Skocz do zawartości

Dzieci, milość czy biznes?


Rekomendowane odpowiedzi

A wiec tak, tak jak w tytule pytam braci. Historie ta mialem w scenariuszu dla mojej ex, ale gdzias tam mialem nadzieje ze tego nie zrobi. Kobieta 45 lat decyduje sie na dziecko z nowym partnerem. Ma dwoje doroslych dzieci ze mna, chyba. Po rozwodzie ze mna opuscila dom , cale szczescie moj dom. W sadzie po dwu letniej wojnie nie wiele ugrala. Przez ponad cwierc wieku to ja pracowale na nia i dzieci. Ona jakies prace dorywcze, byly czasy ze nie mialem soli w domu. Kiedys sie dla mnie przyznala ze corka,drugie dziecko, urodzila bo w naszym zwiazku juz zle sie dzialo. Ja jej zreszta przyznalem, ze mala uratowala zwiazek. Gdyby nie ona , corka, to dawno bym to pierdolnol. Na osiemnaste urodziny corki ostatni raz bylismy wszyscy razem. Z nowym menem jest drugi rok, gosc piec lat mlodszy,mieszka z rodzicami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@karhu , bracie, życie wygrałeś :)

Jakiś wieczór udręki Cię dopadł?

 

Jakie są motywacje kobiet? Nie rozbierzesz tego w życiu. Może "czuje", że raz jeszcze chce zostać matką, może to sposób na związanie/zmotywowanie nowego pana?

Ze wszystkich magicznych atrybutów chciałbym posiadać pelerynę-niewidkę, jak HP :D, jedyna możliwość poznania prawdy obiektywnej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Mnemonic napisał:

Jakiś wieczór udręki Cię dopadł?

 

Nie. Tyle ze nie potrafie,a moze nie chce byc do konca obojetna kurwa i po prostu troche mi jej szkoda. Byla moja pierwsza kobieta i przezylem z nia ponad dwedziescia lat. Ot to.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, karhu napisał:

Nie. Tyle ze nie potrafie,a moze nie chce byc do konca obojetna kurwa i po prostu troche mi jej szkoda. Byla moja pierwsza kobieta i przezylem z nia ponad dwedziescia lat. Ot to.

Szkoda Ci jej, bo ma nowego faceta i chce mieć z nim dziecko? Whaaaaat? :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, karhu napisał:

Tyle ze nie potrafie,a moze nie chce byc do konca obojetna kurwa i po prostu troche mi jej szkoda

No, ok. Empatyczne z Ciebie bydle. Plus dla Ciebie.

Tyle, że Twoja ex jest teraz zmartwieniem kogoś innego. Plus oczywiście swoim własnym. Jest dorosła, sama odpowiada za swoje czyny. Swojej ex będę współczuł jeśli zachoruje na raka, jak zajdzie w ciążę - wzruszę ramionami. Tak ja to widzę.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Karhu masz słabość do tej Pani.Pytała Cię czy może sobie zrobić dzidzie z nowym panem? Sentyment to najgorsze co siedzi w mężczyźnie.Dziwi to że mając 45 lat na kraku i dwójkę dorosłych dzieci kolejny raz chce zostać matką.Jakie są tego motywy? Jeszcze z gołodupcem takim jak ja hahaha

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Mnemonic napisał:

Twoja ex jest teraz zmartwieniem kogoś innego. Plus oczywiście swoim własnym

No i moich dzieci. Od paru miesiecy zaczelismy ze soba rozmawiac. Za dwa tygodnie bede w Polsce i wtedy z nimi o tym pogadam, nie przez tel. W sadzie byli swiadkami ex. Prosilem by odmowili skladania zeznan. Powiedzialem im wtedy ze matka ich zostawi jak nie beda jej juz potrzebni. Przekonywala ich i innych do tego bym przepisal dom na nich , bo nie da mi rozwodu. Mysle ze teraz dzieciaki moga czuc sie zdradzone przez matke. Bo to ja mialem przyprowadzic do domu nowa pania i miec z nia dziecko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, karhu napisał:

Od paru miesiecy zaczelismy ze soba rozmawiac

Nie zrozum mnie źle. Twoje dzieci są również dorosłe. Nikt ich nie zwolnił z samodzielnego myślenia. Miej drzwi i serce otwarte, dzieciaki często bywaj zmanipulowane w trakcie rozwodu, czasem bywa tak, że nawet gdy wiedzą jak było naprawdę nie potrafią już wrócić. Bo to wymaga przyznania się do błędu, czyli wzięcia odpowiedzialności często za nie do końca swoje grzechy.

