Skocz do zawartości

Czy warto podbijać ot tak?


Rekomendowane odpowiedzi

@Głodny Prawdy - No to tak:

 

1.Nie liczyłem na żaden seks. Napisałem, że idę na imprezę tak o. Jak powiedziała, że idzie to powiedziałem "cześc" i tyle. Poza tym obecnie no fap/no porn, nie dałbym rady się seksić.

 

2. Mi się ona w miarę podobała, gdyby nie to to w życiu bym się z nią nie całował. Jakbym miał oceniać na dysce jak ktoś wygląda bez makijażu to w sumie chyba bym nie szedł w ogóle. Najfajniejsze laski mogą bez tynku wyglądać chujowo.

 

3. Tak jak wspomniałem, nie mam psychiki do tej gry, jeśli miałbym celować w 7+ to bądźmy szczerzy, chodzenie na dyski po prostu mija się z celem :) No i znowu, nie oszukujmy się, pewnego poziomu kobiet nie przeskoczę nigdy (nie mówię, ze to ma być ciągle 5/10).

 

4. Mimo wszystko to co "fuu" a co "nie fuu" to jednak subiektywna opinia. Z twarzy 5/10, w miarę mi się podobała + też wypiłem trochę alko. Ciało fajne, szczupłe. 

 

5. Tak, będę próbował dalej. Chce zmierzyć się z tego typu emocjami.

 

@AdamPogadam - To fakt, jest mit, że wystarczy tylko być przebojowym i podchodzić ale to jest oczywiście gówno prawda :) Czyli, że to my mężczyźni jesteśmy oczywiście winni bo się boimy.

Edytowane przez self-aware
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@self-aware stary jeśli chcesz powyrywać po klubie to po pierwsze elegancka koszula, fryzurka ładnie uczesana, perfumik ładny ja stosuje davidoff (podobnie jak Marek). Polecam również taniec na przełamanie lodów. Ja się właśnie zapisałem na salse liniową i po kursie zamierzam przetestować moje umiejętności. Nigdy nie lubiłem chodzić po klubach choć nie jedna wyrwalem (przeważnie dobre 7-8/10). Oczywiście zawsze kończyło się krętactwem i oszustwami ze strony pań. Byłem po prostu za dobry dla kobiet i z łowcy stawałem się białym rycerzem. Nawet jeśli bym wtedy Marka słuchał to nie zmieniłoby tego, że pannice albo walily na 2 frontach albo były kompletnie egocentryczne a szkoda bo były ładne :))  To mnie przekonało, że w klubach się chodzi by się zabawić tylko, a nie szukać miłości.

 

Kiedyś byłem w klubie i zauważyłem, że kobiety którym się podobalem to przeważnie koło mojego wieku lub młodsze czyli licealistki ale też milfy takie 7-8/10. Starsze, ale młodsze od milf takie po 23-30 będące czystymi 10/10 patrzyły na mnie raczej jak na dzieciaka i tańczyły z gosciami którzy zarabiali ładny hajs. Miałem okazję z jednym 'biznesmenem' porozmawiać. Naprawdę kobietę i te jej przyjaciółkę to miał nieziemsko piękne. Fakt nie byłem wtedy ubrany w koszuli i nie miałem włosów, ale źle nie wyglądałem :D

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ragnar1777 - Na dyskotece byłem najlepszą wersją siebie jaką potrafię zrobić ;) Mam wrażenie, że niektórzy myślą, że moje próby nie wypalały bo chodziłem w dresach. Zawsze ubieram najfajniejsze jeansy jakie mam obecnie, najlepsza koszulę, czyste buty. Dobieram to tak aby było schludnie i oczywiście dopasowane do sylwetki oraz abym ja się czuł dobrze w tym, czyli moj styl to tak hmm... Elegancko, ale trochę luźno, czyli np. w garniaku bym na dyske nie poszedł bo czułbym się bardzo źle :) Perfum jest (ta laska powiedziała, że ładnie pachnę), fruzyrka schludnie. Także w tej kwestii to wiadomo, że staram się robić co mogę.

 

Ubiór to jednak moim zdaniem nie daje prawie nic jeśli chodzi o plusy. Mam na myśli to, że jeśli jest chujowy to masz -----, ale jeśli jest porządny to po prostu jest porządny. Dlaczego tak? Wszyscy, którzy mają powodzenie w klubie są z reguły świetnie ubrani, więc rywalizując z nimi też musisz się dobrze ubrać ale tylko po to, aby nie mieć kolejnych minusów za brak dobrego stroju.

