać żołnierzom i tyle, panie mogły się puszyć że są pielęgniarką, że pomagają itp. 

 

Teraz wykreowano modę na epatowanie seksualnością, wypinanie dupska, robienie dziupka i feminizm. Jest to modne i pożądane.

 

Tak samo wykreowano modę na pracującą i samodzielną kobietę, tylko w celu żeby mieć więcej podatników i konsumentów ;) 

 

Wystarczy włożyć odpowiednią ilość kasy, zrobić kilka akcji, mieć wpływ na główne media żeby w ciągu roku anty feminizm stał się hitem dekady. Tyle, że niestety jest to nieopłacalne, zarówno dla państwa jak i dal biznesu (chociaż ten drugi sobie poradzi, bo na antyfeminizmie jak na każdym ruchu da się robić kasę).

 

Druga opcja to ruch oddolny, który jest wynikiem wychylenia wahadła w złą stronę, po prostu absurdy, przywileje, sprzeczne z elementarną logiką zachowania tak się nawarstwią, że ludzie to sami będą chcieli rozpierdolić. Tyle, że ruch oddolny potrzebuje lat, może nawet dekad żeby osiągnąć taki efekt jak inżynierowie społeczni z kasą osiągną w rok lub dwa.  

 

 

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio dowiedziałam się o co chodzi feministkom! :D 

- Otóż... Wg. nich sytuacja w której mężczyźni są bici przez kobiety w związkach i nie mogą dostać pomocy np. na policji bo "co to za facet, którego baba bije" jest wynikiem patriarchatu a nie feminizmu.

- Chcą "edukacji seksualnej" dla dzieci w szkole, bo w niektórych domach to jest nadal temat tabu. 

- Twierdzą, że nadal zdarza się wmawianie kobietom winy gwałtów/molestowania "bo miała za krótką spódniczkę". Jak dla mnie to to się już w tym momencie mocno zmienia. Pewnie jeszcze zdarzają się takie przypadki, ale one uogólniają jakby to miało dotyczyć większości sytuacji.

- Dostęp do antykoncepcji - w szczególności tabletki dzień "po"; antykoncepcja dostępna dla nastolatek; podobno na wsiach jest problem z zakupem tabletek antykoncepcyjnych- pytanie dlaczego nie działają na wsiach, tylko w miastach...

- Zmiana myślenia ludzi "klucz który otwiera wszystkie zamki to dobry klucz, a zamek otwierany przez wszystkie klucze to słaby zamek", "facet który miał wiele kobiet to maczo, kobieta to puszczalska" itd.

- Presja społeczna w stosunku do kobiet, że mają być idealne jako pracownice, matki, żony, córki itd. Jak dla mnie wystarczy usunąć instagrama i odciąć się od ludzi, którzy taką presję stwarzają, ale co ja tam wiem...

 

Czyli wychodzi na to, że nie czują się takie ciemiężone przez samców i nawet wstawiają się za nimi (pierwszy punkt).

W sumie na forum opisywane są przypadki kobiet skrajnie nie-feministycznych, skoro często nie pracują i tylko żądają od faceta żeby przynosił pieniądze do domu i jeszcze miał czas dla niej. 

Feministka, jak mi się wydaje będzie pracować i starać się po równo dzielić wydatkami/obowiązkami. Nie będzie starać się na siłę trzymać przy sobie "misia", skoro źle się z nim czuje, bo w końcu jest "silna i niezależna", sama może się utrzymać, robi karierę ble ble ble.

W tym momencie sama nie wiem o co chodzi Panom tutaj na forum, skoro jak kobieta siedzi w domu to jej "odbija" i chce drenować z zasobów, płacze że za mało czasu facet jej poświęca itd., więc powinna się dokładać w równym stopniu do wydatków a dodatkowo sprzątać, prać, gotować. Z kolei kiedy kobieta pracuje to jest ""silną niezależną kobietą-feministką, więc to też bee". To w sumie o co chodzi? :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No kurcze nie wytrzymałem. Od razu skojarzyło mi się z kultowym filmem "Sex misja". Specjalnie dla waz i dla siebie też odnalazłem ten fragment z którym mi się skojarzyło. Wrzucam na Vimeo bo YT nie chce udostępnić. Tak trochę dla (cierpkiego) uśmiechu, bo czy nie jest coś na rzeczy?

Takie krótkie cytaty z filmu ( w nawiasie moje przemyślenia):

"To jest jakaś organizacja" (feminizm)

(My faceci to) "Całe zło tego świata"

"Żyłyście na piedestale" (bez zastrzeżeń) 

(czyli ogólnie podsumowując feminizm to choroba).

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Temat odświeżę bo natknęłam się na drugi filmik tej akcji gdzie też pięknie gadają...tym razem z udziałem mężczyzn: 

 

 

Akcja działa i raczej ma się dobrze. 

Tutaj tez jest oficjalna strona tej akcji. Nawet dość sporo kobiet wsparło akcję udostępniając tam swoje zdjęcia. :)

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świetna akcja. ;) Nie znoszę feministek! Tak jak w filmiku powiedziała pewna pani odwrócenie naturalnych ról nie przyniesie niczego dobrego.

Jako kobieta absolutnie nie czuje sie gorsza, głupsza od mężczyzn (i nie muszę tego udowadniać na jakiś idiotycznych pochodach wśród nawiedzonych babochłopów,

które są często ograniczone i głuche na argumenty kogoś kto ma inne poglądy),

różnimy  sie pod wieloma względami, mamy inne role, dlaczego mamy na siłe zmieniać nasza naturę i jej zaprzeczać? :wacko:

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.