Skocz do zawartości

Czy warto podbijać ot tak?


Rekomendowane odpowiedzi

Kazdy gra w swoje gry.

Zapewniam cie ze pol godziny z dobra dupa jest warte swoja wage w zlocie.

Moj dystans do bycia alfą to milion kilometrow ale dupe na sex mam w zasiegu 20 minut od pracy.

Troche poszukalem i stracilem troche kasy zanim moglem napisac "lodzik dzis o 17:30"?

Yes?

No way. Dzis sie nie da.

Dobra. Jutro o tej samej porze?

Yes.

 

PS:

Ma cycki jak marzenie niemowlaka i widziala juz wszystko.

I potrafi sie zarumienic. TO jest czyms nietypowym.

 

Edytowane przez JoeBlue
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Szafir napisał:

Zaczepianie dziewczyn na ulicy nie jest dobre. Często ona może się gdzieś śpieszyć (np. na spotkanie ze swoim facetem :) ) Mówię to z doświadczenia, bo sam podchodziłem też na ulicy i była dużo mniejsza efektywność jak na w klubach.

 

Ja bzykałem laski poznane na ulicy. Mógłbyś mi wytłumaczyć, dlaczego zaczepianie na ulicy nie jest dobre? :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@JoeBlue - tak szczerze, jakie jest Twoje smv?

 

Mam wrażenie że wysokie, dlatego kobiety tak Ci pomagają w tych "gwaltach" nie opierając się. 

 

Ja osobiście balbym się właśnie posadzenia o gwałt.

 

Wyjebane mieć trudno jak całe życie człowiek słyszał, że najważniejsze to dobre serce i w kwestiach seksu "jak kocha to poczeka". A potem zjawia się ktoś kto nie czeka i rucha od razu a panna się cieszy. Wkurwiajace to jest.

Edytowane przez self-aware
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, JoeBlue napisał:

Nie tlumacz. Nie analizuj. Poki nie bedziesz robil tak jak kobiety bedziesz szukal wody na pustyni.

Masz probowac i dostac w morde. I wciaz probowac. Na zimno. Jestes nietykalny, odporny na babskie zagrania.

RAZ na 100 cos wygrasz.

jak chwycisz okazje - raz na 10 okazji wygrasz wiecej.

I tak dalej.

Powtarzaj sobie mantrę:

Dopoki nie dostaniesz w morde za bezczelnosc - nie bzykniesz zadnej.

Jesli nie wyciagniesz wnioskow z w/w - nie bzykniesz zadnej.

Nawet nie dotkniesz jej cycka.

Wloz reke w jej majtki.

Chwile poczekaj, PRZEPROŚ za bezczelnosc, i wloz palec w jej cipke.

Baby tak funkcjonuja.

Sporo moich postow o tym mowi.

Kazdy z nich to praktycznie sprawdzona informacja.

Wystarczy poszukac.

Wazne rzeczy sa grubym drukiem.

 

Da sie wytlumaczyc prosciej?

Tu trzeba odwagi do dzialania a nie rozmyslan i analiz.

Wloz jej palec wiadomo gdzie i czekaj az dostaniesz w gebe.

Potem kontynuuj.

Przeczytałem to i dygnął mi :D

Jakie wnioski?

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, Jiren The Gray napisał:

JoeBlue, a myślisz, że przeciętne chłopaki coś w ogóle ugrają tymi radami? Prędzej jeden z drugim dostanie strzała w pysk, a nie tylko liścia i tyle będzie z tej ręki w majtkach... :D

To jest skomplikowana sprawa. :)

 

Wielu chłopaków ma za słabe SMV na takie zabawy, ale też wielu ma dostatecznie dobre SMV, tylko psychika im siada.

 

Ja mam duże doświadczenie w temacie uwodzenia i moim zdaniem JoeBlue trochę przesadza, ale też mówi o bardzo ważnej rzeczy. Bo wielu facetów ma wielkie problemy z tym, że niby chcą zaliczyć, ale nie mają odwagi asertywnie dążyć do tego celu.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, HodowcaKrokodyli napisał:

To jest skomplikowana sprawa. :)

 

Wielu chłopaków ma za słabe SMV na takie zabawy, ale też wielu ma dostatecznie dobre SMV, tylko psychika im siada.