 

Ponadto, widziałem wielu świetnie ubranych gości (nie wczoraj, ogólnie), którzy i tak chuja wyrywali :) Także... Brak ubioru to lipa. Świetny ubiór.. To świetny ubiór, i tyle. Psychika, umiejętności, wygląd. Te 3 czynniki to wszystko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, self-aware napisał:

Na dyskotece byłem najlepszą wersją siebie jaką potrafię zrobić 

Brakowało Ci tego:

32 minuty temu, AdamPogadam napisał:

gość bierze całą wypłatę i jak płaci za drinka to wyciąga z setek banknot

:D;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@self-aware No teraz będzie mniej ludzi w klubach ze względu na Wielki Post, sezon grypowy, ale jak z kolei za dużo ludzi na parkiecie to też źle.

A moim zdaniem podchodzenie do brzydkich lasek też ma sens, bo możesz zdobyć siatkę kontaktów.

Nie od razu Rzym zbudowano.

 

1) sam byłeś czy jakaś paczka?

2) Ci trzej goście co podeszli do tych super sztuk - jaka była reakcja kobiet?

 

A te laski które wydają Ci się nieosiągalne, to tylko ze względu na wzrost, ale poza tym ubiór + makijaż + stanik push up i inne cuda robią swoje.

Jak się nie pomalują to pewnie Ty masz lepszą cerę od nich.

Może przyszły z koleżankami i miały w domu męża.

Nie ma co się przejmować. Moim zdaniem wypad udany :)

20 godzin temu, HodowcaKrokodyli napisał:

1. Skąd wniosek, że "laski inaczej odbierają SMV od mężczyzn"? 

Wygląd nie odgrywa tak istotnej roli jak w przypadku kobiet. Dochodzą zasoby, pewność Siebie, dowód społeczny, więc jest różnica. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@PewnySiebie - Też uważam, że udany bo przede wszystkim tak jak napisałeś "Nie od razu Rzym zbudowano" :) Mimo wszystko... To moje pierwsze lizanie całkowicie obcej laski na dyskotece w calym życiu. Może to się wydawać głupie, ale jakoś mocno buduje.

 

Na dyskotekę poszedłem sam, bez żadnych znajomych. W moim przypadku znajomi powodują presję. Czekają aż poderwę, zadają za dużo pytan z tym związanych. Dlatego też zamierzam chodzić dalej sam. Poza tym czasem mam ochotę usiąść i obserwować reakcje ludzi. Wiadomo jak to brzmi dla innych ludzi. Siedzisz i obserwujesz? Ale co obserwujesz? Posrało Cię, na impre przychodzisz obserwować jakieś reakcje? Itd itp. Staryyy... Wbijaj na parkiet i ruchaj! (oczywiście wszyscy mają swoje dziewczyny poznane na domówkach a jak ich nie mieli to na parkiecie powodzenie zerowe, ale ja mam wbijać i od razu kutasa wyciągać).

 

Spojrzały się na nich, jedna coś powiedziała. Coś krótkiego, z ust wyczytałem "spadaj" albo "spierdalaj" ale głowy nie dam, spojrzała na inne i zaczęły się śmiać do siebie.

 

Póxniej przyszedł na salę jeden gość i zdobył jedną z tych panien. Około 190cm, bardzo dobrze zbudowany, gęba typowy alfa. Po ubiorze widać też było kasę. Nie szarżował jednak z dotykiem, był raczej taki... Szanujący kobiece ciało. Nie mniej jednak przy nim wyglądałem marnie :) 

 

Co do cery to akurat nie trudno abym miał ładniejszą od wytapetowanych kobiet, z zarostem dają mi około 5 lat mniej, bez nie mam szans kupić piwa bez dowodu a 30 się małymi krokami zbliża :) 

Edytowane przez self-aware
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, Messer napisał:

@Messer

Chciałem kupić od niego kurs o podchodzeniu na ulicy, bo mnie stać i uznałem że się przyda. Aż mnie tknęło, coś jak znak z nieba. Mógłbyś napisać na ten temat coś więcej? Czemu jest śmieszny?

 

"Aż mnie tknęło, coś jak znak z nieba." - jak widać intuicja Cię nie zawiodła. :)

 

Jest wiele przyczyn, dla których Adept nie jest szanowany w kręgach Pua.

 

Jedną, taką podstawową, jest to, że wiele osób z Pua widziało go w akcji w warszawskich klubach i uznało, że jest słaby. Ja sam wiele razy widziałem go w akcji i w mojej ocenie jest on słaby, nie jest żadnym "mistrzem" czy "ekspertem".