2 minuty temu, karhu napisał:

Mysle ze teraz dzieciaki moga czuc sie zdradzone przez matke. Bo to ja mialem przyprowadzic do domu nowa pania i miec z nia dziecko.

A to dobrze znam. Byłem odsądzony od czci i wiary przez własną rodzinę. Czas pokazał, że jednak było inaczej, to moja ex wyszła za mąż rok po rozwodzie, po kolejnym znów była rozwódką.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, blck.shp napisał:

Szkoda Ci jej, bo ma nowego faceta i chce mieć z nim dziecko?

A bron Boze. Mam teraz cos bardzo cennego,wolnosc. Od paru lat wygrywam z nalogiem,nie pije. Przestalem palic. Schudlem trzydziesci kilo,moge sie ubrac w slimy. Robie to co lubie,szef nie patrzy mi na rece i jeszcze placa mi za to. Po dwudziestu pieciu latach zaczelem czytac ksiazki, biegne godzine z usmiechem na ustach. Zwiedzam kraj i swiat. Myslisz ze szkoda dla mnie kobiety ktora zdradzala mnie z moim bratem czy kuzynem, miedzy innymi?

  • Like 2
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@karhu Hmm, trzeba było w ogóle zostawić dzieciaki z decyzją samych sobie, nie prosić itd. U mnie z rodziną też nie było za kolorowo. Mieszkało się razem z babcią (matką matki) bo sama tego chciała, mieć wnuki na oku i takie tam, ojciec z nią nie bardzo się lubił, przez te 12 lat mieszkania nie odezwali się ani słowem, dziadek siedział pod pantoflem i z ojcem też nie gadał(tak był urobiony), za to gdy babka wyjeżdżała do rodziny z matką na jakiś pogrzeb to atmosfera w domu była luz blues, ojciec z dziadkiem wieczory spędzali razem. Z ojcem czasu za wiele się nie spędzało ,pracował od 6-17, w domu więc nie było go od 5 do 18, wracał przeważnie zmęczony, miało się tą świadomość za dziecka, nie chciało się go męczyć. Matka też pracowała, praktycznie przez cały dzień nie było jej w domu, zawsze się jednak czekało do 22 do jej powrotu. Tak czy siak relację pomiędzy rodzicami były wtedy naprawdę super, w weekendy ojciec zabierał nas rodziną na miasto czy to na jakąś wycieczkę, na wakacje jakieś podróże po Polsce po rodzinie, czy to czasem z matką na jakąś randkę wypadali na wieczór. Wszystko zaczęło się pierdolić po przeprowadzce, bo tak jak babka sama chciała żeby mój ojciec z matką zamieszkali po ślubie z nią to po pewnym czasie zaczęło jej coś przeszkadzać, a raczej nie coś tylko siostra matki miała bóldupie od długiego czasu o to żeby to czasem młodsza siostra nie dostała mieszkania. Tuż przed przeprowadzką była taka akcja że pojechało się odwiedzić rodziców ojca, reszta familii (ciotki, wujki) które się zjeżdżały na weekendy w gości myśleli że wszyscy wybiliśmy więc oczywiście zaczęło się obsmarowywanie dupy, tyle że moja matka została, czego nie wiedzieli, wszystko słyszała, była podłamana. Po przeprowadzce było cud miód przez jakiś czas, ba, nawet babka zaczęła rozmawiać z ojcem jakby nigdy nic, 12 lat milczenia i spoglądania jak bazyliszek nie było :D Matka później zmieniła pracę, zaczęła zarabiać po paru awansach więcej od ojca, do tego nowe psiapsiółki, rady siostrzyczek - ogólnie do czego zmierzam - odjebało jej grubo, zawsze mogłem z bratem na matkę liczyć (siostra zawsze była oczkiem w głowie i ojca i matki), z ojcem nigdy się jakoś czasu nie spędzało dużo, miał swoje hobby, w wolnym czasie się nimi zajmował, zawsze działał coś na działce czy ogródku więc było się bardziej zżytym z matką, ale to do czasu. Po jakimś czasie wszelkiego rodzaju kwasy z pracy przynosiła do domu, wyżywanie się na mnie czy bracie, nieraz i siostrze się oberwało. Ojciec zawsze gdy się sprzeczali dopierdalał jej tekstem "zobaczysz, będziesz zachowywać się w ten sposób to pewnego dnia włąsne dzieci się do Ciebie nie będą chciały odezwać" - w sumie wywróżył, do matki, wraz z bratem nie odzywamy się od dobrych 5 lat. W trakcie sprawy rozwodowej siostra ofc. neutralna, ja z bratem staliśmy za ojcem murem, ogólnie dochodziło do takich cyrków że to materiał na inną historię (ukrywanie dyktafonów, rozsiewanie plotów po okolicy - czyli normalka). Chodzi mi o to że dzieciaki mają oczy, widza i wiedzą co się dzieje. Jeśli twoje tego nie widziały to twoja ex musiała nieźle im namieszać w główkach, ja za łebka nie raz i nie dwa byłem świadkiem kłótni rodziców i zawsze powodem i prowodyrem była matka lub odpierdalane przez nią akcje. Sam czasem zachodzę w głowę, jak to kurwa jest, jak to do chuja możliwe urodzić dzieci, wychować je od małego a w razie "W" móc je po prostu wykorzystać, potraktować jako zasłonę, dowód a potem pierdolnąć w kont się ich wypierając, nie widziałem nigdy takiej zagrywki ze strony ojca, sam czegoś takiego nie doświadczyłem. Nie wiem co kobiety mają we łbie - czasem myślę że chyba chujnie z grzybnią, bez obrazy.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@lxdead , dzięki. Rzadko mamy tu możliwość przeczytania takich wyznań. Tym bardziej są cenne. 