 

Ja mam duże doświadczenie w temacie uwodzenia i moim zdaniem JoeBlue trochę przesadza, ale też mówi o bardzo ważnej rzeczy. Bo wielu facetów ma wielkie problemy z tym, że niby chcą zaliczyć, ale nie mają odwagi asertywnie dążyć do tego celu.

 

 

Z tym akurat też się zgadzam i fajnie to podsumowałeś, ale nie każdy będzie zaliczał, nie każdy będzie jeździł Mercedesem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czemu podchodzicie do tego tak zero-jedynkowo? Czy jedyną opcją jest wsadzenie kobiecie ręki do gaci albo w alternatywie siedzenie ze związanymi rękoma?

 

Powinno się do tego podchodzić stopniowo, w zależności od naszego poziomu. Najpierw w rozmowach z kobietami łapiesz je za rękę. Bez kontekstu, bez tłumaczenia. Robisz tak z kilkunastoma kobietami, jeśli widzisz, że reagują pozytywnie albo przynajmniej nie reagują negatywnie to podnosisz sobie poprzeczkę i całujesz z partyzanta. Znowu mija kilkanaście kobiet, jak reagują pozytywnie to powtarzasz operację z łapaniem za cycki, jak dostaniesz w mordę to wiesz, że lepiej kolejnych etapów nie sprawdzać. Przynajmniej o ten gwałt posądzony nie zostaniesz. A jak reakcje są pozytywne to możesz i tę rękę w majtki zacząć wsadzać. Ale nie ma sensu od tego zaczynać, jeszcze się człowiek zrazi po pierwszej (i zapewne nieudanej) próbie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, HodowcaKrokodyli napisał:

Ja mam duże doświadczenie w temacie uwodzenia i moim zdaniem JoeBlue trochę przesadza, ale też mówi o bardzo ważnej rzeczy. Bo wielu facetów ma wielkie problemy z tym, że niby chcą zaliczyć, ale nie mają odwagi asertywnie dążyć do tego celu.

Zaciekawiłeś mnie, możesz rozwinąć swoją wypowiedź?

@Waginator i to jest myśl! 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@koksownik

 

Po prostu wielu facetów podchodzi do kobiet jak pies do jeża. Niby chcą zaliczyć, ale nie podejmują żadnego ryzyka, nie inicjują żadnego kontekstu seksualnego tylko czekają na jakieś oznaki zainteresowania i przyzwolenie od kobiety. Dla przykładu mój znajomy chciał zaliczyć jedną dziewczynę, zapraszał ją na różne imprezy, wyjścia, pisał ciągle na fejsie, ale de facto nie podjął żadnego ryzyka, żeby pociągnąć tę relację głębiej (no i nie zaliczył). Niekoniecznie musiał zaraz wkładać jej rękę do majtek, ale choćby zrobić cokolwiek z tego co pisałem wyżej. W najgorszym razie gdyby nie była zainteresowana to by się na niego obraziła i zerwała kontakt, przynajmniej by nie tracił dalej na nią czasu (a miał chłopak spore parcie).

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, koksownik napisał:

Zaciekawiłeś mnie, możesz rozwinąć swoją wypowiedź?

Większość facetów ma strasznie słabą, przewrażliwioną psychikę. Kiedy próbują zaliczyć kobietę, to w głowie mają pełno stresu, zakompleksienia, czarnych, pesymistycznych myśli, etc. Czują się źle, niekomfortowo, więc jakby to dziwnie nie brzmiało, szukają sposobów na "ucieczkę od laski", uniknięcie uwodzenia.

 

To może brzmieć dziwnie, ale ja to widziałem wiele razy i u siebie i u innych osób. Faceci wymiękają psychicznie i tak naprawdę nawet nie sprawdzają, czy kobieta jest do zaliczenia, tylko odpuszczają pod byle błahym pretekstem, tak aby uciec od stresu. 

 

Sprawa jest bardzo stara, już na początku lat 2000-nych Gunwitch ukuł hasło "Make the ho say no". Chodzi w nim o to, aby nie odpuszczać uwodzenia, nie rezygnować, dopóki kobieta nam nie odmówi w zdecydowany sposób, nie powie ostrego "Nie!".