 

BTW Użytkownik Themota widział Adepta w TV i napisał coś takiego: "jest taki program ''Mistrzowie Podrywu ''można pooglądać dla beki, tam goście łącznie z trenerem robią takie błędy że aż boli..."  Ta opinia jak najbardziej pasuje do tego, co ja i moi znajomi widzieliśmy na żywo.

 

Są też inne sprawy, jak pogłoski o "wszechstronnej" orientacji Adepta, czy też pogłoski o tym, że wydaje pieniądze na pewne usługi. Jego obecnie już zamknięty biznes mający polegać na powiększaniu penisów hipnozą też nie pomógł jego reputacji.

 

Większość z  tego jest niestety udokumentowana i nie da się tego udowodnić. Przykładowo ja wiele razy widziałem go w (słabej) akcji w klubach, ale przecież nie nosiłem ze sobą kamery i go nie nagrywałem.

 

Ale jest sprawa, która jest udokumentowana, a która pośrednio kompromituje Adepta. Chodzi o to, że Adept robi od wielu lat szkolenia z uwodzenia z kolegą o pseudonimie Solid. O Solidzie pisze na ich stronie "Wiele razy zaprezentował swoje umiejętności demonstrując osobom wokół potęgę swojej mocy uwodzicielskiej", "Uwodzenie w jego wykonaniu to jak prawdziwa sztuka" i "Pomimo pasji do kobiet, zapalony podróżnik o duszy rozbójnika, któremu kobiety nie mogą się oprzeć."  Tylko tak się składa, że pan Solid jest od ponad 10 lat w stałym związku, obecnie małżeńskim, z mało atrakcyjną kobietą, moim zdaniem 4/10. Czyli na szkoleniach opowiada klientom o uwodzeniu (wielu) atrakcyjnych kobiet, a potem wraca do domu do niezbyt atrakcyjnej żony.

 

To niby Solid, nie Adept, ale:

 

1. Dlaczego Adept prowadzi szkolenia z uwodzenia z facetem, o którym wie, że znajduje się on w stałym związku z mało atrakcyjną kobietą? Jak to świadczy o jego etyce, podejściu do klienta, skoro pozwala na to, aby ktoś taki jak Solid opowiadał klientom o uwodzeniu atrakcyjnych kobiet?

 

2. Dlaczego wieloletni kolega i partner biznesowy Adepta jest od wielu lat w związku z mało atrakcyjną kobietą? Jak to świadczy o jakości wiedzy, którą ma do zaoferowania Adept? Czy Adept nie był w stanie nauczyć kolegi, jak uwodzi się atrakcyjne kobiety? :)

 

 

 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@HodowcaKrokodyli Woow.. Dzięki.. Aż mnie zatkało..

To mi przypomniało kursy o zostaniu milionerem.
"Proszę państwa, rozpoczynamy szkolenie jak stać się milionerem.
Ilu jest państwa na sali? 1000 osób? Tak! A czyż szkolenie nie kosztowało 1000zł?
Więc dziękuję za pokaz, do widzenia."

Tak mi się skojarzyło. Dziękuję za informacje.
 

12 minut temu, HodowcaKrokodyli napisał:

2. Dlaczego wieloletni kolega i partner biznesowy Adepta jest od wielu lat w związku z mało atrakcyjną kobietą? Jak to świadczy o jakości wiedzy, którą ma do zaoferowania Adept? Czy Adept nie był w stanie nauczyć kolegi, jak uwodzi się atrakcyjne kobiety? :)

I wracamy do punktu wyjścia, czyli tego co mamy na forum.
Dzięki raz jeszcze, coś właśnie mi z nim nie grało. Ten jego specyficzny głos, otyłość, nie ma takiej aury, albo go tak nie odbieram.
Oglądałem jego podejście na ulicy, do kobiet które były około 5/10 - to było jedno z wielu zwarć w moim umyśle - przecież chłop pisze jak podrywać supermodelki, więc o co chodzi..?
To ma sens. Czyli wrodzony rozsądek mnie nie mylił - marketing marketingiem a życie życiem.
A zasady życia są pięknie wyłożone na forum. Ah, te krzyczące hasła marketingowe - "stań się jej bogiem"..

Dziękuję raz jeszcze za parę cennych informacji i za rozmowę! Trzymaj się ciepło i udanych łowów! :D 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Messer napisał:

@HodowcaKrokodyli Woow.. Dzięki.. Aż mnie zatkało..