I szacunek za to, że potrafisz odróżnić co jest zewnętrzne, a co Twoje. Poukładać to i wyciągnąć własne wnioski. To dojrzałość.

 

A kobiety? Są dobre w osiąganiu celów krótkoterminowych. Do długofalowych inwestycji potrzeba więcej niż wyobraźni, i manipulacje nie działają wiecznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@karhu Z bratem I kuzynem Twoim? Gruba historia.

 

Rozumiem kobiety Ci szkoda, tyle razem byliście i w sumie nie życzysz jej źle, ale... wydaje mi się, że za bardzo idealizujesz ją (pomimo tego co zrobiła i CIę spotkało) ciągle w głowie masz to matka moich dzieci i pamiętasz te dobre momenty.

 

Chłopie ona jest dorosła i jest Panią swego losu - takie pytanie skąd wiesz, że ona decyduje się na dziecko? Jesteście w kontakcie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Pytonga napisał:

Z bratem I kuzynem Twoim?

 

1 minutę temu, Pytonga napisał:

skąd wiesz, że ona decyduje się na dziecko?

Tak z bratem i kuzynem moim,ale nie tylko z nimi. Kontaktu z nia nie mam i nie zabiegam. Pochodze z malej miejscowosci,wioski,a ona wyprowadzila sie tylko dziesiec kilometrow dalej. I mimo tego ze teraz mieszkam w Helsinkach to znajdzie sie ktos kto napisze niusa,czy zadzwoni

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minutes ago, karhu said:

Dzwonilem.

Powiem jako mniej doświadczony:

Dużo, przeszedłeś w życiu złego. Ale wziąłeś się w garść, samorozwój, podniosłeś swoją wartość, wystrzeliłeś w górę. Koniec z nałogiem, dbanie o zdrowie czyli w końcu....szacunek dla SIEBIE samego. Trzymaj dalej ten kurs.

 

Kobiety:

przypomina mi się jak mój 5/6 letni syn przyszedł ze szkoły wkurzony i prawie zapłakany. A, że jest z natury bardzo wrażliwą osobą, zacząłem się pytać o co chodzi. W końcu z siebie wydusił, że siedział w ławce z koleżanką która coś mu zaczęła gadac/ustawiać go  a robiła zupełnie co innego niż mówiła. I on za cholerę nie mógł tego zrozumieć i był bardzo poruszony. O pomoc poprosiłem mojego ojca (jego dziadka) który starał się mu wytłumaczyć, że w ich zachowaniu nie ma logiki i po prostu takie są :) I wyobraź sobie, że one juz w takim młodym wieku potrafią manipulować i urabiać chłopaków. A ja... im starszy się robię tym mniej je rozumiem i już sie w ogóle nie staram bo szkoda mojego czasu.

 

Dzieci: myślę, że twoje w końcu po jakimś czasię będą myśleć samodzielnie i będzie między wami OK niezależnie od ich matki.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, karhu said:

obieta 45 lat decyduje sie na dziecko z nowym partnerem.

Pozwolę sobie zauważyć, że decydować a zrobić to dwie różne rzeczy. W tym wieku, możliwe,że tylko tak gada aby nowego Misia urobić i pokazać na około jak bardzo się kochają.

Gierki.

No albo robi to specjalnie aby przypierdolić w Ciebie - w końcu zna Ciebie i wie co Ciebie zaboli.