 

Shark nazywał to zjawisko "excuse" - gdy zestresowany facet znajduje wymówki (excuses), żeby nie podejść do kobiety, albo odejść od kobiety z którą już rozmawia. Bo ludzie się patrzą, bo on "na pewno" nie jest w jej typie, bo on nie umie z nią rozmawiać, bo przecież ona "na pewno" nie jest łatwa, bla bla bla. Zamiast działać i iść do przodu, on wyszukuje powodów, żeby uniknąć, uciec od działania.

 

Milroh opisuje to tak, że mężczyźni mają mózgi wyprane chorobliwym "szacunkiem do kobiet". Z jednej strony chcą je bzykać, ale z drugiej postrzegają je jako lepsze od siebie, cnotliwe księżniczki. Przez co w efekcie tak naprawdę jednocześnie  chcą i nie chcą ich bzykać, są sabotowani swoim własnym konfliktem wewnętrznym.

 

BTW w obrębie nurtu Red Piill (a Bracia Samcy to głównie Red Pill) jest silny nacisk na SMV, natomiast mówi się mało o tym, że wielu facetów ma dostatecznie dobre SMV, ale nie wykorzystuje tego SMV przez problemy z własną psychiką. Największy hard core polega na tym, że gdy trafi się chętna dziewczyna, która leci na SMV faceta, to często facet dokonuje auto-sabotażu, bo nie potrafi sobie poradzić psychicznie z tą sytuacją.

 

Godzinę temu, Waginator napisał:

Po prostu wielu facetów podchodzi do kobiet jak pies do jeża. 

Dokładnie.

 

 

Edytowane przez HodowcaKrokodyli
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, HodowcaKrokodyli napisał:

 

Ja bzykałem laski poznane na ulicy. Mógłbyś mi wytłumaczyć, dlaczego zaczepianie na ulicy nie jest dobre? :rolleyes:

A ja w klubach i co? :) Chodzi mi o to, że ryzyko niepowodzenia na ulicy jest dużo większe niż w miejscach, które wymieniłem w swoim poście. Oczywiście odważni faceci się nie boją odrzuceń, ale w temacie pyta kolega, który nie ma doświadczenia w tych sprawach. Dlatego dla lepszego jego komfortu psychicznego podałem inne propozycje. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Szafir napisał:

A ja w klubach i co? :)

Ja nie napisałem, że uwodzenie w klubach nie jest dobre.

 

Ty natomiast napisałeś "Zaczepianie dziewczyn na ulicy nie jest dobre."   Co jest po prostu brednią.

 

Cytat

Chodzi mi o to, że ryzyko niepowodzenia na ulicy jest dużo większe niż w miejscach, które wymieniłem w swoim poście.

W kontekście klubów jest to bzdura, bo część ludzi radzi sobie lepiej na ulicy, a część radzi sobie podobnie tu i tu. Oczywiście, część radzi sobie lepiej w klubach, ale nie jest to żadna ogólna zasada.

 

Cytat

Oczywiście odważni faceci się nie boją odrzuceń,

Odrzucenia są i na ulicy i w klubach.

 

Są też problemem na siłowni i w innych tego typu miejscach, gdzie co prawda jest łatwiej, ale za to gdy komuś coś nie wyjdzie, to często taki facet czuje się potem głupio w danym miejscu. Mam na myśli sytuację, gdy dana laska dalej tam chodzi, albo inne osoby, które widziały porażkę. Na ulicy czy w klubie łatwiej o porażkę, ale jej "cena" bywa niższa.

 

Cytat

ale w temacie pyta kolega, który nie ma doświadczenia w tych sprawach. Dlatego dla lepszego jego komfortu psychicznego podałem inne propozycje. 

Rozumiem propozycję z siłownią czy ogólnie pasjami, ale doradzanie klubów jako opcji jednoznacznie lepszej względem ulicy to wygadywanie bzdur.