Takie są realia świata Pua :D

 

Np. inny trener, dla odmiany ze Śląska, opowiadał ludziom, jak to mają być silnymi psychicznie Alpha, stawiając niewzruszenie czoła wszelkim przeciwnościom. Tylko tak się składa, że opowiadał to będąc pod stałą opieką psychiatry i będąc pod wpływem leków psychotropowych, bez których nie radził sobie emocjonalnie z życiem. :D

 

 

 

12 minut temu, Messer napisał:

To mi przypomniało kursy o zostaniu milionerem.
"Proszę państwa, rozpoczynamy szkolenie jak stać się milionerem.
Ilu jest państwa na sali? 1000 osób? Tak! A czyż szkolenie nie kosztowało 1000zł?
Więc dziękuję za pokaz, do widzenia."

:D

 

Są ludzie, którzy faktycznie zarabiają kasę "ucząc" innych zarabiać kasę w sposób, w jaki sami nie potrafią. Czyli przykładowo ludzie nie umiejący zarabiać na giełdzie, zarabiają na  "uczeniu" innych, jak zarabiać na giełdzie. :D

 

 

 

12 minut temu, Messer napisał:

Dzięki raz jeszcze, coś właśnie mi z nim nie grało. Ten jego specyficzny głos, otyłość, nie ma takiej aury, albo go tak nie odbieram.

Tak, to się rzuca w oczy. On na żywo robił na mnie wrażenie kogoś lekko dziwnego, jakby odrobinkę zaburzonego hormonalnie, a już na pewno emocjonalnie.

 

Krążą zresztą pogłoski, że ten jego głos to wynik problemów z hormonami, które wywołały nieprawidłową mutację głosu.

 

 

12 minut temu, Messer napisał:

Oglądałem jego podejście na ulicy, do kobiet które były około 5/10 - to było jedno z wielu zwarć w moim umyśle - przecież chłop pisze jak podrywać supermodelki, więc o co chodzi..?

W Pua jest taka tendencja:

 

Marketing: modelki, 10/10.

Realne życie: 5/10, albo i 4/10.

 

 

 

 

 

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 hours ago, self-aware said:

eż uważam, że udany bo przede wszystkim tak jak napisałeś "Nie od razu Rzym zbudowano" :) Mimo wszystko... To moje pierwsze lizanie całkowicie obcej laski na dyskotece w calym życiu. Może to się wydawać głupie, ale jakoś mocno buduje.

Gratulacje, ruszyłeś dupe i zrobiłeś coś, szczęściu trzeba pomagać i od razu trafiła Ci się laska - potańczyłeś, pomiziałeś się - moim zdaniem bomba - weź pod uwagę, że duża część internetowych teoretyków możliwe, że nigdy nie dojdzie do tego etapu.

 

Wiesz, że nie zjedzą Cię tam i za jakiś czas możesz już na większym luzie uderzać. Powodzenia

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, self-aware napisał:

@PewnySiebie - Też uważam, że udany bo przede wszystkim tak jak napisałeś "Nie od razu Rzym zbudowano" :) Mimo wszystko... To moje pierwsze lizanie całkowicie obcej laski na dyskotece w calym życiu. Może to się wydawać głupie, ale jakoś mocno buduje.

Pięknie, teraz zatrybiło, oby tak dalej, miej świadomość że duża część internetowych wojowników nie ma na tyle jaj...

Cytat

Póxniej przyszedł na salę jeden gość i zdobył jedną z tych panien. Około 190cm, bardzo dobrze zbudowany, gęba typowy alfa. Po ubiorze widać też było kasę. Nie szarżował jednak z dotykiem, był raczej taki... Szanujący kobiece ciało. Nie mniej jednak przy nim wyglądałem marnie :) 

Ale robisz błąd, nie patrz na kogoś kto ma takie a nie inne gabaryty, widzę w tym nutkę zazdrości że On wygląda tak a Ty nie, głowa do góry, większość koksów to ludzie z zaburzoną relacją z ojcem i potężnymi kompleksami...

Wyrwać to nie problem, grunt to poprowadzić temat dalej, jeśli jesteś introwertykiem bierz pannę sam na sam, albo  na zewnątrz, albo jakiś bar, broń Boże nie idź z nią w swoje towarzystwo, bądź znajomych których spotkasz po drodze, cześć cześć i ucinasz temat jak będą Tobie proponowali wspólne spotkanie, z braku doświadczenia możesz się pogubić...

Postaraj się być oryginalny i rozmawiaj z nią o niej i tylko o niej, wszystko na luzie...

