Skocz do zawartości

"Ulice dla Kobiet". Nietypowa akcja społeczna w Warszawie


Rekomendowane odpowiedzi

https://warszawa.onet.pl/ulice-dla-kobiet-ciekawa-kampania-spoleczna-w-warszawie/5f275d0

Zaledwie 170 spośród 5471 ulic, skwerów, parków i innych obiektów miejskich w Warszawie nosi nazwę na cześć kobiet. To tylko trzy procent, podczas gdy mężczyźni są patronami 22 proc. takich miejsc. Chcą to zmienić organizatorki akcji "Ulice dla Kobiet". Dziś ją zainaugurowały.

 

  • Organizatorki kampanii chcą uhonorować kobiety, które zasłużyły się dla polskiego państwa, budowania demokracji i odnosiły sukcesy w wielu innych dziedzinach życia
  • Uważają, że godnym upamiętnieniem byłoby nadawanie ich imion ulicom, skwerom czy parkom miejskim
  • Zamierzają zbierać podpisy pod specjalną petycją do Rady Warszawy. Kampania ma być też prowadzona w innych miastach

 

W tym roku przypada 100-lecie uzyskania przez kobiety praw wyborczych. Członkinie Fundacji na Rzecz Równości i Emancypacji STER oraz stowarzyszenia Miasto Jest Nasze uważają, że to najlepszy moment, by upomnieć się o godne uhonorowanie tych przedstawicielek płci pięknej, które zasłużyły się dla polskiego państwa, budowania demokracji oraz w innych dziedzinach. Organizują wspólnie kampanię społeczną pod hasłem "Ulice dla Kobiet".

 

Posłanki, architektki, nauczycielki

- Wyobraźmy sobie taką przejażdżkę przez Warszawę: zaczynamy na alei Zofii Moraczewskiej, skręcamy w ulicę Stefanii Wilczyńskiej, dojeżdżamy do skweru im. Pauliny Kuczalskiej-Reinschmidt, mijając po drodze pomnik Aleksandry Piłsudskiej i docieramy do skweru imienia Zofii Daszyńskiej-Golińskiej. Czy to zmienia nasze myślenie o miejscu kobiet w życiu publicznym? Naszym zdaniem tak. I to jest właśnie cel główny tej kampanii – tłumaczy Anna Czerwińska z Fundacji na Rzecz Równości i Emancypacji STER.

 

- Zależy nam na tym, aby upamiętnić kobiety, który przyczyniły się aktywnie do odzyskania przez Polskę niepodległości i do budowy demokratycznego państwa prawa. Chodzi m.in. o pierwsze posłanki, kobiety, które wywalczyły dla nas prawa wyborcze, rewolucjonistki, uczestniczki walk zbrojnych, ale też architektki, nauczycielki, lekarki i wiele innych, bez których Polska nie wyglądałaby tak, jak teraz - wylicza Anna Czerwińska.

 

- Od pewnego czasu przez Polskę przetacza się debata o dekomunizacji ulic. To też jest dobra okazja ku temu, by więcej porozmawiać o obecności kobiet w życiu publicznym i przestrzeni miejskiej. Za przykład może posłużyć Barcelona, w której podczas defrankizacji zdecydowano o nadaniu wielu ulicom nazw związanych z kobietami. To rozwiązanie powinniśmy wprowadzić także u nas. Poza tym patronką Warszawy jest Syrenka i to również powinno znaleźć odzwierciedlenie w przestrzeni publicznej – dodaje z kolei Justyna Kościńska ze stowarzyszenia Miasto Jest Nasze.

 

Zbieranie podpisów pod petycją

Kampania ma się składać z kilku części. Przede wszystkim chodzi o to, żeby zebrać jak najwięcej podpisów pod specjalną petycją do Rady m.st. Warszawy. Jej treść pojawiła się m.in. na portalu "Nasza demokracja". Ze zebranymi już podpisami ma zostać przekazana stołecznym radnym 8 marca tego roku.