Edytowane przez HodowcaKrokodyli
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio byłem z kumplami w klubie, nie miałem ochoty na żadne Puasowanie, chciałem się po prostu napić i pobserwować. Siedzę przy barze z kumplem byłem już ostro nawalony różnymi specyfikami i czuję że ktoś obciera się o mnie, a tam blondyna z 21 lat, cycki na wierzchu, wzrok tępy od wódy i się do mnie uśmiecha, przywitałem się i powiedziałem że jest strasznie niegrzeczna, to ta mi faka pokazała i się odwróciła, jeszcze barmanka się ze mnie śmiała, ja pierdolę :huh: Po tym definitynitywnie stwierdzam, że ja się do bajerów nie nadaję, coś zawsze pierdolne głupiego, gdybym był w miare przytomny to bym ją ostro zrugał, a tak było mi wszystko jedno.

Edytowane przez BrightStar
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, HodowcaKrokodyli napisał:

Milroh opisuje to tak, że mężczyźni mają mózgi wyprane chorobliwym "szacunkiem do kobiet". Z jednej strony chcą je bzykać, ale z drugiej postrzegają je jako lepsze od siebie, cnotliwe księżniczki. Przez co w efekcie tak naprawdę jednocześnie  chcą i nie chcą ich bzykać, są sabotowani swoim własnym konfliktem wewnętrznym.

Cały ja. Pamiętam jak raz niechcący otarłem ręką o piersi mojej ex... Przeprosiłem ją za to. Ona aż zażenowana była... :) Przysięgam Panowie, że już nigdy takiej kichy nie odwalę. 

 

Z zupełnie innej strony... Byłem z taką jedną z badoo na randce, pierwsza randka i całuski. Na drugiej byliśmy nad jeziorem i tam we wodzie podchodzę do niej od tyłu, przytulam... Położyłem rękę na udzie i... Załadowałem rękę do jej cipki i przesmyrałem wszystko jak trzeba. Tak jak wspomniał @JoeBlue marudziła, że tak nie wolno i bla bla bla, ale... Jakoś nie przeszkadzało jej to.

 

Na pewno mam w sobie tą pierdoloną kalkulację o odrzuceniu. Zawsze jak coś za dużo rozplanowuję to gówno wychodzi, w jakiejkolwiek dziedzinie życia.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, HodowcaKrokodyli napisał:

BTW w obrębie nurtu Red Piill (a Bracia Samcy to głównie Red Pill) jest silny nacisk na SMV, natomiast mówi się mało o tym, że wielu facetów ma dostatecznie dobre SMV, ale nie wykorzystuje tego SMV przez problemy z własną psychiką. Największy hard core polega na tym, że gdy trafi się chętna dziewczyna, która leci na SMV faceta, to często facet dokonuje auto-sabotażu, bo nie potrafi sobie poradzić psychicznie z tą sytuacją.

 

No właśnie tak do końca nie jest. Trzeba wziąć pod uwagę fakt, że mało jest dziewczyn, które chcą faceta na swoim poziomie SMV. Zdecydowana większość musi mieć faceta o SMV conajmniej wyższym o jeden stopień od swojego. W przypadku księżniczek atencjuszek może to być nawet więcej. W dodatku dochodzi cały rynek upiększający kobiety oraz masa białorycerstwa. Dlatego w szybkim czasie dziewczyna może podnieść znacząco swoje SMV. Dodatkowo jak korzysta z tindera i instagrama to cały proces się potęguję dzięki przeróbce zdjęć. Dziewczyna z naprawdę nieatrakcynej może podbić w szybkim czasie swoje smv o 3 punkty. W przypadku faceta ten proces jest długotrwały. Facetowi z niskim SMV dużo czasu zajmie poprawa statusu i finansów(kilka lat), wyrobieniu formy i sylwetki(rok, dwa wystarczą), zadbanie o lepsze ciuchy i higienę(np wybielanie zębów czy jakieś zabiegi laserowe na blizny powiązane z kasą ze względu na ceny tych zabiegów).

Tak więc jest coraz więcej brzydkich dziewczyn które za sprawą wspomagaczy i atencji liczonej w setkach białychrycerzy w szybkim czasie podnoszą swoje SMV. Dlatego kobiety mają średnio wyższe SMV niż faceci i tutaj rodzi się problem. Ww dużym skrócie możemy uogólnić według rozkładu normalnego, że na forum jest sporo przeciętnych facetów oscylujących wokół SMV 5-6/10 i dużo mniej facetów z skrajnie niskim i wysokim SMV. Statystyczny facet z SMV 5/10  lub 6/10 może ogarnąć kobietę 4/10 lub 5/10.