Dotyk to podstawa, nie nachalny ale z wyczuciem w ten sposób oswajasz pannę ze sobą, nawet jak będziesz się z kimś spotkał po raz piąty, ale nie dotkniesz jej wcześnie to zapomnij o dupie...

 

Cytat

 

Co do cery to akurat nie trudno abym miał ładniejszą od wytapetowanych kobiet, z zarostem dają mi około 5 lat mniej, bez nie mam szans kupić piwa bez dowodu a 30 się małymi krokami zbliża :) 

 

Nie patrz na wiek, to tylko liczby, uwierz mi że odpowiednia motywacja i wiara w swoją wartość powoduję to ''coś'' w męskich oczach, postaraj się jak najmniej walić konia, bo to zabija męską dusze

 

Powodzenia.

 

 

 

Edytowane przez Themota
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, HodowcaKrokodyli napisał:

W Pua jest taka tendencja:

 

Marketing: modelki, 10/10.

Realne życie: 5/10, albo i 4/10.

Myślę, że nie ma też co przesadzać z tymi statystykami... jest wiele kiepskich trenerów, lecz taki frywolny co by o nim nie mówić(słyszałem o konflikcie z Markiem) to ładne panienki wyrywa na ulicy.

 

 

5 minut temu, Themota napisał:

nie patrz na kogoś kto ma takie a nie inne gabaryty, widzę w tym nutkę zazdrości że On wygląda tak a Ty nie

Dokładnie. Też kiedyś zwracałem na to uwagę, dopóki sam nie zacząłem dbać o siebie. Zanim ten komu zazdrościmy stał się "człowiekiem sukcesu" wcześniej był przeciętnym szaraczkiem. Musiał pochodzić na siłownię by być byczkiem, przetańczyć trochę w życiu(już nawet nie w klubie tanecznym, ale ogólnie na imprezach, weselach, dyskotekach szkolnych) by umieć bawić się tańcem, przekraczać granice komfortu by być pewniejszym siebie i nim zaczął zarabiać kokosy jego pierwsza praca w życiu mogła wynosić 1200 na miesiąc. Tu nie ma co zazdrościć tylko brać przykład :P 

 

 

24 minuty temu, Themota napisał:

jak najmniej walić konia, bo to zabija męską dusze

Też uważam, że jest to szkodliwe. Słyszałem nawet kiedyś, że można oślepnąć :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem ciekawy skąd wy macie taką wiedzę o tych trenerach. Oczywiście, że oszukują i  podstawiają bo marketing i kasa musi się zgadzać ale skąd wiecie jakie kto podrywa panienki i gdzie? Z jednej strony fajnie wiedzieć ale z drugiej strony padło tutaj wiele ostrych słów, które mogłyby skończyć się w sądzie jako że kołcz jest osobą publiczną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Zły_Człowiek napisał:

@HodowcaKrokodyli Dałeś mi do myślenia z tezą i wyjaśnieniami, że Red pill jest nie do końca prawdziwy, póki co sprawdzał się w moim życiu, ale tak pomyśleć i zastanowić się nad tym... coś może w tym być.

Jest o tym audycja?

Nie wiem, ja zauważyłem niezgodność z rzeczywistością w zestawieniu z moim życiowym doświadczeniem, nie wziąłem tego z żadnej audycji. Obawiam się zresztą, że dostępna w sieci krytyka Red Pill może nie być rzetelna i może opierać się na propagandzie bzdur Białorycerstwa/feminizmu lub Pua, a nie o to tutaj chodzi.

 

3 godziny temu, Ragnar1777 napisał:

Myślę, że nie ma też co przesadzać z tymi statystykami... jest wiele kiepskich trenerów, lecz taki frywolny co by o nim nie mówić(słyszałem o konflikcie z Markiem) to ładne panienki wyrywa na ulicy.

Masz rację, ale ja pisałem o tendencji, nie o całości sytuacji.

 

2 godziny temu, Zbychu napisał:

Ja jestem ciekawy skąd wy macie taką wiedzę o tych trenerach. Oczywiście, że oszukują i  podstawiają bo marketing i kasa musi się zgadzać ale skąd wiecie jakie kto podrywa panienki i gdzie? Z jednej strony fajnie wiedzieć ale z drugiej strony padło tutaj wiele ostrych słów, które mogłyby skończyć się w sądzie jako że kołcz jest osobą publiczną.

To kwestia obracania się w kręgach Pua. Jeżeli masz sensownych znajomych w tych kręgach, to dostajesz dużo informacji "pocztą pantoflową". Bo ludzie się znają, osoba która siedzi w tym wiele lat zna z reguły kilkadziesiąt innych osób.