 

Moja tak robiła po odejściu (niewiele młodsza) zaczęła gadać, że teraz chce dziecko i zrobi wszystko aby się udało....  i chuj nie udało się...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, karhu napisał:

Tak z bratem i kuzynem moim,ale nie tylko z nimi. Kontaktu z nia nie mam i nie zabiegam. Pochodze z malej miejscowosci,wioski,a ona wyprowadzila sie tylko dziesiec kilometrow dalej. I mimo tego ze teraz mieszkam w Helsinkach to znajdzie sie ktos kto napisze niusa,czy zadzwoni

@karhu kolego wielkie brawa, że dałeś rade ogarnąć się po takim bagnie. Widać, że twoja ex lubi bardzo ostro pogrywać. Ja po takich zagrywkach to nie wiem czy bym się szybko podniusł. Nawet nie wyobrażam sobie jakie masz relacje z kuzynkiem i bratem :( Jeszcze raz szacun, że złapałeś życie za rogi i teraz idziesz do przodu. A co do dzieci, to one z czasem zrozumieją, że na ciebie mogą liczyć a na matkę nie za bardzo. Trzeba tez pewnie dać im czas.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To sorry, no cóż... skoro z Tobą aby ratować związek zaszła w ciążę z drugim dzieckiem to masz już odpowiedź.

Misiu jest młodszy - może zobaczyła, że zaczyna rozkminiać i zaczyna powoli przeglądać na oczy no to trach - już jest ugotowany.

 

Mała uwaga, co do Twoich dzieci - bądź ostrożny - skoro zeznawali przeciwko Tobie tzn. że zostały nakarmione jedyną słuszną prawdą na temat Taty. DOpiero rozmawiacie od kilku miesięcy a na odbudowę więzi potrzeba czasu. Rozumiem, że są pełnoletnie więc będzie łatwiej.

 

Powodzenia i szczerze gratuluje i pełen podziw podnieść się po takim kopie od życia.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie da się tego logicznie wytłumaczyć a logicznego wytłumaczenia oczekujesz. Ona odpowie, że to miłość.

 

Dla mnie to żałosna próba zarzucenia na starość kotwicy w byle jakim porcie byle porcie (kotwica to dziecko czyli alimenty lub dobrowolna kasa i opieka a port to ten kilka lat młodszy facet).

 

Jak szukać logiki w decyzji (może przypadkowej) zajścia w ciążę w wieku 45 lat z facetem parę lat młodszym? Jak wstać w nocy do dwulatka kiedy ona będzie miała 47 lat? Gdzie szukać logiki w zaprowadzaniu 5 latka do przedszkola przez mamę w wieku 50 lat (w tym wieku zostają kobiety babciami)? Czy ten facet będzie chciał z nią być gdy będzie miała 50-tkę? Krzywdzi ex wszystkich - Ciebie, dzieci, gacha, to nienarodzone dziecko też. 

 

Pytanie tylko czy na pewno jest w ciąży? Czy ciążę widać już czy tylko tak ludzie mówią.

 

Szacun za historię ze strimma.

Edytowane przez Normalny
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Normalny napisał:

Pytanie tylko czy na pewno jest w ciąży? Czy ciążę widać już czy tylko tak ludzie mówią.

Jest w ciazy,widac,siostra potwierdzila. Troche to nie wiarygodnie zabrzmi ale siostra jest zona brata ex. Normalny dzieci powoli do mnie wracaja,to jest dla mnie wazne. Mieszkaja daleko od matki i mysle ze juz je olala, bo nie sa jej potrzebne. Teraz jak na to patrze to sporo ona ludzi skrzywdzila, ale nie mnie to osadzac. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam nadzieję, że z córką się relacje poprawiły. Sam mam dziecko i rozumiem (ex ma gacha z dużą kasą także ... moja miłość do dziecka przeciwko kasie gacha, prezentom i wyjazdom).

 

Piszesz, że macie kontakt z ex coraz lepszy. Po co? Sentyment? Dzieci macie duże. Sentyment Cię osłabia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Normalny napisał:

Piszesz, że macie kontakt z ex coraz lepszy

Gdzie? Rok temu ja tylko widzialem i to w sadzie. Chodzilo dla mnie o dzieci. A myslisz ze prezent czy wyjazdy wygraja z bycia ojcem. Znajomy ma podobna sytuacje, tyle ze to mialo miejsce troche wczesnie. Teraz jego corka ma dwanascie lat i woli spedzac wakacje z ojcem od wyjazdow z matka i gachem.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.