 

"W Warszawie zaledwie 170 spośród 5471 obiektów miejskich nosi nazwę na cześć kobiet. To niewiele ponad 3 procent! Z tej liczby zaś tylko 110 nazw odnosi się do postaci historycznych. Tymczasem kobiety wniosły niekwestionowany wkład w walkę o niepodległość i odbudowę państwa polskiego. Pierwsze emancypantki, legionistki, posłanki, lekarki, architektki, nauczycielki, siłaczki przełomu wieków zasługują na upamiętnienie w przestrzeni publicznej. To one utorowały nam drogę. To ich konsekwencji, determinacji i niezłomności zawdzięczamy fakt, że kobiety mogą się dziś uczyć, studiować, pracować" – czytamy w petycji.

 

Warto przypomnieć, że w ubiegłym roku Rada Warszawy przyjęła stanowisko postulujące, aby "kobiety godnie upamiętniono w nazewnictwie miejskim", a "ich dokonania i zasługi odzwierciedlone zostały równomiernie w procedurze nazewniczej naszego miasta" w 2018 roku i latach następnych. Jego inicjatorką była radna Paulina Piechna-Więckiewicz z Inicjatywy Polskiej.

 

- Chodzi o to, aby w Roku Praw Kobiet rozpocząć zwyczaj pilnowania tego, by w nazewnictwie obiektów miejskich zaczęły się one pojawiać w równym stopniu. Trzy procent to zdecydowanie za mało. Rada przyjęła stanowisko miażdżącą większością głosów, ponadpartyjnie - mówiła dziś Paulina Piechna-Więckiewicz, deklarując poparcie dla kampanii.

 

18 kandydatek na początek

- Nie wiedzieć czemu wolimy nazywać np. bulwary wiślane imionami generałów z zagranicy niż warszawskiej Syrenki, co też proponowałam, ale poprawka nie przeszła na etapie komisji nazewnictwa. Coś takiego się dzieje, że jednak nie widzimy kobiet w przestrzeni publicznej. Myślimy o Warszawie jako o mieście bardzo liberalnym, pełnym różnorodności, zacznijmy więc szanować większość. Bo przecież kobiety stanowią większość, a nie jest to odzwierciedlone w sferze publicznej – dodała radna.

 

W petycji znalazły się nazwiska 18 kobiet, które, według organizatorek akcji, powinny zostać uhonorowane. Wśród nich są m.in. Gabriela Balicka, która była doktorem botaniki, polityczką i posłanką na Sejm, Kazimiera Bujwidowa, działaczka społeczna i publicystka, walcząca o dostęp kobiet do studiów, prof. Zofia Daszyńska-Golińska, współtwórczyni Ligi Kobiet Galicji i Śląska, która pracowała też w Ministerstwie Pracy i Opieki Społecznej i w Senacie czy Maria Dulębianka, malarka i publicystka, inspektorka opieki nad matką i dzieckiem.

 

Na razie organizatorki kampanii nie podają konkretnie, jakim obiektom można nadać ich imiona. Chodzi zarówno o takie miejsca, które nie mają jeszcze patronów, jak i te nowe, np. budowane ulice. Podkreślają, że powinny to być prestiżowe regiony miasta. Na temat konkretnych lokalizacji chcą rozmawiać z radnymi oraz z mieszkańcami miasta. Nadanie nazwy ulicy czy skwerowi może wyjść właśnie od grup ludzi, ale też np. od władz dzielnic.

 

Warto dodać, że na Facebooku została utworzona strona pod nazwą "Ulice dla Kobiet". Za jej pośrednictwem można również zgłaszać swoje kandydatury patronek dla miejskich obiektów. Kampania ma być prowadzona także w innych miastach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mogę się doczekać momentu, gdy ta ich cała walka o "równość", która przecież już jest absurdalna, dojdzie do punktu gdy osiągnie taki poziom głupoty, śmieszności i jawnej nienawiści do mężczyzn, że to pierdolnie za przeproszeniem ;> Co biedne wtedy poczną.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Fedde napisał:

jawnej nienawiści do mężczyzn, że to pierdolnie za przeproszeniem ;> Co biedne wtedy poczną.