Ale czy taka kobieta spodoba się facetowi? Na pewno wielu facetom nie. Oczywiście, że można próbować podrywać kobiety z wyższym SMV ale często jest to bardzo trudne i nierealne. Bo będąc facetem 5/10 trzeba by naprawdę wiele się nakombinować, żeby zawrócić w głowie takiej 7/10. A gdy przyjdzie do niej taki facet 9/10 i włoży ręce w majtki to już po zawodach. Ten drugi facet ze względu na swoje smv dostanie przyzwolenie na takie akcje z grubej rury. Ten z niższym SMV za taką akcje miałby problemy. Niejednokrotnie byłem świadkiem gdy dwóch facetów podrywało kobietę - jeden z nich znacznie atrakcyjniejszy mógł sobie pozwalać na więcej. Był bezczelny, bezpośredni, robił co chciał, dotykał gdzie chciał a dziewczyna się cieszyła. Bo ciacho ma społeczne przyzwolenie. Drugi koleś robił to samo ale nie był atrakcyjny więc dziewczyna go wyzywała i kazała się odpi******.

 

Dlatego mimo wszystko SMV to podstawa bo to jest nawet naukowo udowodnione, że osoby atrakcyjniejsze wzbudzają większe zaufanie.

Z większym zaufaniem wiąże się większe przyzwolenie na różne czyny. Dlatego w sprzedaży pracują zazwyczaj mega zadbane osoby w garniturkach a nie pryszczaci studenci.

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, Zbychu napisał:

Bo będąc facetem 5/10 trzeba by naprawdę wiele się nakombinować, żeby zawrócić w głowie takiej 7/10.

 

Tu jest właśnie problem. Mam świadomość, że ze względu na malo szałowe SMV mogę sobie kombinować z laskami 3-4/10. A takie mi się nie podobają :) 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, HodowcaKrokodyli napisał:

W kontekście klubów jest to bzdura, bo część ludzi radzi sobie lepiej na ulicy, a część radzi sobie podobnie tu i tu. Oczywiście, część radzi sobie lepiej w klubach, ale nie jest to żadna ogólna zasada.

 

Kwestia indywidualnej osobowości. Jak mówimy coś to zawsze w oparciu o własne doświadczenia. Parę razy podszedłem na ulicy i efekt tego był dużo słabszy niż w klubach czy na siłowni. Ale to nie znaczy, że u wszystkich tak będzie to wyglądało, więc nie ma co o to spinać :) 

 

20 godzin temu, HodowcaKrokodyli napisał:

Są też problemem na siłowni i w innych tego typu miejscach, gdzie co prawda jest łatwiej, ale za to gdy komuś coś nie wyjdzie, to często taki facet czuje się potem głupio w danym miejscu. Mam na myśli sytuację, gdy dana laska dalej tam chodzi, albo inne osoby, które widziały porażkę. Na ulicy czy w klubie łatwiej o porażkę, ale jej "cena" bywa niższa.

 

Niekoniecznie. Jakiś czas temu przychodziła dziewczyna na siłownię, która mi się podobała. Często ją widziałem. Któregoś razu postanowiłem do niej zagadać. Podszedłem do niej i zapytałem czy nie będzie miała nic przeciwko, jeżeli na danym sprzęcie będziemy robili razem. Odparła że nie. Trochę porozmawialiśmy, a po zakończeniu poszliśmy w swoje strony. Następnym razem kiedy ją zobaczyłem było już "cześć". Po zakończeniu treningu podszedłem do niej i już dużo luźniej rozmawialiśmy. Któregoś razu zaproponowałem wyjście na kawę. Oczywiście się zgodziła. Później się z nią spotykałem.

 

Widzisz, jest to kwestia podejścia. Można na spokojnie i rozwlec w czasie tak jak ja, a można podejść ze standardowym tekstem "Cześć, spodobałaś mi się. Chętnie bym Ciebie poznał. Wpisz mi swój numer".

 

Najważniejsze jednak jest przełamać wewnętrzną barierę i podejść :) 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Zbychu napisał:

Dlatego mimo wszystko SMV to podstawa bo to jest nawet naukowo udowodnione, że osoby atrakcyjniejsze wzbudzają większe zaufanie.