 

 

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Dzisiaj poszedłem drugi raz. Żadnych zbliżeń nie było, ale finalnie pobawiłem się tańcząc z dwiema Paniami starszymi po około 8-10 lat ode mnie, ale wyglądały dużo młodziej, myślałem, że w moim wieku. Zadbane. Generalnie jak zacznę gadać to morda mi się nie zamyka i jak już zacząłem to Panie ciągle się śmiały. Później bardzo chętnie ze mną tańczyły. Co ciekawe wcześniej tańczył z nimi gość ode mnie troszkę starszy, wyższy, ale ewidentnie bez umiejetności tanecznych i nudziarz (obserwowałem reakcje kobiet). Podbiłem i przywitałem się ze wszystkimi (włącznie z nim). Gość się bardzo wkurwił i poszedł w cholerę. One bardzo zacieszyły z tego tytułu. Powiem szczerze, że to kolejne wyjście ponownie mnie podbudowało. Zamierzam kontynuować.

 

ps. Troszeczkę próbowałem eskalować dotyk, ale reakcje raczej szybko pokazały, że nie ma co iść dalej. Może nie chciały ewidentnie z takim młodziakiem, może po prostu nie umiem tego.

Edytowane przez self-aware
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@self-aware stary widzisz nie ma co się bać skoro nawet przegoniłeś konkurencję :lol:

 

W kwestii dotyku może za szybko go eskalowałeś. Dziewczyny grają niedostępne by nie wyjść na 'sluts', 'bitches' etc. Wbrew pozorom one też czują presję przede wszystkim otoczenia. W końcu wiadomo, że one bardziej się przejmują co o nich ludzie wokół myślą sam byłem tego świadkiem :|

 

PS. Zdobyłeś jakiś kontakt od nich fb, numer? 

Edytowane przez Ragnar1777
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ragnar1777 - Nie, póki co uznałem, że nie chcę żadnych numerów ani nic od żadnej poznanej kobiety. Po prostu o tym w ogóle nie myślę. To powoduje, że nie ma dodatkowej presji. Na koniec żegnam się, mówię że fajnie było i nara. Poza tym nie mam za dużo czasu, który mogę przeznaczyć na kobietki, więc jeśli juz miałbym się z jakaś spotkać to może z jakąś z badoo lub znowu na dyskę do innych (Im więcej nowych póki co tym więcej doświadczenia w przełamywaniu się a o to póki co mi chodzi). Nie chce mi się też za bardzo pieprzyć w smsowanie bo to strata czasu trochę i nie przybliża mnie do osiągnięcia moich celów.

Edytowane przez self-aware
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
On 2/7/2018 at 10:02 PM, SennaRot said:

Żadne cele i żadne tam założenia... nie wspomnę już o oczekiwaniach. Zapomnij o tym i podbijaj. Po prostu. Aby szkolić bajerę. Aby nabrać wprawy i obycia. Każde podejście to sukces. Wtedy jak gadka się klei, wtedy jak zostajesz olany i wtedy jak zostajesz nawet wyśmiany czy gorzej.

 

Wtedy się rozwijasz i nabierasz praktyki....... to w konsekwencji będzie czymś naturalnym, zwykłym. Rób to, nie zastanawiając się. Nie wahaj się, bo nie ma nic gorszego. Pamiętaj. Nie ważne jak to się skończy. Najwyżej laska Cię oleje, laski wyśmieją jak podchodzisz do grupy..... miej to w dupie. Kogo to obchodzi? Z czasem nabierzesz takiej wprawy, że będziesz je gasić i jednym zdaniem zmieniać ich nastroje.

 

Najważniejsze to nie mieć żadnych oczekiwań i nastawienie .... podchodzisz po prostu z nimi pogadać, pożartować. Z dużym naciskiem na pożartować..... jak załapie, reszta to już naturalna kolej rzeczy.

 

No właśnie obchodzi - zwłaszcza jak dziewczyna olewa Cię i ucieka patrząc na Ciebie jakbyś obraził jej matkę kiedy Ty tylko podszedłeś i powiedziałeś że ,,w tym pociągu prawie jak w samolocie" albo ,,jakiej muzyki słuchasz". Do tego groźne spojrzenia samców wokół którzy już patrzą czy niewiasta nie wymaga ratowania od potencjalnego zagrożenia. Tym że żyjemy w czasach w których dla białych samców którzy odważą się zaczepić obcą kobietę w miejscu publicznym nie ma litości (również prawnie). 