Im nie chodzi o żadną równość tylko o dominację nad nami. Równość to tylko hasełko, którego używają, aby realizować ich żądania.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przez to też dałem - "równość" ;> Tyle, że jak było wiele razy powtarzane, dominacja nad nami>słabi mężczyźni>nieszczęśliwe kobiety. Walka nie do wygrania też niestety moim zdaniem. Samo musi upaść, pozostaje pośmiać się z idiotyzmów jakie w tej walce wymyślą jeszcze, trzymać dystans no i czekać ;>

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziwne, że nie ma wśród propozycji Kazimiery Szczuki albo Magdaleny Środy. W stolicy na Ochocie jest meczet, ulicę przy tej budowli można nazwać imieniem Pani Kazimiery - wybitnej działaczki o prawa kobiet, która zasłynęła swego czasu wypowiedzią, żeby przyjmować uchodźców, a jak okażą się terrorystami, to wtedy będziemy się martwić;)

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Ancalagon napisał:

"Wasze ulice, nasze kamienice"

W sumie określenie "ulice dla kobiet" może być dwuznaczne :lol:

 

57 minut temu, czader napisał:

Po prostu wybitnie uzdolnionych kobiet jest jak na lekarstwo

To prawda.

 

43 minuty temu, Krugerrand napisał:

W stolicy na Ochocie jest meczet, ulicę przy tej budowli można nazwać imieniem Pani Kazimiery - wybitnej działaczki o prawa kobiet, która zasłynęła swego czasu wypowiedzią, żeby przyjmować uchodźców, a jak okażą się terrorystami, to wtedy będziemy się martwić

Oni póki co idą wspólnym frontem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Propozycje szanownych pań, z tego co widzę, nie uwzględniają noblistki, Wisławy Szymborskiej, przez co całą akcję uważam za chuja wartą. Z kręgów literackich panie proponują Irenę Krzywicką. No sorki, ale kim ona jest przy noblistce, Szymborskiej???
Ale żeby nie było, że to kobiety są uciśnione - Miłosz też nie ma ulicy w Wawie. Bolek też nie, a przecież noblista ;)

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Adams napisał:

Wisławy Szymborskiej

Ona pisała wiersze ku chwale Stalina. Ulice nie powinny nosić jej nazwiska. Pisała wiersze ku czci naszych katów.

http://forum.gazeta.pl/forum/w,13,15341780,15341780,Wiersze_Szymborskiej_na_czesc_LENINA_J_STALINA.html

http://mowimyjak.se.pl/styl-zycia/ksiazki/niewygodna-przeszosc-literacka-wisawy-szymborskiej-jak-pani-szymborska-to-wspominaa-a-jak-inni,19_37463.html

 

Edytowane przez MoszeKortuxy
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, MoszeKortuxy napisał:

Ulice nie powinny nosić jej nazwiska

Pani Szymborska otrzymała Nagrodę Nobla za całokształt twórczości. Komitet uznał, że ten był chlubny.

@MoszeKortuxy daj boże żeby tutejsza twórczość za lat powiedzmy 50 była oceniana pozytywnie. Nie mamy pojęcia w jakim kierunku świat pobieży i jakie prawa i obyczaje będą będą oceniać naszą współczesność.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Adams napisał:

Zazdroszczę Ci pewności siebie pozwalającej Ci oceniać noblistów. Jak dorosnę chcę być taki jak Ty

Fakty jej twórczości mówią same za siebie. Ona pisała wiersze ku chwale Stalina i komunizmu. W czasach kiedy my byliśmy właśnie pod okupacją Stalina i komunizmu.