 

Dodam tylko wynik jednego badania w tym temacie. Studentki miały oceniać w 7-stopniowej skali poziom oburzenia w przypadku, gdy bliżej nieznany im mężczyzna chciał się z nimi ciągle umawiać, choć one ciągle odmawiały. Gdy taką propozycję składał pracownik o niższym statusie (sprzątacz, śmieciarz itd.) to ocena oscylowała około 4,3. Gdy składała taką propozycję osoba o wyższym statusie (lekarz, doktorant, znany piosenkarz) to ocena wahała się około 2,7. W podobny sposób układały się oceny, gdy kobiety oceniały jak bardzo schlebiałaby im propozycja seksualna składana przez osobników różnych zawodów. Im lepszy zawód tym wyżej byli oceniani. Btw. poziom oburzenia w przypadku złapania za krocze został oceniony na 6,8.

 

Tak więc osoba o odpowiednio wyższym statusie może sobie pozwolić na dużo więcej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Szafir napisał:

Kwestia indywidualnej osobowości. Jak mówimy coś to zawsze w oparciu o własne doświadczenia. Parę razy podszedłem na ulicy i efekt tego był dużo słabszy niż w klubach czy na siłowni. Ale to nie znaczy, że u wszystkich tak będzie to wyglądało, więc nie ma co o to spinać :) 

Jest o co się spinać o tyle, że jeżeli piszesz "Zaczepianie dziewczyn na ulicy nie jest dobre.", to piszesz bzdurę, w którą ktoś może uwierzyć i może mu ona zaszkodzić.

 

Forum powinno raczej służyć pomaganiu, a nie beztroskiemu paplaniu na zasadzie "nie znam się, ale się wypowiem".

 

Sam piszesz "Parę razy podszedłem na ulicy" - to jest bardzo mała ilość podejść, bardzo mała ilość doświadczenia.

 

5 godzin temu, Szafir napisał:

Niekoniecznie. Jakiś czas temu przychodziła dziewczyna na siłownię, która mi się podobała. Często ją widziałem. Któregoś razu postanowiłem do niej zagadać. Podszedłem do niej i zapytałem czy nie będzie miała nic przeciwko, jeżeli na danym sprzęcie będziemy robili razem. Odparła że nie. Trochę porozmawialiśmy, a po zakończeniu poszliśmy w swoje strony. Następnym razem kiedy ją zobaczyłem było już "cześć". Po zakończeniu treningu podszedłem do niej i już dużo luźniej rozmawialiśmy. Któregoś razu zaproponowałem wyjście na kawę. Oczywiście się zgodziła. Później się z nią spotykałem.

Ech...

 

Tobie wyszło dobrze. Ale komuś może wyjść źle, niezręcznie, może poczuć się zawstydzony. A wtedy taka osoba może czuć się niekomfortowo uczęszczając regularnie na tę samą siłownię, zajęcia, etc. W takiej sytuacji ta porażka może mieć wysoki koszt, bo miejsce może zostać subiektywnie "spalone". Nie tylko do uwodzenia, ale także do normalnego użytku.

 

To nie znaczy, że uwodzenie na siłowni czy na innych zajęciach jest złym pomysłem. Ale jest to słaba strona tej formy uwodzenia.

 

5 godzin temu, Szafir napisał:

Widzisz, jest to kwestia podejścia. Można na spokojnie i rozwlec w czasie tak jak ja, a można podejść ze standardowym tekstem "Cześć, spodobałaś mi się. Chętnie bym Ciebie poznał. Wpisz mi swój numer".

Nawet jeżeli ktoś zrobi to na spokojnie, nawet jeżeli mu się początkowo uda, to potem jeżeli spotkanie wyjdzie słabo, to i tak może dojść do zawstydzenia i subiektywnego spalenia miejsca.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Waginator napisał:

 

Dodam tylko wynik jednego badania w tym temacie. Studentki miały oceniać w 7-stopniowej skali poziom oburzenia w przypadku, gdy bliżej nieznany im mężczyzna chciał się z nimi ciągle umawiać, choć one ciągle odmawiały. Gdy taką propozycję składał pracownik o niższym statusie (sprzątacz, śmieciarz itd.) to ocena oscylowała około 4,3. Gdy składała taką propozycję osoba o wyższym statusie (lekarz, doktorant, znany piosenkarz) to ocena wahała się około 2,7. W podobny sposób układały się oceny, gdy kobiety oceniały jak bardzo schlebiałaby im propozycja seksualna składana przez osobników różnych zawodów. Im lepszy zawód tym wyżej byli oceniani. Btw. poziom oburzenia w przypadku złapania za krocze został oceniony na 6,8.