 

 

On 2/8/2018 at 9:36 AM, Przemek1991 said:

Niezobowiązująca rozmowa może się ciekawie rozwinąć, więc jak najbardziej popieram każdą możliwość porozmawiania z kobietą ;)

 

Przecież nie musisz z nią od razu wylądować w łóżku, mało tego, one doskonale czują kiedy facet bajeruje je w jednym celu. Najlepsze spontany przytrafiały mi się w sklepach, bibliotekach, poczcie, czy innym "neutralnym" miejscu, które są codziennie odwiedzane przez dziesiątki ludzi.

 

Grunt, to zachowywać się naturalnie, i bez spiny. To są zawsze ciekawe doświadczenia, które niejednokrotnie mogą okazać się ciekawą opcją, wszak każdy człowiek jest na swój sposób wyjątkowy :P

Nie jesteśmy wygadanym narodem. Jak mieszkałem za granicą rozmowa z każdym zawsze była jak splunięcie (ale też była dużo płytsza niż w Polsce). Ale jeśli w takiej bibliotece jest was 30 w kolejce np. po książkę, wszyscy milczą ze smutnymi minami i Ty zagadasz do laski a ona np. uśmiechnie się i odwróci, albo zignoruje zupełnie to jak się czujesz? Bo ja jak błazen bądź wariat (i ten moment kiedy wszyscy jeszcze opuszczają głowę i zaczynają unikać Cię wzrokiem).

 

On 2/8/2018 at 9:51 AM, JurekB said:

 

Tylko właśnie chodzi o to, żeby tego nie traktować jako "podrywu" tylko normalnej interakcji z drugim człowiekiem. Jak zagadujesz nie wiem, przed ćwiczeniami na studiach do kolesi, to nie masz w głowie przecież "kurwa, muszę się zakumplować z nimi, co by tu powiedzieć, żeby mnie polubili", a jednak tak tworzą się czasem wieloletnie znajomości bo zagadasz raz, drugi i zaczynacie się kumplować.

 

Z kobietami jest dokładnie tak samo, jeśli tak do tego podejdziesz. Po prostu rozmawiasz z nią jak z każdym i jeśli chcesz, żeby coś się urodziło, to daj temu czas. Chyba, że chcesz bić rekordy w tym, w jaki sposób jak najszybciej zaliczać jak najwięcej panienek, to wtedy oczywiście trzeba sięgnąć po coś innego. 

 

Zagraniem jest w tym wypadku bycie sobą i nie posiadanie ciśnienia na dziewczyny. Tak jak ktoś wyżej napisał, kobieta czuje, kiedy zagadujesz tylko w jednym celu i to jest sztuczne i się nie uda. Interesuje Cię coś w niej, albo masz coś interesującego do powiedzenia? To zagadaj. Tak, jakbyś zagadał do kogokolwiek, kiedy nie robisz tego w konkretnym celu.

 

Miałem na studiach okres podobnych rozkmin jak Ty. I moja pierwsza taka sytuacja wyglądała tak, że byłem w knajpie ok. 17.00 gdy nie było jeszcze dużo ludzi z jakimiś znajomymi. Zauważyłem, że barmanka czyta książkę - a że ja interesuję się książkami to zamiast rozkminiać jak ona zareaguje, jakie mam szanse i tak dalej po prostu zacząłem z nią o tej książce i o innych rozmawiać. Zamawianie piwa się przeciągnęło, a w końcu wymieniliśmy się numerami telefonów i spotkali. Gdybym miał to zaplanować, na pewno bym się do niej nie odezwał nawet, bo zacząłbym kalkulować i tak dalej. Ale mnie naprawdę zaciekawiło co czyta i czemu książka jest taka zniszczona:) 

 

 

Tak szczerze to może jestem osamotniony w tym poglądzie, ale jeśli laska ma iloraz inteligencji wyższy niż przeciętna noga od stołu, to nie wierzę, że ona się nabiera na PUA i inne NLP - ona chce się nabrać i chce się bzyknąć bez zobowiązań i dlatego na to idzie, a nie dlatego że została zmanipulowana i nie wie o co chodzi. No, ale jakby ten pogląd się rozpowszechnił, to jakby eksperci PUA sprzedawali swoje poradniki?

Owszem, kiedy zagaduje do jakieś grupy osób w tym samych mężczyzn to zawsze zastanawiam się co powiedzieć żeby mnie polubili albo jeszcze bardziej ,,czego nie powiedzieć żeby nie zrobić sobie z nich wrogów". 