28 minut temu, Mnemonic napisał:

Pani Szymborska otrzymała Nagrodę Nobla za całokształt twórczości. Komitet uznał, że ten był chlubny

I całokształt twórczości zawierał pochwałę dla najbardziej zbrodniczego systemu w historii.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@MoszeKortuxy taka była ówczesna rzeczywistość. Byli ludzie, którzy głęboko wierzyli w tamte idee, byli tacy którzy idee wykorzystywali. Chcieć dziś to ocenić jednoznacznie jest niewykonalne.

To trochę tak jakby  świeżak wbijający pierwszy raz na forum zajrzał do działu "YT dramy" i zobaczył Twoje nagłówki. Co może pomyśleć? - WTF, koleś, w takim miejscu?

 

Wracając do wątku, pomysł nie jest zły, bo, ponieważ, dlatego, że;

23 godziny temu, MoszeKortuxy napisał:

Nie wiedzieć czemu wolimy nazywać np. bulwary wiślane imionami generałów z zagranicy niż warszawskiej Syrenki

To faktycznie trochę z dupy. U mnie przy plaży jest park im. Reagena, nigdy w życiu w tym miejscu nawet nie naszczał, historycznie też nie jest całkiem czystoręki. A park dostał.

Sama idea jest ok, jeśli miałbym się do czegoś przyczepić, to do roszczeniowego charakteru owego postulatu.

Na kartach historii jednak jest sporo kobiet, a czyichś zasług nie należy umniejszać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 10.02.2018 o 20:35, Fedde napisał:

Nie mogę się doczekać momentu, gdy ta ich cała walka o "równość", która przecież już jest absurdalna, dojdzie do punktu gdy osiągnie taki poziom głupoty, śmieszności i jawnej nienawiści do mężczyzn, że to pierdolnie za przeproszeniem ;> Co biedne wtedy poczną?

Ale ta walka już osiągnęła ten poziom. Raczej się zastanów co z tym zrobić, jak pokazać większości, szczególnie władzy, że jest jak jest a nie jak mówi pani feministka, tfu, tfu, przepraszam Czerwińska.

I o ile z warszawską Syrenką się zgadzam (po cholerę nam ulice obcych generałów, to jednak zapytałbym konkretnie, która to ulica i takową przemianował, niekoniecznie na "syrenki") to twierdzę, że ten przykład jest jedynie pretekstem, lewarkiem użytym do zdyskredytowania męskich nazw i gloryfikacji politycznej żeńskich.

 

--

W dniu 11.02.2018 o 21:00, MoszeKortuxy napisał:

W dzisiejszym świecie ulice nie powinny nosić nazwiska Szymborskiej. Zdania nie zmienię.

Świętego Jana Pawła II tez nie. Ale to moje zdanie.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie do końca to miałem na myśli. Ja jestem nawet można powiedzieć fanem, głównie za to co zrobił acz mam świadomość wielu rzeczy, których nie zrobił ale tego temat nie dotyczy.

Wqrza mnie debilna moda na nazywanie co rusz to kolejnej ulicy, czy placu imieniem "Jana Pawła II" a w szczególności "św. Jana Pawła II" i tak samo uważam tę akcję tych bab (nie przeproszę) za idiotyczną. Gdyby jeszcze faktycznie walczyły o to, żeby uhonorować osoby wybitne i gdyby rzeczywiście wywalczyły ulicę Syrenki gdzieś nad Wisłą to bym im wysłał dotację ale to jest kolejna polityczna przepychanka, kolejne żądanie w stylu Mahometa, Stalina, lewicy, Gazety W., do wyboru do koloru - wysuwamy żądanie, nie ważne jak małe, jak ustąpią to coś osiągniemy, wykorzystamy psychologię inwestowania, jak ja to nazywam a jak nie to nic. A potem niezależnie od rezultatu zażądamy kolejnego ustępstwa, i kolejnego i tak aż do znudzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.