 

Tak więc osoba o odpowiednio wyższym statusie może sobie pozwolić na dużo więcej.

 

Oraz

10 godzin temu, Zbychu napisał:

No właśnie tak do końca nie jest. Trzeba wziąć pod uwagę fakt, że mało jest dziewczyn, które chcą faceta na swoim poziomie SMV. Zdecydowana większość musi mieć faceta o SMV conajmniej wyższym o jeden stopień od swojego. W przypadku księżniczek atencjuszek może to być nawet więcej. W dodatku dochodzi cały rynek upiększający kobiety oraz masa białorycerstwa. (...) Bo ciacho ma społeczne przyzwolenie. Drugi koleś robił to samo ale nie był atrakcyjny więc dziewczyna go wyzywała i kazała się odpi******.

 

Dlatego mimo wszystko SMV to podstawa bo to jest nawet naukowo udowodnione, że osoby atrakcyjniejsze wzbudzają większe zaufanie.

Z większym zaufaniem wiąże się większe przyzwolenie na różne czyny. Dlatego w sprzedaży pracują zazwyczaj mega zadbane osoby w garniturkach a nie pryszczaci studenci.

 

+wszędzie atakujący feminizm

+łatwość udupienia faceta oskarżeniem o molestowanie seksualne, z którego łatwo się nie obronisz

+możliwość że ktoś ci zrobi zdjęcie jak zaczepiasz dziewczyny, przez co wylądujesz na stronach typu Hejted

+Laski mają za wielki wybór facetów. A tu tinder, a tu w pracy....

+Laski nie mają nawet kultury, tylko ciebie powyzywają i ośmieszą

+nawet jak uda ci się poderwać, nie masz gwarancji, że jutro jaśnie pani nie zmieni zdania,

 

Dlatego odpuściłem zagadywanie do dziewczyn, moja psychika by tego nie zniosła.

Mam za niskie SMV, by poderwać taką, która mi się podoba, a te mają znacznie większy wybór...

Laski zbliżone do mojego wieku (18-23) mają tak wyprane mózgi, by wymagać kosmosu, a same nic od siebie...

Nawet te, które są walnięte, i średnie, mają wielki wybór....

Z kobietami mam raczej same negatywne wspomnienia. 1 normalna na min. 8 walniętych?

Po co więc szukać laski, jak można bez problemu wynająć z burdelu? Przecież to mały hajs, a jaka oszczędność kasy, czasu (i stresu!).

(ale ryzyko HIV jest wysokie)

Nie samym sexem żyje człowiek (i super!)

 

Jak się ma SMV +8, to można jak najbardziej próbować, ale jak ma się SMV średnie.... hmmm nope. Hipergamia.

No i nie zapominajmy, że to laska wybiera faceta, któremu się pozwoli poderwać....

Najpierw podbijmy sobie SMV a potem szukajmy pań.

 

A co do lasek z klubów: nie radzę, bo laska spita = dupa sprzedana.

Laska spita ma wyłączone blokady, i jest bardziej chętna na sex z chłopami... Kto z nas chciałby laskę z przebiegiem +30 chłopa?

Dajcież spokój, klub to chyba najgorsze miejsce do szukania laski (no chyba że na ONS) ale ryzyko HIV u takich osób  jest wysokie...

 

Panie chciały równouprawnienia?

To niech same podrywają facetów!

Obecnie facet za dużo ryzykuje... (oprócz wstydu)

Edytowane przez Zły_Człowiek
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Zły_Człowiek - no ja właśnie chciałbym się przełamać i poprobowac, ale obawiam się tego samego, czyli zniszczonej psychiki. Dla gości o wysokim SMV to może i fajna zabawa, ale dla przeciętnych wątpię. To tak jak z brzydkimi kobietami, mają dużo trudniej, chociaż w dzisiejszych czasach i tak wymogi ogromne ze względu na powody, które podałeś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.