Gdyby PUA było skuteczne przez te wszystkie lata swojego istnienia to dziś już PUA by nikt nie kupił.
 

On 2/8/2018 at 12:12 PM, JurekB said:

No i dobrze. To znajdź takie, z którymi Ci się chce gadać i nie są nudne. Przecież to chodzi o poznanie kogoś fajnego tak ogólnie:) 

To implikuje wspólne tematy. Jeśli ktoś ma typowo ,,męskie" zainteresowania (ciężka muzyka, militaria, fantasy, informatyka, sztuki walki, biznes, podnoszenie ciężarów itd) to niestety ale 99% lasek które udaje że się tym interesuje to po prostu atencjuszki które znalazły grupę ludzi gdzie ,,na imprezach zawsze przypada 20 mężczyzn na jedną dziewczynę". Jeśli np. z kolei ja gram ciężką muzykę a dziewczyna jest po studiach muzycznych to ja staram się skupiać na wspólnej części naszego zainteresowania (czyli np. muzyka ogólnie, występowanie na żywo, historia muzyki itd.) a dziewczyna tylko mówi o swojej części (muzyka klasyczna jako jedyna prawdziwa muzyka, nuty, filharmonia) utrudniając mi ciągnięcie rozmowy. Gdybyście czasem myśleli że zmyśliłem to od razu uprzedzam - przykład wzięty z moich rozmów. 
 

 

On 2/7/2018 at 10:33 PM, Master said:

Jak masz odpowiednie nastawienie i czas to warto. W ten sposób dajesz sobie szansę na poznanie dziewczyn, których byś w żaden inny sposób nie mógł poznać, bo nie macie wspólnych znajomych, nie studiujecie razem itp. Największy stres jest przy pierwszych kilku zagadaniach, a później jak złapiesz flow to samo leci ;)

A co jak nie masz? Zmiana nastawienia to często klikunastoletni proces który wymaga oduczenia się nawyków pochodzących z wychowania i indoktrynacji które miały miejsce w trakcie najmłodszych lat. Więc czekać do 40-stki zanim będzie można spokojnie zagadać?

A co jeśli zagadałem kilkaset razy i każde olanie dalej jest mega nieprzyjemne i niewdzięczne?  Wyobraź sobie że jest 20 ludzi w metrze i 15 z nich na próbę zagadania patrzy się jak na idiotę i odwraca głowę. Masz ochotę zagadać do 16 osoby? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 8 miesięcy temu...
On 3/3/2018 at 9:49 AM, self-aware said:

@Ragnar1777 - Nie, póki co uznałem, że nie chcę żadnych numerów ani nic od żadnej poznanej kobiety. Po prostu o tym w ogóle nie myślę. To powoduje, że nie ma dodatkowej presji.

 

Poza tym nie mam za dużo czasu, który mogę przeznaczyć na kobietki, więc jeśli juz miałbym się z jakaś spotkać to może z jakąś z badoo

Bardzo dobrze ale to prowadzi do zycia mnicha.

Dodaj do tego troche odmiany.

Zlap jakąś za cycek i powiedz, że założyłeś się z kolegą, że to zrobisz, że ona może ci dać w mordę i będzie OK, albo za to, że pozwoliła wygrać zakład bierzesz ją do knajpy.

Wszystko jedno, po prostu rób to bezczelnie i mówiąc nie wstydź się tego co zrobiłeś ale też bądź bezczelny w granicach które ona może zaakceptować.

Byle jakie wytłumaczenie będzie dla niej wyjściem z honorem a dla ciebie bramką do dalszego ciągu.

 

To prawda. Baby zabierają czas.

Bądź zajęty.

Niech ona stara się o to, żebyś poświęcił jej trochę czasu.

Wtedy będzie wiedzieć, że ma się śpieszyć z tym co chce dać bo następna okazja będzie za 2 tygodnie.

To powoduje, że szybciej się decydują a nie trzymają cię miesiącami na dystans.

 

 

Edytowane przez JoeBlue
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, JoeBlue napisał:

Zlap jakąś za cycek i powiedz, że założyłeś się z kolegą, że to zrobisz, że ona może ci dać w mordę i będzie OK, albo za to, że pozwoliła wygrać zakład bierzesz ją do knajpy.

Jeśli nie wpadłeś jej w oko przynajmniej w kilku procentach, to jest szansa, że jak tylko mordę Ci obije, to będzie sukces. @JoeBlue fajnie piszesz, ale tylko jeśli podobasz się kobiecie, możesz sobie pozwolić na cokolwiek. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.